sejmu potrzeba było, dlatego się jeszcze egzekucja odwlekła. Dobra jednak Sapieżyńskie wielką ruinę poniosły, a sami Sapiehowie za granicę do Prus rejterowali się.
Z tej tedy rewolucji wyniknęli: Pociej, który zaraz strażnikiem W. Ks. Lit. został, Zaranek chorąży, potem starosta żmudźki, i Szeniawski, naówczas kanonik wileński, wprędce biskup kujawski, a potem krakowski.
Druga koniunktura szwedzka i moskiewska z takowych była początków. Patkul, obersztelejtnant szwedzki, hoży i udatny, był w regimencie generała jednego starego, a żonę młodą i piękną mającego, który postrzegłszy Patkula admisją u żony swojej, oskarżył go przed królem szwedzkim Karolem Dwunastym o praktyki przeciwko majestatowi z
sejmu potrzeba było, dlatego się jeszcze egzekucja odwlekła. Dobra jednak Sapieżyńskie wielką ruinę poniosły, a sami Sapiehowie za granicę do Prus rejterowali się.
Z tej tedy rewolucji wyniknęli: Pociej, który zaraz strażnikiem W. Ks. Lit. został, Zaranek chorąży, potem starosta żmujdzki, i Szeniawski, naówczas kanonik wileński, wprędce biskup kujawski, a potem krakowski.
Druga koniunktura szwedzka i moskiewska z takowych była początków. Patkul, obersztelejtnant szwedzki, hoży i udatny, był w regimencie generała jednego starego, a żonę młodą i piękną mającego, który postrzegłszy Patkula admisją u żony swojej, oskarżył go przed królem szwedzkim Karolem Dwunastym o praktyki przeciwko majestatowi z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 65
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wymógł, i posłał z tym Sasa sztabsoficera do Litwy, tedy hetman Pociej z wielką ludzkością przyjął owego oficera, a pokazując mu swoją ochotę i na rozkaz królewski skłonność, tak go przez kilka dni mocno poił, że Sas, w gorączkę wpadłszy i nie pożegnawszy hetmana, uciekł z resztą zdrowia i jak powiedają, że wprędce potem umarł. Potem drugiego, ostrożniejszego oficera król za wyjeżdżającym z Warszawy hetmanem na Pragę posłał z skryptem, do którego się inni panowie koronni i litewscy podpisali, i tego hetman z wielką ludzkością przyjął i poił, a nie mogąc upoić, sam się
pijanym uczynił, a podpisawszy ten skrypt, zamiast piaskiem zasypania, atramentem
wymógł, i posłał z tym Sasa sztabsoficera do Litwy, tedy hetman Pociej z wielką ludzkością przyjął owego oficera, a pokazując mu swoją ochotę i na rozkaz królewski skłonność, tak go przez kilka dni mocno poił, że Sas, w gorączkę wpadłszy i nie pożegnawszy hetmana, uciekł z resztą zdrowia i jak powiedają, że wprędce potem umarł. Potem drugiego, ostrożniejszego oficera król za wyjeżdżającym z Warszawy hetmanem na Pragę posłał z skryptem, do którego się inni panowie koronni i litewscy podpisali, i tego hetman z wielką ludzkością przyjął i poił, a nie mogąc upoić, sam się
pijanym uczynił, a podpisawszy ten skrypt, zamiast piaskiem zasypania, atramentem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 68
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
starał u rodziców moich o pozwolenie i aby mi ustąpili starostwa stokliskiego, deklarując mię preferować, ale to już trudne rzeczy były. Ani matka jej tego nie chciała, ani rodzice moje, a zatem jako wielką chęć miałem być w cudzych krajach, tak do Luhevillu napierałem się, i że już mieli destynowani kawalerowie wprędce jechać do Lunevillu na Warszawę, tak pobiegłem do Rasny, chcąc w tęż drogę jechać, a jeżeliby mi ociec nie pozwolił, tedy brata mego młodszego, teraźniejszego pułkownika, chciałem namówić i ojca mego uprosić, aby na moim miejscu jechał. Nie zastałem tego brata mego w Rasnej. Był naówczas z matką
starał u rodziców moich o pozwolenie i aby mi ustąpili starostwa stokliskiego, deklarując mię preferować, ale to już trudne rzeczy były. Ani matka jej tego nie chciała, ani rodzice moje, a zatem jako wielką chęć miałem być w cudzych krajach, tak do Luhevillu napierałem się, i że już mieli destynowani kawalerowie wprędce jechać do Lunevillu na Warszawę, tak pobiegłem do Rasny, chcąc w tęż drogę jechać, a jeżeliby mi ociec nie pozwolił, tedy brata mego młodszego, teraźniejszego pułkownika, chciałem namówić i ojca mego uprosić, aby na moim miejscu jechał. Nie zastałem tego brata mego w Rasnej. Był naówczas z matką
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 135
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie powiodło. Była dziwnego humoru pani. Poszli do rozwodu z racji non assistentiae szlubowi proprii parochi. Rekoncyliował ich biskup wileński Zienkowicz i sam im powtórnie benedixit, ale to niedługo trwało. Znowu poszli do rozwodu. Konsystorz wileński, jak powiedają, za skarbem pociągnął. Dał rozwód. Pakoszowa zamilkła naówczas z apelacją, ale wprędce apellationis, jako to w prawie duchownym idzie, zaniosła manifest. Gdy zaś Sołłohub za indultem biskupa wileńskiego prywatny z Ogińską, wojewodzanką wileńską, damą niegdyś piękną, ale przez dziwactwa matki w lata zaszłą i już po śmierci matki będącą, wziął szlub, tedy owa Kryszpinówną Sołłohubowa udała się w protekcję królowej. Resuscytowała swoją apelacją
nie powiodło. Była dziwnego humoru pani. Poszli do rozwodu z racji non assistentiae szlubowi proprii parochi. Rekoncyliował ich biskup wileński Zienkowicz i sam im powtórnie benedixit, ale to niedługo trwało. Znowu poszli do rozwodu. Konsystorz wileński, jak powiedają, za skarbem pociągnął. Dał rozwód. Pakoszowa zamilkła naówczas z apelacją, ale wprędce apellationis, jako to w prawie duchownym idzie, zaniosła manifest. Gdy zaś Sołłohub za indultem biskupa wileńskiego prywatny z Ogińską, wojewodzanką wileńską, damą niegdyś piękną, ale przez dziwactwa matki w lata zaszłą i już po śmierci matki będącą, wziął szlub, tedy owa Kryszpinówną Sołłohubowa udała się w protekcję królowej. Resuscytowała swoją apelacją
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 149
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wojewoda trocki, brat rodzony starosty rohaczewskiego, został po Pacu starostą kowieńskim, tedy temuż Siruciowi dał pisarstwo grodzkie kowieńskie.
Brat jego starszy Mikołaj starał się o Bakównę, w której konkurencji gdy miał trudność, ten młodszy, chcąc mu dopomóc, ustąpił mu dobrowolnie pisarstwa grodzkiego i tak go z Bakówną ożenił, a sam wprędce potem miał nadgrodę cnoty swojej, zostawszy po Czaplicu podstarościm grodzkim kowieńskim. Potem, jako się wyżej rzekło, dostał się do króla Stanisława, od którego, gdy do Polski powrócił, miał emulacją z Zabiełłą o marszałkostwo kowieńskie. Za Zabiełłą militavit primatus domu jego w tym powiecie. Chełchowski, podkomorzy kowieński, i Zabiełło,
wojewoda trocki, brat rodzony starosty rohaczewskiego, został po Pacu starostą kowieńskim, tedy temuż Siruciowi dał pisarstwo grodzkie kowieńskie.
Brat jego starszy Mikołaj starał się o Bakównę, w której konkurencji gdy miał trudność, ten młodszy, chcąc mu dopomóc, ustąpił mu dobrowolnie pisarstwa grodzkiego i tak go z Bakówną ożenił, a sam wprędce potem miał nadgrodę cnoty swojej, zostawszy po Czaplicu podstarościm grodzkim kowieńskim. Potem, jako się wyżej rzekło, dostał się do króla Stanisława, od którego, gdy do Polski powrócił, miał emulacją z Zabiełłą o marszałkostwo kowieńskie. Za Zabiełłą militavit primatus domu jego w tym powiecie. Chełchowski, podkomorzy kowieński, i Zabiełło,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 155
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tabakiery, zegarki i szpinkę, i inne mobilia poprzegrywał. Nazajutrz mię sługa jego Strebejko obudził, powiedając o tym nieszczęściu. Zaraz tedy, lubo sam nie miałem, bo zawsze indigens byłem, ale pożyczywszy u imć księdza Obrębskiego, rektora jezuickiego brzeskiego, czerw, zł 200, dałem mu, które mi wprędce marszałek kowieński odesłał, a ja księdzu Obrębskiemu z podziękowaniem oddałem.
Podczas tejże asesorii była takowa — z dowodem wielkiej mojej dla Sirucia, starosty naówczas kowieńskiego, a teraźniejszego kasztelana witebskiego, addykcji, ale też cum aliqua temeritate mea — cyrkumstancja, że gdy Horain, teraźniejszy podkomorzy wileński, w sprawie swojej o dyferencją
tabakiery, zegarki i szpinkę, i inne mobilia poprzegrywał. Nazajutrz mię sługa jego Strebejko obudził, powiedając o tym nieszczęściu. Zaraz tedy, lubo sam nie miałem, bo zawsze indigens byłem, ale pożyczywszy u jmć księdza Obrębskiego, rektora jezuickiego brzeskiego, czerw, zł 200, dałem mu, które mi wprędce marszałek kowieński odesłał, a ja księdzu Obrębskiemu z podziękowaniem oddałem.
Podczas tejże asesorii była takowa — z dowodem wielkiej mojej dla Sirucia, starosty naówczas kowieńskiego, a teraźniejszego kasztelana witebskiego, addykcji, ale też cum aliqua temeritate mea — cyrkumstancja, że gdy Horain, teraźniejszy podkomorzy wileński, w sprawie swojej o dyferencją
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 222
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swego. Tam będącego księcia hetmana znalazł Wereszczaka, chorąży brzeski, poseł sejmiku gospodarskiego, gdzie zamiast promowowania swego poselstwa dał się łatwo namówić, że przyjął kontrahencją czopowego brzeskiego od księcia hetmana i jeszcze potem zapożyczywszy się, dał prenumeraty na ten podatek księciu hetmanowi tysiąc talerów bitych. Tak się tedy laudum sejmiku tego zaczęło mięszać.
Wprędce potem brat mój pułkownik pojechał do Nowogródka na trybunał dla kończenia funkcji swojej deputackiej, a ja potem na roczki marcowe pojechałem do Brześcia. Podczas roczków Laskowski, regent grodzki, dobrą obrócił się industrią. Począł perswadować wszystkim, że dwie o czopowe będą egzekucje, jedna od kasztelana brzeskiego vigore laudi województwa brzeskiego, druga od
swego. Tam będącego księcia hetmana znalazł Wereszczaka, chorąży brzeski, poseł sejmiku gospodarskiego, gdzie zamiast promowowania swego poselstwa dał się łatwo namówić, że przyjął kontrahencją czopowego brzeskiego od księcia hetmana i jeszcze potem zapożyczywszy się, dał prenumeraty na ten podatek księciu hetmanowi tysiąc talerów bitych. Tak się tedy laudum sejmiku tego zaczęło mięszać.
Wprędce potem brat mój pułkownik pojechał do Nowogródka na trybunał dla kończenia funkcji swojej deputackiej, a ja potem na roczki marcowe pojechałem do Brześcia. Podczas roczków Laskowski, regent grodzki, dobrą obrócił się industrią. Począł perswadować wszystkim, że dwie o czopowe będą egzekucje, jedna od kasztelana brzeskiego vigore laudi województwa brzeskiego, druga od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 242
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
księżny Czartoryskiej, kasztelanowej wileńskiej, matki księcia podkanclerzego i woje-
wodziny mazowieckiej, potem kasztelanowej krakowskiej Poniatowskiej, i tegoż dnia odprowadzone obiedwie panny młode do pałaców mężów swoich.
Po weselu hetmana polnego koronnego i wojewody podlaskiego wszyscy zaczęli się rozjeżdżać z Warszawy, a tak i my z bratem moim pojechaliśmy do Rasnej, gdzie wprędce po naszym przyjeździe ociec nasz zachorował i dość niebezpiecznie był słaby. Przecież za miłosierdziem boskim i za staraniem Dzientylego Włocha, doktora książęcia Radziwiłła, chorążego wielkiego W. Ks. Lit., przysłanego z Białej, przyszedł do zdrowia.
Straszewicz, starosta starodubowski, poseł upicki, z Warszawy prosto pojechał do Białej do tegoż
księżny Czartoryskiej, kasztelanowej wileńskiej, matki księcia podkanclerzego i woje-
wodziny mazowieckiej, potem kasztelanowej krakowskiej Poniatowskiej, i tegoż dnia odprowadzone obiedwie panny młode do pałaców mężów swoich.
Po weselu hetmana polnego koronnego i wojewody podlaskiego wszyscy zaczęli się rozjeżdżać z Warszawy, a tak i my z bratem moim pojechaliśmy do Rasnej, gdzie wprędce po naszym przyjeździe ociec nasz zachorował i dość niebezpiecznie był słaby. Przecież za miłosierdziem boskim i za staraniem Dzientylego Włocha, doktora książęcia Radziwiłła, chorążego wielkiego W. Ks. Lit., przysłanego z Białej, przyszedł do zdrowia.
Straszewicz, starosta starodubowski, poseł upitski, z Warszawy prosto pojechał do Białej do tegoż
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 284
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
proszę tedy wm. pana, abyś go poprzestał weksować i nie martwił mi przyjaciół moich”. Wojewoda podlaski obrócił gniew swój na referendarza, niemniej i na mnie tym barzej zaostrzył. Niekontent był referendarz z tego trafunku, ja zaś dziękowałem Panu Bogu, że mi te wojewody podlaskiego oskarżenia nie zaszkodziły.
Po sejmiku wprędce umarł w Brześciu Antoni Pociej, który wcześnie strażnikostwa synowcowi swemu Ludwikowi, wojewodzicowi trockiemu, ustąpił. Była zaś taka między nieboszczykiem Pociejem a Flemingiem, podskarbim wielkim lit., konwencja, dekretem trybunalskim aprobowana, ażeby jeżeli 29 februarii w roku 1749 nie odda wypłaconych sum kredytorom Pociej Flemingowi, gdyż miał Pociej nadzieję, że zięć
proszę tedy wm. pana, abyś go poprzestał weksować i nie martwił mi przyjaciół moich”. Wojewoda podlaski obrócił gniew swój na referendarza, niemniej i na mnie tym barzej zaostrzył. Niekontent był referendarz z tego trafunku, ja zaś dziękowałem Panu Bogu, że mi te wojewody podlaskiego oskarżenia nie zaszkodziły.
Po sejmiku wprędce umarł w Brześciu Antoni Pociej, który wcześnie strażnikostwa synowcowi swemu Ludwikowi, wojewodzicowi trockiemu, ustąpił. Była zaś taka między nieboszczykiem Pociejem a Flemingiem, podskarbim wielkim lit., konwencja, dekretem trybunalskim aprobowana, ażeby jeżeli 29 februarii w roku 1749 nie odda wypłaconych sum kredytorom Pociej Flemingowi, gdyż miał Pociej nadzieję, że zięć
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 289
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i podskarbi widział afekt szlachty do mnie, a zatem przeciwne opinie i impresje, że bez urzędu grodzkiego nie miałem mieć żadnej w województwie konsyderacji, niknąć poczęły. Tandem książę kanclerz najpierwszy wyjechał z Brześcia i mnie wziął z sobą do karety. Nocowaliśmy w folwarku książęcym Kowerdiakach, stamtąd pojechaliśmy do Wołczyna.
Następował wprędce sejmik poselski przed sejmem ordynaryjnym grodzieńskim, na którym sejmiku promowował do poselstwa książę kanclerz ip. Sosnowskiego, naówczas pułkownika petyhorskiego, a teraźniejszego pisarza lit., a wojewoda brzeski promowował synowca swego, nieboszczyka Jana Sapiehę, wojewodzica mścisławskiego. Byli na tym sejmiku: wojewoda brzeski, wojewoda mścisławski — Sapiehowie, podskarbi wielki lit.
i podskarbi widział afekt szlachty do mnie, a zatem przeciwne opinie i impresje, że bez urzędu grodzkiego nie miałem mieć żadnej w województwie konsyderacji, niknąć poczęły. Tandem książę kanclerz najpierwszy wyjechał z Brześcia i mnie wziął z sobą do karety. Nocowaliśmy w folwarku książęcym Kowerdiakach, stamtąd pojechaliśmy do Wołczyna.
Następował wprędce sejmik poselski przed sejmem ordynaryjnym grodzieńskim, na którym sejmiku promowował do poselstwa książę kanclerz jp. Sosnowskiego, naówczas pułkownika petyhorskiego, a teraźniejszego pisarza lit., a wojewoda brzeski promowował synowca swego, nieboszczyka Jana Sapiehę, wojewodzica mścisławskiego. Byli na tym sejmiku: wojewoda brzeski, wojewoda mścisławski — Sapiehowie, podskarbi wielki lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 344
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986