Dobrosotowski pułkownik lekkich chorągwi z tak pysznemi wyjechał słowami, mo- wiąc: te całą dywizją Rybińskiego kańczugami do ich hetmanów zapędzą. I tak dla prywaty tylko uderzono w kotły do potkania. Stoczyli bitwę: z razu prawe skrzydło, gdzie Pociej Litwą komenderował, złamano, wiele się tam w Pilicy natopiło, drugich Szmigielski w miasto wparował i w samem mieście przed cmentarzem zabijał; lecz Rybiński lewem skrzydłem sławy poprawił, złamał prawe wojewody skrzydło, a w tem hurmem poczęli uciekać. Rybiński wygrał: armaty dwie nowe w Gdańsku niedawno ulane, z herbami wojewody kijowskiego, zabrał pułkownik Sosnowski, który tam z infanterią bardzo dobrze w tej batalii stawał. Zginęło ludzi
Dobrosotowski pułkownik lekkich chorągwi z tak pysznemi wyjechał słowami, mó- wiąc: te całą dywizyą Rybińskiego kańczugami do ich hetmanów zapędzą. I tak dla prywaty tylko uderzono w kotły do potkania. Stoczyli bitwę: z razu prawe skrzydło, gdzie Pociej Litwą komenderował, złamano, wiele się tam w Pilicy natopiło, drugich Szmigielski w miasto wparował i w samém mieście przed cmentarzem zabijał; lecz Rybiński lewem skrzydłem sławy poprawił, złamał prawe wojewody skrzydło, a w tém hurmem poczęli uciekać. Rybiński wygrał: armaty dwie nowe w Gdańsku niedawno ulane, z herbami wojewody kijowskiego, zabrał pułkownik Sosnowski, który tam z infanteryą bardzo dobrze w téj batalii stawał. Zginęło ludzi
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 135
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
na krok ustępując lwią się skorą składa/ A straszne szczoki sztychem nadstawionym zraża. I już z jadowietego posoka szczetkała Podniemiebienia/ i zioła zielone spluskała: Lecz błaha rana była/ że razowi znikał/ I obrażonej szyje/ na pozad umykał: Stos umykaniem zrażał/ i dalszy pąd psował: Aż mu Agenorowic grot w gardło wparował. Tym go prąc jachał na nim na wspak idącemu Dąb zakroczył/ szyja w tym przybita ku niemu. Drzewo się pod ciężarem smoczym nachynęło/ I na pień/ końcem chwostu chłuśniony steknęło. Gdy sienieprzyjacielskiej stworze/ zadumany Przypatruje zwyciężca/ głos wlot usłyszany: Ten/ skąd się wziął niewiedziec/ owa usłyszany: Po co
ná krok vstępuiąc lwią się skorą skłáda/ A strászne szczoki sztychem nádstáwionym zraża. Y iuz z iádowietego posoká szczetkáłá Podniemiebieniá/ y źiołá źielone spluskáłá: Lecz błáha ráná byłá/ że rázowi znikał/ Y obráżoney szyie/ ná pozad vmykał: Stos vmykániem zrażał/ y dalszy pąd psował: Aż mu Agenorowic grot w gardło wpárował. Tym go prąc iáchał ná nim ná wspák idącemu Dąb zakroczył/ szyiá w tym przybita ku niemu. Drzewo się pod ćiężarem smoczym náchynęło/ Y ná pień/ końcem chwostu chłuśniony steknęło. Gdy sięnieprzyiaćielskiey stworze/ zádumány Przypátruie zwyćiężcá/ głos wlot vsłyszany: Ten/ skąd się wźiął niewiedźiec/ owá vsłyszány: Po co
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 57
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
kraniec szeroki splaszczył się plugawie: Nosem/ gębą/ uszema/ oczema mózg ciecze. Tak przez dębowe prącie mleko się więc wlecze: Tak pod wagą rzeszota rzadkiego wypliwa/ I gęstemi dziurami gąszcz się więc dobywa. Jam mu gdy się z padłego bechtera gotował. Szyndować/ wieć twój ojciec/ miecz w kiszku wparował. Miecz mój z Teleboasem/ chtoniego ukoił/ Ów gałąź rosochatą/ ten szefelin stroił; Tym że mi ranę zadał: masz bliznę widomie/ Znać dobrze stare znamię/ po onym pogromie. W ten czas mię było/ Troje dobywać/ wyprawić: W ten czas mogłem wielkiego/ jeśliż nie odprawić Zdzierżeć pewnie
kraniec szeroki splászczył się plugáwie: Nosem/ gębą/ vszemá/ oczemá mozg ćiecze. Tak przez dębowe prąćie mleko się więc wlecze: Ták pod wagą rzeszotá rzadkiego wyplywa/ Y gęstemi dźiurami gąszcz się więc dobywa. Iam mu gdy się z pádłego bechtera gotował. Szyndować/ wieć twoy oyćiec/ miecz w kiszku wpárował. Miecz moy z Teleboasem/ chtoniego vkoił/ Ow gáłąź rosochátą/ ten szefelin stroił; Tym że mi ránę zádał: masz bliznę widomie/ Znáć dobrze stáre známię/ po onym pogromie. W ten czás mię było/ Troie dobywać/ wypráwić: W ten czás mogłęm wielkiego/ ieśliż nie odpráwić Zdźierżeć pewnie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 307
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636