dobie. Wdzięczen Pan tej ochoty, za nią podziękował; I swój afekt na rewanż jejże deklarował. Potym Hetman przodem się ruszył, a Pan z konia Przesiadł się do karety, i w zarosłe błonia Już w jachał Wołoszczyzny; gdzie w boczniej ustroni Mineliśmy emulów kilkadziesiąt koni; Którzy tam, dosyć lichej przy płotach wioszczyny, Niewiem z jakiej zalegli szałasze przyczyny. W krótce, gdy do zachodu juzsłońce zmierzało, Staneliśmy nad Prutem; a jak się przydało, Teneśmy przebywali, ci brodem mniej znanym Inni promem nie lepszym, bo prawie chrościanym, Szczęśliwie jednak tęśmy przeprawę przebyli, I na noc w Czerniechowcach, w nocy rozgościli.
dobie. Wdzięczen Pan tey ochoty, za nię podziękował; I swoy affekt ná rewanż ieyże deklárował. Potym Hetman przodem się ruszył, á Pan z konia Przesiadł się do kárety, y w zarosłe błonia Już w iachał Wołoszczyzny; gdźie w boczniey ustroni Mineliśmy emulow kilkadziesiąt koni; Ktorzy tam, dosyć lichey przy płotách wioszczyny, Niewiem z iákiey zalegli szałásze przyczyny. W krotce, gdy do záchodu iuzsłońce zmierzało, Stáneliśmy nád Prutem; á iak się przydało, Teneśmy przebywáli, ci brodem mniey znánym Inni promem nie lepszym, bo prawie chrościanym, Szczęśliwie iednák tęśmy przepráwę przebyli, I ná noc w Czerniechowcách, w nocy rozgościli.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 47
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
kraju Do Adrianopola wziąwszy od Dunaju, Słusznej rzeki niebyło, ile pomnieć mogę; Któraby przebywaniem mudziła nam drogę. Gdzie niegdzie, ledwo mały strumyczek się toczy; W którym od koła dzwono ledwo się zamoczy. I z tej ja być rozumiem, w tym kraju przyczyny, Ze jak rzadkie, tak puste obaczysz wioszczyny, Luboć pono nie zawsze, taka susza pali Ten kraj, jako gdyś my go w ten czas przejeżdzali: Więc niech się nikt niegorszy, jeśli będzie brodził W tej podroży, w której ja suchą nogą chodził Bo i my w drodze błota w Adianpolu Dosyć mieli, choćmy go niewidzieli w polu
kráiu Do Adryánopola wziąwszy od Dunáiu, Słuszney rzeki niebyło, ile pomnieć mogę; Ktoraby przebywaniem mudziła nam drogę. Gdzie niegdzie, ledwo mały strumyczek się toczy; W ktorym od koła dzwono ledwo się zámoczy. I z tey ia bydz rozumiem, w tym kráiu przyczyny, Ze iak rzádkie, ták puste obaczysz wioszczyny, Luboć pono nie záwsze, táká susza pali Ten kray, iáko gdyś my go w ten czás przeieżdzáli: Więc niech się nikt niegorszy, ieśli będzie brodził W tey podroży, w ktorey ia suchą nogą chodził Bo y my w drodze błotá w Adyánpolu Dosyć mieli, choćmy go niewidzieli w polu
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 73
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732