na Roki/ i Pryszkę/ Nieszukaną wyraić/ chcąc się Towarzyszkę. Radam zawsze Sąmsiadom/ i co stoją blisko/ Domu mego Żołnierze/ mając stanowisko. Hoduję/ karmię/ raczę/ gdy co było zjedli/ Ofertów zapomnieli/ jak na konie wsiedli. Nie wierzę ale Wiedma/ gdzieś z Tessalskiej kniei/ Złym Wrogiem mej teskliwej przeszkadza nadziei. Psią mię juchą oblawszy; czy prochem znasienia/ Bazyliszka do tego przywiodła w zmierzjenia. Jest majętność obfita/ w Urodzaje w Dani/ Są dostatki: gładkości jeszcze nikt nie gani. Lata prawie nadobie/ luboć mam już Wnuki/ ALe tyż co mi szkodzi/ zażyję nauki. Ma
ná Roki/ y Pryszkę/ Nieszukáną wyráić/ chcąc się Towárzyszkę. Rádám záwsze Sąmśiádom/ y co stoią blisko/ Domu mego Zołnierze/ máiąc stánowisko. Hoduię/ karmię/ ráczę/ gdy co było ziedli/ Offertow zápomnieli/ iák ná konie wśiedli. Nie wierzę ále Wiedmá/ gdzieś z Tessalskiey kniei/ Złym Wrogiem mey teskliwey przeszkadza nádźiei. Pśią mię iuchą oblawszy; czy prochem znaśięnia/ Bázyliszká do tego przywiodłá w zmierzienia. Iest máiętność obfita/ w Vrodzáie w Dáni/ Są dostátki: głádkośći ieszcze nikt nie gáni. Látá práwie nadobie/ luboć mąm iuż Wnuki/ ALe tyz co mi szkodźi/ záżyię náuki. Ma
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 168
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
niedzwiedzica szczenięta foruje/ boć owi nieszczęśliwi są rodzice/ którzy dzieci swe wprzód pieśni czartowskich/ plącania/ skakania/ łajania/ aniżeli Pacierza uczą/ którzy ich z młodu wychełznywają do złego. Pytam cię Praw: Czyt: gdy klaskać umie/ przeżegnać się dziecko nieumie/ zaż do niego nie dobry ma przystęp wróg piekielny/ znakiem Krzyża świętego nieukrzepionego? zaż niesłusznie z rąk (jakom o jednym czytał) macierzyńskich wydzira go? Kto chce mieć z dzieci uciechę/ wykorzeniaj złość z serca ich /mówi Mędrzec/ by i brzozą: zamału prostuj je/ jako pilny sadowniczy prostuje latoroski swoje/ by się nie krzywiły złościami/
niedzwiedźicá szczeniętá foruie/ boć owi nieszczęśliwi są rodźice/ ktorzy dzieći swe wprzod pieśni czártowskich/ plącánia/ skakánia/ łaiánia/ ániżeli Pacierzá vczą/ ktorzy ich z młodu wychełznywáią do złego. Pytam ćię Práw: Czyt: gdy klaskáć vmie/ przeżegnáć się dziecko nieumie/ zaż do niego nie dobry ma przystęp wrog piekielny/ znákiem Krzyżá świętego nieukrzepionego? zaż niesłusznie z rąk (iákom o iednym czytał) máćierzyńskich wydźira go? Kto chce mieć z dźieci vciechę/ wykorzeniay złość z sercá ich /mowi Mędrzec/ by y brzozą: zámáłu prostuy ie/ iáko pilny sádowniczy prostuie látoroski swoie/ by się nie krzywiły złościámi/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 185
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
gdyż baszty błisko siebie będąc, bronią kortyn. 9. Te accesus do Miasta albo Aprosze, nie powinny być recta linea kopane, lecz formą ukośną wężykowatą, w tę i w oną stronę wykierówane, ziemię ku Miastu sypiąć: Im bliżej Fortecy, tym glębsze być mają aprosze, a Loryki, albo Battiery wyższe. Wrogach zaś owych aprosze, ukośną idących i łamanych, alias w kolanach wygiętych, powinny być Reductus, schronienie, albo Retyrata, 200 Żołnierzów mogąca objąć, aby się tam prżychronić i bronić od impetów i najazdów oblężonych w Fortecy mogli. Na miejscach, błotnistych aprosze robione mieć powinni często Reductus; albo Schronienia. 10 Podkopy,
gdyż baszty błisko siebie będąc, bronią kortyn. 9. Te accesus do Miasta albo Approsze, nie powinny bydź recta linea kopane, lecz formą ukośną wężykowatą, w tę y w oną stronę wykierówane, ziemię ku Miastu sypiąć: Im bliżey Fortecy, tym glębsze bydź maią approsze, a Loryki, albo Battiery wyższe. Wrogach zaś owych approsze, ukòśną idących y łamanych, alias w kolanach wygiętych, powinny bydź Reductus, schronienie, albo Retyrata, 200 Zołnierzow mogąca obiąć, aby się tam prżychronić y bronić od impetow y naiazdow oblężonych w Fortecy mogli. Na mieyscach, błotnistych approsze robione mieć powinni często Reductus; albo Schronienia. 10 Podkopy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 236
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Kościelny. Dwudziesta piąta Zagadka.
Dom mną głośny, bezpieczny, mną się Pan pochlubi Bom mu jest wiernym, sam mię zwierz, złodziej, nie lubi. Znaczy Psa stróża dobrego, który od zwierza i złodzieja strzeże.
Dwudziesta /zosta zagadka
Mam kożuch wyśmienity, lecz tchorzem podszyty, Turcy bardzo mię lubią, i wróg w lasach skryty. Tojest Owca bojaźliwa, dla Wilków pastwa, dla Turków potrawa.
Dwudziesta siódma Zagadka
Zawrzy oczy twe Świecie, my swe otworzemy, Na zwierzynę zwyczajną, sieci zarzuciemy; Pole nam, im jest ciemniej, lepiej się nadają, Zwierza, pełne szpichlerze, gumna, domy, gaje.
Jest to na
Kościelny. Dwudziesta piąta Zagadka.
Dom mną głośny, bespieczny, mną się Pan pochlubi Bom mu iest wiernym, sam mię zwierz, złodziey, nie lubi. Znaczy Psa stroża dobrego, ktory od zwierza y złodzieia strzeże.
Dwudziesta /zosta zagadka
Mam kożuch wyśmienity, lecz tchorzem podszyty, Turcy bardzo mię lubią, y wrog w lasach skryty. Toiest Owca boiazliwa, dla Wilkow pastwa, dla Turkow potrawa.
Dwudziesta siodma Zagadka
Zawrzy oczy twe Swiecie, my swe otworzemy, Na zwierzynę zwyczayną, śieci zarzuciemy; Pole nam, im iest ciemniey, lepiey się nadaią, Zwierza, pełne szpichlerze, gumna, domy, gaie.
Iest to na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1205
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, która patrzy moim zawsze okiem, Wszyscy ślepną gdy stawam, spolnym* z Zoną krokiem. *Zacmienie Słoń ca.
Znaczy się Słońce, które Księżycowi światła komunikuje, a on go per suum occursum zaćmiewa.
Dwudziesta dziewiąta Żagadka.
Jest nas Ródzonych cztery, lecz sobie nie równych, Starsi mniejszych, mają nas, za swych wrogów głównych, Bo zawsze nas ścigają; obcy na nas wsiądzie, Cieżary na nas wali, gdzie zechce, tam będzie. Znaczy się W oz o czterech kołach, wożący Ludzi wszędzie.
Trzydziesta Zagadka
Ktoś bujał, wyskakiwał, dany mu hamulec Unoszony w bystrości, jak w ręku krogulec. O Enigmatach albo Zagadkach
Dany
, ktora patrzy moim zawsze okiem, Wszyscy ślepną gdy stawam, spolnym* z Zoną krokiem. *Zacmienie Słoń ca.
Znáczy się Słońce, ktore Xiężycowi światła kommunikuie, a on go per suum occursum zacmiewa.
Dwudziesta dziewiąta Żagadka.
Iest nas Rodzonych cztery, lecz sobie nie rownych, Starsi mnieyszych, maią nas, za swych wrogow głownych, Bo zawsze nas ścigaią; obcy na nás wsiędzie, Cieżary na nas wali, gdzie zechce, tam będzie. Znaczy się W oz o czterech kołach, wożący Ludzi wszędzie.
Trzydziesta Zagadka
Ktoś buiał, wyskakiwał, dany mu hamulec Unoszony w bystrości, iak w ręku krogulec. O Enigmatach albo Zagadkach
Dany
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1205
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
składa adoracją. Spieszy oraz vicariae divinitatisnamiestniczej boskości Waszej Królewskiej Mości udzielona stanowi szlacheckiemu władza, wierne przedtem Jagiełłów,
a teraz szczęśliwą predestynacją Jagiellonidis Waszej Królewskiej Mości poddaństwo, trybunał główny W. Ks. Lit., pokorną submitując głowę tak sprawiedliwemu Panu, ut nec hostes quidem conqueri audeant, nisi de tua magnitudineże nawet wrogowie mogliby się skarżyć tylko na twoją wspaniałość.
Ściele ta praw i wolności naszych arena kwitnącej sprawiedliwości świętej sacras aristasświęte kłosy dla ukoronowania śladów szczęśliwego z dziedzicznych państw Waszej Królewskiej Mości przyjazdu na ten tron, na którym najchwalebniejszych cnót i dzieł heroicznych zebrawszy manipulumnaręcze, wszystkich krwią i majestatem antecesorów swoich, jako in mystico pantheone
składa adoracją. Spieszy oraz vicariae divinitatisnamiestniczej boskości Waszej Królewskiej Mości udzielona stanowi szlacheckiemu władza, wierne przedtem Jagiełłów,
a teraz szczęśliwą predestynacją Jagiellonidis Waszej Królewskiej Mości poddaństwo, trybunał główny W. Ks. Lit., pokorną submitując głowę tak sprawiedliwemu Panu, ut nec hostes quidem conqueri audeant, nisi de tua magnitudineże nawet wrogowie mogliby się skarżyć tylko na twoją wspaniałość.
Ściele ta praw i wolności naszych arena kwitnącej sprawiedliwości świętej sacras aristasświęte kłosy dla ukoronowania śladów szczęśliwego z dziedzicznych państw Waszej Królewskiej Mości przyjazdu na ten tron, na którym najchwalebniejszych cnót i dzieł heroicznych zebrawszy manipulumnaręcze, wszystkich krwią i majestatem antecessorów swoich, jako in mystico pantheone
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 169
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
czas wystarczał, Deum testorświadczę się Bogiem, żebym i sam jechał na tę sprawę, bo kiedy już do siebie należemy, toć tedy manus manum lavareręka rękę myć powinna. Niech Bóg najwyższy, protektor niewinności, w pracach siły, a w niesłusznych opresjach i umartwieniach konsolacji et super inimicos triumphumi triumfu nad wrogami użycza. Znam się zatem być z powinnym respektem, circa distinctissimos cultusz najgłębszym szacunkiem WMPana Dobrodzieja z serca kochającym bratem i najniższym sługą.
Leon Kuczyński, s.z.m.m.p. stolnik ziemi mielnickiej ręką własną
Z tego responsu miarkować można, jak byśmy przy pomocy stolnika mielnickiego, deputata naówczas
czas wystarczał, Deum testorświadczę się Bogiem, żebym i sam jechał na tę sprawę, bo kiedy już do siebie należemy, toć tedy manus manum lavareręka rękę myć powinna. Niech Bóg najwyższy, protektor niewinności, w pracach siły, a w niesłusznych opresjach i umartwieniach konsolacji et super inimicos triumphumi triumfu nad wrogami użycza. Znam się zatem być z powinnym respektem, circa distinctissimos cultusz najgłębszym szacunkiem WMPana Dobrodzieja z serca kochającym bratem i najniższym sługą.
Leon Kuczyński, s.z.m.m.p. stolnik ziemi mielnickiej ręką własną
Z tego responsu miarkować można, jak byśmy przy pomocy stolnika mielnickiego, deputata naówczas
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 547
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Chrystus, toć idzmy przez niego Cnot nogami, a zajdziem, do portu wiecznego, Inimici amicos, amici Inimicos saepè induunt.
Nieprzyjaciół, aż nazbyt, życzę ci niedrażni, Bo mogą znowu kiedy żyć ztobą w przyja żni, A zaś o przyjacielu to miej zawsze zdanie. Ze ci się kiedyś wrogiem, z jakich przyczyn stanie.
Tamże Inskrypcja pod panem JEZUSEM Ukrzyżowanym
Nie Syn ten, ani sługa temu Ojcu, Panu, Nie z kochających liczby, ani z wdzięcznych stanu, Lecz w lasach Arkadyj płodzi go wilczyca. Albo Lwica Libyiska, co krwią się nasyca. Twardszy jest nad diament, krzemienie, bułaty,
Chrystus, toć idzmy przez niego Cnot nogami, á zaydziem, do portu wiecznego, Inimici amicos, amici Inimicos saepè induunt.
Nieprzyiacioł, aż nazbyt, życzę ci niedrażni, Bo mogą znowu kiedy żyć ztobą w przyia żni, A zaś o przyiacielu to miey záwsze zdanie. Ze ci się kiedyś wrogiem, z iakich przyczyn stanie.
Támże Inskrypcya pod panem IEZUSEM Ukrzyżowanym
Nie Syn ten, ani sługa temu Oycu, Panu, Nie z kochaiących liczby, ani z wdzięcznych stánu, Lecz w lasach Arkádyi płodzi go wilczyca. Albo Lwica Libyiska, co krwią się nasyca. Twardszy iest nad dyament, krzemienie, bułaty,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 529
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
rodzisz Jego, że w Herkulesa krwie walecznej brodzisz. Zeć Prometeusz Splendor wznieca Parenteli, Lucinać powijała, a żywot Cybeli Matki Bogów wydał cię. Niech sale Portrety, I dziadów Herby zdobią, miej cugi, karety, Skarbce, Pałace, Honor, mało stąd zacności, Jeśli cnoty, rozumu nie masz i grzeczności.
Wrogu Rezydencyji Plebańskiej jest piękne Eremitorium, albo Dormitarz, w którym jest naturalissimè wyrabiana skała. a wniej łóżko i Ołtarz: na suficje wskałach malowama pokutująca Magdalena Święta, a tu jej smok z skały ustępuje; Z. Michał (jako jest tradycja) jej krucyfiks przynofi, po bokach Pan Chrystus Zmartwychwstający, i Łazarz
rodzisz Iego, że w Herkulesa krwie waleczney brodzisz. Zeć Prometeusz Splendor wznieca Parenteli, Lucinać powiiała, á żywot Cybeli Matki Bogow wydał cię. Niech sale Portrety, I dziadow Herby zdobią, miey cugi, karety, Skarbce, Pałace, Honor, mało ztąd zacności, Ieśli cnoty, rozumu nie masz y grzeczności.
Wrogu Rezydencyii Plebańskiey iest piękne Eremitorium, álbo Dormitarz, w ktorym iest naturalissimè wyrábiána skała. a wniey łożko y Ołtarz: na sufficie wskałach malowama pokutuiącá Mágdalena Swięta, a tu iey smok z skały ustępuie; S. Michał (iako iest tradycya) iey krucifix przynofi, po bokach Pan Chrystus Zmártwychwstaiący, y Łazarz
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 554
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jest wieczysta, Łzy są perły, do korony, Tak płacz każdy, obwiniony.
Nad Ołtarzykiem stoi Pan JEZUS ukrzyżowany z napisem. Vias meas in conspectu eius arguam, et ipse erit Salvator meus Iob cap. 13.
Druga ta.
Ach jaka strata, nie Ojca, Brata, Lecz Stwórcę BOGA, dla czarta wroga. utracić. Za kęs słodyczy, Piekło w zdobyczy, Mieć: jak szalony, kto dla mamony Tak żyje.
Nad skałą tą w Dormitarzu (wktórej skale łóżko jest) na wierzchu wyrabiana śmierć, zgrotem nacierająca na spiącego, zdrugiej strony siedzi Osoba znacząca Sen, który jest Frater mortis. A między temi
iest wieczysta, Łzy są perły, do korony, Tak płacz każdy, obwiniony.
Nad Ołtárzykiem stoi Pan IEZUS ukrzyżowany z napisem. Vias meas in conspectu eius arguam, et ipse erit Salvator meus Iob cap. 13.
Druga tá.
Ach iaka strata, nie Oyca, Brata, Lecz Stworcę BOGA, dla czarta wroga. utracić. Za kęs słodyczy, Piekło w zdobyczy, Miec: iak szalony, kto dla mamony Tak żyie.
Nad skałą tą w Dormitárzu (wktorey skale łożko iest) na wierzchu wyrabiana śmierć, zgrotem naćieráiąca na spiącego, zdrugiey strony siedzi Osoba znacząca Sen, ktory iest Frater mortis. A między temi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 555
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754