się lęka Łask Boskich utraty, Ani dba, że ją ścisną kondemnaty. Nakoniec z gniewem Prorocy ogłoszą Swywolnej Rzeszy, że Król Nieba, Ziemi, Syna im ześle, co go nie przeproszą, Będzie on wiedział, jak postąpić zniemi, Szturmem Fortecę wziąwszy wnet ją zburzy, Wraz z Szatanami w studnią piekła wnurzy. Wojsk niezliczonych przyidą Regimenty, W dym was rozwloką w letkie pajęczyny, Nic nie pomogą w czas gniewu lamenty, Przyschną do kości grzesznych własne winy, Potym choć byście w zdrój się rozpłyneli, Łzy nie pomogą tym, co chcąc zgineli. Jakoż nie bawiąc, nie przejrzane Roty, Marsz swój zawodzą
się lęka Łásk Boskich utráty, Ani dba, że ią ścisną kondemnaty. Nákoniec z gniewem Prorocy ogłoszą Swywolney Rzeszy, że Krol Nieba, Ziemi, Syna im ześle, co go nie przeproszą, Będzie on wiedział, iák postąpić zniemi, Szturmem Fortecę wziąwszy wnet ią zburzy, Wraz z Szatanami w studnią piekła wnurzy. Woysk niezliczonych przyidą Regimenty, W dym was rozwloką w letkie paięczyny, Nic nie pomogą w czas gniewu lamenty, Przyschną do kości grzesznych własne winy, Potym choć byście w zdroy się rozpłyneli, Łzy nie pomogą tym, co chcąc zgineli. Jákoż nie bawiąc, nie przeyrzane Roty, Marsz swoy záwodzą
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 196
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
że włos siwy Z mej się pokazuje grzywy/ Roża/ i inny kwiat biały/ Mają także swoje chwały. Niepatrz na to że włos siwy/ Kiedy czerstwy/ urodziwy; Kiedy serce i moc żywa: Aż tam łacna zgoda bywa. Wół im starszy lepiej orze/ I młodszego ma w dozorze/ Głębiej nogę wnurzy w ziemię/ A nisz młodszy/ jego plemię. Sosna stara/ letne Jodły/ Choć je lata z wierzchu zbodły/ Przecię środek niezbolały/ Sęk i korzeń stoi cały. Ten/ co piękne tworzył Pieśni/ Wiekopomniec Starzec leśny/ Silen między Nimfy bywał/ I swe z nimi spółki miewał. Nieodmawiaj ładna
że włos śiwy Z mey się pokázuie grzywy/ Roża/ y inny kwiát biały/ Máią tákże swoie chwały. Niepatrz ná to że włos śiwy/ Kiedy czerstwy/ vrodźiwy; Kiedy serce y moc żywa: Asz tám łácna zgodá bywa. Woł im stárszy lepiey orze/ I młodszego ma w dozorze/ Głębiey nogę wnurzy w źiemię/ A nisz młodszy/ iego plemię. Sosná stára/ letne Iodły/ Choć ie látá z wierzchu zbodły/ Przećię środek niezboláły/ Sęk y korzeń stoi cáły. Ten/ co piękne tworzył Pieśni/ Wiekopomniec Stárzec leśny/ Silen między Nimfy bywał/ I swe z nimi społki miéwał. Nieodmawiay łádna
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 46
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664