też mam tę moc/ tego nie słuchać.
Jednego czasu prosił Dionizego Tyrana za swoim przyjacielem: a widząc że się Król ociągał. Arystipus jął go za nogi obłapiać/ i tak otryzmał o co prosił. To gdy w nim niektóryz ganili/ powiadając/ że to nieprzystało Filozofowi: rzekł: Nie mnie w tym winujcie/ ale Dionizjusa Króla/ który uszy ma u nóg.
Trafiło się/ iż gdy żeglował do Koryntu/ powstał wielki szturm na morzu/ że się mało nie rozbili: W takim strachu i Arystippowi nadbladło. Co zoczywszy jeden żeglarz/ gdy się morze uciszyło/ rzekł: Czemu wy Filozofiwie/ choć twierdzicie że sienie trzeba
też mam tę moc/ tego nie słucháć.
Iednego cżásu prośił Dionizego Tyránná zá swoim przyiaćielem: á widząc że się Krol oćiągał. Aristippus iął go zá nogi obłápiáć/ y ták otryzmał o co prośił. To gdy w nim niektoryz gánili/ powiádáiąc/ że to nieprzystało Filozofowi: rzekł: Nie mnie w tym winuyćie/ ále Dionizyusá Krolá/ ktory vszy ma v nog.
Tráfiło się/ iż gdy żeglował do Korinthu/ powstał wielki szturm ná morzu/ że się máło nie rozbili: W tákim stráchu y Aristippowi nádbládło. Co zocżywszy ieden żeglarz/ gdy się morze vćiszyło/ rzekł: Cżemu wy Filozofiwie/ choć twierdźićie że sięnie trzebá
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 20
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
! Bić się było w ten czas, kiedy was z to było! Aleście się rozbiegli, nic nie otrzymawszy, nic nie sprawiwszy; zapomnieliście onego, coście przez posły swe z pod Lublina napisali, że „jeśli się. królu. Rzpltej nie usprawiedliwisz, musiem o sobie inaczej radzić”. Nie winujcież nikogo: samiście winni a wszyscy. Patrzaliście wy na wodze, na dyrektory, a oni też patrzali na was; i tak, nic nie czyniąc, nie tylkoście stracili wolności, ale na ich miejsce zaraz niewolą, opresją wewlekliście tyrańską, zaraz rozgniewanego i pychą podniesionego okrutnika jadu i furii
! Bić się było w ten czas, kiedy was z to było! Aleście się rozbiegli, nic nie otrzymawszy, nic nie sprawiwszy; zapomnieliście onego, coście przez posły swe z pod Lublina napisali, że „jeśli się. królu. Rzpltej nie usprawiedliwisz, musiem o sobie inaczej radzić”. Nie winujcież nikogo: samiście winni a wszyscy. Patrzaliście wy na wodze, na dyrektory, a oni też patrzali na was; i tak, nic nie czyniąc, nie tylkoście stracili wolności, ale na ich miejsce zaraz niewolą, opresyą wewlekliście tyrańską, zaraz rozgniewanego i pychą podniesionego okrutnika jadu i furyi
Skrót tekstu: GenRevCz_III
Strona: 387
Tytuł:
Genuina revifìcatio calamitatis Polonae
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918