mozolne nie polerowały nauki, ale sama Boska wewnętrznymi sposobami perfekcyjonowała propensyja. Ustąpiła zawiła teologów eksplikacja łatwiuchnej i prościusieńkiej rezolucji, jeżeli mówił o wszechmocności, opatrzności i atrybutach Boskich. Nie tak prędko wyraził w regularnym argumencie filozof, co ten w dyskursie o rzeczach przyrodzonych zwyczajnym. Nie miał co poprawić statysta, jeżeli przyszło sądzić, wotować i radzić. Nie ustąpiło wytworowi oratorów ponderowane słów ułożenie, jeżeli kiedy weselnemu dziewosłębił albo inszemu asystował aktowi. Dopieroż serca i ucha nasycić do woli nie mogła owa nagość, energija i ekspresyja rzeczy prostocie przyzwoita i nad zamiar przyjemna, kiedy w potocznym dał się słyszeć dyskursie. Zgoła doskonałym bez pracowitego kursu teologiem,
mozolne nie polerowały nauki, ale sama Boska wewnętrznymi sposobami perfekcyjonowała propensyja. Ustąpiła zawiła teologów eksplikacyja łatwiuchnej i prościusieńkiej rezolucyi, jeżeli mówił o wszechmocności, opatrzności i atrybutach Boskich. Nie tak prędko wyraził w regularnym argumencie filozof, co ten w dyskursie o rzeczach przyrodzonych zwyczajnym. Nie miał co poprawić statysta, jeżeli przyszło sądzić, wotować i radzić. Nie ustąpiło wytworowi oratorów ponderowane słów ułożenie, jeżeli kiedy weselnemu dziewosłębił albo inszemu asystował aktowi. Dopieroż serca i ucha nasycić do woli nie mogła owa nagość, energija i ekspresyja rzeczy prostocie przyzwoita i nad zamiar przyjemna, kiedy w potocznym dał się słyszeć dyskursie. Zgoła doskonałym bez pracowitego kursu teologiem,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 46
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
takiej klęski, żebyśmy na Warnowskie nie przyszli, gdzie król Władysław polski i węgierski, obojga narodów wojska pogubił i sam zginął tak, że dwóch Polaków, nuntii cladis byli ledwo uszli. Dosyć nam, z łaski Boskiej, zwycięstwem wideńskim zaszczycać się". (Więcej nie pamiętam mowy). Potym jaki taki począł wotować, idąc ad vota pisarza koronnego tak, że się wszyscy na jeden sentyment zgodzili. Po ostatniego mowie porwał się Król, uderzył obiema rękami w stół i krzyknął: „A to co, Mci Panowie? Gdzie u was staropolska odwaga? Gdzie zaszczyt Ojczyzny, którą nam zostawili przodkowie nasi? Właśniem to duchem prorockim
takiej klęski, żebyśmy na Warnowskie nie przyszli, gdzie król Władysław polski i węgierski, obojga narodów wojska pogubił i sam zginął tak, że dwóch Polaków, nuntii cladis byli ledwo uszli. Dosyć nam, z łaski Boskiej, zwycięstwem wideńskim zaszczycać się". (Więcej nie pamiętam mowy). Potym jaki taki począł wotować, idąc ad vota pisarza koronnego tak, że się wszyscy na jeden sentyment zgodzili. Po ostatniego mowie porwał się Król, uderzył obiema rękami w stół i krzyknął: „A to co, Mci Panowie? Gdzie u was staropolska odwaga? Gdzie zaszczyt Ojczyzny, którą nam zostawili przodkowie nasi? Właśniem to duchem prorockim
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 81
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
, któremi rzeczami on był, jest i będzie zawżdy pożytecznym sługą W. K. M. i wszytkiej rzeczypospolitej".
Po skardze po tej i po odpowiedzi na skargę, iż był przy księżnie wielki orszak ludzi zacnych z Polski, wojewód, kasztelanów, urzędników a z Litwy niewiele senatorów było, przyszło im jako senatorom wotować w radzie, gdzie wszyscy przeciwko Sienguszkowi wotowali, ostrząc przeciwko niemu króla jako najbarziej. Panowie litewscy niektórzy do tego rzecz wiedli, żeby król pomknął czasu ks. Dymitrowi, iżby i sam stanąć i księżnę młodą ku wypytaniu postawić mógł. Ale przemogła strona przeciwna, iż król wyrokiem swym Dymitra nalazł być infamem. Dekret
, któremi rzeczami on był, jest i będzie zawżdy pożytecznym sługą W. K. M. i wszytkiej rzeczypospolitej".
Po skardze po tej i po odpowiedzi na skargę, iż był przy księżnie wielki orszak ludzi zacnych z Polski, wojewód, kasztelanów, urzędników a z Litwy niewiele senatorów było, przyszło im jako senatorom wotować w radzie, gdzie wszyscy przeciwko Sienguszkowi wotowali, ostrząc przeciwko niemu króla jako najbarziej. Panowie litewscy niektórzy do tego rzecz wiedli, żeby król pomknął czasu ks. Dymitrowi, iżby i sam stanąć i księżnę młodą ku wypytaniu postawić mógł. Ale przemogła strona przeciwna, iż król wyrokiem swym Dymitra nalazł być infamem. Dekret
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 200
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
W. K. M. przyjęte było".
Gdy tę rzecz kasztelan krakowski do króla czynił, znać to było z twarzy kanclerza koronnego, że na nią miał odpowiedzieć. Ale że jemu aż ku końcu mówić przychodzi, wszytek ten czas, póki inszy senatorowie wotowali, cicho zamyśliwszy się siedział, aż gdy nań wotować przyszło, odprawiwszy votum swoje na propozycją, tak na rzecz kasztelana krakowskiego odpowiedział:
"Słyszałem tu, miłościwy królu, mowę ku W. K. M. i napominanie, żebyś W. K. M. dostojeństw, urzędów, starostw celniejszych nie dawał, jedno starożytnych domów ludziom. Trzeba podobno było okrzcić
W. K. M. przyjęte było".
Gdy tę rzecz kasztelan krakowski do króla czynił, znać to było z twarzy kanclerza koronnego, że na nię miał odpowiedzieć. Ale że jemu aż ku końcu mówić przychodzi, wszytek ten czas, póki inszy senatorowie wotowali, cicho zamyśliwszy się siedział, aż gdy nań wotować przyszło, odprawiwszy votum swoje na propozycyą, tak na rzecz kasztelana krakowskiego odpowiedział:
"Słyszałem tu, miłościwy królu, mowę ku W. K. M. i napominanie, żebyś W. K. M. dostojeństw, urzędów, starostw celniejszych nie dawał, jedno starożytnych domów ludziom. Trzeba podobno było okrzcić
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 202
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
paragrafie idą: „Dobra ich dziedziczne do konfiskowania i one same do dalszego przeciw im postępku na sejm blisko przyszły odsyłamy«. Już tam sąd będzie bez pozwu. Gdyż oto uniwersałem konfiskowano majętności i z niemi odłożono do sejmu, to już termin masz pozwu. Na sejmie kto dekret ferować będzie? kto będzie nań wotować? — Ciż, co radzili na wydanie tegoż uniwersału. Protestować się próżno; nic nie pomoże: ato przykład gotowy przeszłego sejmu. Protestowali się świetcy i duchowni senatorowie, nie znają się do wydanych konstytucji posłowie, protestacje ukazują: przecie sejm sejmem. Konstytucje takież powagę swoję mają, sądy vigorem do
paragrafie idą: „Dobra ich dziedziczne do konfiskowania i one same do dalszego przeciw im postępku na sejm blizko przyszły odsyłamy«. Już tam sąd będzie bez pozwu. Gdyż oto uniwersałem konfiskowano majętności i z niemi odłożono do sejmu, to już termin masz pozwu. Na sejmie kto dekret ferować będzie? kto będzie nań wotować? — Ciż, co radzili na wydanie tegoż uniwersału. Protestować się próżno; nic nie pomoże: ato przykład gotowy przeszłego sejmu. Protestowali się świetcy i duchowni senatorowie, nie znają się do wydanych konstytucyej posłowie, protestacye ukazują: przecie sejm sejmem. Konstytucye takież powagę swoję mają, sądy vigorem do
Skrót tekstu: WizPostCz_III
Strona: 405
Tytuł:
Wizerunk postępku z rokoszany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1607 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
z zdrowiem moim równo kładę. Mnie tu dotąd jeszcze zabawić się przyszło, z niesłychanym kosztem i wniwecz obróceniem zdrowia mego; bo wierzę, że w piekle żadna najgorsza tego nie ucierpi dusza i tak żyć nie trzy lata, ale trzy niedziele, rzecz przyrodzonym sposobem niepodobna. Rada posejmowa dotąd nas bawi. Ja jutro dopiero wotować mam; pojutrze audiencja i pożegnanie. Stąd do Solca, a na Wielkanoc na chrzciny do Białej, jeśli nie będzie jakiego zamieszania. Syna P. Bóg dał szczęśliwie księżnie naszej. - Le blanc-signe posyłam drugi z pieczęcią, bo tamten z cyfrą. Ale to mi z dziwu wyniść nie może, że Wć piszesz coraz
z zdrowiem moim równo kładę. Mnie tu dotąd jeszcze zabawić się przyszło, z niesłychanym kosztem i wniwecz obróceniem zdrowia mego; bo wierzę, że w piekle żadna najgorsza tego nie ucierpi dusza i tak żyć nie trzy lata, ale trzy niedziele, rzecz przyrodzonym sposobem niepodobna. Rada posejmowa dotąd nas bawi. Ja jutro dopiero wotować mam; pojutrze audiencja i pożegnanie. Stąd do Solca, a na Wielkanoc na chrzciny do Białej, jeśli nie będzie jakiego zamieszania. Syna P. Bóg dał szczęśliwie księżnie naszej. - Le blanc-signe posyłam drugi z pieczęcią, bo tamten z cyfrą. Ale to mi z dziwu wyniść nie może, że Wć piszesz coraz
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 276
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
prowincji swojej/ góry Alpes osiadali. A tak posłyszawszy to Galba/ gdy ani szańce wedle zwyczaju i potrzeby pogotowane/ ani żywnością dostatecznie obóz opatrzony miał/ nie obawiając się żadnej wojny/ dla tego że się poddawszy/ zastawy był nieprzyjeciel wydał/ prędko do rady celniejszych zwołał/ i coby w tym razie działać/ wotować im kazał. Tam wszyscy/ nad mniemanie więtsze niebezpieczeństwo bacząc/ miejsca też wysokie żołnierza pełne/ trudność w przyzwaniu posiłków/ w zwożeniu żywności dla dróg zamknionych niepodobność widząc/ niemal o zdrowiu zwątpili/ i niektórzy tak radzili/ rzecz w obozie zostawić/ samym wypaść/ i którędy przyszli/ ręką obronną uchodzić. Ale części
prowincyey swoiey/ gory Alpes ośiadáli. A ták posłyszawszy to Gálbá/ gdy áni szańce wedle zwyczáiu y potrzeby pogotowáne/ áni żywnośćią dostátecznie oboz opátrzony miał/ nie obawiáiąc sie żadney woyny/ dla tego że sie poddawszy/ zastáwy był nieprzyiećiel wydał/ prędko do rády celnieyszych zwołał/ y coby w tym ráźie dźiáłáć/ wotowáć im kazał. Tám wszyscy/ nád mniemánie więtsze niebespieczeństwo bacząc/ mieyscá też wysokie żołnierzá pełne/ trudność w przyzwániu pośiłkow/ w zwożeniu żywnośći dla drog zámknionych niepodobność widząc/ niemal o zdrowiu zwątpili/ y niektorzy ták rádźili/ rzecz w oboźie zostáwić/ sámym wypáść/ y ktorędy przyszli/ ręką obronną vchodźić. Ale częśći
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 57.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
nie sam Król, nie Województwa, nic nie konkludujące pro tota Republica bez Sejmu, radzić będą o uspokojeniu Ojczyzny, ale Król cum Senatus consilio radzić musi gwoli obmyślenia sposobu uspokojenia Rzptej i dojścia Sejmów. Senatorowie tedy nie mniej jak my widzą, że Buław interes mięsza Rzptą i rwie Sejmy. I nie wolnoż? wotować im o tym, jak który lepiej rozumieć będzie, tak tylko, żeby potym in facie Reipublicae rationem Consiliorum suorum mogli oddać bezpiecznie, żeby się niepowstydzili za swoje rady, które jeżeliby były przeciw pospolitemu prawu, to nie żaden privato et illicito ausu, ale Rzpta potym na Sejmie będzie je deklarowała nullitatis. Widzisz
nie sam Krol, nie Woiewodztwa, nic nie konkluduiące pro tota Republica bez Seymu, radźić będą o uzpokoieniu Oyczyzny, ale Krol cum Senatus consilio radźić muśi gwoli obmyślenia sposobu uzpokoienia Rzptey y doyśćia Seymow. Senatorowie tedy nie mniey iak my widzą, że Buław interes mięsza Rzptą y rwie Seymy. Y nie wolnoż? wotować im o tym, iak ktory lepiey rozumieć będźie, tak tylko, żeby potym in facie Reipublicae rationem Consiliorum suorum mogli oddać bezpiecznie, żeby śię niepowstydźili za swoie rady, ktore ieżeliby były przećiw pospolitemu prawu, to nie żaden privato et illicito ausu, ale Rzpta potym na Seymie będźie ie deklarowała nullitatis. Widźisz
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 80
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
chłopcu małemu brać tymże sposobem, jako i pierwy, a na który się kartce trafi znowu imię, na te kartki, które są napisane na urzędy, będzie obrany. I tak mają wynijść obrani teraźniejszy, jako i pierwszy, a będzie obranych wszystkich 10, po dwa na każdy urząd. ROZDZIAŁ XI
Inżynier wszystkim wotować każe na tych 10 elektów, każdą parę osobno, tymże sposobem napiszą imiona tych dwu elektów na kartce, każdego osobno i włożą jednę kartkę w jedną czapkę, a drugą kartkę w drugą czapkę. I tenże chłopiec trzymać będzie, i tak pójdą per consequens, jeden po drugim. Który będzie wotował z tych
chłopcu małemu brać tymże sposobem, jako i pierwy, a na który się kartce trafi znowu imię, na te kartki, które są napisane na urzędy, będzie obrany. I tak mają wynijść obrani teraźniejszy, jako i pierwszy, a będzie obranych wszystkich 10, po dwa na każdy urząd. ROZDZIAŁ XI
Indzinier wszystkim wotować każe na tych 10 elektów, każdą parę osobno, tymże sposobem napiszą imiona tych dwu elektów na kartce, każdego osobno i włożą jednę kartkę w jedną czapkę, a drugą kartkę w drugą czapkę. I tenże chłopiec trzymać będzie, i tak pójdą per consequens, jeden po drugim. Który będzie wotował z tych
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 468
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
zawołać do sale przed inżyniera. ROZDZIAŁ XIII
Inżynier ma powiedzieć: Dzieci, ja i wszyscy panowie wotowaliśmy na was obudwu, na których się kule równo trafiły. Teraz weźmijcie po kartce z czapki, na którego się trafi napisany urząd, ma być na urzędzie w imię św. Barbary. I takim sposobem mają już wotować na ostatnie urzędniki, którzy czekają przede drzwiami. ROZDZIAŁ XIV
Potym, gdy już wszyscy obrani będą na urzędy, cechmistrz stary ma nowotnemu cechmistrzowi skrzynkę oddać z pieniędzmi, co będzie miał, klucz, książki, przy obecności kolegów starych i nowych, także pisarza starego i nowego, i tak każdy według urzędu swego ma oddać
zawołać do sale przed indziniera. ROZDZIAŁ XIII
Indzinier ma powiedzieć: Dzieci, ja i wszyscy panowie wotowaliśmy na was obudwu, na których się kule równo trafiły. Teraz weźmijcie po kartce z czapki, na którego się trafi napisany urząd, ma być na urzędzie w imię św. Barbary. I takim sposobem mają już wotować na ostatnie urzędniki, którzy czekają przede drzwiami. ROZDZIAŁ XIV
Potym, gdy już wszyscy obrani będą na urzędy, cechmistrz stary ma nowotnemu cechmistrzowi skrzynkę oddać z pieniądzmi, co będzie miał, klucz, książki, przy obecności kolegów starych i nowych, także pisarza starego i nowego, i tak każdy według urzędu swego ma oddać
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 468
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969