, żeby je tym lepiej obwarować, żebyśmy z jednej strony niebyli w ustawicznej aprehensyj operessyj à majestate; a z drugiej w niemoźności uchronienia się jej; satiùs, (jako się na swym miejscu na to podają sposoby,) ten kamień węgielny tak ociosać, żeby ująwszy mu wagi nie mógł nas przywalić, i wprawić go tak bezpiecznie, żeby cokolwiek budować zechcemy dla dobra pospoli- tego, niewzruszenie na nim oprzeć się mogło: jednym słowem: żeby król najgorszi, niemógł, i niemiał żadnej okazji nam sźkodzić; czego snadno byleśmy chcieli dokażemy; ale mało na tym.
Trudniej podobno wolność pomiarkować, i znaleźć salutare medium,
, źeby ie tym lepiey obwarować, źebyśmy z iedney strony niebyli w ustawiczney apprehensyi opperessyi à majestate; á z drugiey w niemoźnośći uchronienia się iey; satiùs, (iako się na swym mieyscu na to podaią sposoby,) ten kamień węgielny tak oćiosáć, źeby uiąwszy mu wagi nie mogł nas przywalić, y wprawić go tak bespiecznie, źeby cokolwiek budować zechcemy dla dobra pospoli- tego, niewzruszenie na nim oprzeć śię mogło: iednym słowem: źeby krol naygorsźy, niemogł, y niemiał źadney okazyi nam sźkodzić; czego snadno byleśmy chćieli dokaźemy; ale mało na tym.
Trudniey podobno wolność pomiarkowáć, y znaleść salutare medium,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 4
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Wielkiej wszedszy, gdzie drzwi porządne, zamku przy drzwiach niemasz, tylko hakiem zasuwają. Służba w tej Stołowej Izbie barzo nieporządna, z szafą, trzeba naprawić. Piec przystary, biało-błękitny. Tamże stołów dwa, lipowych. Ława jedna. Okna od Zamku całe, nie ze wszytkim, bo kilka szyb trzeba wprawić. Tamże płaszczów rajtarskich, turkusowych, falendyszowych, dziewiędziesiąt i sześć. Tamże obrazów, tak królów, jako i panów, sztuk dwadzieścia i jedna.
Wychodząc z Izby Stołowej, drzwi, na zawiasach żelaznych, z zamkiem dobrym i kluczem.
W Sieni, przed pokojami, obrazów dwa, jeden Ś. króla Dawida a
Wielkiej wszedszy, gdzie drzwi porządne, zamku przy drzwiach niemasz, tylko hakiem zasuwają. Służba w tej Stołowej Izbie barzo nieporządna, z szafą, trzeba naprawić. Piec przystary, biało-błękitny. Tamże stołów dwa, lipowych. Ława jedna. Okna od Zamku całe, nie ze wszytkim, bo kilka szyb trzeba wprawić. Tamże płaszczów rajtarskich, turkusowych, falendyszowych, dziewiędziesiąt i sześć. Tamże obrazów, tak królów, jako i panów, sztuk dwadzieścia i jedna.
Wychodząc z Izby Stołowej, drzwi, na zawiasach żelaznych, z zamkiem dobrym i kluczem.
W Sieni, przed pokojami, obrazów dwa, jeden Ś. króla Dawida a
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 119
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
do IMPana marszałka nadwornego koronnego, to uczynił dla interesów WMPana w tymże liście zawierających się. Upadać także do nóg JOKsięcia IMci hetmana było to może amorisz chęci WMPana, ale interes tego nie wyciągał, bo IMPan marszałek nie znał się do winy i kary spodziewać się nie mógł. Żeby zaś ten list WMPana miał wprawić w suspicją u IWYPana marszałka nadwornego koronnego, że niby WMPan miałeś kointeligencją porozumienie z IMPanem podskarbim, byłoby to detraktacją uwłaczaniem doskonałości IWYMPana marszałka, wielkiego ministra, bo kto by mógł tak pomyśleć, żebyś WMPan sam na zgubę swoją nożyk ostrzył.
8-vo: że WMPan eksplikowałeś IMPanu marszałkowi, dlaczego Francja chce
do JMPana marszałka nadwornego koronnego, to uczynił dla interesów WMPana w tymże liście zawierających się. Upadać także do nóg JOKsięcia JMci hetmana było to może amorisz chęci WMPana, ale interes tego nie wyciągał, bo JMPan marszałek nie znał się do winy i kary spodziewać się nie mógł. Żeby zaś ten list WMPana miał wprawić w suspicją u JWJPana marszałka nadwornego koronnego, że niby WMPan miałeś kointeligencją porozumienie z JMPanem podskarbim, byłoby to detraktacją uwłaczaniem doskonałości JWJMPana marszałka, wielkiego ministra, bo kto by mógł tak pomyśleć, żebyś WMPan sam na zgubę swoją nożyk ostrzył.
8-vo: że WMPan eksplikowałeś JMPanu marszałkowi, dlaczego Francja chce
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 839
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Gdy się rozpuści/ odejmij/ powoli studząc by się i tu szkło nie rozpadło za dotknieniem czego zimnego. A mieć będziesz jak cale prawdziwą wenturynę. Podłożyć możesz papier czerwony/ albo czarny/ a lepiej się wydawać będzie. W pośrzodku szkła tak podłożonego/ na wierzchu obrazeczek mały namaluj w chędogą jaką ramkę albo kompardymencik wprawić możesz. Sposób robienia Dublej: Sposób robienia Dublej: Sposób robienia Dublej: Sposób robienia Dublej: Sposób robienia Dublej: XVIII. Zmełcie złota, srebra, miedzi na proszek do różnego zażywania.
WEś gummi i salpetru po równej części/ stłucz to miałko. Potym na kamieniu malarskim pokrop trochę wodą. Miawszy kurrent drewniany
. Gdy się rospuśći/ odeymiy/ powoli studząc by się i tu śkło nie rozpádło zá dotknieniem czego źimnego. A mieć będźiesz iák cále prawdziwą wenturynę. Podłożyć możesz papier czerwony/ albo czarny/ á lepiey się wydáwáć będzie. W pośrzodku śkłá tak podłożonego/ ná wierzchu obrazeczek máły námáluy w chędogą iaką rámkę albo kompardymenćik wpráwić możesz. Sposob robienia Dubley: Sposob robienia Dubley: Sposob robienia Dubley: Sposob robienia Dubley: Sposob robienia Dubley: XVIII. Zmełćie złotá, srebrá, miedźi ná proszek do rożnego záżywánia.
WEś gummi i sálpetru po rowney częśći/ stłucz to miáłko. Potym ná kámieniu malárskim pokrop trochę wodą. Miáwszy kurrent drewniány
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 174
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
wie jeśli żywie. Ten Niewolstwo ponosi E:nę nakark kładzie/ Zołć w nim pała/ nie da się zdrowej rządzić radzie. Jestci w prawdzie gniew dobry/ który Achilowe Mężne serce zapalił do bitwy gotowe. Przeciw nieprzyjaciom tam trzeba go stawić/ W zgodę/ w Miłość/ i w Pokoj cną Ojczyznę wprawić Taki gniew chwalny bywa przeciw Postronnemu Lecz go szkoda zażywać ku bratu własnemu. A Wenus zła salacha/ czy nie kładzie pęta Na ludzie: do niewoli wierz mi wielka wnęta. I przez to w sercu takim ja nie rozkazuję/ Które od Kupidyna w hołd wziete znajduję. Izali ten jest wolnym którego czaruje LAIS bezwstydna/
wie iesli żywie. Ten Niewolstwo ponośi AE:nę nákárk kłádźie/ Zołć w nim pała/ nie da się zdrowey rządźić rádźie. Iestći w práwdźie gniew dobry/ ktory Achilowe Mężne serce zápalił do bitwy gotowe. Przećiw nieprzyiaćiom tám trzebá go stáwić/ W zgodę/ w Miłość/ y w Pokoy cną Oyczyznę wpráwić Táki gniew chwalny bywa przećiw Postronnemu Lecz go szkodá záżywáć ku brátu własnemu. A VENUS zła sáláchá/ czy nie kłádźie pętá Ná ludźie: do niewoli wierz mi wielka wnętá. Y przez to w sercu tákim ia nie roskázuię/ Ktore od Kupidyná w hołd wźiete znáyduię. Izali ten iest wolnym ktorego czáruie LAIS bezwstydna/
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
odstępował A ku Sokalu, gdzie się gromadziło Z królem koronne wojsko, następował: Tam gdy chanaja gromadno skoczyła Po naszych z tyłu, aby ich zgoniła,
Pragnąc na sobie dotąd ich zabawić, Ażby Chmielnicki z pułkami ciężkiemi Znienagła idąc mógł się do nich stawić, I żeby wojsko siłami spólnemi Sarmackie mogli w oblężenie wprawić, W to ugadzając fortelmi różnemi: Ale w te sidła, które gotowali Ku zgubie naszych, samiż powpadali.
Bo gdy dopadli ich pod Kupczyńcami, W jednym szesnaście dniu mil ubieżawszy, A naszy w dobrym szyku szli pułkami, Do siebie części przeprawić się dawszy, Na których tamże żartkiemi siłami Natarł koronny chorąży,
odstępował A ku Sokalu, gdzie się gromadziło Z królem koronne wojsko, następował: Tam gdy chanaja gromadno skoczyła Po naszych z tyłu, aby ich zgoniła,
Pragnąc na sobie dotąd ich zabawić, Ażby Chmielnicki z pułkami ciężkiemi Znienagła idąc mógł się do nich stawić, I żeby wojsko siłami spólnemi Sarmackie mogli w oblężenie wprawić, W to ugadzaiąc fortelmi różnemi: Ale w te sidła, które gotowali Ku zgubie naszych, samiż powpadali.
Bo gdy dopadli ich pod Kupczyńcami, W jednym szesnaście dniu mil ubieżawszy, A naszy w dobrym szyku szli pułkami, Do siebie części przeprawić się dawszy, Na których tamże żartkiemi siłami Natarł koronny chorąży,
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 344
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
waszym zdrowiem, miło mi jeszcze i z wami żyć. jeśli to najwyższego Boga wola będzie, a na mię i was okiem miłosierdzia swego wejrzeć, to, co się zachwiało, wesprzeć, to złe, na które się zaniosło, w dobre obrócić, pokoju użyczyć, wolności me odjęte przywrócić i nakażone w ryzę swą wprawić będzie raczył. Gdzie teraz on syn cnotliwy Sariusz, który mię od tak wielu lat prawie na ręku swych nosił, o mię się zastawiał, zdrowie swe i majętności swe dla mnie ważył, niełaski, nienawiści, ohydy dla mnie odnosił, trudy, kłopoty, niewczasy, niebezpieczeństwa rozmaite, wielkie i częste cierpiał, na
waszym zdrowiem, miło mi jeszcze i z wami żyć. jeśli to najwyższego Boga wola będzie, a na mię i was okiem miłosierdzia swego wejrzeć, to, co się zachwiało, wesprzeć, to złe, na które się zaniosło, w dobre obrócić, pokoju użyczyć, wolności me odjęte przywrócić i nakażone w ryzę swą wprawić będzie raczył. Gdzie teraz on syn cnotliwy Saryusz, który mię od tak wielu lat prawie na ręku swych nosił, o mię się zastawiał, zdrowie swe i majętności swe dla mnie ważył, niełaski, nienawiści, ohydy dla mnie odnosił, trudy, kłopoty, niewczasy, niebezpieczeństwa rozmaite, wielkie i częste cierpiał, na
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 97
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
z Książęciem Ferdynandem; przy wielu inszych/ którzy tu teraz Białogród często nawiedzają/ dla przypatrowania się Fortyficacji teraźniejszej/ która zgruntu prawie odmieniona i daleko fortelniejsza a niżeli była przed tym; Teraz osobliwie pracujemy koło tego/ żeby Prochy/ Bomby/ Granaty/ i inne do tak znacznej Fortece przynależące potrzeby wiako najlepszy we wszytkim wprawić porządek; i Prowiant Wojskowy; jako są/ Owsy/ Zboża/ mąki etc. etc. tak lokować/ żeby mu na potem/ żaden Nieprzyjacielski; by też i najpotęzniejszy nigdy niemógł Ogień zaszkodzić: gwoli czemu/ wszędzie w Opokach i jako najpotęzniejszym skalnym kamieniu/ bardzo kunsztowne kują lochy/ Jamy/ skrzynie i
z Xiążęćiem Ferdinándem; przy wielu inszych/ ktorzy tu teraz Białogrod ćzęsto náwiedzáią/ dla przypátrowáńia śię Fortyficátiey terázńieyszey/ ktora zgruntu práwie odmieńiona y dáleko fortelnieysza á nizeli byłá przed tym; Teraz osobliwie pracuięmy koło tego/ zeby Prochy/ Bomby/ Gránaty/ y inne do ták znáćzney Fortece przynależące potrzeby wiáko naylepszy we wszytkim wpráwić porządek; y Prowiánt Woyskowy; iako są/ Owsy/ Zbożá/ mąki etc. etc. ták lokowáć/ żeby mu ná potem/ żadęn Nieprzyiacielski; by tesz y naypotęzńieyszy nigdy niemogł Ogień zászkodzić: gwoli ćzęmu/ wszędźie w Opokách y iáko naypotęznieyszym skálnym kámięńiu/ bárdzo kunsztowne kuią lochy/ Iámy/ skrzyńie y
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 3
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
tym niewątpliwie idące/ i wieczne i doczesne ich zginienie. z Hamburgu/ 10. Septembra.
Ze Szwieciej chcą tu upewniać niektórzy/ 1. Ze Król I. M. Szwedzki postanowił/ jeszcze w Septembrze Wielką na Bałtyckim Morzu wystawić Flotę; 2. 2. Wojska swoje aż do 60000. wtaki we wszytko wprawić porzadek/ żeby wnim żadnego nieznajdowało się defektu. 3. Wszytkie Magazyny swoje we wszytko na Rok uprowiantować. 4. Pewny Pokoj lubo jeszcze nie jest regulirowany/ postanowić. 5. Ekspedycją na Norwegią wszytkimi siełami prosequować. A tak dopiero/ wszytkich swoich Adbarentów zaszczycać i promowować. z Berlina/ 17.
tym niewątpliwie idące/ y wiecżne y docżesne ich zginienie. z Hámburku/ 10. Septembrá.
Ze Szwieciey chcą tu upewniáć niektorzy/ 1. Ze Krol I. M. Szwedzki postánowił/ ieszcże w Septembrze Wielką ná Baltyckim Morzu wystáwić Flotę; 2. 2. Woyská swoie ász do 60000. wtáki we wszytko wpráwić porzádek/ zeby wnim zadnego nieznáydowáło śię defektu. 3. Wszytkie Magazyny swoie we wszytko ná Rok uprowiántowáć. 4. Pewny Pokoy lubo ieszcże nie iest regulirowány/ postánowić. 5. Expeditią ná Norwegią wszytkimi siełámi prosequowáć. A ták dopiero/ wszytkich swoich Adbárentow zászcżycáć y promowować. z Berliná/ 17.
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 64
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
porżądku ustanowionego konsultacyj waszych/ i w nieodstępowaniu zaczętej propozycyj. To com rozumiał powiedziałem woli W. M. czyniąc dosyć/ więcej przydać nie mam co et tu plura tibi ipsi dices. Jednak to tylko jeszcze rzekę. Jeżeli lubo tym/ lubo inszym sposobem/ będzie chciała R. P. w lepszy rząd wprawić tak zepsowaną radę/ może trwać długo/ i w takim postanowieniu wiakim się teraz znajduje. Jeżeli też wszyscy w tym opuszczą ręce/ rzecz nie omylna/ że prędszego upadku/ całość jej i wolność wasza mieć niemoże/ jako przez tak zatrudnione Sejmowanie. Gdzie bowiem naprawa praw i egzekutia? gdzie zatrzymanie i utwierdzenie swobód
porżądku vstánowionego konsultácyi wászych/ y w nieodstępowániu záczętey propozycyi. To com rozumiał powiedźiałem woli W. M. czyniąc dosyć/ więcy przydáć nie mam co et tu plura tibi ipsi dices. Iednák to tylko ieszcze rzekę. Iezeli lubo tym/ lubo inszym sposobem/ będźie chćiałá R. P. w lepszy rząd wpráwić tak zepsowáną rádę/ może trwać długo/ y w tákim postánowieniu wiákim się teraz znaiduie. Ieżeli też wszyscy w tym opuszczą ręce/ rzecz nie omylna/ że prędszego vpadku/ cáłość iey y wolność wászá mieć niemoże/ iáko przez ták zátrudnione Seymowánie. Gdźie bowiem nápráwá praw y executia? gdźie zátrzymánie y vtwierdzeńie swobod
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: M4
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641