przez swój dmuch. Inszych wzroku zbawiasz, W suchoty zaprawiasz, Pod czas w paraliże, Chcesz-li sobie, słysz że! Chęć jedzenia tracą, Co się tobą raczą, Chociaż z przyprawami, Z lepszymi proszkami; Aniż żeś jest sama, W złych dziełach doznana Sen miły odbierasz, W dół za młodu wpierasz; Dymem kurzysz czemu Choć niepijącemu. Wynalazłaś sobie, Ku więtszej ozdobie, Puszeczki kościane, Mosiężne, drzewiane, Gliniane pipeczki, Do swej marnej rzeczki. Za co wszytko grosza Proszą u Bartosza. Nastało to marnie, Ze się k tobie garnie I ten, co nie umie Brać cię. 0 rozumie, U
przez swój dmuch. Inszych wzroku zbawiasz, W suchoty zaprawiasz, Pod czas w paraliże, Chcesz-li sobie, słysz że! Chęć jedzenia tracą, Co się tobą raczą, Chociaż z przyprawami, Z lepszymi proszkami; Aniż żeś jest sama, W złych dziełach doznana Sen miły odbierasz, W dół za młodu wpierasz; Dymem kurzysz czemu Choć niepijącemu. Wynalazłaś sobie, Ku więtszej ozdobie, Puszeczki kościane, Mosiężne, drzewiane, Gliniane pipeczki, Do swej marnej rzeczki. Za co wszytko grosza Proszą u Bartosza. Nastało to marnie, Ze się k tobie garnie I ten, co nie umie Brać cię. 0 rozumie, U
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 41
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
przez swój dmuch. Inszych wzroku zbawiasz, W suchoty zaprawiasz, Pod czas w paraliże, Chcesz li sobie, słyszże! Chęć jedzenia tracą, Co się tobą raczą, Chociaż z przyprawami, Z lepszymi proszkami; Aniż żeś jest sama, W złych dziełach doznana. Sen miły odbierasz, W dół za młodu wpierasz; Dymem kurzysz czemu Choć niepijącemu. Wynalazłaś sobie Ku więtszej ozdobie Puszeczki kościane. Mosiężne, drzewiane, Gliniane pipeczki, Do swej marnej rzeczki, Za co wszytko grosza Proszą u Bartosza. Nastało to marnie, Że się k tobie garnie I ten, co nie umie Brać cię o rozumie. U mnie i dziateczki
przez swój dmuch. Inszych wzroku zbawiasz, W suchoty zaprawiasz, Pod czas w paraliże, Chcesz li sobie, słyszże! Chęć jedzenia tracą, Co się tobą raczą, Chociaż z przyprawami, Z lepszymi proszkami; Aniż żeś jest sama, W złych dziełach doznana. Sen miły odbierasz, W dół za młodu wpierasz; Dymem kurzysz czemu Choć niepijącemu. Wynalazłaś sobie Ku więtszej ozdobie Puszeczki kościane. Mosiężne, drzewiane, Gliniane pipeczki, Do swej marnej rzeczki, Za co wszytko grosza Proszą u Bartosza. Nastało to marnie, Że się k tobie garnie I ten, co nie umie Brać cię o rozumie. U mnie i dziateczki
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 638
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
krzywym? Nie dodkam cię zięć obcy/ zdalekiej krainy; Lecz sąsiad/ i twych rzeczy ucząstek jedyny. To samo nie szkodzi mi nic: że nie utyskuje Na mię Juno/ ni ciężko mną z waśni horuje. BO ciś tak barzo matką Alkmeną butliwy? Jowisz Ojciec/ lub zmyślny/ lub nieczcią prawdziwy? Wpierasz się cudzołóstwem w ojca macierzynem. Cóż wolisz? ojca brednią/ czy siebie złym synem? Na mówiącego dawno ogromnie poziera/ I płonącemu gniewu nie prawie odpiera. Rzecze nawet: jam lepszy ręką/ niż językiem: Bylem ja bitwą wygrał/ ty góruj okrzykiem. Rzucił się z tym okrutny. mnie górno się
krzywym? Nie dodkám ćię źięć obcy/ zdálekiey kráiny; Lecz sąśiad/ y twych rzeczy vcząstek iedyny. To sámo nie szkodźi mi nic: że nie vtyskuie Ná mię Iuno/ ni ćiężko mną z waśni horuie. BO ćiś ták bá®zo mátką Alkmeną butliwy? Iowisz Oyćiec/ lub zmyślny/ lub nieczćią práwdźiwy? Wpierasz się cudzołostwem w oycá máćierzynem. Coż wolisz? oycá brednią/ czy siebie złym synem? Ná mowiącego dawno ogromnie poźiera/ Y płonącemu gniewu nie práwie odpiera. Rzecze náwet: iam lepszy ręką/ niż ięzykiem: Bylem ia bitwą wygrał/ ty goruy okrzykiem. Rzućił się z tym okrutny. mnie gorno się
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 218
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636