to wyznaję, że z tych Kawalerów naszych, którzy byli w Paryżu, żadnego nie widziałem w tym guście jak Wm Pan.
DZIWAKIEWICZ. Nie dziwuj się temy Wm Pani. Nie każdy zechce tyle dać sobie pracy, ile ja poniosłem. Kosztuje to wiele nim się człek Paryskiego ducha nabierze. Nie każdy który wojażuje, powraca do Ojczyzny umeblowawszy dobrym gu-
ztem swój rozum. I nie dziw: Ja przyznam się Wm Pani Dobrodzice pod sekretem, że mię wstyd był i patrzeć w Paryżu na tych Polaków, którzy tam razem ze mną byli. Jedni z nich z Akademikami się wiązali, drudzy na eksperymentach Fizycznych czas drogi trawili;
to wyznaię, że z tych Kawalerów naszych, którzy byli w Paryżu, żadnego nie widziałem w tym guście iak Wm Pan.
DZIWAKIEWICZ. Nie dziwuy się temy Wm Pani. Nie każdy zechce tyle dać sobie pracy, ile ia poniosłem. Kosztuie to wiele nim się człek Paryskiego ducha nabierze. Nie każdy który woiażuie, powraca do Oyczyzny umeblowawszy dobrym gu-
stem swóy rozum. Y nie dziw: Ia przyznam się Wm Pani Dobrodzice pod sekretem, że mię wstyd był y patrzeć w Paryżu na tych Polaków, którzy tam razem ze mną byli. Iedni z nich z Akademikami się wiązali, drudzy na experymentach Fizycznych czas drogi trawili;
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 98
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766