wodze prędkiemu gniewowi, I tknąć cię w owym impecie najpierwszym Dotkliwym wierszem.
Lecz teraz z listu zrozumiawszy twego Słuszne przyczyny postępku tamtego, Ganię swe skargi, ganię i skwapliwy Gniew popędliwy.
Przeklinam wiersze, już je rewokuję, I niepamięci wiecznej dedykuję. I to, które je tak pisało skoro, Dziś łamię pióro.
Winuję oczy, że mię tak zmamiły, I ostrzej pono na ten czas patrzyły Niż było trzeba, czy z niecierpliwości Czyli z zazdrości?
I was, którychem ku spolnej żałobie Przybrał był w żalu mym za świadków sobie, Zwierzęta dzikie, wiatry, lasy, skały I morskie wały,
Proszę, żebyście wrodzone srogości Chowając
wodze prędkiemu gniewowi, I tknąć cię w owym impecie najpierwszym Dotkliwym wierszem.
Lecz teraz z listu zrozumiawszy twego Słuszne przyczyny postępku tamtego, Ganię swe skargi, ganię i skwapliwy Gniew popędliwy.
Przeklinam wiersze, już je rewokuję, I niepamięci wiecznej dedykuję. I to, ktore je tak pisało skoro, Dziś łamię pioro.
Winuję oczy, że mię tak zmamiły, I ostrzej pono na ten czas patrzyły Niż było trzeba, czy z niecierpliwości Czyli z zazdrości?
I was, ktorychem ku spolnej żałobie Przybrał był w żalu mym za świadkow sobie, Zwierzęta dzikie, wiatry, lasy, skały I morskie wały,
Proszę, żebyście wrodzone srogości Chowając
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 256
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
łańcuchy nóg moich tak chciwe! Obciążcie Orestesa i z nim Autolika lub tego, co kradzione w jamę woły zmyka! Niech dozna Prometeusz z przykrych skał zepchniony lub Scynis, albo insi za grzech popełniony, z wielkich bowiem frasunków wpadam w te rozpaczy. Błędowi jednak memu żal słuszny wybaczy”. Mniej żelaza okrutne i pęta winuję, sroższy ten, co kajdany łańcuchem krępuje. O, gdyby mi się teraz Belerefon zjawił, co pannę przykowaną do skały wybawił! Oto ja ciężar znoszę żelaznej niewoli, zbiegłych brańców więzienia podobne mej doli! Ilekroć do Królestwa chcę wniść ojczystego, ciężkość mojej gospody zabrania mi tego. Właśnie jak wróbl pojmany dzieci delektuje,
łańcuchy nóg moich tak chciwe! Obciążcie Orestesa i z nim Autolika lub tego, co kradzione w jamę woły zmyka! Niech dozna Prometeusz z przykrych skał zepchniony lub Scynis, albo insi za grzech popełniony, z wielkich bowiem frasunków wpadam w te rozpaczy. Błędowi jednak memu żal słuszny wybaczy”. Mniej żelaza okrutne i pęta winuję, sroższy ten, co kajdany łańcuchem krępuje. O, gdyby mi się teraz Belerefon zjawił, co pannę przykowaną do skały wybawił! Oto ja ciężar znoszę żelaznej niewoli, zbiegłych brańców więzienia podobne mej doli! Ilekroć do Królestwa chcę wniść ojczystego, ciężkość mojej gospody zabrania mi tego. Właśnie jak wróbl pojmany dzieci delektuje,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 155
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Mikołaj: Ja mam penitenta za pacjenta, a spowiednika za medyka.
Stanisław: Zgadzam się. Medyk należycie kuruje, kiedy chory swój defekt należycie opowi.
Mikołaj: Często zabije, że się o więcej nie pyta.
Stanisław: Sam się zabija, że się do wszytkiego nie przyzna.
Mikołaj: Ja w ostatku obudwu winuję.
Stanisław: Bywa to często, gdzie łaski Boskiej w grzyszącym i w rozgrzyszającym nie będzie.
Mikołaj: Trudno o nią w obudwu, spowiednik ją przecie mieć by zawsze powinien.
Stanisław: Jeśli będzie w spowiedniku, będzie pewnie per communicationem disponentis w spowiadającym się, a tak już w obudwu będzie.
Mikołaj: Zgoda
Mikołaj: Ja mam penitenta za pacyjenta, a spowiednika za medyka.
Stanisław: Zgadzam się. Medyk należycie kuruje, kiedy chory swój defekt należycie opowi.
Mikołaj: Często zabije, że się o więcej nie pyta.
Stanisław: Sam się zabija, że się do wszytkiego nie przyzna.
Mikołaj: Ja w ostatku obudwu winuję.
Stanisław: Bywa to często, gdzie łaski Boskiej w grzyszącym i w rozgrzyszającym nie będzie.
Mikołaj: Trudno o nię w obudwu, spowiednik ją przecie mieć by zawsze powinien.
Stanisław: Jeśli będzie w spowiedniku, będzie pewnie per communicationem disponentis w spowiadającym się, a tak już w obudwu będzie.
Mikołaj: Zgoda
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 243
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Tak rok poodchodziły na głowę obory, Teraz powyzdychały świnie i prosięta, Ani się gęsi, ani się kiwały kurczęta. Wszystko ginie i w chlewiech, ginie i w komorze, Ani biednej kokoszy obaczysz we dworze. Oluchna Z komory ręka nosi, diabeł tam nie bierze, A z strony gospodarstwa więcej ja w tej mierze Winuję zaniedbanie niżli gusłowania, Bo o czym pilnej pieczy nie masz i starania, Bez szkody tam nie bywa. Przy Bogu i ręki Potrzeba: pilnej ręce Bóg daje przez dzięki. Tak rok bydła, oczy na to nasze patrzały, Za własnym zaniedbaniem powyzdychywały. Ani ich od powietrza ochronić umiano, A ledwie, gdy zdychały
Tak rok poodchodziły na głowę obory, Teraz powyzdychały świnie i prosięta, Ani się gęsi, ani się kiwały kurczęta. Wszystko ginie i w chlewiech, ginie i w komorze, Ani biednej kokoszy obaczysz we dworze. Oluchna Z komory ręka nosi, diabeł tam nie bierze, A z strony gospodarstwa więcej ja w tej mierze Winuję zaniedbanie niżli gusłowania, Bo o czym pilnej pieczy nie masz i starania, Bez szkody tam nie bywa. Przy Bogu i ręki Potrzeba: pilnej ręce Bóg daje przez dzięki. Tak rok bydła, oczy na to nasze patrzały, Za własnym zaniedbaniem powyzdychywały. Ani ich od powietrza ochronić umiano, A ledwie, gdy zdychały
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 162
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
tak kryształowe lody Przepuszczają się od promienia wody, Jako wy serca zaraz rozpuszczacie Ogniem miłości, gdy się w kijem kochacie. To też was zdradza; przez to roźlicznego Dobra i stanu zbywacie swojego, Jak i ty zbyłaś. Lecz że się przyznawasz I grzech swój z żalem przede mną wydawasz Prosząc litości, tedy nie winuję Ciebie tak barzo, gdyż to i ja czuję, Że białogłowski rozum jak na ledzie Śliźnie i prędko lada czym się zwiedzie. Ale ty, niecny i zapamiętały Człecze, coś zrobił? Mnie oto bolały Uszy to słysząc! Wszyscy się zdumieli Ludzie, którzy tę sprawę słyszeli. Tyś to śmiał zrobić? I
tak kryształowe lody Przepuszczają się od promienia wody, Jako wy serca zaraz rozpuszczacie Ogniem miłości, gdy się w kiem kochacie. To też was zdradza; przez to roźlicznego Dobra i stanu zbywacie swojego, Jak i ty zbyłaś. Lecz że się przyznawasz I grzech swój z żalem przede mną wydawasz Prosząc litości, tedy nie winuję Ciebie tak barzo, gdyż to i ja czuję, Że białogłowski rozum jak na ledzie Śliźnie i prędko lada czym się zwiedzie. Ale ty, niecny i zapamiętały Człecze, coś zrobił? Mnie oto bolały Uszy to słysząc! Wszyscy się zdumieli Ludzie, którzy tę sprawę słyszeli. Tyś to śmiał zrobić? I
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 192
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i do Damaszku przywiedzionego i sromotnie za jego niecnoty i nikczemność pokaranego, daje się przestroga, aby się nikt nie sadził na swej chytrości, która jest przeciwko prawdzie i przeciwko sprawiedliwości.
SKŁAD PIERWSZY.
O zawołane książę, o panie łaskawy! Słuszniem chwalił i chwalę zawsze twoje sprawy, Acz z drugiej strony siebie samego winuję, Żeć grubem piórem wielką część chwały ujmuję; Ale najbarziej między inszemi wszytkiemi Ciągnie serce i język mój dzieły twojemi To, że każdego zawżdy rad słuchasz cierpliwie, Ale nie zaraz wiarę dajesz mu skwapliwie. PIEŚŃ XVIII.
II.
Słyszę więc, że na obronę nieobecnemu I za oczy do ciebie źle odniesionemu Często i
i do Damaszku przywiedzionego i sromotnie za jego niecnoty i nikczemność pokaranego, daje się przestroga, aby się nikt nie sadził na swej chytrości, która jest przeciwko prawdzie i przeciwko sprawiedliwości.
SKŁAD PIERWSZY.
O zawołane książę, o panie łaskawy! Słuszniem chwalił i chwalę zawsze twoje sprawy, Acz z drugiej strony siebie samego winuję, Żeć grubem piórem wielką część chwały ujmuję; Ale najbarziej między inszemi wszytkiemi Ciągnie serce i język mój dzieły twojemi To, że każdego zawżdy rad słuchasz cierpliwie, Ale nie zaraz wiarę dajesz mu skwapliwie. PIEŚŃ XVIII.
II.
Słyszę więc, że na obronę nieobecnemu I za oczy do ciebie źle odniesionemu Często i
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 36
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zrozumienia niepojęta, że Wć moje serce mówiąc ustawicznie, pisząc, że pragniesz być więcej jeszcze, niżeliś jest, kochaną, a sama zaś to, ganiąc się do gustu tego, któregoś jest pełna, nie chcąc dać i uczynić, jakobyś dobrowolnie i umyślnie obmierzić się chciała i pragnęła. Aleć nie we wszystkim winuję Wć duszę moją, bo mam w ręku dowody, kto psował i psuje do mnie serce Wci mojej panny. A dałby to był P. Bóg, aby były w moich tylko ręku; ale znać po nich, że i nieprzyjaciele moi mogli się z nich nade mną urągać. Regiment dragoński na M.
zrozumienia niepojęta, że Wć moje serce mówiąc ustawicznie, pisząc, że pragniesz być więcej jeszcze, niżeliś jest, kochaną, a sama zaś to, ganiąc się do gustu tego, któregoś jest pełna, nie chcąc dać i uczynić, jakobyś dobrowolnie i umyślnie obmierzić się chciała i pragnęła. Aleć nie we wszystkim winuję Wć duszę moją, bo mam w ręku dowody, kto psował i psuje do mnie serce Wci mojej panny. A dałby to był P. Bóg, aby były w moich tylko ręku; ale znać po nich, że i nieprzyjaciele moi mogli się z nich nade mną urągać. Regiment dragoński na M.
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 423
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
/ w-poratowaniu także dusz ludzkich w-grzechach i w-niewiadomości źle żyjących/ i ginących: w-pomnażaniu czci i chwały imienia twego Boskiego.
Daję się naostatek winnym ze wszytkiego tego/ cokolwiek jeno tobie Bogu memu kiedy się we mnie niepodobało i niepodoba: czego ja na nikogoż nieskładając samego siebie całe winuję/ serdecznie za wszytko żałuję: stateczną poprawę z pomocą łaski twojej uczynić chcę. Miłosiernego od ciebie odpuszczenia przez zasługi Pana Jezusowe/ przez przyczynę najświętszej Bogarodzice/ i wszytkich Świętych twoich/ od nieprzebranej dobroci i miłości proszę. Część pierwsza/ Ćwicz: 7.
4. Prosząc przy tym tejże miłościwej łaski twojej od ciebie
/ w-porátowániu tákże dusz ludzkich w-grzechách i w-niewiádomośći źle żyiących/ i ginących: w-pomnażániu czći i chwały imienia twego Boskiego.
Dáię się náostátek winnym ze wszytkiego tego/ cokolwiek ieno tobie Bogu memu kiedy się we mnie niepodobáło i niepodoba: czego ia ná nikogoż nieskładáiąc sámego śiebie cáłe winuię/ serdecznie zá wszytko żáłuię: státeczną popráwę z pomocą łáski twoiey vczynić chcę. Miłośiernego od ćiebie odpuszczenia przez zasługi Páná Iezusowe/ przez przyczynę nayświętszey Bogárodźice/ i wszytkich Swiętych twoich/ od nieprzebráney dobroći y miłośći proszę. Część pierwsza/ Cwicz: 7.
4. Prosząc przy tym teyże miłośćiwey łáski twoiey od ćiebie
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 29
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665