. Każdy go cnym głosi; I nie kogo innego, lecz jego wynosi W górę pochwał wysokich. Samo jego Imię Po obozie dziś słynie: o naszym cyt wielkie: Właśnie jak byśmy byli wzgardzoną już garszcią Ostatniej Krwi Królewskiej. ABN. Wybacz proszę słowu Książę: że mu dziedziczne berło przynależy, Nature w tym winujmy: ale nie Jonatę. Nie jego w tym jest wina, że go pierworódnym Natura uczyniła. Wszak że nie tym samym Ciebie na dno pogardy spycha? że go w górę Lud wynosi, i palcem dziś wytyka światu Jego męstwo? a kiedy kiedy cię zniewoli Miłość sama Jonaty, i sam z dobrej woli Poddasz się
. Káżdy go cnym głosi; I nie kogo innego, lécz iego wynosi W gorę pochwał wysokich. Sámo iego Imie Po obozie dziś słynie: o nászym cyt wielkie: Własnie iák bysmy byli wzgárdzoną iuż gárszcią Ostátniey Krwi Krolewskiey. ABN. Wybacz proszę słowu Książę: że mu dziedziczne berło przynależy, Náture w tym winuymy: ále nie Jonátę. Nie iego w tym iest winá, że go pierworodnym Náturá uczyniłá. Wszák że nie tym sámym Ciebie ná dno pogárdy zpycha? że go w górę Lud wynosi, i pálcem dziś wytyka świátu Jego męstwo? á kiedy kiedy cię zniewoli Miłość sámá Jonáty, i sam z dobrey woli Poddasz się
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 17
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
) malu gignunt. Ach jak teraz niesłusznie ludzie niebu łają. Mieniąc, że od nas na nich nieszczęścia spływają, Sami sobie, nie nasze wyroki im szkodzą, Ich to zbrodnie są, które nieszczęście im rodzą. Część I.
Dopuszcza Pan Bóg karę; ale my wprzód grzesząc na nią żałużyliśmy, nie wyroki tedy winujmy, lecz siebie samych. Zeno Filozof, złapawszy człowieka jakiegoś przy kradzieży, gdy go karać począł, złodziej zawoła z płaczem: Fatale erat mihi furari, on mu odpowiedział na to: Ergo et coedi, (inquit) i bił go dłużej potym. Ucz się tedy z rozumu pogańskich Filozofów, jako oni dobrze
) malu gignunt. Ach iak teraz niesłusznie ludzie niebu łaią. Mieniąc, że od nas na nich nieszczęścia spływaią, Sami sobie, nie nasze wyroki im szkodzą, Ich to zbrodnie są, które nieszczęście im rodzą. Część I.
Dopuszcza Pan Bog karę; ale my wprzód grzesząc na nią załużyliśmy, nie wyroki tedy winuymy, lecz siebie samych. Zeno Filozof, złapawszy człowieka iakiegoś przy kradzieży, gdy go karać począł, złodziey zawoła z płaczem: Fatale erat mihi furari, on mu odpowiedział na to: Ergo et coedi, (inquit) i bił go dłużey potym. Ucz się tedy z rozumu pogańskich Filozofow, iako oni dobrze
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 114
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769