się żenią wtedy, ani traktują się, do niczego się, nawet do wagi nie biorą. Te lata przeżywszy używają. Sama Szlachta idzie in publicum z szablą, ptaka niosąc in signum Krwie Szlachetnej. Panią młodę liczną kupą do domu prowadzą, żartem się bijąc w szable, nie bez krwie jednak wylania, tym samym wróżąc Państwu młodym, iż im więcej krwie w tym pojedynku wyleją, tym bitniejsze dzieci, rodzić się z nich będą. Jak się urodzi dziecię, zaraz krewni i powinowaci do Sałaszu z brząkadłami przybiegają czartów odpędzają. O dwie mile ci Tatarzy czują Miasta i ludzi gmin. Umarłych w trunnach na gałęziach drzew wieszają, jakąś czyniąc
sie żenią wtedy, áni traktuią się, do niczego się, nawet do wagi nie biorą. Te lata przeżywszy używaią. Sama Szlachtá idzie in publicum z szablą, ptaka niosąc in signum Krwie Szlachetney. Panią młodę liczną kupą do domu prowadzą, żartem się biiąc w szable, nie bez krwie iednak wylania, tym samym wróżąc Państwu młodym, iż im więcey krwie w tym poiedynku wyleią, tym bitnieysze dzieci, rodzić się z nich będą. Iak się urodzi dziecie, záraz krewni y powinowaci do Sałaszu z brząkadłami przybiegáią czartów odpędzáią. O dwie mile ci Tatarzy czuią Miastá y ludzi gmin. Umarłych w trunnach na gałęziach drzew wieszaią, iakąś czyniąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 425
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756