abowiem milczeniem pokryć/ nic inszego nie jest/ tylko zgrzeszyć/na przeciwko Bogu niezbożnością/ a pomazańca Boskiego nieuszanować niewdzięcznością; gdyby sława odwagi jego głośno wiekować/ u nas niemiała. Jako błogą nadzieją szczęśliwy wstęp na Monarchią przy Elekcji nas rozweselił/ tak i na Sejmie Koronacji swojej szczęśliwej dostatecznie ubezpieczył/ gdy prośbę wnosiły Stany Koronne/ (jeśliby snadź niepowolnie Komisja dla upokojenia buntów naznaczona/ stanęła/ aby osobą swoją Król/ przeciwko takowej burzy/ ruszył się z wojskiem/ i Majestatu Królewskiego powagą/ zatłumił tak wielki pożar/) że lubo widział/ nie zbyt dostatecznie bezpieczeństwo obmyślone od Senatu i Rycerstwa Rzeczypospolitej/ któreby wydołać takowemu
ábowiem milcżeniem pokryć/ nic inszego nie iest/ tylko zgrzeszyć/ná przećiwko Bogu niezbożnośćią/ á pomázáńcá Boskiego nieuszánowáć niewdźięcżnośćią; gdyby sławá odwagi iego głośno wiekowáć/ v nas niemiáłá. Iáko błogą nádźieią szcżęśliwy wstęp ná Monárchią przy Elekcyey nas rozweselił/ ták y ná Seymie Koronácyey swoiey szcżęśliwey dostátecżnie vbespiecżył/ gdy prośbę wnośiły Stany Koronne/ (ieśliby snadź niepowolnie Kommissya dla vpokoienia buntow náznácżona/ stánęłá/ áby osobą swoią Krol/ przećiwko tákowey burzy/ ruszył się z woyskiem/ y Máiestatu Krolewskiego powagą/ zátłumił ták wielki pożar/) że lubo widźiał/ nie zbyt dostátecżnie bespiecżeństwo obmyślone od Senatu y Rycerstwá Rzecżypospolitey/ ktoreby wydołáć tákowemu
Skrót tekstu: PastRel
Strona: A2v
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
zrazu, że się zdały, Jak na brzegu przy morzu nieruchone skały; Ale widząc, że wrzaski i łzy, które lały, Pożytku nie czyniły i za nic nie stały, Poczęły pilnie myślić, jako się ratować, Jako się w onem wielkiem nieszczęściu sprawować.
XXIII.
Zdania swoje każda z nich w pośrzodek wnosiły: Jedne się wrócić nazad do Krety radziły I raczej się na wolą ojców niebłaganych I mężów swoich puścić, chocia rozgniewanych, Niżli na niemieszkanych brzegach miedzy lasy Głodem umrzeć i cierpieć niezmierne niewczasy; Drugie zasię i słowa rzec na to nie dały I że się było lepiej utopić, wołały,
XXIV.
I chodzić chleba żebrać
zrazu, że się zdały, Jak na brzegu przy morzu nieruchone skały; Ale widząc, że wrzaski i łzy, które lały, Pożytku nie czyniły i za nic nie stały, Poczęły pilnie myślić, jako się ratować, Jako się w onem wielkiem nieszczęściu sprawować.
XXIII.
Zdania swoje każda z nich w pośrzodek wnosiły: Jedne się wrócić nazad do Krety radziły I raczej się na wolą ojców niebłaganych I mężów swoich puścić, chocia rozgniewanych, Niżli na niemieszkanych brzegach miedzy lasy Głodem umrzeć i cierpieć niezmierne niewczasy; Drugie zasię i słowa rzec na to nie dały I że się było lepiej utopić, wołały,
XXIV.
I chodzić chleba żebrać
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 119
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
tego niech pilnie przestrzega, żeby paniej małżonki w namniejszej rzeczy nie zasmęcał, ani frasował, by się lepak nie zagniewała i kaduku nie miała. 148Bo (czego Panie Boże racz zachować) mogłaby nagle umrzeć, alić by mąż pięknego, uciesznego i rozkosznego ptaka pozbył. Siła inszych skarg utrapione małżonki przed sąd mój wnosiły, których mi się tu dla skrócenia długiej hramoty wyrażać nie zdało, pewien tego będąc, no że się z chęci swej męże w powinności swej poczuwać będą. A jeżeliby który przeciwko któremukolwiek artykułowi z tych wykroczyć śmiał, ma być na miękkiej pierzynie bawełnianym kijem od wszystkich mężatek i siostrzyczek bez miłosierdzia bity. To tak
tego niech pilnie przestrzega, żeby paniej małżonki w namniejszej rzeczy nie zasmęcał, ani frasował, by się lepak nie zagniewała i kaduku nie miała. 148Bo (czego Panie Boże racz zachować) mogłaby nagle umrzeć, alić by mąż pięknego, uciesznego i rozkosznego ptaka pozbył. Siła inszych skarg utrapione małżonki przed sąd mój wnosiły, których mi się tu dla skrócenia długiej hramoty wyrażać nie zdało, pewien tego będąc, no że się z chęci swej męże w powinności swej poczuwać będą. A jeżeliby który przeciwko któremukolwiek artykułowi z tych wykroczyć śmiał, ma być na miękkiej pierzynie bawełnianym kijem od wszystkich mężatek i siestrzyczek bez miłosierdzia bity. To tak
Skrót tekstu: NiewPrerBad
Strona: ?
Tytuł:
Prerogatywa abo wolność mężatkom
Autor:
Jeremian Niewieściński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950