Arros z Miastem Somer, albo Audomarum, na jeziorze, na którym Wyspy pływają z Ludźmi; z Miastem 3 Betune, gdzie piękne Kościoły Drugą Prowincją mają NIEMCY Niższe Flandrię, nad morzem, z Miastami 30, Wsiami 1150. Miasto tu sławne Brug albo Bruge piękne z Pałacem, cudownemi Kościołami, z Zegarem Kurantowym. Witano tu Filipa Dobrego i Karoła d' Orlans 80 Srebrnemi trąbami. Gand albo Gandavum największe w Belgium Miasto mające 36 tysięcy domów. Stoi nad kilku rzekami, Schelde, Lise, Lye, Maurwatter czyniącemi tam Wyspów 56. 300 Mostów do nich. Jestgo na mil 3 w Cyrkumferencyj, Zwało się olim Wanda od Wandalów tu mieszkających
Arros z Miastem Somer, albo Audomarum, na ieziorze, na ktorym Wyspy pływaią z Ludzmi; z Miastem 3 Bethune, gdzie piękne Kościoły Drugą Prowincyą maią NIEMCY Niższe Flandrię, nad morzem, z Miastami 30, Wsiámi 1150. Miasto tu słáwne Brug albo Brugae piękne z Pałacem, cudownemi Kościołami, z Zegarem Kurantowym. Witano tu Filippa Dobrego y Karoła d' Orlans 80 Srebrnemi trąbami. Gand albo Gandavum naywiększe w Belgium Miasto maiące 36 tysięcy domow. Stoi nad kilku rzekami, Schelde, Lyse, Lye, Maurwatter czyniącemi tam Wyspow 56. 300 Mostow do nich. Iestgo na mil 3 w Cyrkumferencyi, Zwało się olim Wanda od Wandalow tu mieszkaiących
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 235
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Albowiem tamże zasię zjachali się z ks. kardynałem Ditersteinem i zawarli kontrakt z Hernestem temi kondycjami, aby mu Inflanty, a przytym Estonią, a do tego czterdzieści tysięcy złotych dawano było na każdy rok od nas. Co odprawował, kryjąc się na pokoju. Cztery godziny mówił w usarskim habicie przedtym, niż go publice witano i częstowano. A dla Boga, czy trudno królowi nie o czterdzieści tysięcy, ale i czterdzieści milionów? Zaprawdę nie trudno; dlategoż podatki dawamy, a jeden z nich więcej uczynić może. Nadto okazało się potym, iż znowu po śmierci królowej praktykowano chytrzej i skryciej, niźli pierwej, przez obiedwie swoje domowe cudzoziemskie
Albowiem tamże zasię zjachali się z ks. kardynałem Ditersteinem i zawarli kontrakt z Hernestem temi kondycyami, aby mu Inflanty, a przytym Estonią, a do tego czterdzieści tysięcy złotych dawano było na każdy rok od nas. Co odprawował, kryjąc się na pokoju. Cztery godziny mówił w usarskim habicie przedtym, niż go publice witano i częstowano. A dla Boga, czy trudno królowi nie o czterdzieści tysięcy, ale i czterdzieści milionów? Zaprawdę nie trudno; dlategoż podatki dawamy, a jeden z nich więcej uczynić może. Nadto okazało się potym, iż znowu po śmierci królowej praktykowano chytrzej i skryciej, niźli pierwej, przez obiedwie swoje domowe cudzoziemskie
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 356
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i zabija wnogi owych tez co ich przybywało napomoc przerznęli końmi dopieroż wnich jako wdym. Powiedali zaś więzniowie żeśmy rozumieli nawas że ście Diabli nie ludzie. O komendenta tamecznego przysłał król Duński prosząc że by mu go żywcem przysłać bo miał do Niego wielką jakąs pretensyją niewiem jako go tam witano po owej robocie jak się wojsko dorwało do Ciepłej izby kto kogo mógł złapać lubo chłopa lubo tez kobietę to zaraz odar z koszuli że by się przewleć przętrząsnąwszy tedy owę Insułę bo to Niewielka jeno jej siedm mil miast kilka a wsi kilkadziesiąt obsadził tam Wojewoda na komendzie grzecznego kapitana szlachcica Duńskiego, z ludźmi nowo zaciąznemi.
y zabiia wnogi owych tez co ich przybywało napomoc przerznęli konmi dopieroz wnich iako wdym. Powiedali zas więzniowie zesmy rozumieli nawas że scie Dyiabli nie ludzie. O kommendenta tamecznego przysłał krol Dunski prosząc że by mu go zywcem przysłać bo miał do Niego wielką iakąs praetensyią niewiem iako go tam witano po owey robocie iak się woysko dorwało do Ciepłey izby kto kogo mogł złapać lubo chłopa lubo tez kobietę to zaraz odar z koszuli że by się przewleć przętrząsnąwszy tedy owę Insułę bo to Niewielka ięno iey siedm mil miast kilka a wsi kilkadziesiąt obsadził tam Woiewoda na kommendzie grzecznego kapitana szlachcica Dunskiego, z ludzmi nowo zaciąznemi.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 62
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jest, śmierć jest. Toć już nie co nowego że człowiek umarłym/ a w grobie żyjącym pozosta- wa. I kiedy umiera/ dopiero żyje/ a kiedy żyje/ umarłym żyje. Strachamy się takowego pożycia/ i pragniemy nie z jednym barziej/ aby nas za umarłych uznawano; a niżeli za żywych w grobie witano. Ten jednak postrach starto z oczu naszych/ kiedy nam taką otuchę dano: Mori times, quid porro ista vita non ne mors est? Śmierci się obawiasz, a ten twój żywot powiedz mi czym jest? azali nie śmiercią? Stąpiła na twoję głowę Stefanie Czwarty Królu Angielski/ korona Królewska: toć podobno za
iest, śmierć iest. Toć iuż nie co nowego że człowiek vmárłym/ á w grobie żyiącym pozostá- wa. I kiedy vmiera/ dopiero żyie/ á kiedy żyie/ vmarłym żyie. Stráchamy się tákowego pożycia/ y prágniemy nie z iednym barźiey/ áby nas zá vmarłych vznáwano; á niżeli zá żywych w grobie witano. Ten iednak postrach stárto z oczu nászych/ kiedy nam táką otuchę dano: Mori times, quid porro ista vita non ne mors est? Smierći się obawiasz, á ten twoy żywot powiedz mi czym iest? azali nie śmierćią? Stąpiłá ná twoię głowę Stephanie Czwarty Krolu Angielski/ koroná Krolewska: toć podobno zá
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 193
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
na noc.
15. Wysłuchawszy,mszy w kościele kawalerów ś. Stefana byliśmy przy ceremonii, kiedy nową galerę, która między galerami florenckiemi miała być kapitana, na wodę spuszczono. Po obiedzie jechaliśmy do Liwornu, gdzie królewicza imć ze wszystkich dział, które były na fortecy i na okrętach i galerach, strzelbą witano.
16. Po obiedzie jechaliśmy na dwu galerach 7 mil włoskich na morze.
17. Królewic imć lustrował fortecę i około murów na karecie jeździł. Potem łowieniem ostrzyg się zabawiał, które tam są tak wielkie i piękne, jakośmy ich nigdzie piękniejszych nie widzieli. Umyślnie je w murach portowych zamnażają i tworzą,
na noc.
15. Wysłuchawszy,mszy w kościele kawalerów ś. Stefana byliśmy przy ceremonii, kiedy nową galerę, która między galerami florenckiemi miała być kapitana, na wodę spuszczono. Po obiedzie jechaliśmy do Liwornu, gdzie królewica jmć ze wszystkich dział, które były na fortecy i na okrętach i galerach, strzelbą witano.
16. Po obiedzie jechaliśmy na dwu galerach 7 mil włoskich na morze.
17. Królewic jmć lustrował fortecę i około murów na karecie jeździł. Potém łowieniem ostrzyg się zabawiał, które tam są tak wielkie i piękne, jakośmy ich nigdzie piękniejszych nie widzieli. Umyślnie je w murach portowych zamnażają i tworzą,
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 145
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854