i na Neptuna pryskają. Koło Bononii po górach śliczne pałace i ogrody.
14^go^. Z Bononii al Castello di S. Pietro mil trzy.
15^go^. Do Faenzy mil półczwarty: stałem Sub Leone Veneto. Do Cezeny mil półczwarty: miasto nie wielkie ale piękne, zamek na górze. Od Faenzy aż do Cezeny wokoło góry, na których zamki i pałace w perspektywach.
16^go^. Do Rymini, miasto to wielkie nad morzem mil 4, Alla catholica wieś i austeria nie poczciwa, gospodarz jako diabeł: mil 3.
17^go^. Miastami pięknemi nad samem morzem natenczas szumiącem i o koła naszych kolas obijającem się, do Fanno mil 4:
i na Neptuna pryskają. Koło Bononji po górach śliczne pałace i ogrody.
14^go^. Z Bononii al Castello di S. Pietro mil trzy.
15^go^. Do Faenzy mil półczwarty: stałem Sub Leone Veneto. Do Cezeny mil półczwarty: miasto nie wielkie ale piękne, zamek na górze. Od Faenzy aż do Cezeny wokoło góry, na których zamki i pałace w perspektywach.
16^go^. Do Rymini, miasto to wielkie nad morzem mil 4, Alla catholica wieś i austerya nie poczciwa, gospodarz jako djabeł: mil 3.
17^go^. Miastami pięknemi nad samém morzem natenczas szumiącem i o koła naszych kolas obijającem się, do Fanno mil 4:
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 85
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
b. Zachód. P. Jak to być może aby świat cały szedł od Wschodzu do Zachodu? Wszakże oprócz świata nie ma nic, toć i myejsca nie ma gdzieby mógł się obracać? O Ten obrót całego świata jest w koło siebie samego na jednym miejscu: tak właśnie jak koło obraca się na osi chodząc wokoło niej, i nie odstępując nigdy swojej osi, przeto i w machinie całego świata, trzeba sobie imaginować, dwa nieporuszone punkta, jakoby dwa końce osi, która niby wskroś przez cały przechodzi świat. Te dwa punkta czyli końca nazywają się Poli, c. jeden Polus Północny, a drugi d. Południowy. P
b. Zachod. P. Jak to bydź może aby świat cały szedł od Wschodzu do Zachodu? Wszakże oprocz świata nie ma nic, toć i myeysca nie ma gdzieby mogł się obracać? O Ten obrot całego świata iest w koło siebie samego na iednym mieyscu: tak właśnie jak koło obraca się na osi chodząc wokoło niey, y nie odstępuiąc nigdy swoyey osi, przeto y w machinie całego świata, trzeba sobie imaginować, dwa nieporuszone punkta, iakoby dwa końce osi, ktora niby wskroś przez cały przechodzi świat. Te dwa punkta czyli końca nazywaią się Poli, c. ieden Polus Połnocny, a drugi d. Południowy. P
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 253
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Ale ty wszędzie kraczesz i sroki cię znają, I psi, i wilcy prawie-ć z gęby wydzierają. Takie piosnki wymyślał niegdy kształtem nowym Apollo, gdy za bydłem chodził Admetowym, I na bukach wycinał. Stamtąd wyczytali Satyrowie i także po lesiech śpiewali. Oni śpiewali, lasy im się odzywają, A lasom się wokoło góry sprzeciwiają. A starca więc tam one chłopięta trzymały, Aż już prawie ostatnie zorze zapadały; Dopiero się rozeszli, każdy w swoje ślady, Chłopcy z bydłem do domu, Sylen do biesiady. SIELANKA CZWARTA KOSARZE
Miłko, Baty. Miłko Kosarzu, robotniku dobry, co-ć się stało? Przedtym miedzy czeladzią nad
Ale ty wszędzie kraczesz i sroki cię znają, I psi, i wilcy prawie-ć z gęby wydzierają. Takie piosnki wymyślał niegdy kształtem nowym Apollo, gdy za bydłem chodził Admetowym, I na bukach wycinał. Stamtąd wyczytali Satyrowie i także po lesiech śpiewali. Oni śpiewali, lasy im się odzywają, A lasom się wokoło góry sprzeciwiają. A starca więc tam one chłopięta trzymały, Aż już prawie ostatnie zorze zapadały; Dopiero się rozeszli, każdy w swoje ślady, Chłopcy z bydłem do domu, Sylen do biesiady. SIELANKA CZWARTA KOSARZE
Miłko, Baty. Miłko Kosarzu, robotniku dobry, co-ć się stało? Przedtym miedzy czeladzią nad
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 28
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
. Naprzód nie ofiarowali/ tylko ludzie na wojnach zimane: a żeby mieli dostatek takich ludzi/ niedbali nic/ aby byli podbili i zachowali pod swą mocą miasto wielkie Tlascale/ i jej sąsiedne. sposób/ którego zażywali z tymi nędznikami/ taki był: Naprzód im kazali klęknąć porządkiem przed drzwiami kościelnymi: obchodził potym wokoło nich ksiądz ich z bałwanem w ręku/ a ukazując go każdemu/ mówił: Oto Bóg twój: Prowadzono ich zaś na miejsce/ kędy mieli być ofiarowani: tam się pokazowali zaraz 6. starszych księżej/ na to rzemiosło naznaczeni/ w postaci tak straszliwej i niezbożnej/ iż podobniejszymi się zdali czartom/ a niż ludziom
. Naprzod nie ofiárowáli/ tylko ludźie ná woynách zimáne: á żeby mieli dostátek tákich ludźi/ niedbáli nic/ áby byli podbili y záchowáli pod swą mocą miásto wielkie Tláscále/ y iey sąśiedne. sposob/ ktorego záżywáli z tymi nędznikámi/ táki był: Naprzod im kazáli klęknąć porządkiem przed drzwiámi kośćielnymi: obchodźił potym wokoło nich kśiądz ich z báłwanem w ręku/ á vkázuiąc go káżdemu/ mowił: Oto Bog twoy: Prowádzono ich záś ná mieysce/ kędy mieli być ofiárowáni: tám się pokázowáli záraz 6. stárszych kśiężey/ ná to rzemięsło náznáczeni/ w postáći ták strászliwey y niezbożney/ iż podobnieyszymi się zdáli czártom/ á niż ludźiom
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 10
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
niektóre sztuki ciasta/ ulepione na kżtałt kości wielkich/ i oddawały je chłopiętom/ którzy je kładli pod nogi onego bałwana. Nazywali te sztuki/ kościami i ciałem Vicilpuicil. Wychodzili potym księża i Ministrowie kościelni/ przybrani w szaty Biskupie/ na głowach mając korony: a tudzież byli bogowie i boginie ich: i kładąc wokoło nich ony ciasta/ wrzeszczeli niewiem co: za czym je już mieli za poświecone kości i ciało onego bałwana/ i za takie je rozumieli i czcili: Odprawowali potym ofiarę z więźniów/ o którejjesmy powiedzieli: a potym rozbierali onego bałwana z ubiorów/ i na sztuki go łamali/ także i insze ciasto poświęcone/
niektore sztuki ćiástá/ vlepione ná kżtałt kośći wielkich/ y oddawáły ie chłopiętom/ ktorzy ie kłádli pod nogi onego báłwaná. Názywáli te sztuki/ kośćiámi y ćiáłem Vitzilpuitzil. Wychodźili potym kśięża y Ministrowie kośćielni/ przybráni w száty Biskupie/ ná głowách máiąc korony: á tudźież byli bogowie y boginie ich: y kłádąc wokoło nich ony ćiástá/ wrzeszczeli niewiem co: zá czym ie iuż mieli zá poświecone kośći y ćiáło onego báłwaná/ y zá tákie ie rozumieli y czćili: Odpráwowáli potym ofiárę z więźniow/ o ktoreyiesmy powiedźieli: á potym rozbieráli onego báłwaná z vbiorow/ y ná sztuki go łamáli/ tákże y insze ciásto poświęcone/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 12
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Był uzdrowiony! OŚMNASTY: BINEDA
Jest niedostępna jaskinia, gdzie ludzi Śpiewak czubaty nigdy nie przebudzi,
Gdzie nie dochodzą promienie słoneczne, Tylko szarawa noc ćmy sieje wieczne.
Z lochu cichego potok wyskakuje Niepomnej wody, która sny cukruje Szumem miluchnym, noc czarnoskrzydlata Wszędzie po gmachu tęsknociemnym lata.
Na łożu gnuśnym sen drzymie leniwy, Wokoło niego mak roście senliwy, Na którym ptaków czarnych nieme roje Budują gniazda i mieszkania swoje.
Tu Zariadres z piękną się obeznał Odatą, której krom snu nigdy nie znał; Tu ja zakusił rozkoszy nietrwały, Bo gdy nadobne boginie mijały,
Jedna piękniejsza, czyli tak się zdało, Otoli serce za
Był uzdrowiony! OŚMNASTY: BINEDA
Jest niedostępna jaskinia, gdzie ludzi Śpiewak czubaty nigdy nie przebudzi,
Gdzie nie dochodzą promienie słoneczne, Tylko szarawa noc ćmy sieje wieczne.
Z lochu cichego potok wyskakuje Niepomnej wody, która sny cukruje Szumem miluchnym, noc czarnoskrzydlata Wszędzie po gmachu tesknociemnym lata.
Na łożu gnuśnym sen drzymie leniwy, Wokoło niego mak roście senliwy, Na którym ptaków czarnych nieme roje Budują gniazda i mieszkania swoje.
Tu Zaryjadres z piękną się obeznał Odatą, której krom snu nigdy nie znał; Tu ja zakusił rozkoszy nietrwały, Bo gdy nadobne boginie mijały,
Jedna piękniejsza, czyli tak się zdało, Otoli serce za
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 79
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
przedmieścia. Miasto leży na jednej insule/ którą czyni rzeka: a tam widzieć dwie fabriki wielkości dziwnej: Jedna jest kościoła Panny Mariej ze dwiema wieżami w bokach na przodku wysokimi: Druga jest/ Pałacu Parlamentu/ na którym jest Sala tak wielka/ iż jej równej we wszystkiej Europie niemasz/ z tak wielą kramów wokoło niej/ iż tam musisz uznać ustawiczny prawie jarmark/ w którym pełno znajdziesz rzeczy kosztownych i bogatych. Visconta Paryska (a zowią to tak/ Jurysdykcją/ abo powiat) ma z jednej strony Pontuosę/ Puessy/ i ś. Germana/ a z drugiej Corbelio/ i ś. Dionizego/ i wiele innych osad/
przedmieśćia. Miásto leży ná iedney insule/ ktorą czyni rzeká: á tám widźieć dwie fábriki wielkośći dźiwney: Iedná iest kośćiołá Pánny Máryey ze dwiemá wieżámi w bokách ná przodku wysokimi: Drugá iest/ Páłacu Párlámentu/ ná ktorym iest Sálá ták wielka/ iż iey rowney we wszystkiey Europie niemász/ z ták wielą kramow wokoło niey/ iż tám muśisz vznáć vstáwiczny práwie iármárk/ w ktorym pełno znaydźiesz rzeczy kosztownych y bogátych. Visconta Paryzka (á zowią to ták/ Iurisdictią/ ábo powiát) ma z iedney strony Pontuosę/ Puessy/ y ś. Germaná/ á z drugiey Corbelio/ y ś. Dyonizego/ y wiele innych osad/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 43
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przez pewny czas. Odoardus syn jego wrócił je potym za 400000. szkutów.
Idzie Grabstwo dy Oja, które ma Guines/ Ardres/ Hames/ Blarnes/ i Cales: to ostatnie miasto/ rozumiano przedtym za namocniejszy zamek w Europie: odjął je jednak był Anglikom Franciszek Guisa książę za kilka dni: jest czworograniste/ wokoło siebie wszędzie mając błota i morze. Ma jeden port/ bezpieczny/ ale nie wielki/ a przy nim jest zamek/ z którego pilnują intraty/ nazwany Risban. Powiaty Caleski/ i Boloński/ nie barzo są dobre/ dla wielości lasów/ i miejsc piaszczystych wszędzie nad morzem. Ci Pikardowie dla wojen z Flamingami/
przez pewny czás. Odoardus syn iego wroćił ie potym zá 400000. szkutow.
Idźie Grábstwo di Oia, ktore ma Guines/ Ardres/ Hames/ Blarnes/ y Cales: to ostátnie miásto/ rozumiano przedtym zá namocnieyszy zamek w Europie: odiął ie iednák był Anglikom Fránćiszek Guisá kśiążę zá kilká dni: iest czworográniste/ wokoło śiebie wszędźie máiąc błotá y morze. Ma ieden port/ bespieczny/ ále nie wielki/ á przy nim iest zamek/ z ktorego pilnuią intraty/ názwány Risban. Powiáty Caleski/ y Boloński/ nie bárzo są dobre/ dla wielośći lásow/ y mieysc piasczystych wszędźie nád morzem. Ci Pikárdowie dla woien z Flamingámi/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 44
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
z zacniejszch peninsuł/ co ich na świecie. Leczy się z Achają jedną skibą abo krojem/ szerokim na 5. mil mniej abo więcej czasem/ ale tak mocnym/ iż gdy wiele kusiło się przerwac go/ nigdy się to im nie powiodło/ i poszło to w przypowieść/ gdy co niepodobnego chcemy pokazać. Ma wokoło Peloponnesus blisko 600. mil/ ale iż jest okrągły/ może w sobie zamknąć ludzi więcej/ a niżby kto rozumiał. Do tego jeszcze czasu/ jest to kraina w Grecji nalepiej nasiadła. Ma wokoło siebie odnogi/ i porty/ które się czynią/ gdy zachodzą w morze/ pagórki/ abo też miejsca na
z zacnieyszch peninsuł/ co ich ná świećie. Leczy się z Acháią iedną skibą ábo kroiem/ szerokim ná 5. mil mniey ábo więcey czásem/ ále ták mocnym/ iż gdy wiele kuśiło się przerwác go/ nigdy się to im nie powiodło/ y poszło to w przypowieść/ gdy co niepodobnego chcemy pokázáć. Má wokoło Peloponnesus blisko 600. mil/ ále iż iest okrągły/ może w sobie zámknąć ludźi więcey/ á niżby kto rozumiał. Do tego iescze czásu/ iest to kráiná w Gráeciey nalepiey náśiádła. Ma wokoło śiebie odnogi/ y porty/ ktore się czynią/ gdy záchodzą w morze/ págorki/ ábo też mieyscá ná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 140
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ nigdy się to im nie powiodło/ i poszło to w przypowieść/ gdy co niepodobnego chcemy pokazać. Ma wokoło Peloponnesus blisko 600. mil/ ale iż jest okrągły/ może w sobie zamknąć ludzi więcej/ a niżby kto rozumiał. Do tego jeszcze czasu/ jest to kraina w Grecji nalepiej nasiadła. Ma wokoło siebie odnogi/ i porty/ które się czynią/ gdy zachodzą w morze/ pagórki/ abo też miejsca na kształt punty Włoskiej: ma w sobie góreczki i równiny żyzne/ i pożyteczne: naostrzejsza część jest Arcadia/ leżąc jakby we śrzodku Prowincji. Ma wiele rzek sławnych i wielkich/ jako są/ Peneus, Alfeus
/ nigdy się to im nie powiodło/ y poszło to w przypowieść/ gdy co niepodobnego chcemy pokázáć. Má wokoło Peloponnesus blisko 600. mil/ ále iż iest okrągły/ może w sobie zámknąć ludźi więcey/ á niżby kto rozumiał. Do tego iescze czásu/ iest to kráiná w Gráeciey nalepiey náśiádła. Ma wokoło śiebie odnogi/ y porty/ ktore się czynią/ gdy záchodzą w morze/ págorki/ ábo też mieyscá ná kształt punty Włoskiey: ma w sobie goreczki y rowniny żyzne/ y pożyteczne: naostrzeysza część iest Arcadia/ leżąc iákby we śrzodku Prouinciey. Ma wiele rzek sławnych y wielkich/ iáko są/ Peneus, Alfeus
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 140
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609