pętem/ Umotała mię związkiem tym przeklętem. Ja dziś na żywą młodź gdy rzucę oczy Nieraz hojna łza/ smutną twarz omoczy. I nieraz rzekę; którysz szyb tak szpory Podziemny? śliczne krył w sobie Marmory? Gdzie Alabastry wdzięczne zatajone Były? dopiero oczom mym Zjawione? Ach głupia ręko? co kwapiąc się marnie Mijasz winniki i smaczne bitarnie: A biorąc chucią zbyt łapczywą z słomy Grdułę/ gasisz nią Apetyt łakomy P. Och. Już ci po prawdzie mówiący w tej mierze: Nie ochoczy Pan jakoś ku Wenerze. Gdy Jastrząb głodny/ choć przepiórka stroni/ Nie ona jego/ ale on ją goni. Widzę natura w tym idzie obłudnie
pętem/ Vmotáłá mię związkiem tym przeklętem. Ia dźiś ná żywą młodź gdy rzucę oczy Nieraz hoyna łzá/ smutną twarz omoczy. Y nieraz rzekę; ktorysz szyb ták szpory Podźiemny? śliczne krył w sobie Mármory? Gdźie Alábástry wdźięczne zátáione Były? dopiero oczom mym ziáwione? Ach głupia ręko? co kwápiąc się márnie Miiasz winniki y smáczne bitárnie: A biorąc chućią zbyt łápczywą z słomy Grdułę/ gáśisz nią Appetyt łákomy P. Och. Iuż ći po prawdźie mowiący w tey mierze: Nie ochoczy Pąn iákoś ku Wenerze. Gdy Iastrząb głodny/ choć przepiorká stroni/ Nie ona iego/ ále on ią goni. Widzę náturá w tym idźie obłudnie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 187
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
czym są dobrze wyćwiczeni, a w Polsce byliby Magistri in hac arte. Heirat w Księdze 6 Theatri Urbium świadczy, że na Rusi koło Lwowa dawnych czasów WINNICE się wielkie i wyśmienite znajdowały. Archivum też Lwowa Miasta wspomina, że Książęta Ruscy kilka set beczek wina co rok miewali z dziesięcin. Koło Lwowa jest wieś Winniki, rozumiem od winnych gór nazwana, gdzie i nie dawno winogradu widziałem dosyć w Ogrodzie pod Zamkiem.
Wincenty Kot Doliwczyk Arcybiskup Gnieźnieński, z winnic swoich w Uniejowie rozrodzonych cztery beczki Wina do Archikatedry Gnieźnieńskiej naznaczył, toć tam były winnice. X Niesiecki w Koronie.
O KsIĄZĘTACH i KrólACH Polskich to notandum, że Leszek
czym są dobrze wyćwiczeni, a w Polszcze byliby Magistri in hac arte. Heirat w Księdze 6 Theatri Urbium świadczy, że na Rusi koło Lwowa dawnych czasow WINNICE się wielkie y wyśmienite znaydowały. Archivum też Lwowa Miasta wspomina, że Xiążęta Ruscy kilka set beczek wina co rok miewali z dziesięcin. Koło Lwowa iest wieś Winniki, rozumiem od winnych gor nazwana, gdzie y nie dawno winogradu widziałem dosyć w Ogrodzie pod Zamkiem.
Wincenty Kot Doliwczyk Arcybiskup Gnieźniński, z winnic swoich w Unieiowie rozrodzonych cztery beczki Wina do Archikatedry Gnieźnieńskiey naznaczył, toć tam były winnice. X Niesiecki w Koronie.
O XIĄZĘTACH y KROLACH Polskich to notandum, że Leszek
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 296
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
W sierpniu powietrze wielkie zjawiło się w Kamieńcu tak, że i okoliczne wioski pozarażały się. Wyrwało ludzi wiele tak z duchownych po klasztorach jako i świeckich. Ormian także około sto ludzi wymarło, przez co lud przestraszony, wszędzie pasy zamknione tak po wsiach jako i miastach. Lwów za łaską Boską czysty był.
W Winnikach mila ode Lwowa, obraz Najświętszej Panny Marii Częstochowskiej krwawemi łzami płakał, co potym na inkwizycje wzięto i aprobowano urzędownie na komisji, na której X. Wyżycki Arcybiskup z Kanonikami zasiadał, i uznał rzecz za prawdziwą.
Dnia 14go października, X. Jakub Costa, Prefekt kolegium Papieskiego, odebrał sacrę na Biskupstwo Rypeńskie zostające
W sierpniu powietrze wielkie zjawiło się w Kamieńcu tak, że i okoliczne wioski pozarażały się. Wyrwało ludzi wiele tak z duchownych po klasztorach jako i świeckich. Ormian także około sto ludzi wymarło, przez co lud przestraszony, wszędzie passy zamknione tak po wsiach jako i miastach. Lwów za łaską Boską czysty był.
W Winnikach mila ode Lwowa, obraz Najświętszej Panny Maryi Częstochowskiej krwawemi łzami płakał, co potym na inkwizycye wzięto i approbowano urzędownie na komissyi, na której X. Wyżycki Arcybiskup z Kanonikami zasiadał, i uznał rzecz za prawdziwą.
Dnia 14go października, X. Jakób Costa, Prefekt kollegium Papiezkiego, odebrał sacrę na Biskupstwo Rypeńskie zostające
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 197
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
. Drużbak Miasteczko ma w lesie wodę, która po nad siebie leżące ptactwo zabija, co sprawuje zarażliwa ekshalacja.
Pod Krzepicą jest Most, na ćwierć mili. Niepołomskie Lasy mają dosyć zwierza. Piwo sławne jest w Gelniowie, w Łowiczu, w Inowłodzi, w Grodzisku, w Odrzywole; a na Rusi w Laszkach i Winnikach, w Łokaczu. Hanyżu i Pszenicy ma dosyć Pińczów, lnu dosyć koło Dniestru, i na Podolu, gdzie osiedli Filipowcy. Żelaza dobrego dodaje Samsonów i inne Kuźnie. Koni jarmarkami wsławione Miasta, Łuków i Łęczna w Lubelskim, i Śniatyn na Pokuciu, i Otaki. Futra na ogrzanie Polaków ma dosyć Opatów w
. Drużbak Miasteczko ma w lesie wodę, ktorá po nad siebie leżące ptactwo zábiia, co spráwuie zarázliwa exhalácya.
Pod Krzepicą iest Most, ná czwierć mili. Niepołomskie Lasy maią dosyć zwierza. Piwo sławne iest w Gelniowie, w Łowiczu, w Inowłodźi, w Grodźisku, w Odrzywole; á na Rusi w Laszkach y Winnikach, w Łokaczu. Hanyżu y Pszenicy ma dosyć Pińczow, lnu dosyć koło Dniestru, y ná Podolu, gdźie osiedli Filipowcy. Zeláza dobrego dodaie Samsonow y inne Kuźnie. Koni iarmarkami wsławione Miasta, Łukow y Łęczná w Lubelskim, y Sniatyn ná Pokuciu, y Otaki. Futrá ná ogrzanie Polakow ma dosyć Opatow w
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 334
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
., drugi imp. Dobroskiego rozgromiono w przeszłym tygodniu, propter transfugas i do kilkudziesiąt ludzi szkodą w naszych exterretur. Taka to Wołochów poczciwość. Pali przysłał tu Kozaków żebrząc clementiam j.k.m., pasierbów w zastawę dając, na co jeszcze nie odebrał rezolucyjej.
W nocy, circa horam 12, za Winnikami tu chłopu chałupa i stodoła zgorzała, wielkiego nas strachu nabawiła. W tej godzinie imp. konte mło-
dy skakając koło fontanny w ogrodzie tak dobrze się w niej unorzał, że peruka po wierzchu pływała. Król im. już natenczas spał; królowa im. wieczerzą jadła, od której był śmiech i łajanie. Die 18
., drugi jmp. Dobroskiego rozgromiono w przeszłym tygodniu, propter transfugas i do kilkudziesiąt ludzi szkodą w naszych exterretur. Taka to Wołochów poczciwość. Pali przysłał tu Kozaków żebrząc clementiam j.k.m., pasierbów w zastawę dając, na co jeszcze nie odebrał rezolucyjej.
W nocy, circa horam 12, za Winnikami tu chłopu chałupa i stodoła zgorzała, wielkiego nas strachu nabawiła. W tej godzinie jmp. conte mło-
dy skakając koło fontanny w ogrodzie tak dobrze się w niej unorzał, że peruka po wierzchu pływała. Król jm. już natenczas spał; królowa jm. wieczerzą jadła, od której był śmiech i łajanie. Die 18
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 127
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
na ostatku zdechł. Dopiero Fleming postrzegł i wielką dziurę w wojsku, że ich do sześciu tysięcy w 4 tygodniach ubyło. Osadziwszy prezydiami Jarosław i insze miejsca, a Zamość też już miał, wysłał pod Baudyczem i książęciem Weissenfeldem na podjazdy kawalerie saskie; ale ci nikomu nic szkodzić nie mogli, tylko jednego starostę bełskiego pod Winnikami znieśli, zabili 23 ludzi, armatki mu dwie wzięli, ludzi rozegnali, a w tenże czas uderzył na odwód saski pod Krzemieńcem Zagwojski i położył kilka set trupem. Szulkiewicz także przetrzepał ich pod Wiśniowcem dobrze. Wyżycki także zaciągnawszy swoim kosztem 2 chorągwie ustawicznie Sasów turbował, a złączywszy się z ośmiu chorągwiami wyprawy wołyńskiej niedaleko
na ostatku zdechł. Dopiéro Fleming postrzegł i wielką dziurę w wojsku, że ich do sześciu tysięcy w 4 tygodniach ubyło. Osadziwszy prezydyami Jarosław i insze miejsca, a Zamość téż już miał, wysłał pod Baudyczem i książęciem Weissenfeldem na podjazdy kawalerye saskie; ale ci nikomu nic szkodzić nie mogli, tylko jednego starostę bełskiego pod Winnikami znieśli, zabili 23 ludzi, armatki mu dwie wzięli, ludzi rozegnali, a w tenże czas uderzył na odwód saski pod Krzemieńcem Zagwojski i położył kilka set trupem. Szulkiewicz także przetrzepał ich pod Wiśniowcem dobrze. Wyżycki także zaciągnawszy swoim kosztem 2 chorągwie ustawicznie Sasów turbował, a złączywszy się z ośmiu chorągwiami wyprawy wołyńskiéj niedaleko
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 261
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
ostróżnym: A sambych łój barani tak bez chleba jadał/ Masło pijał/ a czosnku z gorzałką przykładał. Wyniść z izby/ co to jest/ anibych chciał wiedzieć/ Zawszebym na gorącym piecu wolał siedzieć. Co dzień bych się upijał/ gdybych jeno sprostał/ A co godzina w łaźni winnikiem się chwostał. Niechże na delicje pan Włoch tu przyedzie/ Czy w tych być delicjach woli/ czy w swej biedzie.
Votum Popa Ruskiego. Nie pić do śmierci był to ślub jednego popa. Spełnił/ nie pił do śmierci pił do dna i chłopa.
Uanda Królewna Polska. Uenda urodą swoją wielu połowiła/
ostrożnym: A sambych łoy barani ták bez chlebá iadał/ Masło piiał/ á czosnku z gorzałką przykłádał. Wyniść z izby/ co to iest/ ánibych chćiáł wiedźieć/ Zawszebym ná gorącym piecu wolał śiedźieć. Co dźień bych śię upiiał/ gdybych ieno sprostał/ A co godźiná w łáźni winnikiem śię chwostał. Niechże ná delicye pan Włoch tu prziedźie/ Czy w tych być delicyách woli/ czy w swey biedźie.
Votum Popá Ruskiego. Nie pić do śmierći był to ślub iednego popa. Spełnił/ nie pił do śmierći pił do dna y chłopa.
Uándá Krolewná Polska. Uendá urodą swoią wielu połowiłá/
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Div
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621