mówi: „Cóż tam po mnie?” Jeśli przydzie, to pogląda, abo klejnoty ogląda; Choć co powie, to nic grzeczy, bo o ladajakiej rzeczy.
Taż ochota, co i wczora, tańcem bawią do wieczora. A gdy ciemna noc nadchodzi, do wczasu każdy odchodzi. A w Ezopa też wmówiono, by prosił, że pozwolono Iść mi do jego stancyjej. Każdy słuchał oracyjej, Prosi o mnie. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Leć prawie nikt nie zrozumiał, bo mówić o tym nie umiał. Bardziej baba oręduje, jemu znowu poszeptuje. Gdzie nie tak dla prośby jego, jak dla zwyczaju samego, Kilka pań tam mię
mówi: „Cóż tam po mnie?” Jeśli przydzie, to pogląda, abo klejnoty ogląda; Choć co powie, to nic grzeczy, bo o ledajakiej rzeczy.
Taż ochota, co i wczora, tańcem bawią do wieczora. A gdy ciemna noc nadchodzi, do wczasu każdy odchodzi. A w Ezopa też wmówiono, by prosił, że pozwolono Iść mi do jego stancyjej. Każdy słuchał oracyjej, Prosi o mnie. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Leć prawie nikt nie zrozumiał, bo mówić o tym nie umiał. Bardziej baba oręduje, jemu znowu poszeptuje. Gdzie nie tak dla prośby jego, jak dla zwyczaju samego, Kilka pań tam mię
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 24
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
to teraz tacy słudzy, tacy dworzanie, jako przedtym bywali? Nie rzecze teraz i król, jako on rzekł chłopięciu, który sam tylko już przy niem zostać chciał: »Podź i ty do braciej!« Jako beło doraźliwszych ostatek odkryć praktyk przed temi, których wiele beło, cum praeiudicatis animis, w których to wmówiono i prawie wpojono, że niemasz nic, że to plotki (choć już i przedtym wielkie na to pokazano dowody), że to odmiana pana, że to Boczkajem pachnie? A kiedy by to wszystko w posłuch nie szło i tych ludzi albo i drugich nie poruszyło, co za pociecha, co za korzyść z
to teraz tacy słudzy, tacy dworzanie, jako przedtym bywali? Nie rzecze teraz i król, jako on rzekł chłopięciu, który sam tylko już przy niem zostać chciał: »Podź i ty do braciej!« Jako beło doraźliwszych ostatek odkryć praktyk przed temi, których wiele beło, cum praeiudicatis animis, w których to wmówiono i prawie wpojono, że niemasz nic, że to plotki (choć już i przedtym wielkie na to pokazano dowody), że to odmiana pana, że to Boczkajem pachnie? A kiedy by to wszystko w posłuch nie szło i tych ludzi albo i drugich nie poruszyło, co za pociecha, co za korzyść z
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 118
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918