pod kim dół kopa, sam weń wpadnie. PIES, KUR, LISZKA.
Pies z kurem w towarzystwie w drogę się wybrali I tak kilka dni z sobą społem wędrowali; A nie mogąc raz za dnia, gdzieby nocleg mieli, Zajść do wsi, orzechowe w bok drzewo ujźrzeli.
Tam kur na orzech wleciał, a pies obskakował, Pod tymże jednak drzewem w krzaczku noclegował. Wtym z piosnką kur się ozwał, gdy już świtać miało. Liszce, w jamie będącej z dziećmi, tak się zdało, Że kur pieje; wybieży z jamy, słucha pilnie.
Ów znowu, - a ta widząc, żeć ten
pod kim dół kopa, sam weń wpadnie. PIES, KUR, LISZKA.
Pies z kurem w towarzystwie w drogę się wybrali I tak kilka dni z sobą społem wędrowali; A nie mogąc raz za dnia, gdzieby nocleg mieli, Zajść do wsi, orzechowe w bok drzewo ujźrzeli.
Tam kur na orzech wleciał, a pies obskakował, Pod tymże jednak drzewem w krzaczku noclegował. Wtym z piosnką kur się ozwał, gdy już świtać miało. Liszce, w jamie będącej z dziećmi, tak się zdało, Że kur pieje; wybieży z jamy, słucha pilnie.
Ów znowu, - a ta widząc, żeć ten
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 27
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
Orzeł bacząc jego Głupstwo, kusił się słowy odwieść go od tego, Ukazując mu wielkie stąd niebezpieczeństwa, Które drudzy miewali z takiego szaleństwa. Nie chciał tego żółw’ słuchać, będąc zaślepiony
Umysłem chciwym, w którym już był utwierdzony; A gdy się usilnymi orłowi prośbami Przykrzył, wziął go ten na się mocno pazurami I wleciał z nim pod niebo, skąd widział wysokie Góry, lasy, jeziora i pola szerokie. Zdejmie chęć żółwia, - mniemiał, że już wszystko umiał, Prosi, żeby sam latał. Orzeł mu się zdumiał, Dziwując się, iż mu tak częstokroć prośbami Nalegał, by go więcej nie trzymał nogami, Ale żeby sam
Orzeł bacząc jego Głupstwo, kusił się słowy odwieść go od tego, Ukazując mu wielkie stąd niebezpieczeństwa, Które drudzy miewali z takiego szaleństwa. Nie chciał tego żółw’ słuchać, będąc zaślepiony
Umysłem chciwym, w którym już był utwierdzony; A gdy się usilnymi orłowi prośbami Przykrzył, wziął go ten na się mocno pazurami I wleciał z nim pod niebo, skąd widział wysokie Góry, lasy, jeziora i pola szyrokie. Zdejmie chęć żółwia, - mniemiał, że już wszystko umiał, Prosi, żeby sam latał. Orzeł mu się zdumiał, Dziwując się, iż mu tak częstokroć prośbami Nalegał, by go więcej nie trzymał nogami, Ale żeby sam
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 37
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
, prędko ułacnione Będą, gdy się zwyczaisz. Kto chce w sławie słynąć,
Najciężej się, jak w zimnej wodzie, raz ochynąć. LXV. Myśl w niebie – zadek w popiele. ORZEŁ I KRUK.
Wpadł miedzy trzodę owiec orzeł przegłodzony, Wziął barana. Na co kruk patrząc przemorzony, Zajźrzał tego orłowi, wleciał na drugiego, Upatrzywszy też sobie barana tłustego,
Tak tej nadzieje będąc, iż co się orłowi Zeszło, że się toż właśnie zejść miało krukowi. Lecz gdy chciał wzlecieć, wnet się w wełnie uwichłały Pazury, k’temu skrzydła mocy z to nie miały, Jakby barana dźwignąć. Wtym pastyrz do niego
Przyskoczywszy,
, prędko ułacnione Będą, gdy się zwyczaisz. Kto chce w sławie słynąć,
Najciężej się, jak w zimnej wodzie, raz ochynąć. LXV. Myśl w niebie – zadek w popiele. ORZEŁ I KRUK.
Wpadł miedzy trzodę owiec orzeł przegłodzony, Wziął barana. Na co kruk patrząc przemorzony, Zajźrzał tego orłowi, wleciał na drugiego, Upatrzywszy też sobie barana tłustego,
Tak tej nadzieje będąc, iż co się orłowi Zeszło, że się toż właśnie zejść miało krukowi. Lecz gdy chciał wzlecieć, wnet się w wełnie uwichłały Pazury, k’temu skrzydła mocy z to nie miały, Jakby barana dźwignąć. Wtym pastyrz do niego
Przyskoczywszy,
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 61
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
rozigrali się i w pludra mu prochu nasypali, naszy co przy tego byli, zrozumiawszy co chciał ropić Lisowczy z naszego księdzem, fnet list do doktor nasz Her Martyn Luter napisali i w pludra mu za tym okazjem przesłania listu włożyli. Lisowczykofie potym procha zapalili, nasz prost z listem do nieba jak Heliasz na ognistego woza wleciał. Którego listu ja z swego głowa na angielskiego, francuskiego, polskiego języka przełożyłem. Wy jako mego tafny bakalarz tego pracy ode mnie feście, a do waszego Lisowczyk piście, żeby od nas wyjekal i nigdy nie byfal, bo się naszy pędą parzo rozkniewać.
Zostańcie z Panem Bogiem Ksiądz Nikiel Habspert, min
rozigrali sie i w pludra mu prochu nasypali, naszy co przy tego byli, zrozumiawszy co chciał ropić Lisowczy z naszego księdzem, fnet list do doktor nasz Her Martyn Luter napisali i w pludra mu za tym okazyjem przesłania listu włożyli. Lisowczykofie potym procha zapalili, nasz prost z listem do nieba jak Heliasz na ognistego woza wleciał. Którego listu ja z swego glowa na angielskiego, francuskiego, polskiego języka przełożyłem. Wy jako mego tafny bakalarz tego pracy ode mnie feście, a do waszego Lisowczyk piście, żeby od nas wyjekal i nigdy nie byfal, bo sie naszy pędą parzo rozkniewać.
Zostańcie z Panem Bogiem Ksiądz Nikiel Habspert, min
Skrót tekstu: HabLisKontr
Strona: 342
Tytuł:
List o Lisowczykach
Autor:
Nikiel Habspert
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
się godzi, gdyż sam złoto i złotem, więc w złocie niech chodzi. IV. SZCZYGIEŁEK PTASZEK
Cura solutus omni
Poeta mówi Zbywszy próżnych myśli z głowy, szedłem w gaj bliski lipowy. Gdy tam rymy tworzę sobie o Twej Matce i o Tobie, ten szczygieł do mnie przyleciał. Więc gdy mi na ramię wleciał, pocznie śpiewać. Wtym do niego tak rzeknę śpiewającego: “Czego chcesz, ptaszku pisany, płaszczykiem pstrych piór odziany?”. On tak powie: “Proszę, panie, niech to mam za swe śpiewanie: weź mię, a zanieś do swego Jezusa i Matki Jego. Zanieś małego szczyglika, a oddaj mię
się godzi, gdyż sam złoto i złotem, więc w złocie niech chodzi. IV. SZCZYGIEŁEK PTASZEK
Cura solutus omni
Poeta mówi Zbywszy próżnych myśli z głowy, szedłem w gaj bliski lipowy. Gdy tam rymy tworzę sobie o Twej Matce i o Tobie, ten szczygieł do mnie przyleciał. Więc gdy mi na ramię wleciał, pocznie śpiewać. Wtym do niego tak rzeknę śpiewającego: “Czego chcesz, ptaszku pisany, płaszczykiem pstrych piór odziany?”. On tak powie: “Proszę, panie, niech to mam za swe śpiewanie: weź mię, a zanieś do swego Jezusa i Matki Jego. Zanieś małego szczyglika, a oddaj mię
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 62
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
dziurą G, pewnie dla mocy swego biegu przyrodzonego musiałaby iść na dół i ku górze raz i drugi w środek A, a potym by się została w nim. a nie zaraz, jako mówią niektórzy matematycy. I dym by wyszedł z dziury GHI, a kiedy by mię kto spytał, jeśli w dziurę K wleciałby dym, mówię, że nie, bo kędy jest powietrze zamknione pod ziemią zbytnią wilgotnością, dym wstępuje, gdy ma którędy wyniść przez inszą drogę, chociaż była przeciwna jego ruszeniu prawdziwemu, przyrodzonemu. A kiedy by ziemia była przewierciona i puszczone kule przez dziurę LMNOP, mówię, iż wszystkie by się zatrzymały w centrum
dziurą G, pewnie dla mocy swego biegu przyrodzonego musiałaby iść na dół i ku górze raz i drugi w środek A, a potym by się została w nim. a nie zaraz, jako mówią niektórzy matematycy. I dym by wyszedł z dziury GHI, a kiedy by mię kto spytał, jeśli w dziurę K wleciałby dym, mówię, że nie, bo kędy jest powietrze zamknione pod ziemią zbytnią wilgotnością, dym wstępuje, gdy ma którędy wyniść przez inszą drogę, chociaż była przeciwna jego ruszeniu prawdziwemu, przyrodzonemu. A kiedy by ziemia była przewierciona i pusczone kule przez dziurę LMNOP, mówię, iż wszystkie by się zatrzymały w centrum
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 172
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969