, ale też i to bardzo dobrze widziemy, że te wszytkie aż do ostatniego przymioty w tobie, panie wnuczku, zagasły, że życie twoje zasmrodziła i zaćmiła gruba niecnót pomroka. Twój przodek, powiadasz, nieprzyjaciół wojował, w niewolą i z nich łupy obfite zabierał, mężnym sercem w okazjach stawał. A ty szlachtę wojujesz, na wartach stawiasz, żony i córki ich w egzekucjach bierzesz, sromocisz i paskudzisz, w domach w cudowne sposoby egzorbitujesz, dobra ich i Bogu poświęcone łupisz, plądrujesz, z okazji na pierwszy głos trąby bez serca, bez czoła uciekasz, substancji zacnie z przodków nabytej lada jako i niepocciwie zażywasz, burdelu, podwiki
, ale też i to bardzo dobrze widziemy, że te wszytkie aż do ostatniego przymioty w tobie, panie wnuczku, zagasły, że życie twoje zasmrodziła i zaćmiła gruba niecnót pomroka. Twój przodek, powiadasz, nieprzyjaciół wojował, w niewolą i z nich łupy obfite zabierał, mężnym sercem w okazyjach stawał. A ty szlachtę wojujesz, na wartach stawiasz, żony i córki ich w egzekucyjach bierzesz, sromocisz i paskudzisz, w domach w cudowne sposoby egzorbitujesz, dobra ich i Bogu poświęcone łupisz, plądrujesz, z okazyi na pierwszy głos trąby bez serca, bez czoła uciekasz, substancyi zacnie z przodków nabytej lada jako i niepocciwie zażywasz, burdelu, podwiki
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 176
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
strapionej mówić Białejgłowie/ Poznasz z tego kamienia/ który z szyje zdjąwszy Oddawamci za Kredenc. Więc od niej go wziąwszy Mile barzo. Jako wprzód o zdrowie jej spyta/ Zaraz wszytko co było z niego to wyczyta/ Skąd jakoby zdumiała skłoniwszy się ku niej/ Tyzes to Paskwalina w tej wzgardzonej guni: Co z Wenerą wojujesz: i na tej hardego Śmiałaś Syna nastąpić: Ty łuku twardego Ożyć mogła: I szczero połających jadem Strzał się dotknąć: Wierzżemi nowym to przykładem/ I nigdy nie słychanym/ żeby kiedy tyle/ Zwłaszcza w tej płci/ i barzo niedołężnej sile Bogowie dokazali. A to że urazy/ Znadz swe mając do takiej
strapioney mowić Białeygłowie/ Poznasz z tego kámienia/ ktory z szyie zdiąwszy Oddawamci zá Kredenc. Więc od niey go wziąwszy Mile bárzo. Iáko wprzod o zdrowie iey spyta/ Záraz wszytko co było z niego to wyczyta/ Zkąd iákoby zdumiała skłoniwszy się ku niey/ Tyzes to Pásquáliná w tey wzgárdzoney guni: Co z Wenerą woiuiesz: y ná tey hárdego Smiáłáś Syná nástąpić: Ty łuku twárdego Ożyć mogłá: Y szczero połáiących iádem Strzał się dotknąć: Wierzżemi nowym to przykłádem/ Y nigdy nie słychánym/ żeby kiedy tyle/ Zwłaszczá w tey płci/ y bárzo niedołężney sile Bogowie dokazáli. A to że vrázy/ Znadz swe máiąc do tákiey
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 111
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Szabel zgrzyt, tu słodkich Muzyk koncenty, tam triumfalne wesołych zwyciężców Jo, tu radośnych, i z pogodnej twarzy Pana swojego barwę na się biorących poddanych jedno głośne vivat. A takci prawdziwie W. K. MCi służy, co pochlebne pióro Zburzycielowi Kartaginy przypisało: Eiusdem est et aciem instruere, et convivium apparare. Wojujesz nieprzezwyciężony Monarcho w dalekich Ukrainach, Obojga Narodów Prowincjach nieprzyjaciela, tu zaś z sługami i poddanemi swemi dobrotliwy Panie wesoło godujesz, tam urodzone w niewoli, i do niewoli, mancipia, tu wolne Szlacheckie Serca wiecznie niewolisz. Wydawać raczysz oczewistą probę, co sobie obiecować ma każdy dobry sługa W. K. MCi, kiedy
Szabel zgrzyt, tu słodkich Muzyk koncenty, tam tryumfálne wesołych zwyćiężcow Io, tu radośnych, y z pogodney twarzy Páná swoiego barwę ná się biorących poddanych iedno głośne vivat. A takći prawdźiwie W. K. MCi służy, co pochlebne pioro Zburzyćielowi Kartaginy przypisało: Eiusdem est et aciem instruere, et convivium apparare. Woiuiesz nieprzezwyćiężony Monarcho w dalekich Ukrainach, Oboygá Narodow Prowincyach nieprzyiaćiela, tu zaś z sługami y poddanemi swemi dobrotliwy Pánie wesoło goduiesz, tam urodzone w niewoli, y do niewoli, mancipia, tu wolne Szlácheckie Serca wiecznie niewolisz. Wydawać raczysz oczewistą probę, co sobie obiecować má káżdy dobry sługá W. K. MCi, kiedy
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 14
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Patriae, i Zdrowia i dostatków nie żałujesz, tak ona aby wszytkiem pod Imieniem Wm. M. Pana użyteczna była: Jako Wm. M. Pan, za całość Ojczyzny zastawiasz się, tak ona za wm. Protekcją zaszczycona była: Jako Wm. M. Pan, za Kościół Chrystusów, przeciw Schismatykom i Poganom wojujesz, Tak mojego Kościoła Prawa u Wm. M. Pana, obronione były. Czego gdy pilnie wyglądam, i nie odwłócznie się spodziewam, przy usługach moich, pro incolumitate Wm. M. Pana ad bonum Patriae et Ecclesiae impensius expetita, cum Ecclesia mea, Deum enixè precabor; aby wm. M. Pana
Patriae, y Zdrowia y dostátkow nie żáłuiesz, ták oná áby wszytkiem pod Imieniem Wm. M. Páná vżyteczna byłá: Iáko Wm. M. Pán, zá cáłość Oyczyzny zástáwiasz się, ták oná zá wm. Protekcyą zászczycona byłá: Iáko Wm. M. Pan, zá Kośćioł Chrystusow, przećiw Schismátykom y Pogánom woiuiesz, Ták moiego Kośćiołá Práwá v Wm. M. Páná, obronione były. Czego gdy pilnie wyglądam, y nie odwłocznie się spodźiewam, przy vsługách moich, pro incolumitate Wm. M. Páná ad bonum Patriae et Ecclesiae impensius expetita, cum Ecclesia mea, Deum enixè precabor; áby wm. M. Páná
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 6
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
. Bo właśnie po takiej łazni trzeba było wczasu. Nazajutrz wstawszy suknie tez już poschły poszedłem do Regimentarza a opowiedziawszy za jego pytaniem wczoraiszą biedę i dwa strachy to jest od Szwedów i od wody Rzecze Wojewoda. już to prawda że to terminy były niedobre ale tez Panie Bracie masz Waszec nad Całe Wojsko bo W. Wojujesz po Morzu a Wojsko na lądzie Chciał Waszec zburzyć sam i przed nami Honoris Palmam wziąć. Jam odpowiedział jeżeli Chrystus Pan dnia dzisiejszego zburzył Regnum Nieprzyjaciół Dusznych toć i nam trzeba starać się. żebyśmy burzyli Regna Nieprzyjaciół Cielesnych A ponieważ WMM Pan sam mówisz że dwojaką manierą wojuję to ja tez proszę o dwojaką zapłatę i
. Bo własnie po takiey łazni trzeba było wczasu. Nazaiutrz wstawszy suknie tez iuz poschły poszedłęm do Regimentarza a opowiedziawszy za iego pytanięm wczoraiszą biedę y dwa strachy to iest od Szwedow y od wody Rzecze Woiewoda. iuz to prawda że to terminy były niedobre ale tez Panie Bracie masz Waszec nad Całe Woysko bo W. Woiuiesz po Morzu a Woysko na lądzie Chciał Waszec zburzyć sam y przed nami Honoris Palmam wziąc. Iam odpowiedział iezeli Chrystus Pan dnia dzisieyszego zburzył Regnum Nieprzyiacioł Dusznych toc y nam trzeba starać się. żebysmy burzyli Regna Nieprzyiacioł Cielesnych A poniewaz WMM Pan sam mowisz że dwoiaką manierą woiuię to ia tez proszę o dwoiaką zapłatę y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 67v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
rebelia, chciwość panowania, to jest grzech; sprawiedliwa wojna jest fundamentem panującej cnoty. U Bogoboinych ludzi i wojna jest sprawiedliwa. Którą prowadzi nie zemsta, nie pycha, nie łakomstwo, ale fundamentalny pokoi, złych ukaranie, a dobrych ochrona. Bo nie dla tego masz pokoju szukać abyś wojował. Ale dla tego wojujesz, abyś pokoi miał w zysku. W tenże sposób prowadzoną wojnę chwali Z. Ambroży. Męstwo które orężem od Pogan, dobra pospolitego rozboiników, i nieprzyjaciół, broni Ojczyzny, doskonała sprawiedliwość jest. Wojny sprawiedliwej racje liczy Demostenes. Boskiego i prawa narodu utrzymanie, granic obrona, krzywd nadgroda, słuszna wojny jest
rebellia, chciwość panowania, to iest grzech; sprawiedliwa woina iest fundamentem panuiącey cnoty. U Bogoboinych ludzi y woina iest sprawiedliwa. Ktorą prowadzi nie zemsta, nie pycha, nie łákomstwo, ále fundamentalny pokoi, złych ukaranie, á dobrych ochrona. Bo nie dla tego masz pokoiu szukać ábyś woiował. Ale dla tego woiuiesz, abyś pokoi miał w zysku. W tenże sposob prowadzoną woinę chwali S. Ambroży. Męstwo ktore orężem od Pogan, dobra pospolitego rozboinikow, y nieprzyiacioł, broni Oyczyzny, doskonała sprawiedliwość iest. Woiny sprawiedliwey racye liczy Demostenes. Boskiego y prawa narodu utrzymanie, granic obrona, krzywd nadgroda, słuszna woiny iest
Skrót tekstu: BystrzInfStat
Strona: N
Tytuł:
Informacja statystyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
świecił ogarek,
Nie zaparł by się po trzy razy Pana, Aniby nieznał, w tej kuchni kucharek, Postrzegł błąd, kiedy kur nad nim zaśpiewał, Pokutną wodą sparzeliznę zmywał. Nakoniec niechaj Hutnik, pogorzelec, Świadkami będą wielkiej ognia mocy, Tak żołnierz, Puszkarz, i dowodny Strzelec, Ze ty wojujesz w południe, w północy, Nic to u ciebie Rzym spalić bogaty, Jeszcześ się cieszył z Neronem z tej straty. Tu czas nadchodzi między nami zgody, Niech trzeci do nas palca w drzwi nie kładzie, Ogień mi żadnej nieuczynił szkody, Bośmy to sobie podali w zakładzie, Żeby się niemścił
świecił ogárek,
Nie záparł by się po trzy rázy Pána, Aniby nieznał, w tey kuchni kuchárek, Postrzegł błąd, kiedy kur nád nim zaśpiewał, Pokutną wodą spárzeliznę zmywał. Nákoniec niechay Hutnik, pogorzelec, Swiadkámi będą wielkiey ognia mocy, Ták żołnierz, Puszkárz, y dowodny Strzelec, Ze ty woiuiesz w południe, w połnocy, Nic to u ciebie Rzym spálić bogáty, Jeszcześ się cieszył z Neronem z tey stráty. Tu czás nadchodzi między námi zgody, Niech trzeci do nas pálca w drzwi nie kłádzie, Ogień mi żadney nieuczynił szkody, Bośmy to sobie podali w zákładzie, Zeby się niemścił
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 145
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
cięciwą, strzała grotem kuta, Niech ta przynajmniej za grzech rani ją pokuta. Irena: Raniłeś bezbożniku, a ten grot żelaza Serce wskroś ale mężnej cnoty nieprzeraża. Umieram w tej czystości, którę Boska ręka Ochroniła, a Dusza na ten raz niestęka: O mizerny Rycerzu! któryś jako męża, Mdłą wojujesz Niewiastę w lesie bez oręża. Lecz od brzydkiej imprezy uchodzę spokojnie, Dziś z rąk twych ginę strzałą, jak Rycerz na wojnie, Oto już czysta idę do JEZUSA Pana, Krwią ciała, lecz zbawiennną radością oblana. Kress życia w ręku Boskich, te płoche sposoby, Nie mocy, ni potęgi, błahej twej osoby
cięćiwą, strzała grotem kuta, Niech ta przynaymniey za grzech rani ią pokuta. Irena: Raniłeś bezbożniku, á ten grot żelaza Serce wskroś ále mężney cnoty nieprzeraża. Umieram w tey czystośći, ktorę Boska ręka Ochroniła, á Dusza na ten raz niestęka: O mizerny Rycerzu! ktoryś iako męża, Mdłą woiuiesz Niewiastę w lesie bez oręża. Lecz od brzydkiey imprezy uchodzę spokoynie, Dźiś z rąk twych ginę strzałą, iak Rycerz na woynie, Oto iuż czysta idę do IEZUSA Pana, Krwią ciała, lecz zbawiennną radośćią oblana. Kress życia w ręku Boskich, te płoche sposoby, Nie mocy, ni potęgi, błahey twey osoby
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: I2v
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
379. Lekcja osma.
Z wdzięcznego oka równy słońcu bije Promień, z okrągłej blask wynika szyje, Włos zaś przechodzi złoto, a rumiane Usta, jakoby w purpurze zmaczane; Krew wespół z mlekiem są w ślicznej jagodzie; Każdy się pyta o twojej urodzie. Boginie, nimfy nadobne celujesz, Gładkością a płcią z Wenerą wojujesz. Twa wdzięczna ręka gdy cokolwiek robi, Jasnością swoją wszytko oraz zdobi. Stopkę uraża twarda ziemia twoję, Tam gdzie przechadzki odprawujesz swoje. A choć nastąpisz na fiałek mały Lub na lilią, przecię jej kwiat cały. Drugie głowy swe niech przyozdabiają, Niech piękną perłą szyję otaczają: Ty okrom tego masz dość sławy w
379. Lekcya osma.
Z wdzięcznego oka rowny słońcu bije Promień, z okrągłej blask wynika szyje, Włos zaś przechodzi złoto, a rumiane Usta, jakoby w purpurze zmaczane; Krew wespoł z mlekiem są w ślicznej jagodzie; Każdy się pyta o twojej urodzie. Boginie, nimfy nadobne celujesz, Gładkością a płcią z Wenerą wojujesz. Twa wdzięczna ręka gdy cokolwiek robi, Jasnością swoją wszytko oraz zdobi. Stopkę uraża twarda ziemia twoję, Tam gdzie przechadzki odprawujesz swoje. A choć nastąpisz na fiałek mały Lub na lilią, przecię jej kwiat cały. Drugie głowy swe niech przyozdabiają, Niech piękną perłą szyję otaczają: Ty okrom tego masz dość sławy w
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 187
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910