:) abo linia z Celami (jeżeli igiełka pilnuje linii południowej, a ona po 360 podziałach postępuje;) gdy nie przypadną na zupełny podział, ale na cząstkę jego jaką (trzecią, piątą dziesiątą, dwudziestą, trzydziestą, sześćdziesiątą etc:) tylko z domysłu anguły z znaczną omyłką wydzielają. Ze się prędko error wkrada w wypisaniu gradusów, którymi dukty między stacjami ustępują od południa, abo od pułnocy, na wschód abo na zachód, jeden za drugi pisząc. Ze wypisują liczbę miar (których zażywają na ziemi) nie łokciami, ale laskami abo sznurami. Naprzykład od tej, do tej stacyj, 10. 13. 15.
:) ábo liniia z Celámi (ieżeli igiełká pilnuie linii południowey, á ona po 360 podźiałách postępuie;) gdy nie przypádną ná zupełny podźiał, ále ná cząstkę iego iaką (trzećią, piątą dźieśiątą, dwudźiestą, trzydźiestą, sześćdźieśiątą etc:) tylko z domysłu ánguły z znáczną omyłką wydźieláią. Ze się prędko error wkrada w wypisániu gradusow, ktorymi dukty między stácyámi vstępuią od południa, abo od pułnocy, ná wschod ábo ná zachod, ieden za drugi pisząc. Ze wypisuią liczbę miar (ktorych záżywáią ná źiemi) nie łokćiámi, ále laskámi ábo sznurámi. Náprzykład od tey, do tey stacyi, 10. 13. 15.
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 63
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
że aż Morze bliskie gorące było i prawie ogniste, gdyż Okręty popaliło, i Ryby wszystkie wygubiło. Racje tych ogniów ekstraodrynaryjnych wynajduje Trogus lib: 4, że Sycylia jest wszystka Cavernosa, tojest Lochowata, Fistulosa, tojest podziurkowana, podziemne meaty, a przytym wiele Siarczystej i tłustej klejowatej materyj mająca; któremi wiatr się wkrada, i po onych podziemnych meatach przechodząc się, i wyścia wolnego nie znajdując, siarczyste zapala materie. Ja rozumiem, że taż materia, od Słońca operacyj zatliwa się, a wiatr rozdmuchuje, a tak his concurrentibus zajmuje wielki pożar, który z ETNY nieraz ogniste daleko wystrzela kamienie. Podobne Incendia ma też WEZUWIUSZ Góra
że aż Morze bliskie gorące było y prawie ogniste, gdyż Okręty popaliło, y Ryby wszystkie wygubiło. Racye tych ogniow extraordynaryinych wynayduie Trogus lib: 4, że Sycylia iest wszystka Cavernosa, toiest Lochowata, Fistulosa, toiest podziurkowana, podziemne meaty, a przytym wiele Siarczystey y tłustey kleiowatey materyi maiąca; ktoremi wiatr się wkrada, y po onych podziemnych meatach przechodząc się, y wyścia wolnego nie znayduiąc, siarczyste zapala materye. Ia rozumiem, że táż materya, od Słońca operacyi zatliwa się, a wiatr rozdmuchuie, a tak his concurrentibus zaymuie wielki pożar, ktory z ETNY nieraz ogniste daleko wystrzela kamienie. Podobne Incendia ma też WEZUWIUSZ Gora
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 546
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wieczność, te w swym świecie kładą. W skarb w Honor fundując się ze wszelką paradą. A ty zaś Katoliku od Pogan i Lutra, Różniąc się gardź tym wszytkim, bo ty niemasz jutra.
Non debet dici parum, quod magnum offendit DEUM S. Augustinus
Jak po kropli w Okręty, gdy się woda wkrada Zatopi je powoli, albo będzie zdrada. Tak rzeczą nie jest małą, choć się zda grzech mały: Majestat kiedy Boski, gwałci tak wspaniały.
Ecce par DEO dignum, vir fortis cum mala fortuna compositus, Seneca
Nie sceną Rościusza, nie Rzymskim widokiem, Ani ze Lwami bitwą, komedyinym skokiem, Lecz BÓG się
wieczność, te w swym swiecie kładą. W skarb w Honor funduiąc się ze wszelką paradą. A ty zaś Kátoliku od Pogan y Lutra, Rożniąc się gardź tym wszytkim, bo ty niemàsz iutra.
Non debet dici parum, quod magnum offendit DEUM S. Augustinus
Iak po kropli w Okręty, gdy się wodà wkrada Zatopi ie powoli, albo będzie zdrada. Tak rzeczą nie iest małą, choć się zda grzech mały: Maiestat kiedy Boski, gwałci tak wspaniały.
Ecce par DEO dignum, vir fortis cum mala fortuna compositus, Seneca
Nie sceną Rosciusza, nie Rzymskim widokiem, Ani ze Lwami bitwą, komedyinym skokiem, Lecz BOG sie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 528
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
perzynę, nie wydawszy z siebie tej, której po nim żądają gorącości, chyba żeby był dobrze podymany miechami. Nie rozumiem a żeby woda przeniknąć mogła części węgla, ponieważ konserwuje się bardzo dobrze w sklepach, i nawet lepiej jeszcze niźli w suchych miejscach, na których kruszy się na drobne cząstki; ztym wszystkim woda wkrada się w jego dziurkowatość, ponieważ staje się ciężkim.
Większa część kowalów i Pan JOUSSE w swoim traktaciku o slusarstwie twierdzą, że węgiel konserwowany na miejscu suchym, tym lepszy jest, im jest dawniejszy. Do kuznic nie potrzeba używać węgla, któryby przynajmniej od trzech niedziel nie był ugaszony. Węgiel bardzo świeży prędko obraca
perzynę, nie wydawszy z siebie tey, ktorey po nim żądaią gorącosci, chyba żeby był dobrze podymany miechami. Nie rozumiem á żeby woda przeniknąć mogła częsci węgla, ponieważ konserwuie się bardzo dobrze w sklepach, i nawet lepiey ieszcze niźli w suchych mieyscach, na ktorych kruszy się na drobne cząstki; ztym wszystkim woda wkrada się w iego dziurkowatość, ponieważ staie się ciężkim.
Większa część kowalow i Pan JOUSSE w swoim traktaciku o slusarstwie twierdzą, że węgiel konserwowany na mieyscu suchym, tym lepszy iest, im iest dawnieyszy. Do kuznic nie potrzeba używać węgla, ktoryby przynaymniey od trzech niedziel nie był ugaszony. Węgiel bardzo swieży prędko obraca
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 33
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
/ w sprawach naszych nie uwodzili się; ale jeżeli albo mienie/ albo cześć/ albo wczasik jaki przypadnie/ nie dla samego Boga/ który nam i tych anikomych dóbr zażywać pozwala/ ich według wolej Pańskiej zażywając/ pracami naszemi i zamysłami do kresu wiecznej szczęśliwości zmierzali. 7. A że często tu się sztuczny czart wkrada/ i pod pokrywką pobożności i dobrej rady/ swe zdrady podmiata; na to się oglądać trzeba/ abyśmy miasto Wodza naszego Hasła/ na nieprzyjacielskie nie odpowiadali. Hasło jest Pańskie/ kiedy chęć do zbawiennego postępku i sporządzenia spraw naszych wiedzie spokojna/ wdzięczna wesoła z pewną jakąś tych znikomości doczesnych Bogactw/ uciech etc.
/ w spráwách nászych nie vwodźili się; ále ieżeli álbo mienie/ álbo cześć/ álbo wczáśik iáki przypádnie/ nie dlá samego Bogá/ ktory nam y tych anikomych dobr záżywać pozwala/ ich według woley Pańskiey záżywáiąc/ prácámi nászemi y zámysłami do kresu wieczney szczęśliwośći zmierzali. 7. A że często tu się sztuczny czárt wkráda/ y pod pokrywką pobożnośći y dobrey rády/ swe zdrady podmiáta; ná to się oglądać trzebá/ ábysmy miásto Wodzá nászego Hásła/ ná nieprzyiáćielskie nie odpowiádali. Hásło iest Pańskie/ kiedy chęć do zbáwiennego postępku y sporządzeniá spráw nászych wiedźie spokoyna/ wdźięczna wesoła z pewną iákąś tych znikomośći doczesnych Bogáctw/ ućiech etc.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 259
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
pełne chęci, Służby, ukłony, którymi więc nęci Młode Dziewczyny, młodzian urodziwy Opowiadając afekt swój prawdziwy, Wzajemne kładąc i biorąc okowy I serce wiążąc w łańcuch coraz nowy: To gdy opiewa, i kiedy przeczyta Lub męska, lub płeć skromnością pokryta Biała, choć tai, choć nie pokazuje Jednak przychylność niewymowną czuje: Wkrada się ogień w serca, a wzniecony Już nie może być płomień utajony, Niewoli duszę, choć raz zniewolona Pannie miłość miłością zwabiona. Jeśli opisać chce rycerskie znoje Prz ważne wojny i okrutne boje, Furie, a z nich bitwy zapalczywe, Z nich znowu mordy i śmierci straszliwe; Takim to kształtem ładnie udać umie Ze
pełne chęci, Służby, ukłony, którymi więc nęci Młode Dziewczyny, młodzian urodziwy Opowiadaiąc affekt swoy prawdziwy, Wzaiemne kładąc y biorąc okowy Y serce wiążąc w łańcuch coraz nowy: To gdy opiewa, y kiedy przeczyta Lub męska, lub płeć skromnością pokryta Biała, choć tai, choć nie pokazuie Jednak przychylność niewymowną czuie: Wkrada się ogień w serca, á wzniecony Już nie może być płomień utaiony, Niewoli duszę, choć raz zniewolona Pannie miłość miłością zwabiona. Jeżli opisać chce rycerskie znoie Prz ważne woyny y okrutne boie, Furye, á z nich bitwy zapalczywe, Z nich znowu mordy y śmierci straszliwe; Takim to kształtem ładnie udać umie Ze
Skrót tekstu: OpalŁPoeta
Strona: A6
Tytuł:
Poeta
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1661 a 1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
się sami od siebie spytać, jeżeliby jeszcze nie miał czego do rozkazania. Nie przyszedł rychlej, aż samym wieczorem. Pytałam się go, gdzieby się tak długo zabawił. Ach, zaczął prostoszczerą swoją mową, niepodobna wcale od tego Jego Mości odejść. Jest w samej rzeczy miłym Panem, wszystko co mówi, wkrada się w serce. O gdyby tylko WMPani Dobrodziejka miała słyszeć, jak Bogu dziękuje, że go z tej niewoli wybawił! Musi być barzo pobożnym, a ja nie wiem, jak go Pan Bóg do Syberyj mógł zaprowadzić? Chciałem mu, gdym odchodził, pomoc się rozebrać. Ach, odpowiedział mi, mój
śię sami od śiebie zpytać, ieżeliby ieszcze nie miał czego do rozkazania. Nie przyszedł rychley, aż samym wieczorem. Pytałam śię go, gdzieby śię tak długo zabawił. Ach, zaczął prostoszczerą swoią mową, niepodobna wcale od tego Jego Mośći odeyść. Jest w samey rzeczy miłym Panem, wszystko co mowi, wkrada śię w serce. O gdyby tylko WMPani Dobrodzieyka miała słyszeć, iak Bogu dziękuie, że go z tey niewoli wybawił! Muśi bydź barzo pobożnym, a ia nie wiem, iak go Pan Bog do Syberyi mogł zaprowadzić? Chciałem mu, gdym odchodził, pomoc śię rozebrać. Ach, odpowiedział mi, moy
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 155
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
do czego rzadka powaba: Ale do rozkoszy wabią nas niemal wszytkie członki często: do gniewu tylko krzywda/ która rzadko się trafia. A tak trudniej się odjąć rozkoszy/ niżli gniewowi. 3. Z tajemnym i zdradliwym nieprzyjacielem trudniej walczyć/ niżli z jawnym i szczerym: Ale rozkosz zdradliwy i tajemny jest nieprzyjaciel/ potajemnie wkrada się w nas i zlekka/ ze wszech stron na nas sidła stawia: to w oczach/ to w uszach/ to w woniej/ to w jedzeniu/ w piciu/ to w cielesności. Gniew zaś jawny jest/ zaraz się wyda w zapalonej twarzy. A przeto trudniej walczyć z rozkoszą/ niżli z gniewem
do czego rzadka powabá: Ale do roskoszy wabią nas niemal wszytkie członki często: do gniewu tylko krzywdá/ ktora rzadko się tráfia. A ták trudniey się odiąć roskoszy/ niżli gniewowi. 3. Z táiemnym y zdrádliwym nieprzyiaćielem trudniey walczyć/ niżli z iáwnym y sczerym: Ale roskosz zdrádliwy y taiemny iest nieprzyiaćiel/ potáiemnie wkrada się w nas y zlekká/ ze wszech stron ná nas śidłá stáwia: to w oczách/ to w vszách/ to w woniey/ to w iedzeniu/ w pićiu/ to w ćielesnośći. Gniew záś iáwny iest/ záraz się wyda w zápaloney twarzy. A przeto trudniey walczyć z roskoszą/ niżli z gniewem
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 128
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
niedba. A tak trudniej z gniewem/ niżli z rozkoszą walczyć. 3. Co gwałtem usilnem postępuje/ to trudniej zwojować/ niżli co polekuchnu: bo gwałt i najazd/ do zwycięstwa wielkie ma przyczyny. Ale gniew usilnym gwałtem postępuje: bo nie może nic być prędszego/ jako zapalczywość: Rozkosz zaś z nienagła wkrada się w nas nie gwałtem: A przeto trudniej gniew zwojować/ niżli rozkosz. 4. Pragnienie pomsty trudniej pohamować/ niżli pragnienie miłych rzeczy: gdyż gwałtowny ogień trudniej ugasić/ niżli podniatę. Ale gniew jest pragnienie pomsty/ a z tak wielką zapalczywością/ że zdrowie za nic sobie nie ważemy/ byleśmy się swej
niedba. A ták trudniey z gniewem/ niżli z roskoszą walczyć. 3. Co gwałtem vśilnem postępuie/ to trudniey zwoiowáć/ niżli co polekuchnu: bo gwałt y naiazd/ do zwyćięstwá wielkie ma przyczyny. Ale gniew vśilnym gwałtem postępuie: bo nie może nic być prędszego/ iáko zapálczywość: Roskosz záś z nienagłá wkrada się w nas nie gwałtem: A przeto trudniey gniew zwoiowáć/ niżli roskosz. 4. Pragnienie pomsty trudniey pohamowáć/ niżli prágnienie miłych rzeczy: gdyż gwałtowny ogień trudniey vgáśić/ niżli podniátę. Ale gniew iest prágnienie pomsty/ á z tak wielką zapálczywośćią/ że zdrowie zá nic sobie nie ważemy/ bylesmy się swey
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 129
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
jest żagwią inszych namiętności/ od której siły insze biorą: dla czego Plato zowie ją studnicą namiętności i radnikiem. Toż Arystoteles powiedział/ w których księgach rozkosz znami się rodzi/ znami się wychowywa/ znami się kocha/ wszystkim zwierzętom jest spolna/ naszym jest przystawem ustawicznym/ chytro i głęboko w nas wkrada się/ mocniej wnętrzniej nad nami panuje; dla czego Heracletus powiedział; iż trudniej rozkoszy dać odpor/ niżli gniewowi. Nad to/ dla zbytniej rozkoszy/ człowiek podczas umiera/ co się nie dzieje przez insze namiętności/ co widziemy jaśnie w tych którzy się w miłości bawią/ sklenicę przez zdrowie gryżą/ z trzewika piją
iest żagwią inszych namiętnośći/ od ktorey śiły insze biorą: dla czego Plato zowie ią studnicą namiętnośći y rádnikiem. Toż Aristoteles powiedźiał/ w ktorych kśięgach roskosz známi się rodźi/ známi się wychowywa/ známi się kocha/ wszystkim źwierzętom iest spolna/ nászym iest przystáwem vstáwicznym/ chytro y głęboko w nas wkrada się/ mocniey wnętrzniey nád námi pánuie; dla czego Herácletus powiedźiał; iż trudniey roskoszy dáć odpor/ niżli gniewowi. Nád to/ dla zbytniey roskoszy/ człowiek podczás vmiera/ co się nie dźieie przez insze namiętnośći/ co widźiemy iásnie w tych ktorzy się w miłośći báwią/ sklenicę przez zdrowie gryżą/ z trzewiká piią
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 142
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618