, całego życia rozrywki, łzy jednej mogłyby być ukrzywdzonego przyczyną, wstrzymałby się od zbyt drogo kupionej uciechy.
Dobrze się znał na prawdziwej istocie rozrywek ten, który je przyrównał do lekarstw. Te zbyt mocne słabią, a często użyte skutek tracą.
Żeby zatym ujść przywar, w które złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używajmy, jak Doktorowie z lekarstwy czynią. Jeżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduje i będzie podobna do gry szachów, która zdaje się być rozrywką bo jest grą, tak jednak w egzekucyj morduje, iż po
, całego życia rozrywki, łzy iedney mogłyby bydź ukrzywdzonego przyczyną, wstrzymałby się od zbyt drogo kupioney uciechy.
Dobrze się znał na prawdziwey istocie rozrywek ten, ktory ie przyrownał do lekarstw. Te zbyt mocne słabią, á często użyte skutek tracą.
Zeby zatym uyść przywar, w ktore złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używaymy, iak Doktorowie z lekarstwy czynią. Ieżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduie y będzie podobna do gry szachow, ktora zdaie się bydź rozrywką bo iest grą, tak iednak w exekucyi morduie, iż po
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 135
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Murmujzą z Szeremetem: zbił Moskwę której było 14,000 i kałmuków 2,000, a szwedów było tylko 8,000. Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się 5,000 moskiewskich. Moskwa Litwę opanowała i sam car przy wojskach w Litwie, który to miał przeszkadzać koronacji, miał Augusta z Saksonii wprowadzić do Polski i szwedów wojować, ale ta impreza szła oporem. Generał Bynszeldt we 12,000 pilnował granic, aby Augusta nie wpuszczać. Sam zaś król szwedzki pod Warszawą w 15,000 stał dla ufundowania Stanisława, częścią dla animadwersacji na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z Mazepą hetmanem in Nro 30,000, Wołyń opanowali. Wszystko to groziło
Murmujzą z Szeremetem: zbił Moskwę któréj było 14,000 i kałmuków 2,000, a szwedów było tylko 8,000. Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się 5,000 moskiewskich. Moskwa Litwę opanowała i sam car przy wojskach w Litwie, który to miał przeszkadzać koronacyi, miał Augusta z Saxonii wprowadzić do Polski i szwedów wojować, ale ta impreza szła oporem. Generał Bynszeldt we 12,000 pilnował granic, aby Augusta nie wpuszczać. Sam zaś król szwedzki pod Warszawą w 15,000 stał dla ufundowania Stanisława, częścią dla animadwersacyi na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z Mazepą hetmanem in Nro 30,000, Wołyń opanowali. Wszystko to groziło
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 235
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
IĄNOWI Odrowążowi PIENIĄZKOWI, OświecIMSKIEMV etc. etc. Autor uniżoność swoję ofiaruje.
SMutną fatalnego Komety dedykując Obserwacją, podobnym sposobem smutnej rekompensy trzebaby się spodziewać. Ofiarować bowiem dzieło nie jednemu, ale wielom Monarchiom, Królestwom, i Państwom ciężki upadek i opłakaną transakcją w sobie reprezentujące: jest rozżarzyć żalu ognie, i okropnej melancholii wprowadzić skutki. Lecz jednak kiedym się ja zapatrzył na Herbownego Klejnotu ku Niebu wywiedzioną Strzałę, kiedym uważył walor i cenę równą prawie Niebieskim Sferom, i jej niejaką relacją, kiedy nauczyłem się od przeszłych wieków świątobliwości, i odważnych Heroicznych dzieł, przeciw Koronie Polskiej, nigdy nie przełomanej wiary za dobro pospolite, wielkość
IĄNOWI Odrowążowi PIENIĄZKOWI, OSWIECIMSKIEMV etc. etc. Author vniżoność swoię ofiáruie.
SMutną fátálnego Komety dedykuiąc Obserwácyą, podobnym sposobem smutney rekompensy trzebáby się spodźiewáć. Ofiárowáć bowiem dźieło nie iednemu, ále wielom Monárchiom, Krolestwom, y Páństwom ćięszki vpadek y opłákáną tránsákcyą w sobie reprezentuiące: iest rozżarzyć żalu ognie, y okropney meláncholiey wprowádźić skutki. Lecz iednák kiedym się ia zápátrzył na Herbownego Kleynotu ku Niebu wywiedźioną Strzáłę, kiedym vważył walor y cenę rowną práwie Niebieskim Sphaerom, y iey nieiáką relácyą, kiedy náuczyłem się od przeszłych wiekow świątobliwośći, y odważnych Heroicznych dźieł, przećiw Koronie Polskiey, nigdy nie przełománey wiáry zá dobro pospolite, wielkość
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A2
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. Ba i żeby się nie wydał do koła nie przyjdzie. Non erat cum eis nie był z-niemi. 9. Daje Chryzostom Święty przyczynę gruntowną, czemu nie był Tomasz z-innemi Uczniami Pańskiemi. Ze to był Apostoł bardzo bojaźliwy, jak się raż przestraszył, trudno go było ugłaskać, zwabić do kompanyj, z-innemi wprowadzić. Podobno uciekszy jeszcze się był nie powrócił; już się wszyscy oni z-Panem pojednali, Tomasza nie widać, już przed Panem porządnie stanęli, a Tomasz jeszcze stronił, że się bardzo bał, daleko uciekał. 10. Tomaszu daj się jedno namówić do Pana, jużeśmy konferencyje nasze z-nim odprawili, czas i
. Bá i żeby się nie wydał do kołá nie przyidzie. Non erat cum eis nie był z-niemi. 9. Dáie Chryzostom Swięty przyczynę grontowną, czemu nie był Tomász z-innemi Vczniami Páńskiemi. Ze to był Apostoł bárdzo boiáźliwy, iák się raż przestrászył, trudno go było vgłaskáć, zwabić do kompányi, z-innemi wprowádźić. Podobno vćiekszy ieszcze się był nie powroćił; iuż się wszyscy oni z-Pánem poiednáli, Tomaszá nie widáć, iuż przed Pánem porządnie stánęli, á Tomasz ieszcze stronił, że się bárdzo bał, dáleko vćiekał. 10. Tomaszu dái się iedno námowić do Páná, iużeśmy konferencyie násze z-nim odpráwili, czás i
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 30
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Rzeczypospolitej nigdy cum Regali paludamento nie wyzuje/ tak P. Boga proszę/ i gorącej solutis curis prosić będę/ aby Wm. takie podał consilia, któremibyście przez krótkie skończenie Interregni, i godnego na Tronie posadzenie Pana/ postronne i nie chętne poprzedzić fakcje/ granice w zaszczycie mieć/ wnętrzną zgodę i jedność gruntowną wprowadzić mogli. MikołaJ PRAZMOWSKI Arcybiskup Gnieźnieński zegnając K. I. M. od Senatu.
AKtóreż kiedy przez wszytkie wieki tak podziwienia godne i żałosne Wszechmocność Boska światu wystawiła dziwowisko jako dzisiejsze: na które zapatrując się każdy zdumiewać się musi/ gdy WKM. to/ co nalepszego u świata i nadroższego zawsze poczytała ambicja ludzka/
Rzeczypospolitey nigdy cum Regali paludamento nie wyzuie/ ták P. Bogá proszę/ i gorącey solutis curis prośić będę/ áby Wm. tákie podał consilia, ktoremibyśćie przez krotkie skonczenie Interregni, i godnego ná Tronie posádzenie Páná/ postronne i nie chętne poprzedźić fakcye/ granice w zászczyćie mieć/ wnętrzną zgodę i iedność gruntowną wprowádźić mogli. MIKOLAY PRAZMOWSKI Arcybiskup Gnieźnienski zegnáiąc K. I. M. od Senatu.
AKtoreż kiedy przez wszytkie wieki ták podźiwienia godne i żáłosne Wszechmocność Boska światu wystáwiłá dźiwowisko iáko dźieśieysze: na ktore zápátruiąc się káżdy zdumiewáć się muśi/ gdy WKM. to/ co nalepszego u światá i nadroszszego záwsze poczytáłá ámbicya ludzka/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 15
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Rugier przez onę tak foremną sprawę Tak długo koło tego miał swoję zabawę, Ażby skutki minęły złych gwiazd i ustały, Co prędką młodzieńcowi śmierć obiecowały. Nie pomogła Alcyna i zamek stalony: Chce znowu swych sztuk skusić Atlant nauczony.
XXII.
Lecz nie tylko Rugiera, ale naprzedniejsze Rycerze chrześcijańskie i co najmężniejsze Pragnął Atlant wprowadzić w pałac znamienity, Aby Rugier nie mógł być z ich ręki zabity; A żeby wszyscy, póki tam bawić się mieli, Niedostatków i głodów jakich nie cierpieli, Tak opatrzył on pałac, że na długie czasy Mogli mieć w nim rycerze i panny swe wczasy.
XXIII
Ale się do katajskiej chcę wrócić królewny, Która
Rugier przez onę tak foremną sprawę Tak długo koło tego miał swoję zabawę, Ażby skutki minęły złych gwiazd i ustały, Co prętką młodzieńcowi śmierć obiecowały. Nie pomogła Alcyna i zamek stalony: Chce znowu swych sztuk skusić Atlant nauczony.
XXII.
Lecz nie tylko Rugiera, ale naprzedniejsze Rycerze chrześcijańskie i co najmężniejsze Pragnął Atlant wprowadzić w pałac znamienity, Aby Rugier nie mógł być z ich ręki zabity; A żeby wszyscy, póki tam bawić się mieli, Niedostatków i głodów jakich nie cierpieli, Tak opatrzył on pałac, że na długie czasy Mogli mieć w nim rycerze i panny swe wczasy.
XXIII
Ale się do katajskiej chcę wrócić królewny, Która
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 254
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
pożyteczny jaki i wielki mojej Ojczyzny interes zepsować. Trzeba mi na tamowanie, wycieńczanie lub zniszczenie sejmu wielkiej, głównej i publicznej racji. A czyż nie mogę kilkadziesiąt ich znaleźć? Chcą nas (wniosę w moim głosie, sejm widząc dosyć dobrze idący), chcą nas zapewne, jeżeli ten sejm stanie, w absolutyzm wprowadzić, chcą nas w wojnę implikować sąsiedzką, choć o tym ani Pan Bóg, ani, dajmy, ludzie nie myślą, ale proszę mi to zostawić, ja to oczywiście i niezwyciężenie wywiodę: uczyłem się mów dobrze pisać i asekuruję, żebym to posłom bardzo dobrze i doskonale wyłożył. A wyłożywszy tak wielkie czy
pożyteczny jaki i wielki mojej Ojczyzny interess zepsować. Trzeba mi na tamowanie, wycieńczanie lub zniszczenie sejmu wielkiej, głównej i publicznej racyi. A czyż nie mogę kilkadziesiąt ich znaleźć? Chcą nas (wniosę w moim głosie, sejm widząc dosyć dobrze idący), chcą nas zapewne, jeżeli ten sejm stanie, w absolutyzm wprowadzić, chcą nas w wojnę implikować sąsiedzką, choć o tym ani Pan Bóg, ani, dajmy, ludzie nie myślą, ale proszę mi to zostawić, ja to oczywiście i niezwyciężenie wywiodę: uczyłem się mów dobrze pisać i assekuruję, żebym to posłom bardzo dobrze i doskonale wyłożył. A wyłożywszy tak wielkie czy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 136
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
im rwiemy. Któż więc nie zezna, że daleko większa senatorów, ministrów, posłów, urzędników, po województwach zacnych ludzi byłaby w Ojczyźnie konsyderacja, większa nawet i samego Majestatu powaga, gdyby sejmy stawały? Króla bowiem panowania honor na tym zaległ, aby jak najlepszym rządem kwitnęło Królestwo. Gdzież ten rząd dobry wprowadzić może, tylko na jednych sejmach. Senatu cały zaszczyt, powaga i sława jest dobrze radzić Ojczyźnie. Gdzież te rady ich mogą skutecznie Ojczyźnie pomóc, tylko na jednych sejmach. Szlacheckiego stanu prawdziwy interes tak wielkie swoje swobody wolności, przywileje, fortuny, formę rządu, kraju całość, sławę swego wiecznymi czasy utrzymywać narodu
im rwiemy. Któż więc nie zezna, że daleko większa senatorów, ministrów, posłów, urzędników, po województwach zacnych ludzi byłaby w Ojczyźnie konsyderacyja, większa nawet i samego Majestatu powaga, gdyby sejmy stawały? Króla bowiem panowania honor na tym zaległ, aby jak najlepszym rządem kwitnęło Królestwo. Gdzież ten rząd dobry wprowadzić może, tylko na jednych sejmach. Senatu cały zaszczyt, powaga i sława jest dobrze radzić Ojczyźnie. Gdzież te rady ich mogą skutecznie Ojczyźnie pomóc, tylko na jednych sejmach. Szlacheckiego stanu prawdziwy interess tak wielkie swoje swobody wolności, przywileje, fortuny, formę rządu, kraju całość, sławę swego wiecznymi czasy utrzymywać narodu
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 173
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
że lubo nie teraz (pod tak sprawiedliwym, prawdziwie po ojcowsku panującym królem, którego dobroć i szczera życzliwość ku Rzepltej od tylu lat już są doskonale poznane, iż nam nic cale od tak dobrego pana obawiać się nie trzeba), lubo, mówiemy, nie teraz, ale kiedyżkolwiek absolutna łask dystrybuta może Rzpltą w niebezpieczeństwo wprowadzić. Kwestyja tedy jest znaleźć na to skuteczne remedium. W odpowiedzi go republikantów przeciw elekcjom nie widać, tylko skargi i narzekania, że przez elekcyje do wakansów moc by królewska absolutna cierpiała. To jednak oczywista jest, że to złe umniejszenia władzy absolutnej w rozdawaniu wakansów cale byłoby (mówią za elekcjami republikanci) zawsze mniejsze
że lubo nie teraz (pod tak sprawiedliwym, prawdziwie po ojcowsku panującym królem, którego dobroć i szczera życzliwość ku Rzepltej od tylu lat już są doskonale poznane, iż nam nic cale od tak dobrego pana obawiać się nie trzeba), lubo, mówiemy, nie teraz, ale kiedyżkolwiek absolutna łask dystrybuta może Rzpltą w niebezpieczeństwo wprowadzić. Kwestyja tedy jest znaleźć na to skuteczne remedium. W odpowiedzi go republikantów przeciw elekcyjom nie widać, tylko skargi i narzekania, że przez elekcyje do wakansów moc by królewska absolutna cierpiała. To jednak oczywista jest, że to złe umniejszenia władzy absolutnej w rozdawaniu wakansów cale byłoby (mówią za elekcyjami republikanci) zawsze mniejsze
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 263
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ci sami, którzy mają łask królewskich najwięcej, którzy i wiele mają, i więcej spodziewają się mieć starostw, którzy są bardzo dobrze położeni u Dworu, inaczej nie rozumieją i nie mówią, tylko że jako z jednej strony sejmy być utrzymywane i od rwania ubezpieczone sine pluralitate nie mogą i że trzeba w nie koniecznie pluralitatem wprowadzić, tak z drugiej strony ciż sami panowie twierdzą, że pluralitas będzie niebezpieczna Ojczyźnie ode Dworu, jeżeli absolutność w rozdawaniu wakansów przez elekcyje do nich kandydatów umodyfikowana nie będzie. Żyją wszyscy, są na wielkich w Ojczyźnie stopniach, są aprehendowani od wszystkich, co tak mówią publicznie. Ze zeszłych nie znaliśmy większego republikanta
ci sami, którzy mają łask królewskich najwięcej, którzy i wiele mają, i więcej spodziewają się mieć starostw, którzy są bardzo dobrze położeni u Dworu, inaczej nie rozumieją i nie mówią, tylko że jako z jednej strony sejmy być utrzymywane i od rwania ubezpieczone sine pluralitate nie mogą i że trzeba w nie koniecznie pluralitatem wprowadzić, tak z drugiej strony ciż sami panowie twierdzą, że pluralitas będzie niebezpieczna Ojczyźnie ode Dworu, jeżeli absolutność w rozdawaniu wakansów przez elekcyje do nich kandydatów umodyfikowana nie będzie. Żyją wszyscy, są na wielkich w Ojczyźnie stopniach, są apprehendowani od wszystkich, co tak mówią publicznie. Ze zeszłych nie znaliśmy większego republikanta
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 265
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955