serce wyskakuje; Bo dwa były minęły i trzeci wychodził Miesiąc, jako mu się tam nikt beł nie nagodził.
LII.
Ku jezioru, co było zarosło trzcinami, Bieżał skwapliwy olbrzym wielkiemi krokami, Chcąc nakoło obbieżeć i nieostrożnemu Obbieżawszy książęciu przyść w tył angielskiemu, Mając pewną nadzieję, że tak snadniej w krętą Miał go wpędzić w nakrytą piaskiem sieć napiętą, Jako każdemu czynił, który w tamte strony Od swojego złego beł losu przyciągniony.
LIII.
Skoro go Astolf ujźrzał prosto przeciw sobie Bieżącego, zawściąga konia w onej dobie, Bojąc się w okrutnego wpaść sieć rozbójnika, Tak, jako przestrzeżony beł od pustelnika, I zwykłą pomoc przeciw nieprzyjacielowi Bierze
serce wyskakuje; Bo dwa były minęły i trzeci wychodził Miesiąc, jako mu się tam nikt beł nie nagodził.
LII.
Ku jezioru, co było zarosło trzcinami, Bieżał skwapliwy olbrzym wielkiemi krokami, Chcąc nakoło obbieżeć i nieostrożnemu Obbieżawszy książęciu przyść w tył angielskiemu, Mając pewną nadzieję, że tak snadniej w krętą Miał go wpędzić w nakrytą piaskiem sieć napiętą, Jako każdemu czynił, który w tamte strony Od swojego złego beł losu przyciągniony.
LIII.
Skoro go Astolf ujźrzał prosto przeciw sobie Bieżącego, zawściąga konia w onej dobie, Bojąc się w okrutnego wpaść sieć rozbójnika, Tak, jako przestrzeżony beł od pustelnika, I zwykłą pomoc przeciw nieprzyjacielowi Bierze
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 343
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Ma mieć każdy na pieczy, bo nieposłusznemu Nie wynidzie na dobre; acz szczep nieforemny I przykry jest w naukach, lecz owoc przyjemny. XLII. Prawda zawsze na wierzchu. O WILKU A OWCACH.
Wdział wilk pastyrską suknią, by owce oszukał, I by nie tak żywności często sobie szukał, Które myślił w jaskinią wpędzić, skąd od śmierci Że mu się żadna z owiec, mniemiał, nie wywierci.
Przyszedł do onej trzody, ta się go nie bała, Bo pasterza własnego sukienkę poznała.
Aż kiedy na nie krzyknął on to pasterz miły, Owce w nogi, do domu, prawie ze wszej siły, Bo głos wilczy w owczarskiej
Ma mieć każdy na pieczy, bo nieposłusznemu Nie wynidzie na dobre; acz szczep nieforemny I przykry jest w naukach, lecz owoc przyjemny. XLII. Prawda zawsze na wierzchu. O WILKU A OWCACH.
Wdział wilk pastyrską suknią, by owce oszukał, I by nie tak żywności często sobie szukał, Które myślił w jaskinią wpędzić, skąd od śmierci Że mu się żadna z owiec, mniemiał, nie wywierci.
Przyszedł do onej trzody, ta się go nie bała, Bo pasterza własnego sukienkę poznała.
Aż kiedy na nie krzyknął on to pasterz miły, Owce w nogi, do domu, prawie ze wszej siły, Bo głos wilczy w owczarskiej
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 43
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
przyczyn/ dyspensować będzie. Wiek 13. Rok P. 1228. Grzegorza IX. 2. Fryderyka II. 9. Roberta 9.
Kwitnął tych czasów w prawie/ dla czego też Sędzią był w mieście Kaszteli/ Jan nazwany Parens/ który z tej okazji/ światem wzgardził. Pastuszka jeden/ chcąc do chlewa świnie wpędzić/ gdy się nie jedna opierała/ wierszy owych na nie zażył; których go ktoś nauczył. Panie niech trzoda ta w chlew tak wlot wpadnie/ jak wiele Sędziów wlot do piekła spadnie. Ledwie to wymówił zaraz hurmem do chlewa/ wszytkie wpadły. To gdy jeden przerzeczonemu Sędziemu z śmiechem powiedział/ zaraz tym przestraszony/
przyczyn/ dyspensowáć będźie. Wiek 13. Rok P. 1228. Grzegorza IX. 2. Fryderyka II. 9. Roberta 9.
Kwitnął tych czásow w práwie/ dla czego też Sędźią był w mieśćie Kástelli/ Ian názwány Párens/ ktory z tey okázyi/ świátem wzgárdźił. Pástuszká ieden/ chcąc do chlewá świnie wpędźić/ gdy się nie iedná opieráłá/ wierszy owych ná nie záżył; ktorych go ktoś náuczył. Pánie niech trzodá tá w chlew tak wlot wpádnie/ iák wiele Sędźiow wlot do piekłá spádnie. Ledwie to wymowił záraz hurmem do chlewá/ wszytkie wpadły. To gdy ieden przerzeczonemu Sędźiemu z śmiechem powiedźiał/ záraz tym przestrászony/
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 65
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
- absence Wci mojej duszy, która jedyną była ochłodą wszystkich prac, kłopotów i dysgustów moich. Teraz gdzie się obrócić i pofolgować sobie nie mam, mając na głowie milion razy więcej trudności, kłopotów, frasunków, dysgustów, niżeli za Wci, mianowicie w ordynansach ode dworu, które mię te same w grób wpędzić muszą; bo to są rzeczy do wiary niepodobne, jako wszystko, cokolwiek stamtąd wychodzi, jest contre toute la raison i wszyscy to widzą; a na koniec przyjdzie ich usłuchać, żeby zaś sławy i reputacji mojej nie szarpali, jako to oni więc zwykli. Czego wszystkiego i uskarżyć się nie mam przed kim, tylko
- absence Wci mojej duszy, która jedyną była ochłodą wszystkich prac, kłopotów i dysgustów moich. Teraz gdzie się obrócić i pofolgować sobie nie mam, mając na głowie milion razy więcej trudności, kłopotów, frasunków, dysgustów, niżeli za Wci, mianowicie w ordynansach ode dworu, które mię te same w grób wpędzić muszą; bo to są rzeczy do wiary niepodobne, jako wszystko, cokolwiek stamtąd wychodzi, jest contre toute la raison i wszyscy to widzą; a na koniec przyjdzie ich usłuchać, żeby zaś sławy i reputacji mojej nie szarpali, jako to oni więc zwykli. Czego wszystkiego i uskarżyć się nie mam przed kim, tylko
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 195
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Jucz Osły, Muły, Wielbłądy; i z pięty Swemi się rozmów; a coć nie do smaku Przypadnie; w pierwszym przyjm to, powitaniu Będzie i obiad po takim śniadaniu. 24. Patrzcie Niebiosa, na taniec Marsowy Potomne wieki stawajcie za świadki Ten tu winniejszy; kto uniży głowy A co was Orły chciał wpędzić do klatki Siedmiowieczystej Jedykuły owy Jegoż samego usidlą te siatki Kiedy, które tu zniósł na Chrześcijany, Samże w nich zabrzmi pęty, i kajdany. 25. Już się zwierają; i w tęgie zapasy Z Ottomańskiem Orły Puhaczami, Biedzą się; grzmi świat; jęczą góry, lasy, Razą się grzmoty, ogniem
Iucz Osły, Muły, Wielbłądy; y z pięty Swemi się rozmow; á coć nie do smáku Przypádnie; w pierwszym przyim to, powitániu Będźie y obiad po tákim śniadániu. 24. Pátrzćie Niebiosá, ná taniec Mársowy Potomne wieki stáwayćie zá świádki Ten tu winnieyszy; kto vniży głowy A co was Orły chćiał wpędźić do klatki Siedmiowieczystey Iedykuły owy Iegoż sámégo vśidlą te śiatki Kiedy, ktore tu zniosł ná Chrześćiány, Samże w nich zábrzmi pęty, y káydány. 25. Iuż się zwieráią; y w tęgie zápásy Z Otthomáńskiem Orły Puháczámi, Biedzą się; grzmi świát; ięczą gory, lásy, Rázą się grzmoty, ogniem
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: B5
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
zasuwania drągami dużemi/ abyś według woli swej mógł abo w tym abo w owym placu zadzierżawać część stada/ abo też i miedzy opłotkami jeśli się trafi/ a pożądany źrzebiec tam się wemknie. To tedy tak sprawiwszy/ zasunąwszy opłotki drągiem z obu stron/ kazać/ z której się snadnie zdarzy strony/ stado wszytko wpędzić barzo z lekka bez wielkiego przynaglania/ i tam mu dać pokoj godzin kilka/ aż się ochrosnie i ubezpieczy/ wrzuciwszy nieco trawy abo siana do nich. zatym trzeba mieć pogotowiu dwie sidła z dużego powroza miękiego a nie z drotowanego: abo jeśli sposobić się może z włosienia urobione/ jakich Włoszy używać zwykli/
zásuwánia drągámi dużemi/ ábyś według woli swey mogł ábo w tym ábo w owym plácu zádźierżáwáć część stádá/ ábo też y miedzy opłotkámi iesli się tráfi/ á pożądány źrzebiec tám się wemknie. To tedy ták spráwiwszy/ zásunąwszy opłotki drągiem z obu stron/ kázáć/ z ktorey się snádnie zdárzy strony/ stádo wszytko wpędźić bárzo z lekká bez wielkiego przynaglánia/ y tám mu dáć pokoy godźin kilká/ áż się ochrosnie y vbespieczy/ wrzućiwszy nieco trawy ábo śiáná do nich. zátym trzebá mieć pogotowiu dwie śidłá z dużego powrozá miękiego á nie z drotowánego: ábo iesli sposobić się może z włośienia vrobione/ iákich Włoszy vżywáć zwykli/
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Eiijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603