ranny śpiewa/ Z tobą Charytes niech jadą/ I Frąucymer z swą Palladą. Lirycorum Polskich
Lub twe Driady na gładkość się sadzą/ Polskie im Nimfy przodkować nie dadzą/ Zatniej Matko twych gołębi/ A spuszcaj się na świat głębi.
Tam stąń gdzie Ząmek/ najpiękniejszy z wielu/ Na grzbiecie usiadł/ czarnego Wawelu/ Wnidziesz snadno: bo otwarty/ Lubo czujne w bramach warty.
I inszych żadnych niepuszczają gości/ Przepuszczą snadno Boginią miłości. Tam wprzezornym Gabinecie/ Parę ludzi zastaniecie.
Co dzisiaj stułą są związani tęgą/ Barziej Małżeńską na przyjaźń przysięgą/ Wszędzie zgraje Pacholęce/ Palą pochodnie Jarzęce.
Na stołach wety/ i napoje buczne/
ránny spiewa/ Z tobą Charytes niech iádą/ Y Frąucymer z swą Palládą. Lyricorum Polskich
Lub twe Dryády ná głádkość się sádzą/ Polskie im Nimphy przodkowáć nie dádzą/ Zátniey Mátko twych gołębi/ A spuszcay się ná świát głębi.
Tám stąń gdźie Ząmek/ naypięknieyszy z wielu/ Ná grzbiećie vśiádł/ czarnego Wawelu/ Wnidźiesz snádno: bo otwárty/ Lubo czuyne w bramach wárty.
Y inszych żadnych niepuszczáią gośći/ Przepuszczą snádno Boginią miłośći. Tám wprzezornym Gábinećie/ Parę ludźi zástániećie.
Co dźiśiay stułą są związáni tęgą/ Bárźiey Małżeńską ná przyiáźń przyśięgą/ Wszędźie zgráie Pacholęce/ Palą pochodnie Iárzęce.
Ná stołách wety/ y napoie buczne/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 164
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
utni, Wszechmocna lutni. POSYŁAJĄC WIERSZE JEGOMOŚCI PANU MARSZAŁKOWI WIELKIEMU KORONNEMU
Wielkiemu panu, ale i wielkiemu Wierszów uznawcy, dowcipów sędziemu, Pójdź, rozkazaniem jego przymuszony, Oddaj twe, wierszu, i moje pokłony. Żebyś nie zbłądził, chociaż nie za morze Idziesz, o jego tak się pytaj dworze: Kiedy w Warszawę wnidziesz od Krakowa I pański miniesz pałac Ujazdowa, Naprzód z zwyciężną potkasz się kaplicą I carów jętych pamiętną tablicą; Potem masz w prawo królewskie ogrody I pałac, wiślne patrzący na wody, Groty i loggie, stajnie i sieciarnie, I co królewski dwór uciech ogarnie. Nic tu nie wstępuj, ma król swoje sprawy I poważniejsze
utni, Wszechmocna lutni. POSYŁAJĄC WIERSZE JEGOMOŚCI PANU MARSZAŁKOWI WIELKIEMU KORONNEMU
Wielkiemu panu, ale i wielkiemu Wierszów uznawcy, dowcipów sędziemu, Pójdź, rozkazaniem jego przymuszony, Oddaj twe, wierszu, i moje pokłony. Żebyś nie zbłądził, chociaż nie za morze Idziesz, o jego tak się pytaj dworze: Kiedy w Warszawę wnidziesz od Krakowa I pański miniesz pałac Ujazdowa, Naprzód z zwyciężną potkasz się kaplicą I carów jętych pamiętną tablicą; Potem masz w prawo królewskie ogrody I pałac, wiślne patrzący na wody, Groty i loggie, stajnie i sieciarnie, I co królewski dwór uciech ogarnie. Nic tu nie wstępuj, ma król swoje sprawy I poważniejsze
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 73
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
; da Wieży półdiameter MO, któregoś szukał. Niech będzie dana powtóre Wieża Kwadratowa BCED; w której chcesz wiedzieć punktu średniego M, odległość od O. Tedy bok jeden CB, przemierz po prostu, a połowica tej miary da odległość punktu M od O. Tymże sposobem (mierząc Wieżą Kościelna) choć nie wnidziesz do Kościoła; z jego faciaty połowicę, wymierzysz srzodek Kościoła. Nauka XLVIII. Wysokość niedostępną mierzać, miawszy Tablicę Mierniczą z Linią Celową. NIech będzie Wysokość niedostępna EB, przy spodzie B, dla jakiejkolwiek przeszkody, której miarę trzeba opowiedzieć. Według Nauki 21. tej Zabawy, znalazłszy odległość MB, obejmij na Tablicy Mierniczej
; da Wieży połdyámeter MO, ktoregoś szukał. Niech będżie dána powtore Wieża Kwádratowa BCED; w ktorey chcesz wiedżieć punktu srzedniego M, odległość od O. Tedy bok ieden CB, przemierz po prostu, á połowicá tey miáry da odległość punktu M od O. Tymże sposobem (mierząc Wieżą Kośćielna) choć nie wnidżiesz do Kośćiołá; z iego fáciáty połowicę, wymierzysz srzodek Kośćiołá. NAVKA XLVIII. Wysokość niedostępną mierzáć, miawszy Tablicę Mierniczą z Liniią Celową. NIech będżie Wysokość niedostępna EB, przy spodżie B, dla iákieykolwiek przeszkody, ktorey miárę trzebá opowiedżieć. Według Nauki 21. tey Zábáwy, ználaszszy odległość MB, obeymiy ná Tablicy Mierniczey
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 45
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
się zła u sąsiada suka Oszczeniła, ślę z kartką po które hajduka, Nie mając psa przy domu; posyła mi dwoje I pisze, że: Daremne te starania twoje; Kiedy kto blisko mieszka języcznego człeka, Nie trzeba psa, lepiej go i z domem oszczeka. 442 (P). WSZYTKO JEDNO NA ŚWIECIE
Wnidziesz na pokój pański, pektorał we złocie Lub ujźrzysz co inszego w podobnej robocie: Widzisz srebro na służbie; na stole jest cyna; Ołów w oknie; bez gliny nie będzie komina; Na posadzce marmury i piec na mosiądzu; Bez żelaza nie pytaj klamki i wrzeciądzu, Szyb bez szkła, drzwi bez drewna; lecz
się zła u sąsiada suka Oszczeniła, ślę z kartką po które hajduka, Nie mając psa przy domu; posyła mi dwoje I pisze, że: Daremne te starania twoje; Kiedy kto blisko mieszka języcznego człeka, Nie trzeba psa, lepiej go i z domem oszczeka. 442 (P). WSZYTKO JEDNO NA ŚWIECIE
Wnidziesz na pokój pański, pektorał we złocie Lub ujźrysz co inszego w podobnej robocie: Widzisz srebro na służbie; na stole jest cyna; Ołów w oknie; bez gliny nie będzie komina; Na posadzce marmury i piec na mosiądzu; Bez żelaza nie pytaj klamki i wrzeciądzu, Szyb bez szkła, drzwi bez drewna; lecz
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 378
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: Widzisz srebro na służbie; na stole jest cyna; Ołów w oknie; bez gliny nie będzie komina; Na posadzce marmury i piec na mosiądzu; Bez żelaza nie pytaj klamki i wrzeciądzu, Szyb bez szkła, drzwi bez drewna; lecz, pojrzawszy wszędzie, Że w największym respekcie, tuszę, złoto będzie. Wnidziesz w ogród, aż stu farb w oczach staną kwiaty: Te szarłat, te purpury, te żywe granaty, Te wyrażają koral, te barwę perłową, A co tylko kolorów, oczy ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż pokrzywa z ostem. Wnidziesz do boru
: Widzisz srebro na służbie; na stole jest cyna; Ołów w oknie; bez gliny nie będzie komina; Na posadzce marmury i piec na mosiądzu; Bez żelaza nie pytaj klamki i wrzeciądzu, Szyb bez szkła, drzwi bez drewna; lecz, pojźrawszy wszędzie, Że w największym respekcie, tuszę, złoto będzie. Wnidziesz w ogród, aż stu farb w oczach staną kwiaty: Te szarłat, te purpury, te żywe granaty, Te wyrażają koral, te barwę perłową, A co tylko kolorów, oczy ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż pokrzywa z ostem. Wnidziesz do boru
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 378
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
będzie. Wnidziesz w ogród, aż stu farb w oczach staną kwiaty: Te szarłat, te purpury, te żywe granaty, Te wyrażają koral, te barwę perłową, A co tylko kolorów, oczy ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż pokrzywa z ostem. Wnidziesz do boru, aż dąb okazały stoi, Co ani wichru, ani pioruna się boi, Aż jodła, co się o nią rozbijały gromy, Dalej olsza, potem głóg, aż chruścik poziomy. Wnidziesz do raju (lecz tam cherubin wniść broni): Ciężkie się pod owocem zginają jabłoni, Tu złote pomarańcze, tu
będzie. Wnidziesz w ogród, aż stu farb w oczach staną kwiaty: Te szarłat, te purpury, te żywe granaty, Te wyrażają koral, te barwę perłową, A co tylko kolorów, oczy ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż pokrzywa z ostem. Wnidziesz do boru, aż dąb okazały stoi, Co ani wichru, ani pioruna się boi, Aż jodła, co się o nię rozbijały gromy, Dalej olsza, potem głóg, aż chruścik poziomy. Wnidziesz do raju (lecz tam cherubin wniść broni): Ciężkie się pod owocem zginają jabłoni, Tu złote pomarańcze, tu
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 379
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż pokrzywa z ostem. Wnidziesz do boru, aż dąb okazały stoi, Co ani wichru, ani pioruna się boi, Aż jodła, co się o nią rozbijały gromy, Dalej olsza, potem głóg, aż chruścik poziomy. Wnidziesz do raju (lecz tam cherubin wniść broni): Ciężkie się pod owocem zginają jabłoni, Tu złote pomarańcze, tu cytryny wiszą, Tu się gruszki tysiąca rodzajów kołyszą, Aż pigwy, aż agresty, co przystają wcześnie, Znajdziesz śliwki, orzechy, porzeczki i trześnie. Jeżeli po okrytej pojrzysz ziemi zioła: Tu by
ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż pokrzywa z ostem. Wnidziesz do boru, aż dąb okazały stoi, Co ani wichru, ani pioruna się boi, Aż jodła, co się o nię rozbijały gromy, Dalej olsza, potem głóg, aż chruścik poziomy. Wnidziesz do raju (lecz tam cherubin wniść broni): Ciężkie się pod owocem zginają jabłoni, Tu złote pomarańcze, tu cytryny wiszą, Tu się gruszki tysiąca rodzajów kołyszą, Aż pigwy, aż agresty, co przystają wcześnie, Znajdziesz śliwki, orzechy, porzeczki i trześnie. Jeżeli po okrytej pojźrysz ziemi zioły: Tu by
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 379
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Z tamtąd idź do Książęczego Pałacu/ idąc na schody/ stoją dwie piękne z Białego Marmuru/ statuj Adama i Ewy. Wszedszy na górę/ na lewy ręcze/ jest Kamień w kwadrat złocisty w murowany/ na którym mianuje przyjazd Króla Franczuskiego/ który z Polski uszedł był/ oraz dzień/ i godzinę. Potym wnidziesz po schodach na górnią Salę/ na której na Generalne zasiadają Konsylium Gdy się wszyscy/ do rady skutecznie zniejdą/ tedy Osób 1600. zasiądzie do Rady/ co najstarszej Szlachty/ gdzie wszyscy wygodnie siedzieć mogą porządkiem. Książę jednak siedzi kilka stopni nad niemi/ a koło niego z obu stron; po 24. conaznaczniejszych Senatorów
. Z támtąd idź do Xiążęczego Páłácu/ idąc ná schody/ stoią dwie piękne z Białego Mármuru/ státuy Adámá y Ewy. Wszedszy ná gorę/ ná lewy ręcze/ iest Kámień w kwadrat złoćisty w murowány/ ná ktorym miánuie przyiazd Krola Fránczuskiego/ ktory z Polski uszedł był/ oraz dźień/ y godźinę. Potym wnidźiesz po schodách ná gornią Salę/ ná ktorey ná Generalne zaśiadáią Consilium Gdy się wszyscy/ do rády skutecznie znieydą/ tedy Osob 1600. zásiędźie do Rády/ co naystárszey Szláchty/ gdzie wszyscy wygodnie siedźieć mogą porządkiem. Xiążę iednák siedzi kilka stopni nád niemi/ á koło niego z obu stron; po 24. conaznácznieyszych Senatorow
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 15
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
8. dni/ tedy tenże Żołdt/ co i na Ojca/ na Miesiąć nań idzie. ENGELBURG. Delicyje Ziemie Włoskiej ENGELBURG. Delicyje Ziemie Włoskiej ENGELBURG. Delicyje Ziemie Włoskiej ENGELBURG. Pałac Ojca świętego przy Kościele, w którym co jest do widzenia godnego, porządkiem opisuje się.
ZAraz wedle Gwardyjej Szwarczarów/ wnidziesz do Pałacu Papieskiego. Od budynków barzo ślicznych/ kosztownych zacnego/ wjednym pięknym i wesołym położeniu. Pytaj się do Biblioteki Papieski/ gdzie wszedszy/ zaraz na lewy ręce/ narogu/ miszka Burgrabia/ człek godny/ któremu pokłoniwszy się/ dać jednego/ który ztobą pójdzie/ i gmachy odemknie/ których jest siedm
8. dni/ tedy tenże Zołdt/ co y ná Oycá/ ná Mieśiąć nań idźie. ENGELBVRG. Delicyie Ziemie Włoskiey ENGELBVRG. Delicyie Ziemie Włoskiey ENGELBVRG. Delicyie Ziemie Włoskiey ENGELBVRG. Páłác Oycá świętego przy Kośćiele, w ktorym co iest do widzenia godnego, porządkiem opisuie się.
ZAraz wedle Gwárdyiey Szwárczárow/ wnidźiesz do Páłácu Papieskiego. Od budynkow bárzo ślicznych/ kosztownych zácnego/ wiednym pięknym y wesołym położeniu. Pytay się do Bibliotheki Papieski/ gdźie wszedszy/ záraz ná lewy ręce/ nárogu/ miszka Burgrábiá/ człek godny/ ktoremu pokłoniwszy się/ dáć iednego/ ktory ztobą poydźie/ y gmáchy odemknie/ ktorych iest śiedm
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 97
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
przy inszych kusztownych historiach/ i Figurach wyśmienitych/ odmalowana/ stąd poznać niezmierny koszt/ a wrobocie wielką pilność/ i staranie. Galleria sama wzdłuż przechodzi 300. kroków/ i więcej. Po których Ocieć święty/ z Pałacu wyszedszy swego/ dla rozweselenia samego siebie/ przechadzać się zwykł. Z Galleryjej wyszedszy/ wnidziesz do pierwszego Pokoju Papieskiego/ gdzie jedno kunsztowne barzo obaczysz Zwierciadło/ w którym zdaleka stojąc/ obaczysz jeden wielki Pałac/ albo Zamek potężny/ a skoro się nadół trochę schylisz/ obzczysz wnim samą osobę Naturalną Ojca świętego/ właśnie jak przy Zwierciedle stojącego/ potym gdy już przyjdziesz ku Zwierciadłu blisko/ zginie osoba
przy inszych kusztownych historyách/ y Figurách wyśmienitych/ odmálowáná/ ztąd poznáć niezmierny koszt/ á wroboćie wielką pilność/ y stáránie. Galleria sámá wzdłuż przechodźi 300. krokow/ y więcey. Po ktorych Oćieć święty/ z Páłácu wyszedszy swego/ dla rozweselenia sámego śiebie/ przechadzáć się zwykł. Z Gálleryiey wyszedszy/ wnidźiesz do pierszego Pokoiu Papieskiego/ gdźie iedno kunsztowne barzo obaczysz Zwierćiádło/ w ktorym zdáleká stoiąc/ obaczysz ieden wielki Páłác/ álbo Zámek potężny/ á skoro się nádoł trochę schylisz/ obzczysz wnim sámą osobę Náturálną Oycá świętego/ włásnie iák przy Zwierćiedle stoiącego/ potym gdy iuż przyidźiesz ku Zwierćiádłu blisko/ zginie osobá
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 105
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665