niebie, do swego każ nam stołu służyć. 186 (D). NA NOWEGO SZLACHCICA
Błazen każdy, kto się krwią szlachectwa dopina, Kiedy dziś szwiec szlachcicem za pięć beczek wina. Jeśli to szewcom płuży, wątpić o tym szkoda, Że wszytkim rzemieślnikom uda się ta moda, Która się na tym sejmie do Korony wniosła: Pójdą oni w szlachectwo, szlachta do rzemiosła. Przypatrzcież się, Polacy, co to wino broi: Nie człowieka, całą Rzeczpospolitą poi, Tak że krew przodków naszych porównana z winem, I on odważny rycerz z szewcem, skurwysynem. 187 (D). DO STAROSTY Z NOWEGO SZLACHCICA
Miły panie, kto
niebie, do swego każ nam stołu służyć. 186 (D). NA NOWEGO SZLACHCICA
Błazen każdy, kto się krwią szlachectwa dopina, Kiedy dziś szwiec szlachcicem za pięć beczek wina. Jeśli to szewcom płuży, wątpić o tym szkoda, Że wszytkim rzemieślnikom uda się ta moda, Która się na tym sejmie do Korony wniosła: Pójdą oni w szlachectwo, szlachta do rzemiosła. Przypatrzcież się, Polacy, co to wino broi: Nie człowieka, całą Rzeczpospolitą poi, Tak że krew przodków naszych porównana z winem, I on odważny rycerz z szewcem, skurwysynem. 187 (D). DO STAROSTY Z NOWEGO SZLACHCICA
Miły panie, kto
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 88
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w popioły.” Więc figiel uczyniwszy palcem na popiele: „Weźmi, diable, i z krzyżem, byle nie w kościele.” 313 (F). WYKŁAD ŚLUBU
Kat go wie, czego między nie wymyślą franty. I ksiądz, i pan młody też imię miał Walanty. Kilka dni po weselu, dawna wniosła moda, Na wywód i na spowiedź poszła panna młoda. Tam jej czyni skrupuły, jako zwykli księża: „Mówiłaś: Biorę ciebie, Walanty, za męża; Jam też — prawi — Walanty, w dożywotnią ligę, Na co jest więcej świadków, brał ciebie, Jadwigę. Moja, o sumnienie tu
w popioły.” Więc figiel uczyniwszy palcem na popiele: „Weźmi, diable, i z krzyżem, byle nie w kościele.” 313 (F). WYKŁAD ŚLUBU
Kat go wie, czego między nie wymyślą franty. I ksiądz, i pan młody też imię miał Walanty. Kilka dni po weselu, dawna wniosła moda, Na wywód i na spowiedź poszła panna młoda. Tam jej czyni skrupuły, jako zwykli księża: „Mówiłaś: Biorę ciebie, Walanty, za męża; Jam też — prawi — Walanty, w dożywotnią ligę, Na co jest więcej świadków, brał ciebie, Jadwigę. Moja, o sumnienie tu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 134
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Marca: 18. Kwietnia Zorza północa.
18 Czerwca o 11 godzinie z rana trzęsienie ziemi gwałtowne w Jamajce: Morze wyszedłszy z brzegów, zalało we dwóch minutach dziewiętnastą część portu, i miasta Port Rojal: a w jednej minucie Kwai. Ku stronie północej więcej nad 500 Łanów woda zatopiła, a sregatę jednę na dachy wniosła etc. Trzęsienie to tak na ziemi jako i na morzu trwało do końca Czerwca, i części jednej miesiąca Lipca, ale coraz słabiejąc:
Na górach słyszany był wielki łoskot, a im kto barziej do nich zbliżał się, tym większe czuł trzęsienie.
W Kwietniu były upały i susza, w Maju zaś deszcz i wiatry
Marca: 18. Kwietnia Zorza pułnocna.
18 Czerwca o 11 godzinie z rana trzęsienie ziemi gwałtowne w Jamayce: Morze wyszedłszy z brzegow, zalało we dwóch minutach dziewiętnastą część portu, y miasta Port Royal: á w iedney minucie Quai. Ku stronie pułnocney wiecey nad 500 Łanow woda zatopiła, á sregatę iednę na dachy wniosła etc. Trzęsienie to tak na ziemi iako y na morzu trwało do końca Czerwca, y części iedney miesiąca Lipca, ale coraz słabieiąc:
Na górach słyszany był wielki łoskot, á im kto barziey do nich zbliżał się, tym większe czuł trzęsienie.
W Kwietniu były upały y susza, w Maiu zaś deszcz y wiatry
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 143
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
/ ale w pokazanie Duchownej władze Cerkwie onej/ której pasterze Cesarzom Chrześcijańskim ojcami duchownymi byli. Rzymski Sługa sług Bożych z nieograniczoną władzą powszechnym się nazywa/ którą kogo chce miłuje i żywi/ a kogo nienawidzi gubi. Przypatrz że się synu tej tak fortelnej ambitij/ która pod płaszczem pokory/ hardość nie znośną w Cerkiew Chrystusowa wniosła. Jeśli bowiem Pan wszystkich/ jakoż sługa? Jeśli włajca wszystkiego świata/ jakoż sługa? Jeśli wszystkiego świata sprawca/ jakoż sługa? Jeśli wszystkiego okręgu ziemie sędzia/ i wszystkim rozkazie/ jakoż sługa? Wszyscy zaprawdę Książęta i Królowie tak swym poddanym służą: Nie zwyczajny zaiste ten sługa/ zniesłychanej Dialektiki/
/ ále w pokazánie Duchowney władze Cerkwie oney/ ktorey pasterze Cesárzom Chrześćiáńskim oycámi duchownymi byli. Rzymski Sługá sług Bożych z nieogránicżoną władzą powszechnym się názywa/ ktorą kogo chce miłuie y żywi/ á kogo nienawidźi gubi. Przypátrz że się synu tey ták fortelney ambitij/ ktora pod płaszcżem pokory/ hárdość nie znośną w Cerkiew Chrystusowa wniosłá. Ieśli bowiem Pan wszystkich/ iákoż sługá? Ieśli właycá wszystkiego świátá/ iákoż sługá? Ieśli wszystkiego świátá sprawcá/ iákoż sługá? Ieśli wszystkiego okręgu źiemie sędźia/ y wszystkim roskázie/ iákoż sługá? Wszyscy záprawdę Kśiążętá y Krolowie ták swym poddánym służą: Nie zwycżáyny záiste ten sługá/ zniesłycháney Diálektiki/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 90
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
go więzieniem więcej tym podziemnym Trapić nie dam, lecz raczej w niebieskie podwoje Wprowadzić je rozkażę — takowe pokoje Dziełu memu przystoją; już opustoszałe Trony i miejsca w niebie pozostałe. Niech osieść się gotują zaraz, skąd ćmy sprosne Prze dumę swą zrzucone w doliny żałosne. A ponieważ takiemu białagłowa złemu Początkiem była i ten płacz wniosła ziemskiemu Mieszkańcowi, od tej niech ratunek też idzie — Białejgłowie tę upaść poratować przyjdzie. Do Gabryjela Archanioła MĄDROŚĆ PRZEDWIECZNA
Sługo mój najwierniejszy, sługo doświadczony, Gabryjelu, nad insze wszytkie wyniesiony, Przybądź teraz ochotny: tobie ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym
go więzieniem więcej tym podziemnym Trapić nie dam, lecz raczej w niebieskie podwoje Wprowadzić je rozkażę — takowe pokoje Dziełu memu przystoją; już opustoszałe Trony i miejsca w niebie pozostałe. Niech osieść się gotują zaraz, skąd ćmy sprosne Prze dumę swą zrzucone w doliny żałosne. A ponieważ takiemu białagłowa złemu Początkiem była i ten płacz wniosła ziemskiemu Mieszkańcowi, od tej niech ratunek też idzie — Białejgłowie tę upaść poratować przyjdzie. Do Gabryjela Archanioła MĄDROŚĆ PRZEDWIECZNA
Sługo moj najwierniejszy, sługo doświadczony, Gabryjelu, nad insze wszytkie wyniesiony, Przybądź teraz ochotny: tobie ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 47
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
poszło in declivium, Królowie Burgundii to byli opanowali. Potym nastali Książęta, z których pier- Geografia Generalna i partykularna
wszy zwał się Guj, i inni Sukcesorowie jego to imię nosili. Z tych jeden Albonus Delfin, całemu Krajowi dał imię Delfinatus. Dwunastego Guj Książęcia Córka zaślubiona za Pana de la Touor, imieniem Humberta I wniosła w Dom jego Delfinackie Państwo. Potym Humbert II Sukcesor, Syna jednego straciwszy na wojnie, drugiego młodszego w igraszce niechcący z okna strąciwszy, z żalu został Dominikanem, a Króla Francuskiego Filipa Waleziusza, uczynił Sukcesorem Delfinatu, tą kondycją, aby Syn Monarchy Francuskiego starszy, w nim dziedziczył, i zwał się Delfinem ; stało
poszło in declivium, Krolowie Burgundii to byli opanowali. Potym nástali Xiążęta, z ktorych pier- Geografia Generalna y partykularna
wszy zwał się Guy, y inni Sukcessorowie iego to imie nosili. Z tych ieden Albonus Delfin, całemu Kraiowi dał imie Delphinatus. Dwunastego Guy Xiążęcia Corka zaślubiona za Pana de la Touor, imieniem Humberta I wniosła w Dom iego Delfináckie Państwo. Potym Humbert II Sukcessor, Syna iednego straciwszy na woynie, drugiego młodszego w igraszce niechcący z okna strąciwszy, z żálu został Dominikanem, a Krolá Francuzkiego Filippa Wáleziuszá, uczynił Sukcessorem Delfinatu, tą kondycyą, aby Syn Monarchy Francuzkiego starszy, w nim dziedziczył, y zwał się Delfinem ; stało
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 191
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
zamysły ku żonie swojej. Przedał potym Wyspę tę Templarczykom za 100. tysięcy talerów bitych: za rok nazad mu oddali; a on znowu za też kwotę przedał Gwidonowi de Lusignano Królowi Jerozolimskiemu, sub conditione, aby ustąpił pretensyj do Królestwa Jerozolimskiego, już wtedy upadłego. Ostatnia z tej Familii Karolotta wydana za Książęcia Sabaudii, wniosła mu w posagu tytuł Królestwa Cypru; którego tytułu Sabaudyiczykowie zażywali, aż przez Traktat Wideński za Karola VI. Całego świata, praecipue o CYPRZE
Cesarza zostali Królami Sardynii. Jednak Jakub Syn Gwidona Lusignana Króla namienionego uzurpował Cypru, z Córką Kornara Szlachcica Weneckiago ożeniony. Z których spłodzony Syn, zszedłszy sterilis, uczynił Wenetów Panami Cypru
zamysły ku żonie swoiey. Przedał potym Wyspę tę Templárczykom za 100. tysięcy talerow bitych: za rok nazad mu oddali; a on znowu za też kwotę przedał Gwidonowi de Lusignano Krolowi Ierozolimskiemu, sub conditione, aby ustąpił pretensyi do Krolestwa Ierozolimskiego, iuż wtedy upadłego. Ostatnia z tey Familii Karolotta wydana za Xiążęcia Sabaudii, wniosła mu w posagu tytuł Krolestwa Cypru; ktorego tytułu Sabaudyiczykowie zażywali, aż przez Traktat Wideński za Karola VI. Całego świata, praecipuè o CYPRZE
Cesarza zostali Krolami Sardynii. Iednak Iakob Syn Gwidona Lusignana Krolá namienionego uzurpował Cypru, z Corką Kornara Szlachcica Weneckiago ożeniony. Z ktorych spłodzony Syn, zszedłszy sterilis, uczynił Wenetow Panami Cypru
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 517
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
niektórych krajach tejże Prowincji/ rozumiejąc iż mieli przyniewolić Hiszpany ku ustąpieniu z ich krajów głodem; postanowili nie siać zboża żadnego: a gdy zatym nie zstało żywności nie tylo Hiszpanom/ ale też i onymże samym; samiż się pożerali/ i tak spustoszyli krainę. Dla takiegoż niedostatku żywności/ tych lat niedawnych wniosła się też samojedź do Arauko/ kędy przedtym nigdy nie bywała. Aleć trudno usłyszeć rzecz dziwniejszą/ jako jest owa w dolinie Note/ na granicach wlasnie Popajanu. Tam Cacichy jeżdżali do ziem nieprzyjacielskich na zdobycz białychgłów/ i przywodzili ich do domów swych/ ile nawięcej mogli: tam je chowali/ tylko dla dzieci ich
niektorych kráiách teyże Prouinciey/ rozumieiąc iż mieli przyniewolić Hiszpany ku vstąpieniu z ich kráiow głodem; postánowili nie śiać zbożá żadnego: á gdy zátym nie zstáło żywnośći nie tylo Hiszpanom/ ále też y onymże sámym; sámiż się pożeráli/ y ták spustoszyli kráinę. Dla tákiegoż niedostátku żywnośći/ tych lat niedawnych wniosłá się też sámoiedź do Arauko/ kędy przedtym nigdy nie bywáłá. Aleć trudno vsłyszeć rzecz dźiwnieyszą/ iáko iest owá w dolinie Note/ ná gránicách wlasnie Popáianu. Tám Cácichy ieżdżáli do źieḿ nieprzyiaćielskich ná zdobycz białychgłow/ y przywodźili ich do domow swych/ ile nawięcey mogli: tám ie chowáli/ tylko dla dźieći ich
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 54
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
w Projekcie albo Piśmie Swoim niewyrazili, tych Punktów, zaczym chciejcie nam wyrazić, w których punktach do nas król Imię referuje Pana Czaadajewa, bo my wiemy od króla Imię ze Pana Czaadajewa referencją do nas wpewnych Punktach, ale o tych Punktach Sam Pan Czaudajew, ma dać wiadomość, i opowiedzieć, je: Wniosła Moskwa traktujcie znami i mówcie o inszych Dziełach, i Sposobach uspokojenia wszelkich między Monarchami trudności tak jako wasza Plenipotencja mieć chce a zatym z okazji wSpomnienia plenipotencyj wnieśli Ichmę Pwie Posłowie dyficultacją Pw Moskiewskich ratione defektu plenipotencyj i pieczęci przy plenipotencyj Ichmę Panów Senatorów i przy Paktach do przysiężenia Carowi Imci przysłanych przyktórych Paktach tylko jedna Majestatowa pieczęć
w Proiekcie albo Pismie Swoim niewyrazili, tych Punktow, zaczym chcieycie nam wyrazić, w ktorych punktach do nas krol Jmę referuie Pana Czaadaiewa, bo my wiemy od krola Jmę ze Pana Czaadaiewa referencyą do nas wpewnych Punktach, ale o tych Punktach Sam Pan Czaudaiew, ma dać wiadomośc, y opowiedzieć, ie: Wniosła Moskwa traktuycie znami y mowcie o inszych Dziełach, y Sposobach uspokoienia wszelkich między Monarchami trudności tak iako wasza Plenipotencya mieć chce a zatym z okazyi wSpomnienia plenipotencyi wniesli Jchmę PPwie Posłowie difficultacyą PPw Moskiewskich ratione defektu plenipotencyi y pieczęci przy plenipotencyi Jchmę Panow Senatorow y przy Paktach do przysięzenia Carowi Jmci przysłanych przyktorych Paktach tylko iedna Maiestatowa pieczęc
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 178v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
mieniąc zbytecznymi na sejmach i sejmikach largicjami, które jako lekko nabyte dobro na niepotrzebne idą aparencyje, a dla ciągnienia niepotrzebnie zaczętej wspaniałości alegorii potem i pracowicie od rodziców nabyte dostatki wyciągają marnie. Niszczą Polskę naszą za granice wydane bogate polskie domy, z których j.o. Lubomirska marszałkowa koronna kilka milionów w najjaśniejszy dom Neoburczyków wniosła, j.o. Radziwiłłowa koniuszanka litewska niezmierne skarby i wielce liczne włości na Rzeszy Niemieckiej pożytki obróciła etc. A do Polski i cesarskie córy tylko po kilkakroć 100 000 posagu i to na sowite polskie oprawy wnoszą.
Niszczą polskie miasta i miasteczka, i wsie zbyteczne wielu panów opresyje poddanych swoich i wymyślne składki danin,
mieniąc zbytecznymi na sejmach i sejmikach largicyjami, które jako lekko nabyte dobro na niepotrzebne idą aparencyje, a dla ciągnienia niepotrzebnie zaczętej wspaniałości alegoryi potem i pracowicie od rodziców nabyte dostatki wyciągają marnie. Niszczą Polskę naszą za granice wydane bogate polskie domy, z których j.o. Lubomirska marszałkowa koronna kilka milijonów w najjaśniejszy dom Neoburczyków wniosła, j.o. Radziwiłłowa koniuszanka litewska niezmierne skarby i wielce liczne włości na Rzeszy Niemieckiej pożytki obróciła etc. A do Polski i cesarskie córy tylko po kilkakroć 100 000 posagu i to na sowite polskie oprawy wnoszą.
Niszczą polskie miasta i miasteczka, i wsie zbyteczne wielu panów opresyje poddanych swoich i wymyślne składki danin,
Skrót tekstu: DobraDuchRzecz
Strona: 78
Tytuł:
Krzywo patrzących na dobra duchownych oczy polskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1726
Data wydania (nie wcześniej niż):
1726
Data wydania (nie później niż):
1726
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955