ziemie oznajmował, za niepotężnością jego a mocnym następo waniem nieprzyjacielskim, gdym się WKMci ofiarował iść tam na ratunek z tysiącem człowieka służebnego za swój grosz, jedno żebyś mi był WKM. tylo dwoje, to jest, dwa tysiąca ludzi pieniężnych dać raczył, coby się zaś WKMci od Rzpltej mogło było wrócić, WKM. pochwaliwszy mi tę moję chęć, raczyłeś mi się w tym deklarować, że się nie możesz do tego dla niedostatków swych przyłożyć. Skąd mi wprawdzie suspicji nieco przybyło. A położywszy to uspokojenie tamtego królestwa i odjazd WKMci, z tych drugich konsyderacjej strach roście, abyś WKM. czego prawom
ziemie oznajmował, za niepotężnością jego a mocnym następo waniem nieprzyjacielskim, gdym się WKMci ofiarował iść tam na ratunek z tysiącem człowieka służebnego za swój grosz, jedno żebyś mi był WKM. tylo dwoje, to jest, dwa tysiąca ludzi pieniężnych dać raczył, coby się zaś WKMci od Rzpltej mogło było wrócić, WKM. pochwaliwszy mi tę moję chęć, raczyłeś mi się w tym deklarować, że się nie możesz do tego dla niedostatków swych przyłożyć. Skąd mi wprawdzie suspicyej nieco przybyło. A położywszy to uspokojenie tamtego królestwa i odjazd WKMci, z tych drugich konsyderacyej strach roście, abyś WKM. czego prawom
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 281
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nich błogosławieństwem, zaprawdę niebędzie skąpa tobie na obraz boży stworzonemu, zwłaszcza chrześcijaninowi, to jest królestwa niebieskiego dziedzicowi? Rzeczesz, splondrował włości moje okrutny nieprzyjaciel, kopytami szkap swoich podeptał zboża moje, role moje powodzią pogaństwa zniesione są, szarańcza hordyńska przeleciała, i popaliła wszytkie pszenice moje. Niefrasuj się duszo chrześcijańska; wrócić się to wszytko, co obżarta ta bestia popsowała; otworzy pan skarby swoje niebieskie, puści dżdże swoje, wypuści ducha swego, a będą stworzenia nowe, i odnowi się dalibóg twarz ziemie twojej. Masz Boga przy sobie; masz z nim wszytko, o cóż się frasujesz? Kambizes król perski, tak dobry jako ten
nich błogosławieństwem, zaprawdę niebędzie skąpa tobie na obraz boży stworzonemu, zwłaszcza chrześcianinowi, to jest królestwa niebieskiego dziedzicowi? Rzeczesz, splondrował włości moje okrutny nieprzyjaciel, kopytami szkap swoich podeptał zboża moje, role moje powodzią pogaństwa zniesione są, szarańcza hordyńska przeleciała, i popaliła wszytkie pszenice moje. Niefrasuj się duszo chrześciańska; wrócić się to wszytko, co obżarta ta bestya popsowała; otworzy pan skarby swoje niebieskie, puści dżdże swoje, wypuści ducha swego, a będą stworzenia nowe, i odnowi się dalibóg twarz ziemie twojej. Masz Boga przy sobie; masz z nim wszytko, o cóż się frasujesz? Kambizes król perski, tak dobry jako ten
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 268
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
W Usnarzu stanąłemdie 9 Junii, stamtąd 11^go^ wyjechałem do Warszawy, gdzie przybyłem 14^go^: stancją najęto mi u księdza Szaławskiego kanonika łuckiego, ale mi się kiedy nie podobała, musiałem drugą nająć u ip. Łoskiego podstarościego warszawskiego, z krzywdą moją, bo mi ksiądz pieniędzy dla uczynionego bezemnie kontraktu wrócić nie chciał, i tak sto dukatów bitych zginęło, a za nową stancję musiałem dać 250 tal.
Na tym sejmie plausibilissime przez niedziel półtrzeci mając dyrekcję starej laski, kiedy prowincje dwie koronne zgodzić się o alternatę nie mogły, proposuerunt confirmationem laski przy mojej dyrekcji. Tandem kiedy w. księstwu litewskiemu nie zdało się to
W Usnarzu stanąłemdie 9 Junii, ztamtąd 11^go^ wyjechałem do Warszawy, gdzie przybyłem 14^go^: stancyą najęto mi u księdza Szaławskiego kanonika łuckiego, ale mi się kiedy nie podobała, musiałem drugą nająć u jp. Łoskiego podstarościego warszawskiego, z krzywdą moją, bo mi ksiądz pieniędzy dla uczynionego bezemnie kontraktu wrócić nie chciał, i tak sto dukatów bitych zginęło, a za nową stancyę musiałem dać 250 tal.
Na tym sejmie plausibilissime przez niedziel półtrzeci mając dyrekcyę staréj laski, kiedy prowincye dwie koronne zgodzić się o alternatę nie mogły, proposuerunt confirmationem laski przy mojéj dyrekcyi. Tandem kiedy w. księstwu litewskiemu nie zdało się to
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 68
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
żartach grzechu się lękacie: Są z tegoż pióra budzące do skruchy, Które nie ciało sieczą, ale duchy; I nie skłamam nic, choć rzekę dołożniej, Że nikt, prócz świętych, nie pisał nabożniej. Tu igra tylko i gdy wielkie dzieje Na papier późnej pamięci wyleje, Żeby w rzeźwiejszej sile do nich wrócić, Musi też czasem i śmiejąc się nucić. Zacny Potocki, jakiego nie miały Wieki poety, wszędzieś doskonały: Lubo się modlisz, lub płaczesz, lub szydzisz, Równego sobie w koncepcie nie widzisz. Niech się nie cenią, bo ich wiersz jałowy Zbiera za twoim Pegazem podkowy:
Dawniejszym sławę, a rezolucyją Bierzesz
żartach grzechu się lękacie: Są z tegoż pióra budzące do skruchy, Które nie ciało sieczą, ale duchy; I nie skłamam nic, choć rzekę dołożniej, Że nikt, prócz świętych, nie pisał nabożniej. Tu igra tylko i gdy wielkie dzieje Na papier późnej pamięci wyleje, Żeby w rzeźwiejszej sile do nich wrócić, Musi też czasem i śmiejąc się nucić. Zacny Potocki, jakiego nie miały Wieki poety, wszędzieś doskonały: Lubo się modlisz, lub płaczesz, lub szydzisz, Równego sobie w koncepcie nie widzisz. Niech się nie cenią, bo ich wiersz jałowy Zbiera za twoim Pegazem podkowy:
Dawniejszym sławę, a rezolucyją Bierzesz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 7
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
żartów moda staroletnia. Niejeden się nabiega, nacieszy, nasmęci Po próżnicy, przeto go zawsze mieć w pamięci. W ten dzień szlachcic drugiemu pieniędzy trefunkiem Pożyczył, wziąwszy kartę od niego warunkiem, Gdzie położywszy kwotę i termin zapłacie, Zwyczajnie pisze prima Aprilis na dacie. Minął czas, minął drugi, ów mu nie chce wrócić. Za czym przyszło do prawa, przyszło im się kłócić. Prezentuje kredytor sędziemu swe karty, Dłużnik się przy i powie, że to były żarty: „By nic inszego, prima sprawi się Aprilis; Uwierzył głupi żartom.” A sędzia: „Jaki lis! Nie tylko w kwietniu, ale gdy bez cudzej
żartów moda staroletnia. Niejeden się nabiega, nacieszy, nasmęci Po próżnicy, przeto go zawsze mieć w pamięci. W ten dzień szlachcic drugiemu pieniędzy trefunkiem Pożyczył, wziąwszy kartę od niego warunkiem, Gdzie położywszy kwotę i termin zapłacie, Zwyczajnie pisze prima Aprilis na dacie. Minął czas, minął drugi, ów mu nie chce wrócić. Za czym przyszło do prawa, przyszło im się kłócić. Prezentuje kredytor sędziemu swe karty, Dłużnik się przy i powie, że to były żarty: „By nic inszego, prima sprawi się Aprilis; Uwierzył głupi żartom.” A sędzia: „Jaki lis! Nie tylko w kwietniu, ale gdy bez cudzej
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 46
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
schowawszy kuropatwa główkę. Ja przecie, niźli w mieście i w zawartych murach, Wolę się kryć z niewczasem po lasach, po górach. Komuż się jednej muchy gonić chce po świecie? Na kupie ich lada kto podybawszy gniecie. Choć mię złodziej okradnie, nie tak mi to ckliwo, Gdy się przecie do domu wrócić mogę żywo. 94. PANNA CZEPEK CHĘDOŻY
Porwała pannie czepiec namydlony suka; Chędożyła go, bo się każda rzecz ubruka. Widząc, że jej go nazad garłem nie wykrztusi, Do inszego sposobu uciec się tu musi. Dała jej na wet mydła: ledwie kęs połepce, Aż, jak z kramu, na przetak wyłożyła
schowawszy kuropatwa główkę. Ja przecie, niźli w mieście i w zawartych murach, Wolę się kryć z niewczasem po lasach, po górach. Komuż się jednej muchy gonić chce po świecie? Na kupie ich leda kto podybawszy gniecie. Choć mię złodziej okradnie, nie tak mi to ckliwo, Gdy się przecie do domu wrócić mogę żywo. 94. PANNA CZEPEK CHĘDOŻY
Porwała pannie czepiec namydlony suka; Chędożyła go, bo się każda rzecz ubruka. Widząc, że jej go nazad garłem nie wykrztusi, Do inszego sposobu uciec się tu musi. Dała jej na wet mydła: ledwie kęs połepce, Aż, jak z kramu, na przetak wyłożyła
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 48
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
do pogrzeba. A skoro się z nas każdy w swej położy trumnie, Nie rozeznasz chudziny z bogatym po gumnie.” 236 (F). RACJA NA ŻONĘ MŁODĄ
Pytam starego, czemu wziął żonkę tak młodą. Rzadko nierówne stadło żyje z sobą zgodą. „Kiedyć by mi się — prawi — chciały lata wrócić! Łacniej młody groch łuszczyć niźli stary młócić. Dziewczę zbędę żartami; jak umrę poprawi; Baby już w rumacyjej żartem nie zabawi.” 237 (P). STOŁOWY PRZYJACIEL
Pijesz, trąbisz, częstujesz, jużeś tyło straciół Na ucztach i bankietach, szukając przyjaciół. Jeśliś jeszcze nie doznał, więc ja cię
do pogrzeba. A skoro się z nas każdy w swej położy trumnie, Nie rozeznasz chudziny z bogatym po gumnie.” 236 (F). RACJA NA ŻONĘ MŁODĄ
Pytam starego, czemu wziął żonkę tak młodą. Rzadko nierówne stadło żyje z sobą zgodą. „Kiedyć by mi się — prawi — chciały lata wrócić! Łacniej młody groch łuszczyć niźli stary młócić. Dziewczę zbędę żartami; jak umrę poprawi; Baby już w rumacyjej żartem nie zabawi.” 237 (P). STOŁOWY PRZYJACIEL
Pijesz, trąbisz, częstujesz, jużeś tyło straciół Na ucztach i bankietach, szukając przyjaciół. Jeśliś jeszcze nie doznał, więc ja cię
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 107
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, wstąpi do klasztora, Jeżeli nie rozkaże czego mniszka która. Żeby jej kupił mirry, rozkazuje ksieni I daje na nią kopę, dobywszy z kieszeni. Chłop prosty, jako żywo nie słysząc o mirrze, Że mu nie napisali tego na papierze, Że mu nery, nie mirry, kupić do klasztora Kazano, musiał wrócić do domu dla wora. I sprawił, jako pojął: poszedszy do jatek, Kupił ner, wielkich owych wołowych, dostatek. Patrzy ksieni i czeka, rychło li papierki Odda z mirrą, a chłop jej kładzie z worem nerki. „Jam — rzecze ksieni — kupić kazała kadzidła.” Na to chłop:
, wstąpi do klasztora, Jeżeli nie rozkaże czego mniszka która. Żeby jej kupił mirry, rozkazuje ksieni I daje na nię kopę, dobywszy z kieszeni. Chłop prosty, jako żywo nie słysząc o mirrze, Że mu nie napisali tego na papierze, Że mu nery, nie mirry, kupić do klasztora Kazano, musiał wrócić do domu dla wora. I sprawił, jako pojął: poszedszy do jatek, Kupił ner, wielkich owych wołowych, dostatek. Patrzy ksieni i czeka, rychło li papierki Odda z mirrą, a chłop jej kładzie z worem nerki. „Jam — rzecze ksieni — kupić kazała kadzidła.” Na to chłop:
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 177
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
odpowie mi — tylko że ma długi.” „Któż wam dogodzi — rzekę bez wszelkiej ogródki — Ta na długi, druga się uskarża na krótki, Ta ująć, ta nadstawić chciałaby go głębiej; Muszą potem brać miarę z sobą dziewosłębi”, A owa: „Wżdyć to długi, co je trzeba wrócić; Tej ci brydnie ledwie w czas, i to bym jej skrócić Z Żydówką pozwoliła, wżdyby się zagoił, Byle się tym kredytor który uspokoił.” Zła bo miłość o głodzie, a kto niż dochodu Więcej ma długów, pewnie przyjdzie mu do głodu. 477. NA WĘDROWNE
Jako siła nic k rzeczy
odpowie mi — tylko że ma długi.” „Któż wam dogodzi — rzekę bez wszelkiej ogródki — Ta na długi, druga się uskarża na krótki, Ta ująć, ta nadstawić chciałaby go głębiej; Muszą potem brać miarę z sobą dziewosłębi”, A owa: „Wżdyć to długi, co je trzeba wrócić; Tej ci brydnie ledwie w czas, i to bym jej skrócić Z Żydówką pozwoliła, wżdyby się zagoił, Byle się tym kredytor który uspokoił.” Zła bo miłość o głodzie, a kto niż dochodu Więcej ma długów, pewnie przyjdzie mu do głodu. 477. NA WĘDROWNE
Jako siła nic k rzeczy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 213
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
[...] a Swatopełk odtąd Książęciem Pomorskim proklamował się. Roku 1228. zgromadzone Stany ną Elekcją obrały na Tron BOLESŁAWA Pudyka, który że jeszcze w dzieciństwie został się po Leszku Ojcu, naznaczyli mu na Opiekuna Henryka Brodatego Książęcia Wrocławskiego; o co zagniewany Konrad ruszył się z Wojskiem ku Krakowu, ale poprzedzony od Henryka z stratą Syna Przemysława wrócić się musiał. Konrad potym zemścił się krzywdy swojej, i zdradą Henryka w Spytkowiczach o 4. mile od Krakowa Mszy Z. słuchającego złapał, który potym wyzwolony przez interpozycją Z. Jadwigi Zony swojej, z kondycją; że musiał odstąpić opieki Bolesława, i zdać ją Konradowi: W tym czasie i Władysław Plwacź kłócił się
[...] á Swatopełk odtąd Xiążęćiem Pomorskim proklamował śię. Roku 1228. zgromadzone Stany ną Elekcyą obrały na Tron BOLESŁAWA Pudyka, który że jeszcze w dziećiństwie został śię po Leszku Oycu, naznaczyli mu na Opiekuna Henryka Brodatego Xiążęćia Wrocławskiego; o co zagniewany Konrad ruszył śię z Woyskiem ku Krakowu, ale poprzedzony od Henryka z stratą Syna Przemysława wróćić śię muśiał. Konrad potym zemśćił śię krzywdy swojey, i zdradą Henryka w Spytkowiczach o 4. mile od Krakowa Mszy S. słuchającego złapał, który potym wyzwolony przez interpozycyą S. Jadwigi Zony swojey, z kondycyą; że muśiał odstąpić opieki Bolesława, i zdać ją Konradowi: W tym czaśie i Władysław Plwacź kłóćił śię
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 28
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763