para Panno, już cię to matka z domu precz wyprawia, Chleb to z domu przed ciebie, nie kołacze stawia. A chociajby kołacze każdy dzień stawiali, Dłużej by cię przy sobie już nie zatrzymali. Jako się mocno trzyma chmiel gęsty przy tyce, Tak i panna się trzyma przy swoim panice. Piąta para Wilczaszku, ozinąłeś owieczkę niebogę, Ona za tobą bieży, choć ma w sercu trwogę, Ale to sobie za ten kołacz wymawiamy, Że ją tu przy taneczku do dnia zatrzymamy. Rad byś potym, aby się tańcem zabawiała, Ty byś rad, ona będzie coś inszego chciała. Szósta para Panno, przegrana twoja
para Panno, już cię to matka z domu precz wyprawia, Chleb to z domu przed ciebie, nie kołacze stawia. A chociajby kołacze każdy dzień stawiali, Dłużej by cię przy sobie już nie zatrzymali. Jako się mocno trzyma chmiel gęsty przy tyce, Tak i panna się trzyma przy swoim panice. Piąta para Wilczaszku, ozinąłeś owieczkę niebogę, Ona za tobą bieży, choć ma w sercu trwogę, Ale to sobie za ten kołacz wymawiamy, Że ją tu przy taneczku do dnia zatrzymamy. Rad byś potym, aby się tańcem zabawiała, Ty byś rad, ona będzie coś inszego chciała. Szosta para Panno, przegrana twoja
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 107
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
trefnie żartować, onej w tańcu było Rej wodzić, onej samej, co żywo, służyło. Ledwie się o pułnocy do domu wracała, Bo, jako jedynaczce, matka folgowała. W ten czas była pognała kozy do chróściny, Kozy w chróścinie, ona u gęstej leszczyny Legła w chłodzie na trawie i smaczno zasnęła. Wilczaszku, żeś tam nie był, strawka cię minęła! Tamże pędził Amintas na pola przyległe, A gdy do kupy zgania owce swe rozbiegłe, Trafił na śpiącą. Co w nim za myśl w ten czas była, Trudno trafić, atoli źle mu nie radziła. Kto pragnie przyjaciela, wstydem go nabywa, Cnota nad
trefnie żartować, onej w tańcu było Rej wodzić, onej samej, co żywo, służyło. Ledwie się o pułnocy do domu wracała, Bo, jako jedynaczce, matka folgowała. W ten czas była pognała kozy do chróściny, Kozy w chróścinie, ona u gęstej leszczyny Legła w chłodzie na trawie i smaczno zasnęła. Wilczaszku, żeś tam nie był, strawka cię minęła! Tamże pędził Amintas na pola przyległe, A gdy do kupy zgania owce swe rozbiegłe, Trafił na śpiącą. Co w nim za myśl w ten czas była, Trudno trafić, atoli źle mu nie radziła. Kto pragnie przyjaciela, wstydem go nabywa, Cnota nad
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 110
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964