, główny popis mieli.
LXXXII.
Bo nie tylko piechoty i jazdy niemało Długą wojną jem zeszło i nie dostawało, Ale rotmistrzów siła tych, którzy z Libiej I z Hiszpaniej wyszli i z Etiopiej. Dlatego różne roty, różne się tułały Narody i bez wodzów pewnych się mieszały; Teraz, aby to wszytko w porządek wprawiono, Wojska wszytkie z różnych leż na popis zwodzono.
LXXXIII.
Na miejsce tych, co w bojach zginęli surowych, I tych, którzy polegli w szturmach, inszych nowych Do Afryki Agramant zbierać, a Marsyli Do Hiszpaniej swoje ludzie wyprawili; Które potem na pułki różne rozdzielono I wodze jem i starsze głowy naznaczono. -
, główny popis mieli.
LXXXII.
Bo nie tylko piechoty i jezdy niemało Długą wojną jem zeszło i nie dostawało, Ale rotmistrzów siła tych, którzy z Libiej I z Hiszpaniej wyszli i z Etyopiej. Dlatego różne roty, różne się tułały Narody i bez wodzów pewnych się mieszały; Teraz, aby to wszytko w porządek wprawiono, Wojska wszytkie z różnych leż na popis zwodzono.
LXXXIII.
Na miejsce tych, co w bojach zginęli surowych, I tych, którzy polegli w szturmach, inszych nowych Do Afryki Agramant zbierać, a Marsyli Do Hiszpaniej swoje ludzie wyprawili; Które potem na pułki różne rozdzielono I wodze jem i starsze głowy naznaczono. -
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 294
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, tuż przez drogę, I tamte wypisać mogę Stajnie: w tej koni trzydzieści Zmieszczą się, ba, i czterdzieści! Plac ogrodzony J.M.P. Paca.
Tu pan Pac zechce budować, Wolno mu i pomurować; Dobry początek założył, Wkoło parkanem obłożył; I wrota już postawiono, Od ulice je wprawiono. Kościół Ojców Reformatów.
Blisko pod wałem bosacy, W reformie żyją chudacy; Mają spruska kościołeczek, Ogrodzony klasztoreczek; Trzy ołtarze, jak to zprzodku, Postawili krzyż wpojśrzodku. Byłem u nich w refektarzu, W ogrodzie i w dormitarzu, Wszędzie chudo, zima gorsza Na nich ubogich i sroższa. Dwór
, tuż przez drogę, I tamte wypisać mogę Stajnie: w tej koni trzydzieści Zmieszczą się, ba, i czterdzieści! Plac ogrodzony J.M.P. Paca.
Tu pan Pac zechce budować, Wolno mu i pomurować; Dobry początek założył, Wkoło parkanem obłożył; I wrota już postawiono, Od ulice je wprawiono. Kościół Ojców Reformatów.
Blizko pod wałem bosacy, W reformie żyją chudacy; Mają spruska kościołeczek, Ogrodzony klasztoreczek; Trzy ołtarze, jak to sprzodku, Postawili krzyż wpojśrzodku. Byłem u nich w refektarzu, W ogrodzie i w dormitarzu, Wszędzie chudo, zima gorsza Na nich ubogich i sroższa. Dwór
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 94
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Morskie/ i insze do tego należące potrzeby/ aby niemieli w tak wielkie długi Skarbu zawieść/ że niebyło żadnego dochodu/ któryby już na trzy lata nie był zawiedziony/ i wszytka Intrata przed czasem rozproszona za złym rządem/ i niecnotą Urzędników. Ale to naostatek wszytko oswobodzono/ i w dawną ryzę wprawiono/ za pracą i staraniem mądrego i sławnego Wezyra Kioperlego, którego mi tu nie raz wspomnieć przyszło. Rozdział XII. Księga Trzecia. Regestr Rozdziałów. REGESTR ROZDZIAŁÓW. KsIĘGA PIERWSZA.
Rozdział I. Państwo Tureckie odmiennym się cale sposobem od wszytkich inszych Państw rządząc, ma pewne niby nauki i Reguły któremi całość swoję zatrzymuje.
Morskie/ y insze do tego náleżące potrzeby/ áby niemieli w ták wielkie długi Skárbu záwieść/ że niebyło żadnego dochodu/ ktoryby iuż ná trzy látá nie był záwiedźiony/ y wszytká Intrátá przed czásem rosproszoná zá złym rządem/ y niecnotą Vrzędnikow. Ale to náostátek wszytko oswobodzono/ y w dáwną ryzę wpráwiono/ zá prácą y stárániem mądrego y sławnego Wezyra Kioperlego, ktorego mi tu nie raz wspomnieć przyszło. Rozdźiał XII. Xięgá Trzećiá. Regestr Rozdźiałow. REGESTR ROZDZIAŁOW. XIĘGA PIERWSZA.
Rozdźiał I. Páństwo Tureckie odmiennym się cále sposobem od wszytkich inszych Páństw rządząc, ma pewne niby náuki y Reguły ktoremi cáłość swoię zátrzymuie.
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 251
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
te przestrogę rzekł. Dobrze się ten strzeże/ gdy go Bóg strzeże/ wyjachał ku wieczorowi aby oglądał przygotowanie ku wjazdu Królowej/ który miał być w przyszłą niedzielę/ czynił dosyć terminu Boskiemu/ a nieszczęście czasu dobrego zażyło. Tracono złoczyńce 27. Maj w Roku 1610. tym sposobem.
PAznogcie mu u wszytkich palców zerwawszy
Wprawiono mu w Pień rękę prawą ziego nozem którą świeczami spalono.
W pasy skure jego łupiąc a Rany prochem nasypując ołowem rozpuszczanem polewano.
potym go końmi czterma roztargawszy ciało przede psy miotali które potym spaliwszy/ a nabiwszy działo na wiatr wystrzelono.
Na ostatek Ojca/ matkę/ bracią/ żonę/ dzieci/ krewnych/ czci od
te przestrogę rzekł. Dobrze się ten strzeże/ gdy go Bog strzeże/ wyiáchał ku wiecżorowi áby oglądał przygotowánie ku wiazdu Krolowey/ ktory miał bydź w przyszłą niedźielę/ cżynił dosyc terminu Boskiemu/ á nieszcżęśćie cżásu dobrego záżyło. Trácono złocżyńce 27. May w Roku 1610. tym sposobem.
PAznogćie mu v wszytkich palcow zerwawszy
Wpráwiono mu w Pień rękę práwą ziego nozem ktorą świecżámi spalono.
W pásy skure iego łupiąc á Rány prochem násypuiąc ołowem rozpuszcżánem polewano.
potym go końmi cżtermá rostárgawszy ćiáło przede psy miotáli ktore potym spaliwszy/ á nábiwszy dźiáło ná wiátr wystrzelono.
Ná ostátek Oycá/ mátkę/ bráćią/ żone/ dźieći/ krewnych/ cżći od
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: D3v
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610