Zatym podniósł Mojżesz rękę swoję/ i uderzył w skałę laską swą dwa kroć/ a wyszły wody obfite/ i piło ono mnóstwo/ i bydło ich. 12. I rzekł PAN do Mojżesza i do Aarona: Dla tego żeście mi nie uwierzyli/ abyście mię poświęcili przed oczyma synów Izraelskich/ przetoż nie wprowadzicie zgromadzenia tego/ do ziemie którąm im dał. 13. Teć są wody poswarku/ o które się swarzyli synowie Izraelscy z Panem/ i poświęcony jest w nich. 14.
POtym posłał Mojżesz posły Kades/ do Króla Edomskiego mówiąc: Takci kazał powiedzieć brat twój Izrael. Ty wiesz/ o wszystkich trudnościach/ które
Zátym podniosł Mojzesz rękę swoję/ y uderzył w skáłę laską swą dwá kroć/ á wyszły wody obfite/ y piło ono mnostwo/ y bydło jch. 12. Y rzekł PAN do Mojzeszá y do Aároná: Dla tego żeśćie mi nie uwierzyli/ ábyśćie mię poświęćili przed oczymá synow Izráelskich/ przetoż nie wprowádźićie zgromádzenia tego/ do źiemie ktorąm jm dał. 13. Teć są wody poswarku/ o ktore śię swárzyli synowie Izráelscy z Pánem/ y poświęcony jest w nich. 14.
POtym posłał Mojzesz posły Kádes/ do Krolá Edomskiego mowiąc: Tákći kazał powiedźieć brát twoj Izráel. Ty wiesz/ o wszystkich trudnośćiách/ ktore
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 162
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
omieszkał. Już się biedził z śmiercią w wieczor/ za kotrym w nocy umarł/ alić jakiś człowiek nagi wszedł do sieni domu w którym on leżał/ prosił żeby mąż święty słuchał go spowiedzi/ odpowiedziano mu/ że niemoże. Gdy on smutno odszedł/ mąż błogosławiony rzecze jednemu z tych co byli przy nim. Wprowadzicie tego coście mu precz iść kazali. To usłyszawszy zdumieli się wszyscy/ i onego człowieka przywiedli/ który ze wszelaką pilnością spowiedź uczyniwszy/ i rozgrzeszenie wziąwszy/ odszedł . I rzekł do wszytkich mąż ś. Nie przyjąłbym tysiąca grzywien złota/ bym nie miał był tego człowieka słuchać. A obacz z jakim
omieszkał. Iuż sie biedźił z śmierćią w wieczor/ zá kotrym w nocy vmarł/ alić iákiś człowiek nagi wszedł do sieni domu w ktorym on leżał/ prośił żeby mąż święty słuchał go spowiedzi/ odpowiedźiano mu/ że niemoże. Gdy on smutno odszedł/ mąż błogosłáwiony rzecze iednemu z tych co byli przy nim. Wprowadźićie tego cośćie mu precz iśdź kazáli. To vsłyszawszy zdumieli sie wszyscy/ y onego człowieká przywiedli/ ktory ze wszeláką pilnośćią spowiedź vczyniwszy/ y rozgrzeszenie wźiąwszy/ odszedł . Y rzekł do wszytkich mąż ś. Nie przyiąłbym tyśiącá grzywien złotá/ bym nie miał był tego człowieká słucháć. A obácz z iákim
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 365.
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612