który Nie było, był z bogatej wysokiej purpury, Złotem wyhaftowany; floresy się lśniały, A lite złota sztuki misterne wisiały, Które w szmaragi drogie i inne klejnoty Osadzone równały szacunku roboty, Drogość drogich kamieni że osądzić trudno, Czy kamień sam, czy że jest osadzeń tak cudno. Na sznurach złotych ta toż machina wisiała, Która wodza strasznego cudnie okrywała, A jeszcze bogatszymi od złota dywany Podłoga i podnóżek był jego wysłany, Który pyszną Holofern nogą swoją deptał, A miłość całym sercem z oczu Judyt chłeptał. Ta tedy tak stanąwszy przed pańskim obliczem, Jako słońcem błysnąwszy urodziwym licem, Pojrzawszy na hetmana, wnet na ziemię padła, Adorując
który Nie było, był z bogatej wysokiej purpury, Złotem wyhaftowany; floresy się lśniały, A lite złota sztuki misterne wisiały, Które w szmaragi drogie i inne klejnoty Osadzone równały szacunku roboty, Drogość drogich kamieni że osądzić trudno, Czy kamień sam, czy że jest osadzeń tak cudno. Na sznurach złotych ta toż machina wisiała, Która wodza strasznego cudnie okrywała, A jeszcze bogatszymi od złota dywany Podłoga i podnóżek był jego wysłany, Który pyszną Holofern nogą swoją deptał, A miłość całym sercem z oczu Judyt chłeptał. Ta tedy tak stanąwszy przed pańskim obliczem, Jako słońcem błysnąwszy urodziwym licem, Pojrzawszy na hetmana, wnet na ziemię padła, Adorując
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 532
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
mieczem siekącemu.
XL.
Zwyciężona od bólu srodze się miotała I boki i twardy grzbiet z wód ukazowała; Czasem się pogrążała na dół i brzuchami Mieszała dno i wzgórę rzucała piaskami. A widząc pan z Anglantu, że wody przybywa Co raz więcej, z jaskiniej plugawej wypływa, A linę długą w rękę bierze, co wisiała U kotwie, która w gębie wstawiona została.
XLI.
Z tą śpiesznie na brzeg płynie po morzu głębokiem I stanąwszy na ziemi suchej mocnem krokiem, Ciągnie kotew do siebie, która w gębie tkwiała I dziwowi paszczękę sprosną roździerała. Idzie orka za liną, chocia się wydziera I choć się wielkiem gwałtem ciągnie i opiera,
mieczem siekącemu.
XL.
Zwyciężona od bolu srodze się miotała I boki i twardy grzbiet z wód ukazowała; Czasem się pogrążała na dół i brzuchami Mieszała dno i wzgórę rzucała piaskami. A widząc pan z Anglantu, że wody przybywa Co raz więcej, z jaskiniej plugawej wypływa, A linę długą w rękę bierze, co wisiała U kotwie, która w gębie wstawiona została.
XLI.
Z tą śpiesznie na brzeg płynie po morzu głębokiem I stanąwszy na ziemi suchej mocnem krokiem, Ciągnie kotew do siebie, która w gębie tkwiała I dziwowi paszczekę sprosną roździerała. Idzie orka za liną, chocia się wydziera I choć się wielkiem gwałtem ciągnie i opiera,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 236
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zebraną W złote łono, pokrapia pochylone czoła Fiołkom i liliom i odżywia zioła, Tak długo jej pilnując, że rosy trzęsącą, W jeden dzień przez powietrze ułowił lecącą.
LVIII.
Tam, gdzie Nil wielki wpada do morskiego łona, Nieostrożna bogini była ułowiona; Potem w dawnem Kanopie sieć przez wieków wiele Długo w Anubiszowem wisiała kościele, Skąd na trzy tysiące lat, jako piszą o tem, Niezbożny Kaligorant wziął ją gwałtem potem, Który ją z sobą zaniósł i kościół splądrował, Miasto spalił i z gruntu tamten kraj zepsował.
LIX.
I tu jej potem zdrajca długi czas używał, A tak ją mądrze stawiał i dobrze nakrywał, Że ledwie
zebraną W złote łono, pokrapia pochylone czoła Fiołkom i liliom i odżywia zioła, Tak długo jej pilnując, że rosy trzęsącą, W jeden dzień przez powietrze ułowił lecącą.
LVIII.
Tam, gdzie Nil wielki wpada do morskiego łona, Nieostrożna bogini była ułowiona; Potem w dawnem Kanopie sieć przez wieków wiele Długo w Anubiszowem wisiała kościele, Skąd na trzy tysiące lat, jako piszą o tem, Niezbożny Kaligorant wziął ją gwałtem potem, Który ją z sobą zaniósł i kościół splądrował, Miasto spalił i z gruntu tamten kraj zepsował.
LIX.
I tu jej potem zdrajca długi czas używał, A tak ją mądrze stawiał i dobrze nakrywał, Że ledwie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 345
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nikczemna/ nic prawie inszego Nie mając w sobie oprócz ciężaru grubego/ A niezgodnych początków w jedno zgromadzonych/ Rzeczy jeszcze nie dobrze zsobą połączonych. C Nigdy jeszcze światłością światu nie służeło Słońce/ ani Księżyca roztącego beło Widać jeszcze/ gdy nowe rogie swe odmładza: D Ni ziemia na powietrzu/ które ją obchadza/ Wisiała/ ciężarami odważona swymi/ Ani po długich brzegach ziemie/ wilgotnymi E Odnogami/ głębokie morze się szerzeło: Gdzie ziemia/ tam i morz i powietrze beło. Zaczym ziemia nie stała/ woda nie pływała/ Ani powietrza światłość żadna oświecała: Nic niwczym swego kształtu słusznego nie miało/ Owszem jedno drugiemu na spół
nikczemna/ nic práwie inszego Nie máiąc w sobie oprocz ćiężaru grubego/ A niezgodnych początkow w iedno zgromádzonych/ Rzeczy ieszcze nie dobrze zsobą połączonych. C Nigdy ieszcze świátłośćią świátu nie służeło Słońce/ áni Kśiężycá rostącego beło Widáć ieszcze/ gdy nowe rogie swe odmładza: D Ni źiemiá ná powietrzu/ ktore ią obchadza/ Wiśiáłá/ ćiężarami odważona swymi/ Ani po długich brzegách źiemie/ wilgotnymi E Odnogámi/ głębokie morze się szerzeło: Gdźie źiemiá/ tám y morz y powietrze beło. Záczym źiemiá nie stałá/ woda nie pływałá/ Ani powietrza światłość żadna oświecáłá: Nic niwczym swego kształtu słusznego nie miáło/ Owszem iedno drugiemu ná społ
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 3
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
których Siedmnaście od Tyteje urodzonych, pospolitym imieniem od matki zwano Titanas, choća też mieli insze swoje własne imiona. Słońce też i Miesiąc (jako Hesiodus mówi) Hiperiona Tytana potomkowie byli; przetoż jako Słońce bywa rzeczone Tytanem i Foebem: tak i Miesiąc Tytanida zowią Poetowie, i Foebem. D Ni ziemia na powietrzu wisiała/ ciężarami odważona swymi. To jest: ziemia dla ciężkości swej jeszcze nie była zniżona, aż w on czas, kiedy Bóg rękę swoję przyłożył do onej mieszaniny; w yejśrzodku prawie stanęła: i ani wyższej, ani niżej pomknąć się nie może. Dla czego też Centrum mundi, bywa rzeczona. E Ni się jeszcze
ktorych Siedmnaśćie od Tyteie vrodzonych, pospolitym imieniem od mátki zwano Titanas, choća też mieli insze swoie własne imioná. Słońce też y Mieśiąc (iáko Hesiodus mowi) Hyperyoná Tytáná potomkowie byli; przetoż iáko Słońce bywa rzeczone Tytánem y Phoebem: ták y Mieśiąc Tytánida zowią Pòétowie, y Phoebem. D Ni źiemiá ná powietrzu wiśiáłá/ ćiężarámi odważona swymi. To iest: źiemiá dla ćięszkośći swey ieszcze nie byłá zniżona, áż w on czás, kiedy Bog rękę swoię przyłożył do oney mieszániny; w yeyśrzodku práwie stánęłá: y áni wyższey, áni niżey pomknąć się nie może. Dla czego też Centrum mundi, bywa rzeczona. E Ni się ieszcze
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 3
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Postawów, tym go ukoili. A on, niźby pod Znaki naszy się skupili, I w tym przygotowali na tak nagłe Goście, Z-pode Lwowa zarazem poszedł pod Zamoście. Który znim Traktuje.
Wiec kiedy tak przepada, i nie wie o sobie Biedna Rzeczpospolita, już się też w-tej dobie Zaczęła Elekcja: na której wisiała Summa tedy wszytkiego: i ta przynieść miała Zbawienną, Cynozure, przez obranie Pana, W-otmecie tak burzliwym. Tedy na kolana Przed Boskim Majestatem nisko się posławszy, Prosiem o to, aby nam jednostajną, dawszy Zgode wszytkim, przynamniej kiedy już giniemy, Rady pobłohosławił, a wprzód obierzemy Wielkiej tej Prowincji, czyja była kolej
Postawow, tym go ukoili. A on, niźby pod Znáki naszy sie skupili, I w tym przygotowali na tak nagłe Gośćie, Z-pode Lwowá zarazem poszedł pod Zamośćie. Ktory znim Traktuie.
Wiec kiedy tak przepada, i nie wie o sobie Biedna Rzeczpospolita, iuż sie też w-tey dobie Záczeła Elekcya: na ktorey wisiała Summa tedy wszytkiego: i tá przynieść miała Zbawienną, Cynozure, przez obranie Pana, W-otmećie tak burzliwym. Tedy na kolana Przed Boskim Maiestatem nisko sie posławszy, Prośiem o to, aby nam iednostayną, dawszy Zgode wszytkim, przynamniey kiedy iuż giniemy, Rady pobłohosłáwił, á wprzod obierzemy Wielkiey tey Prowincyey, czyiá byłá koley
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 37
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tak czysty kwiat służy, a owieczkom niewinnym rajska pasza płuży. IV
Ja Kochankowi memu, a do mnie obrócenie Jego. Canticum canticorum 7
Nie chcąc cale zatonąć w łez gorzkich strumieniach, wypoczywałam nieraz w cyprysowych cieniach. Tak już były zalały ciepłych piersi zdroje, żem coraz mdlała, kwiląc na nieszczęście moje. Wisiała mi trefunkiem lutnia na ramieniu, która podczas cieszyła w moim utrapieniu. Poniechawszy frasunków, wezmę w rękę lutnię i – siadszy pod cyprysem – tak zaśpiewam smutnie: „Także mię bez uciechy odbiegacie, lata? Miłość nasza nie będzie pamiętną u świata? Ach, proszę, złym proroctwa niech się wyjawiają i miłości niech strzały
tak czysty kwiat służy, a owieczkom niewinnym rajska pasza płuży. IV
Ja Kochankowi memu, a do mnie obrócenie Jego. Canticum canticorum 7
Nie chcąc cale zatonąć w łez gorzkich strumieniach, wypoczywałam nieraz w cyprysowych cieniach. Tak już były zalały ciepłych piersi zdroje, żem coraz mdlała, kwiląc na nieszczęście moje. Wisiała mi trefunkiem lutnia na ramieniu, która podczas cieszyła w moim utrapieniu. Poniechawszy frasunków, wezmę w rękę lutnię i – siadszy pod cyprysem – tak zaśpiewam smutnie: „Także mię bez uciechy odbiegacie, lata? Miłość nasza nie będzie pamiętną u świata? Ach, proszę, złym proroctwa niech się wyjawiają i miłości niech strzały
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 135
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Imperium Rzymsko Niemieckim: Series Cesarzów
Nauki Luterskiej zaczęto od Kazań, ale te do Kościoła, nie do Sejmu za należące osądzono, milcezć kazano. Wysadzono kilka najwyborniejszych Teologów, którzy refutację napisawszy, Lutrom przeczytali. Przybyło więcej Książąt, Miast skonfederowanych, Protestantium rezolwowanych, Orężem bronić Nauki swojej. Interym że Wojna Turecka nad karkiem wisiała, uczyniony z Protestantami pokoj ad Concilium futurum, i że żadna strona Wojny Religionis causâ wszczynać nie miała. Napisany hanc in rem Dekret Annô Domini 1532 w Norymberdze od Augusty Miasta Augustana Cenfefio nazwany. Roku potym 1548. Wojna z Protestantami nastąpiła Schalcaldium Bellum nazwana; na której zwyciężeni Protestantes. Przez Pokoj Pasawieński dana
Imperium Rzymsko Niemieckim: Series Cesarzow
Nauki Luterskiey zaczęto od Kazań, ale te do Kościoła, nie do Seymu za należące osądzono, milcezć kazano. Wysadzono kilka naywybornieyszych Teologow, ktorzy refutacyę napisawszy, Lutrom przeczytali. Przybyło więcey Xiążąt, Miast zkonfederowanych, Protestantium rezolwowanych, Orężem bronić Nauki swoiey. Interim że Woyna Turecka nad karkiem wisiała, uczyniony z Protestantami pokoy ad Concilium futurum, y że żadna strona Woyny Religionis causâ wszczynać nie miała. Napisany hanc in rem Dekret Annô Domini 1532 w Norymberdze od Augusty Miasta Augustana Cenfeffio nazwany. Roku potym 1548. Woyna z Protestantami nastąpiła Schalcaldium Bellum nazwana; na ktorey zwyciężeni Protestantes. Przez Pokoy Pasawieński dana
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 523
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kołkami zbijają drewnianemi. teste Szentywani, a przed nim o tym Z. Augustyn i Wives napisał i Majolus. Moc ciągnienia żelaza do siebia Magnes traci, Diameni, albo cosnek koło niego lokowawszy według Pliniusza, i Z. Augustyna, albo żywe srebro, Paracelsus, W Aleksandryj w Kościele Serapidesa Bożka statua Słońca zawieszona wisiała na Magnesach w suficje Kościoła osadzonych według Rufina Akwilejeńskego. Ciało ale certius że Cząstki Kości niezbożnego Mahometa w Tiunnie żelaznej złożone, wiszą także na Magnelach w Meczecie w mieście Medynie vulgo Talnabi w Arabii szczęśliwej, jako w wielu czytam Autorach. U Książęcia Florenckiego jest Magnes Orientalny jak Kula wyrobiony, gruby in diametro na Łokieć;
kołkami zbiiaią drewnianemi. teste Szentywani, a przed nim o tym S. Augustyn y Wives napisał y Maiolus. Moc ciągnienia żelaza do siebia Magnes traci, Dyameni, albo cosnek koło niego lokowawszy według Pliniusza, y S. Augustyna, albo żywe srebro, Paracelsus, W Alexandryi w Kościele Serapidesa Bożka statua Słońca zawieszona wisiała na Magnesach w sufficie Kościoła osadzonych według Rufina Akwileienskego. Ciało ale certius że Cząstki Kości niezbożnego Mahometa w Tiunnie żelazney złożone, wiszą także na Magnelach w Meczecie w mieście Medynie vulgo Talnabi w Arabii szczęśliwey, iako w wielu czytam Autorach. U Xiążęcia Florenckiego iest Magnes Oryentalny iak Kula wyrobiony, gruby in diametro na Łokieć;
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 655;
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Proponowano 17 Artykułów Nauki Luterskiej, zaczęto od Kazań, ale te do Kościoła, nie do Izby Sejmowej za
należące Herezje Chrześcijańskie
należące osądzono, milczeć kazano. Wysadzono tylko głównych Teologów, którzy Refutację napisawszy Luteranistom przeczytali. Przybyło więcej Książąt i Miast skonfederowanych Protestantckich rezolwowanych orężem bronić Sekty swojej. Interym że Wojna Turecka nad karkiem wisiała, uczyniony Pokoj z Protestantami, do Konsylium przyszłego; obligowali się, że żadna strona in negotio Religii, Litem wszczynać nie ma. Napisany Dekret Roku Pańskiego 1532. Od Miasta tedy Augusta, Religia Luteranów zwać się poczęła Augustana Confessio. Roku potym 1548 Wojna znowu z Protestantami zajęła się, Smalcaldicum Bellum nazwana od Miasta
. Proponowáno 17 Artykułow Nauki Luterskiey, zaczęto od Kazań, ále te do Kościoła, nie do Izby Seymowey za
należące Herezye Chrześciańskie
náleżące osądzono, milczeć kazáno. Wysadzono tylko głownych Teologow, ktorzy Refutácyę nápisáwszy Luteranistom przeczytali. Przybyło więcey Xiążąt y Miast skonfederowanych Protestantckich rezolwowanych orężem bronić Sekty swoiey. Interim że Woyna Turecka nad karkiem wisiała, uczyniony Pokoy z Protestantámi, do Koncilium przyszłego; obligowali się, że żadna strona in negotio Religii, Litem wszczynać nie ma. Napisány Dekret Roku Pańskiego 1532. Od Miasta tedy Augusta, Religia Luteranow zwać się poczęła Augustana Confessio. Roku potym 1548 Woyna znowu z Protestantami zaięłá się, Smalcaldicum Bellum názwána od Miasta
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1125
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755