i przez sprawiedliwość swoją ulciscetur ultionempomści krzywdy jego. Że zaś ta pochodzi z przyczyn wyrażonych mi w liście WMPana, tym łatwiej pojmuję, im dostateczniej zdarzyło mi się nie tylko słyszeć o estymacji, jaka zacnemu człowiekowi należała, ale i partykularniej znać nieboszczyka godnego ojca WMPana, wiedzieć oraz, że tenże jako kawaler przydany wojażował po cudzych krajach, utrzymując się honestissimejak najgodniej z śp. IMPanem starostą bobrujskim i nabrawszy dostatecznej eksperiencji, uproszony był jechać powtórnie już jako gouverneur z IMPanem Sapiehą, przeszłym podskarbim nadwornym lit., od którego potem do Rzymu po dyspensę dla żenienia się z siostrą moją od tegoż IMP. podskarbiego posłany, sprawił się
i przez sprawiedliwość swoją ulciscetur ultionempomści krzywdy jego. Że zaś ta pochodzi z przyczyn wyrażonych mi w liście WMPana, tym łatwiej pojmuję, im dostateczniej zdarzyło mi się nie tylko słyszeć o estymacji, jaka zacnemu człowiekowi należała, ale i partykularniej znać nieboszczyka godnego ojca WMPana, wiedzieć oraz, że tenże jako kawaler przydany wojażował po cudzych krajach, utrzymując się honestissimejak najgodniej z śp. JMPanem starostą bobrujskim i nabrawszy dostatecznej eksperiencji, uproszony był jechać powtórnie już jako gouverneur z JMPanem Sapiehą, przeszłym podskarbim nadwornym lit., od którego potem do Rzymu po dyspensę dla żenienia się z siostrą moją od tegoż JMP. podskarbiego posłany, sprawił się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 505
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Winniśmy Wm Panu wielką za to wdzięczność, ale tak rozumiem, że I. Pan La Corde większą.
DZIWAKIEWICZ. Pewna rzecz że I. Pan La Corde wiele mi winien. Wm Pani nie wiesz, jak to rzecz miła, kiedy Cudzoziemiec w obcym kraju znajdzie dla siebie przyjaciela podufałego. My cośmy wojażowali, nie tylko to znamy, ale i czujemy.
BYWALSKA. Żeby nie świadećtwo Wm Pana, tobyśmy się pewnie nie odważyli przyjmować do naszej Familii I. Pana La Corde.
DZIWAKIEWICZ. Upewniam, że uczyni honor Wm Państwu: jest bowiem z jednego, z domów we Francyj najdystyngwowańszych. Apropos. A czy
. Winniśmy Wm Panu wielką za to wdzięczność, ale tak rozumiem, że I. Pan La Corde większą.
DZIWAKIEWICZ. Pewna rzecz że I. Pan La Corde wiele mi winien. Wm Pani nie wiesz, iak to rzecz miła, kiedy Cudzoziemiec w obcym kraiu znaydzie dla siebie przyiaciela podufałego. My cośmy woiażowali, nie tylko to znamy, ale y czuiemy.
BYWALSKA. Zeby nie świadećtwo Wm Pana, tobyśmy się pewnie nie odważyli przyimować do naszey Familii I. Pana La Corde.
DZIWAKIEWICZ. Upewniam, że uczyni honor Wm Państwu: iest bowiem z iednego, z domów we Francyi naydystyngwowańszych. Apropos. A czy
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 96
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
to wyznaję, że z tych Kawalerów naszych, którzy byli w Paryżu, żadnego nie widziałem w tym guście jak Wm Pan.
DZIWAKIEWICZ. Nie dziwuj się temy Wm Pani. Nie każdy zechce tyle dać sobie pracy, ile ja poniosłem. Kosztuje to wiele nim się człek Paryskiego ducha nabierze. Nie każdy który wojażuje, powraca do Ojczyzny umeblowawszy dobrym gu-
ztem swój rozum. I nie dziw: Ja przyznam się Wm Pani Dobrodzice pod sekretem, że mię wstyd był i patrzeć w Paryżu na tych Polaków, którzy tam razem ze mną byli. Jedni z nich z Akademikami się wiązali, drudzy na eksperymentach Fizycznych czas drogi trawili;
to wyznaię, że z tych Kawalerów naszych, którzy byli w Paryżu, żadnego nie widziałem w tym guście iak Wm Pan.
DZIWAKIEWICZ. Nie dziwuy się temy Wm Pani. Nie każdy zechce tyle dać sobie pracy, ile ia poniosłem. Kosztuie to wiele nim się człek Paryskiego ducha nabierze. Nie każdy który woiażuie, powraca do Oyczyzny umeblowawszy dobrym gu-
stem swóy rozum. Y nie dziw: Ia przyznam się Wm Pani Dobrodzice pod sekretem, że mię wstyd był y patrzeć w Paryżu na tych Polaków, którzy tam razem ze mną byli. Iedni z nich z Akademikami się wiązali, drudzy na experymentach Fizycznych czas drogi trawili;
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 98
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
Konstantynej do folwarku mego Rozkoszy, gdzie zjadszy kolacją, powróciliśmy. 25. Najjaśniejsza królewiczowa jejmość Konstantyna po uczynionej ciału tu złożonego świętego Jozefata adoracji pożegnała nas, na Warszawę do Pilycy umyśliwszy drogę. 26. IM pan Wolski, kawaler Złotego Krzyża, człek srodze doskonały, przybył tu do nas, z którym jako wiele wojażując widzącym, wielki polor słuchającym z pięknych onego sentimentów. 27. IM panu Mogilnickiemu stolnikowi krasnostawskiemu wiliczyłem prowizją od czterdziestu tysięcy złotych naszych dupliciter, bo z megoż skarbu i kapitał onemu jest darowany. 28. WYM panowie porucznicy polskich chorągwij - Krzywkowski, Zaranek starościc żmuydzki i Mitelton strażnik wyłkomirski przybyli tutaj. 29
Konstantynej do folwarku mego Rozkoszy, gdzie zjadszy kolacją, powróciliśmy. 25. Najjaśniejsza królewiczowa jejmość Konstantyna po uczynionej ciału tu złożonego świętego Jozefata adoracji pożegnała nas, na Warszawę do Pilycy umyśliwszy drogę. 26. JM pan Wolski, kawaler Złotego Krzyża, człek srodze doskonały, przybył tu do nas, z którym jako wiele wojażując widzącym, wielki polor słuchającym z pięknych onego sentimentów. 27. JM panu Mogilnickiemu stolnikowi krasnostawskiemu wiliczyłem prowizją od czterdziestu tysięcy złotych naszych dupliciter, bo z megoż skarbu i kapitał onemu jest darowany. 28. WJM panowie porucznicy polskich chorągwij - Krzywkowski, Zaranek starościc żmuydzki i Mitelton strażnik wyłkomirski przybyli tutaj. 29
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 75
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak