z boku na piechotę stanisławowską ognia wydała, a przy tym z drugiej strony grobli sieleckiej Moskwa z armat biła, zaraz całe wojsko poszło w rozsypkę, a wszystkie wozy na łup nieprzyjacielowi oddało. Tak tedy ze wszytkim i z artylerią obóz zniesiony, i wozy z wielkimi aparencjami są zabrane, które dla długiej, na milę umoszczonej, a z obu stron trzęsawice mającej drogi uchodzić nie mogli i jakby z jednej sztuki zrobione, stłoczywszy się, stały. Ludzi niewiele zginęło, gdyż ta klęska w lesie i w błocie była. Łatwo się piechotą salwować było, a do tego nieprzyjaciel wolał się na korzyści łupu zabawić aniżeli po błocie i lesie uganiać się
z boku na piechotę stanisławowską ognia wydała, a przy tym z drugiej strony grobli sieleckiej Moskwa z armat biła, zaraz całe wojsko poszło w rozsypkę, a wszystkie wozy na łup nieprzyjacielowi oddało. Tak tedy ze wszytkim i z artylerią obóz zniesiony, i wozy z wielkimi aparencjami są zabrane, które dla długiej, na milę umoszczonej, a z obu stron trzęsawice mającej drogi uchodzić nie mogli i jakby z jednej sztuki zrobione, stłoczywszy się, stały. Ludzi niewiele zginęło, gdyż ta klęska w lesie i w błocie była. Łatwo się piechotą salwować było, a do tego nieprzyjaciel wolał się na korzyści łupu zabawić aniżeli po błocie i lesie uganiać się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 88
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986