Wiary, Chrystusa etc zrzucają z siebie Chrzest święty, (co niepodobna dla charakteru niezmazanego i wiecznego na duszy) Chrisma z czoła ścierają, łoju koziego zażywszy: nowy jakiś chrzest od czarta biorąc, i nowych kmotrów. Pozwalają, a czasem proszą o to, aby ich czart z księgi żywota wygluzował, w księgę śmierci wpisując. Sukni swej dają czartu kawałek na znak, iż z całą się czartu oddają fortuną. Ofiarę mu czynić obiecują, i czynią, i zabijają co, adorują za Boga, co rok mu dają jaką daninę, na znak subiekcyj. Piętno na miejscu jakim ciała ludzkiego czart im wyraża. Na swych schadzkach, bankietach,
Wiary, Chrystusa etc zrzucaią z siebie Chrzest swięty, (co niepodobna dla charakteru niezmazanego y wiecznego na duszy) Chrisma z czoła ścieraią, łoiu koziego zażywszy: nowy iakiś chrzest od czarta biorąc, y nowych kmotrow. Pozwalaią, á czasem proszą o to, áby ich czart z księgi żywota wygluzował, w księgę smierci wpisuiąc. Sukni swey daią czartu kawałek na znak, iż z całą się czartu oddaią fortuną. Ofiarę mu czynić obiecuią, y czynią, y zabiiaią co, ádoruią za Boga, co rok mu daią iaką daninę, na znak subiekcyi. Piętno na mieyscu iakim ciała ludzkiego czart im wyraża. Na swych schadzkach, bankietach,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 243
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
trzeba często na koń wsiadać, Często kłusać do boju, często drzewce składać; Tylko że tam niżeli mysz na pudle czulej, Tu się wyśpię bez zbroje, zwojuję w koszuli. TARNAWA abo KRZYŻ KAWALERSKI 101. DO KAWALERÓW TYTUŁEM
Starodawne czytając przywileje, wierę-m Rozumiał, że na Malcie tylko kawalerem Zostać może, wpisując do tego się cechu, Bić nieprzyjaciół krzyża świętego do zdechu; Do której jeden, dwu, trzech najwięcej gonitwy Obierało się przedtem z Polskiej abo z Litwy. Aż się dziś każdy, ucha nie uciąwszy świni, Choć i szlachcic niepewny, kawalerem czyni I wszyscy go tak zowią, mianowicie damy, Choć i w Krakowie
trzeba często na koń wsiadać, Często kłusać do boju, często drzewce składać; Tylko że tam niżeli mysz na pudle czulej, Tu się wyśpię bez zbroje, zwojuję w koszuli. TARNAWA abo KRZYŻ KAWALERSKI 101. DO KAWALERÓW TYTUŁEM
Starodawne czytając przywileje, wierę-m Rozumiał, że na Malcie tylko kawalerem Zostać może, wpisując do tego się cechu, Bić nieprzyjaciół krzyża świętego do zdechu; Do której jeden, dwu, trzech najwięcej gonitwy Obierało się przedtem z Polskiej abo z Litwy. Aż się dziś każdy, ucha nie uciąwszy świni, Choć i szlachcic niepewny, kawalerem czyni I wszyscy go tak zowią, mianowicie damy, Choć i w Krakowie
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 442
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
drudzy usilnie pilnowali rodzących Matek. J jak prędko się urodziło dziecko które, tak zaraz przez rozsadzonych posłańców, oznajmiali spekulatorom moment narodzenia. A spekulatorowie tym czasem kombinowali znaki Niebieskie, Planety i wschodzące gwiazdy. Tych potym dzieci wzrastających uważali konstytucją, naturę, obyczaje, tryb całego życia i jego w szczęściu lubo nieszczęściu alternatę, wpisując to wszystko w swoje dyptychy. J tak z partykularnych wielu dzieci obserwy narodzenia i procederu życia, różne ułożyli dla rodzaju ludzkiego horoscopy, Uniwersalne poformowali Reguły. Wydzielili Zodiak na 12. części; Niebo na dwanaście domów; przywłaszczyli Planetom natury, panowania, te temu, te owemu: przyznali gwiazdom własności. J tak całe
drudzy usilnie pilnowáli rodzących Matek. J iák prędko się urodziło dziecko ktore, ták zaraz przez rozsadzonych posłańcow, oznaymiali spekulatorom moment narodzenia. A spekulatorowie tym czasem kombinowali znaki Niebieskie, Planety y wschodzące gwiazdy. Tych potym dzieci wzrastaiących uważali konstytucyą, náturę, obyczaie, tryb cáłego życia y iego w szczęściu lubo nieszczęściu alternatę, wpisuiąc to wszystko w swoie dyptychy. J ták z partykularnych wielu dzieci obserwy narodzenia y procederu życia, rożne ułożyli dla rodzaiu ludzkiego horoscopy, Uniwersalne poformowáli Reguły. Wydzielili Zodyak ná 12. części; Niebo ná dwanaście domow; przywłaszczyli Planetom nátury, pánowania, te temu, te owemu: przyznali gwiazdom własności. J ták cáłe
Skrót tekstu: BystrzInfZup
Strona: 28
Tytuł:
Informacja zupełniejsza
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
dano na nową Ustawę czasu; i w takich zabronach Sejmowi nawet dnia nie naznaczono Lecz nieodwłóczne prawo utwierdzono. XXV. Zaczym w przyszłą noc, krom siedmnastu owych, Sto i trzydziestu na śmierć ich skazano Karty przybiwszy na bramach Rynkowych Na ich imiona zgubnych wpisowano W niedługim czasie sto pięćdziesiąt nowych Na tenże zabój odekretowano, Wpisując albo cale już zabitych Albo dopiero dekretem pożytych. XXVI. Żeby niewinnie ginąc się nie zdali Ci; którychby tam w Regestrze nie było, Głowy zaś znosić siepacze kazali Przed Triumvirów; którzy za to dziło Wolnym dar, sługom wolność nadawali, Skąd nic tak Zbójcom skrytego nie było Aby nie mieli przeniknąc do szczętu Zwłaszcza
dano na nową Vstawę czasu; y w takich zabronach Seymowi nawet dnia nie naznaczono Lecz nieodwłoczne prawo utwierdzono. XXV. Zaczym w przyszłą noc, krom siedmnastu owych, Sto y trzydziestu na smierć ich skazano Karty przybiwszy na bramach Rynkowych Na ich imiona zgubnych wpisowano W niedługim czasie sto pięćdziesiąt nowych Na tenże zaboy odekretowano, Wpisuiąc albo cale iuż zabitych Albo dopiero dekretem pożytych. XXVI. Zeby niewinnie ginąc się nie zdali Ci; ktorychby tam w Regestrze nie było, Głowy zaś znosić siepacze kazali Przed Triumvirow; ktorzy za to dziło Wolnym dar, sługom wolność nadawali, Zkąd ńic tak Zboycom skrytego nie było Aby nie mieli przeniknąc do sżczętu Zwłasżcza
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 164
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693