Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się 5,000 moskiewskich. Moskwa Litwę opanowała i sam car przy wojskach w Litwie, który to miał przeszkadzać koronacji, miał Augusta z Saksonii wprowadzić do Polski i szwedów wojować, ale ta impreza szła oporem. Generał Bynszeldt we 12,000 pilnował granic, aby Augusta nie wpuszczać. Sam zaś król szwedzki pod Warszawą w 15,000 stał dla ufundowania Stanisława, częścią dla animadwersacji na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z Mazepą hetmanem in Nro 30,000, Wołyń opanowali. Wszystko to groziło się na szwedów, a ci czekali zbliżenia się huius gentium colluviti. Wojska też litewskiego było 8,000. Na tę
Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się 5,000 moskiewskich. Moskwa Litwę opanowała i sam car przy wojskach w Litwie, który to miał przeszkadzać koronacyi, miał Augusta z Saxonii wprowadzić do Polski i szwedów wojować, ale ta impreza szła oporem. Generał Bynszeldt we 12,000 pilnował granic, aby Augusta nie wpuszczać. Sam zaś król szwedzki pod Warszawą w 15,000 stał dla ufundowania Stanisława, częścią dla animadwersacyi na obroty nieprzyjacielskie.
Kozacy z Mazepą hetmanem in Nro 30,000, Wołyń opanowali. Wszystko to groziło się na szwedów, a ci czekali zbliżenia się huius gentium colluviti. Wojska téż litewskiego było 8,000. Na tę
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 235
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
to przez dobrą godzinę.
Anno 1708 wielkie powietrze od Krakowa do Warszawy przyszło. Ludzi wymarło nie mało, a najwięcej nagle. Miasta portowe: Gdańsk, Toruń, Malbork i t. d. pozamykały się. Prusy brandenburgskie najbardziej, że nie tylko tam polaków, ale ktoś z prusaków za granicę wyjechał, nazad nie wpuszczano. Szerzyło się to powietrze coraz dalej. Trwa toż samo powietrze w Prusach zarażonych, jako to: w Królewcu, Tylży, Wiławie, Instruci, Ragnecie, Łabgowie i po wsiach. okolicznych irremissibiliter; nawet od granicy Żmujdź i zapuszczański kraj w Litwie, temże się powietrzem i chorobami zaraża.
Anno 1710
to przez dobrą godzinę.
Anno 1708 wielkie powietrze od Krakowa do Warszawy przyszło. Ludzi wymarło nie mało, a najwięcéj nagle. Miasta portowe: Gdańsk, Toruń, Malborg i t. d. pozamykały się. Prusy brandeburgskie najbardziéj, że nie tylko tam polaków, ale ktoś z prusaków za granicę wyjechał, nazad nie wpuszczano. Szerzyło się to powietrze coraz daléj. Trwa toż samo powietrze w Prusach zarażonych, jako to: w Królewcu, Tylży, Wiławie, Instruci, Ragnecie, Łabgowie i po wsiach. okolicznych irremissibiliter; nawet od granicy Żmujdź i zapuszczański kraj w Litwie, temże się powietrzem i chorobami zaraża.
Anno 1710
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 364
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
w Piotrkowie i w Lublinie będzie Trybunał, a deputat, co na nim zasiądzie, Jeden tylko z powiatu, gdyż w wielkiej gromadzie Więcej konfuzyjej. W tąż i w królewskiej radzie
Niech pewna liczba będzie panów senatorów, Jako i przy zadwornych sądziech asesorów. A te mniejsze tytuły znieść jak niepotrzebne I za pany nie wpuszczać do izby służebne. Bo tak między nimi i Żydzi, i Cygani, I różni ludzie wchodzą, a nikt im nie zgani Takiego bezpieczeństwa, gdy nie tylko wota Wynoszą z pośmiewiskiem za zamkowe wrota, Ale też i nienawiść z bezpiecznego zdania, I potrzebnego w jakiej akcyjej mniemania Między pany wzniecają opacznie tłumacząc, Drudzy aż
w Piotrkowie i w Lublinie będzie Trybunał, a deputat, co na nim zasiędzie, Jeden tylko z powiatu, gdyż w wielkiej gromadzie Więcej konfuzyjej. W tąż i w królewskiej radzie
Niech pewna liczba będzie panów senatorów, Jako i przy zadwornych sądziech asesorów. A te mniejsze tytuły znieść jak niepotrzebne I za pany nie wpuszczać do izby służebne. Bo tak między nimi i Żydzi, i Cygani, I różni ludzie wchodzą, a nikt im nie zgani Takiego bezpieczeństwa, gdy nie tylko wota Wynoszą z pośmiewiskiem za zamkowe wrota, Ale też i nienawiść z bezpiecznego zdania, I potrzebnego w jakiej akcyjej mniemania Między pany wzniecają opacznie tłumacząc, Drudzy aż
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 311
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
/ a co więtsza/ sam Pan splotszy sobie bicz z powroza wybił przedających/ aby domu Bożego/ domu modlitwy/ domem targowym i szemrania nie czynili kupcy. Zachowują to i dziś Żydzi/ zachowują że rzecz jest święta i Prowosławni Chrześć: Z. Wschodniej Apostołskiej Cerkwie/ w którą nic brzydkiego /jako ziemne niebo nie wpuszczają. Uczy bowiem Kanon ośmdziesiąt ósmy/ który śś. Ojcowie na szóstym Conciliũ generalnym w Konstantynopolu namówili i utwierdzili: Wewnątrz Cerkwi bydlę niech nie wchodzi/ oprócz pewnego przypadku o którym tamże/ tedy i pies: którby zaś to wwiódł/ a byłby Klerykiem/ niech będzie z dostojeństwa swego zrzucony/ jeśli laikiem/ pod
/ á co więtsza/ sam Pan splotszy sobie bicz z powrozá wybił przedáiących/ áby domu Bożego/ domu modlitwy/ domem targowym y szemránia nie czynili kupcy. Záchowuią to y dziś Zydzi/ záchowuią że rzecz iest święta y Prowosławni Chrześć: S. Wschodniey Apostolskiey Cerkwie/ w ktorą nic brzydkiego /iáko źiemne niebo nie wpuszczaią. Vczy bowiẽ Cánon ośmdźiesiąt osmy/ ktory śś. Oycowie ná szostỹ Conciliũ generálnym w Konstántinopolu námowili y vtwierdźili: Wewnątrz Cerkwi bydlę niech nie wchodzi/ oprocz pewnego przypádku o ktorỹ támże/ tedy y pies: ktorby záś to wwiodł/ á byłby Clerikiem/ niech będźie z dostoienstwá swego zrzucony/ iesli láikiem/ pod
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 113.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ a chcąc wiedzieć tego przyczynę/ który tak rano po tej chodził Cerkwi/ posłałem Czeladnika tego (ukazowałzaś imieniem Teodora sługę swego) aby się u stróża który tam mieszkał o wszystkim wypytał: przyszedł tam sługa/ zopyta starca/ kto tak rano był w Cerkwi z ogniem: ten mu odpowie/ że nikogo nie wpuszczałem. Gdy to Teodor Panu swemu zwróciwszy się opowiedział Ociec Święty do tych dwu i drugich/ którzy na ten czas przytomni byli/ rzecze: Pomnicie na słowa moje dziatki miłe/ że jeśli ja sam już Człek pożyły nie doczekam/ po mnie będący oczywiście ujźrzą/ iż ta Cerkiew zowu się tam zwróci/ skąd odjęta
/ á chcąc wiedźieć tego przyczynę/ ktory ták ráno po tey chodźił Cerkwi/ posłałem Czeládniká tego (vkázowałzáś imieniem Theodorá sługę swego) áby się v strożá ktory tám mieszkał o wszystkim wypytał: przyszedł tám sługá/ zopyta stárcá/ kto ták ráno był w Cerkwi z ogniem: ten mu odpowie/ że nikogo nie wpuszczałẽ. Gdy to Theodor Panu swemu zwroćiwszy się opowiedźiał Oćiec Swięty do tych dwu y drugich/ ktorzy ná ten czás przytomni byli/ rzecze: Pomnicie ná słowá moie dźiatki miłe/ że iesli ia sam iuż Człek pożyły nie doczekam/ po mnie będący oczywiśćie vyźrzą/ iż tá Cerkiew zowu się tám zwroći/ zkąd odięta
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 196.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
PIEŚŃ CZTERNASTA. ARGUMENT. Agramant w swojem wojsku, które popisuje, Dwu pułków, od Orlanda zbitych, nie najduje; O czem wiedząc, zazdrością wielką przerażony, Król tatarski jedzie go w różne szukać strony. Ale skoro nadobnej dostał Doraliki, Nie tak go pilnie szuka. Milczenie Angliki I Rynalda po cichu do Paryża wpuszcza, Agramant ludzie swoje do szturmu przypuszcza. AlegORIE. Ta czternasta pieśń kładzie nam przed oczy w osobie cesarza Karła żywy i doskonały obraz mądrego i dzielnego pana, starającego się o całość i bezpieczeństwo ludu swojego, i jako Bóg miłosierny nikogo nie opuszcza, kto się całem sercem do niego udaje.
SKŁAD PIERWSZY.
W bitwach
PIEŚŃ CZTERNASTA. ARGUMENT. Agramant w swojem wojsku, które popisuje, Dwu pułków, od Orlanda zbitych, nie najduje; O czem wiedząc, zazdrością wielką przerażony, Król tatarski jedzie go w różne szukać strony. Ale skoro nadobnej dostał Doraliki, Nie tak go pilnie szuka. Milczenie Angliki I Rynalda po cichu do Paryża wpuszcza, Agramant ludzie swoje do szturmu przypuszcza. ALLEGORYE. Ta czternasta pieśń kładzie nam przed oczy w osobie cesarza Karła żywy i doskonały obraz mądrego i dzielnego pana, starającego się o całość i bezpieczeństwo ludu swojego, i jako Bóg miłosierny nikogo nie opuszcza, kto się całem sercem do niego udaje.
SKŁAD PIERWSZY.
W bitwach
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 295
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, i na różne defekta.
Ta zaś woda ebullit z ziemie na dwóch miejscach, na których około jest na kształt kaplice wymurowano, in medio zaś gdzie sama wynika woda, na kształt studni szerokiej z ławkami, i niższemi, i wyższemi. Podczas też tę wodę i często wylewają, a druga wpuszczają. Ta woda habet calorem proportionatum (w której po szyję siedzą patientes), a aeqalem zawsze, i w zimie, i w lecie. In circa są domy, kamienice porządne pro excipiendis hospitibus i wygoda wszelka quo ad victum. NB
Situs tedy tego miejsca jest miedzy potężnemi górami, które excedunt altitudine cursum nubium.
, i na różne defekta.
Ta zaś woda ebullit z ziemie na dwóch miejscach, na których około jest na kształt kaplice wymurowano, in medio zaś gdzie sama wynika woda, na kształt studni szerokiej z ławkami, i niższemi, i wyższemi. Podczas też tę wodę i często wylewają, a druga wpuszczają. Ta woda habet calorem proportionatum (w której po szyję siedzą patientes), a aeqalem zawsze, i w zimie, i w lecie. In circa są domy, kamienice porządne pro excipiendis hospitibus i wygoda wszelka quo ad victum. NB
Situs tedy tego miejsca jest miedzy potężnemi górami, które excedunt altitudine cursum nubium.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 117
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w nocy do pałacu. Tamże jeszcze bontempo kończyli, muzyka grała, śpiewali, w karty książę IM z damami grał. Rozjechali się przed północkiem.
Dnia 22 Decembris. Po południu jechaliśmy do Arsenału weneckiego, 30v który jest jakoby miraculum orbis. Tam ma na wodzie bromę, którą otwierają advenientibus i we śrzodek nie wpuszczają z gundułą nikogo wjechać; nasze jednak per favor wszytkie wpuszczono. Aż na dziedziniec gundułami wjechaliśmy i excipiebant księcia IM kilkoro znaczniejszej szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie jest tak wielki, jako Warszawa w murze, dziedzińców ma trzy, każdy z nich około sal ma pod dziesiątek, w
w nocy do pałacu. Tamże jeszcze bontempo kończyli, muzyka grała, śpiewali, w karty książę JM z damami grał. Rozjechali się przed północkiem.
Dnia 22 Decembris. Po południu jechaliśmy do Arsenału weneckiego, 30v który jest jakoby miraculum orbis. Tam ma na wodzie bromę, którą otwierają advenientibus i we śrzodek nie wpuszczają z gundułą nikogo wjechać; nasze jednak per favor wszytkie wpuszczono. Aż na dziedziniec gundułami wjechaliśmy i excipiebant księcia JM kilkoro znaczniejszej szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie jest tak wielki, jako Warszawa w murze, dziedzińców ma trzy, kożdy z nich około sal ma pod dziesiątek, w
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
książę weneckie siedzi, z boków zaś senatus integer. W tym Bucentaurze raz w rok, cum maximo totius Reipublice Venete applausu et pompa, w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego na morze wyjeżdża (chorągwie propter signum triumphi wywiesiwszy bogate) in conspectu całego ludu pospolitego, cum summa caeremonia mare desponsat, książę, i pierścień bogaty w morze wpuszcza. Na tę pamiątkę ta desponsatio maris, ponieważ się in situ jego lokowali, aby im tego roku jakowego periculum nawałnością swoją nie uczynił. Jakoż w tym singularem uznawają morza gratiam, że w kanałach stagnans marina aqua musiałaby sordescere (partim z plugastwa , o które w mieście wielkim nie trudno, partim też i sama
książe weneckie siedzi, z boków zaś senatus integer. W tym Bucentaurze raz w rok, cum maximo totius Reipublicae Venetae applausu et pompa, w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego na morze wyjeżdża (chorągwie propter signum triumphi wywiesiwszy bogate) in conspectu całego ludu pospolitego, cum summa caeremonia mare desponsat, książę, i pierścień bogaty w morze wpuszcza. Na tę pamiątkę ta desponsatio maris, ponieważ się in situ jego lokowali, aby im tego roku jakowego periculum nawałnością swoją nie uczynił. Jakoż w tym singularem uznawają morza gratiam, że w kanałach stagnans marina aqua musiałaby sordescere (partim z plugastwa , o które w mieście wielkim nie trudno, partim też i sama
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 163
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Wenecji nie zwyczajny jest sepeliendi sposób. Jednych (których to siła kosztuje, jako i od tego pokojowego kilkaset złotych dano) w dół jeden bez trun wrzucają, a wapnem potym nasypuja; w tym dole ciał siła barzo było, tak, iż się to ledwie zmieścić mogło. Drugich zaś, minoris conditionis, w morze wpuszczają do pewnego czasu, potym, kości ich dobywszy, na jedno miejsce składają. Wywożą zaś 33v tym sposobem. Pospolicie w nocy w pewna gundułę ciało włożywszy, wszytką we świece extrinsecus ubraną, w drugich gundułach księża et populus śpiewając, za niemi jadą. A tego pokojowego naszym zwyczajem publice processionaliter ze świecami jarzęcemi prowadzono do
Wenecjej nie zwyczajny jest sepeliendi sposób. Jednych (których to siła kosztuje, jako i od tego pokojowego kilkaset złotych dano) w dół jeden bez trun wrzucają, a wapnem potym nasypuja; w tym dole ciał siła barzo było, tak, iż się to ledwie zmieścić mogło. Drugich zaś, minoris conditionis, w morze wpuszczają do pewnego czasu, potym, kości ich dobywszy, na jedno miejsce składają. Wywożą zaś 33v tym sposobem. Pospolicie w nocy w pewna gundułę ciało włożywszy, wszytką we świece extrinsecus ubraną, w drugich gundułach księża et populus śpiewając, za niemi jadą. A tego pokojowego naszym zwyczajem publice processionaliter ze świecami jarzęcemi prowadzono do
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 166
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004