wysokich gór się tu spuściła, I chwały le widomie światu objawiła: Do których po przewagach i krwawym tu trudzie Czoła swego, przychodzą wielcy tylko ludzie. Jako ich nikczemnicy, ani ci co skąpią W żywot i swe dostatki dla mnie, nie dostąpią. Jeszcze małą w kolebce widząc cię dzieciną, Jużem ja już wróżyła pospołu z Lucyną Wielkość twoję przed czasem i wiekiem niestałym, Żeś tym tu niezadługo miał być jenerałem. Dla tego żem młodość twą tak dyrygowała, Tak i piękną naturę zaraz sposabiała: Dla tegom i rodzonych twych rozporaiła Przyjęcie. I mowa do jenerała.
W ziemię inszą, tobie tu Leszno zostawiła. Leszno,
wysokich gór się tu spuściła, I chwały le widomie światu objawiła: Do których po przewagach i krwawym tu trudzie Czoła swego, przychodzą wielcy tylko ludzie. Jako ich nikczemnicy, ani ci co skąpią W żywot i swe dostatki dla mnie, nie dostąpią. Jeszcze małą w kolebce widząc cię dzieciną, Jużem ja już wróżyła pospołu z Lucyną Wielkość twoję przed czasem i wiekiem niestałym, Żeś tym tu niezadługo miał być jenerałem. Dla tego żem młodość twą tak dyrygowała, Tak i piękną naturę zaraz sposabiała: Dla tegom i rodzonych twych rozporaiła Przyjęcie. I mowa do jenerała.
W ziemię inszą, tobie tu Leszno zostawiła. Leszno,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 127
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
- taż kula i mnie zraniła. Trudno też kto miał powiedzieć, bo jeszcze nie mogli wiedzieć. Niesłuszny ów żal sądzili, zaś prawdziwym obaczyli. Serce moje czuło ten postrzał dzień prawie, ledwo nie godzinę.
Jakieżem dni wonczas miała! codzień we łzach opływała. Gdym smutną twarz obaczyła, nieszczęście sobie wróżyła. Wesołość niemiła była sekretna mowa raniła; Snu ledwo na oczach miała, smaku w potrawach nie znała. Moja radość zmieszana z większą żałością.
Rezydencja niemiła, gdziem się kolwiek obróciła. Lubom w pole wyjechała, z myślistwem ucieszyć chciała, Bardziej żalu przyczynili, kiedy za zwierzem gonili: Głosy się odmienne zdały
- taż kula i mnie zraniła. Trudno też kto miał powiedzieć, bo jeszcze nie mogli wiedzieć. Niesłuszny ów żal sądzili, zaś prawdziwym obaczyli. Serce moje czuło ten postrzał dzień prawie, ledwo nie godzinę.
Jakieżem dni wonczas miała! codzień we łzach opływała. Gdym smutną twarz obaczyła, nieszczęście sobie wróżyła. Wesołość niemiła była sekretna mowa raniła; Snu ledwo na oczach miała, smaku w potrawach nie znała. Moja radość zmieszana z większą żałością.
Rezydencyja niemiła, gdziem się kolwiek obróciła. Lubom w pole wyjechała, z myślistwem ucieszyć chciała, Bardziej żalu przyczynili, kiedy za zwierzem gonili: Głosy się odmienne zdały
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 190
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935