złupił Aaron na zelżenie przed Nieprzyjaciółmi ich). 26. Stanął Mojżesz w bramie Obozu/ i rzekł: kto Pański/ przystąp do mnie. I zebrali się do niego wszyscy Synowie Lewiego. 27. I rzekł do nich: Tak mówi PAN/ Bóg Izraelski: Przypasz każdy miecz swój do biodry swojej/przychodźcie a wracajcie się/ od bramy do bramy w Obożye: a zabijajcie/ każdy brata swego/ i każdy przyjaciela swego/ i każdy bliźniego swego: 28. I uczynili Synowie Lewiego/ według słowa Mojżeszowego: i poległo z ludu dnia onego/ około trzech tysięcy mężów. 29. Bo był rzekł Mojżesz: Poświęćcie ręce swoje dziś
złupił Aáron ná zelżenie przed Nieprzyjáćiołmi ich). 26. Stánął Mojzesz w brámie Obozu/ y rzekł: kto Páński/ przystąp do mnie. Y zebráli śię do niego wszyscy Synowie Lewiego. 27. Y rzekł do nich: Ták mowi PAN/ Bog Izráelski: Przypász káżdy miecz swoj do biodry swojej/przychodźćie á wracajćie śię/ od bramy do bramy w Obożie: á zábijajćie/ káżdy brátá swego/ y káżdy przyjaćielá swego/ y káżdy bliźniego swego: 28. Y uczynili Synowie Lewiego/ według słowá Mojzeszowego: y poległo z ludu dniá onego/ około trzech tyśięcy mężow. 29. Bo był rzekł Mojzesz: Poświęććie ręce swoje dźiś
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 90
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nad sobą Króla/ którego obierze PAN Bóg twój: z pośrzodku braci twej/ postanowisz nad sobą Króla: Nie będziesz mógł przełożyć nad sobą cudzoziemca/ któryby nie był bratem twoim: 16. Tylko niech chowa wiele koni/ ani nawraca ludu do Egiptu/ aby wiele koni nabył: ponieważ wam PAN rzekł/ nie wracajcie się zaś tą drogą więcej. 17. Nie będzie też miał wiele żon/ aby się nie odwróciło serce jego: śrebra tez i złota niech nazbyt wiele nienabywa. 18. A gdy usiądzie na stolicy Królestwa swego/ przepisze sobie ten powtórzony Zakon w księgi/ od Kapłanów Lewitów: 19. I będzie go miał
nád sobą Krolá/ ktorego obierze PAN Bog twoj: z pośrzodku bráći twey/ postánowisz nád sobą Krolá: Nie będźiesz mogł przełożyć nád sobą cudzoźiemcá/ ktoryby nie był brátem twojim: 16. Tylko niech chowa wiele koni/ áni náwraca ludu do Egiptu/ áby wiele koni nábył: ponieważ wam PAN rzekł/ nie wracajćie śię záś tą drogą więcey. 17. Nie będźie też miał wiele żon/ áby śię nie odwroćiło serce jego: śrebrá tez y złotá niech názbyt wiele nienábywa. 18. A gdy uśiędźie ná stolicy Krolestwá swego/ przepisze sobie ten powtorzony Zakon w kśięgi/ od Kápłanow Lewitow: 19. Y będźie go miał
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 204
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
koń bez monsztuka/ Nie długo żyć/ dobrze żyć/ to fortel to sztuka. Tak ty Lutnio wygrawaj; tak w tym ciemnym gaju Zaczynaj/ takiego się dzierz zawsze żwyczaju. Zbytek zły: zbytku się strzeż/ zbytek nędzę rodzi/ Nędza/ śmierć nagła/ zgubę po gotowiu w wodzi. PAN Południe już Owieczki wracajcie do domu/ A po drodze nie dajcie doić się nikomu. Gwar Piąty,
Melager. Atalanta. Molorchus. MOL. Pod rozkoszną grabiną wegnawszy tam stado Gdzie się zawsze przechadzać pod południe rado. Siadłem trochę gdzie wdzięczny cień mi był na głowę/ Aż w tym gdzieś nie daleko usłyszałem mowę. Snadź łowy
koń bez monsztuká/ Nie długo żyć/ dobrze żyć/ to fortel to sztuká. Ták ty Lutnio wygraway; ták w tym ćiemnym gáiu Zácżynay/ tákiego sie dzierz záwsze żwyczáiu. Zbytek zły: zbytku sie strzeż/ zbytek nędzę rodzi/ Nędzá/ śmierć nagła/ zgubę po gotowiu w wodzi. PAN Południe iuż Owiecżki wrácayćie do domu/ A po drodze nie dáyćie doić sie nikomu. Gwar Piąty,
Melager. Atalanta. Molorchus. MOL. Pod roskoszną grábiną wegnawszy tám stádo Gdzie sie záwsze przechádzáć pod południe rádo. Siadłem trochę gdzie wdzięczny ćień mi był ná głowę/ Aż w tym gdzieś nie dáleko usłyszałem mowę. Snadz łowy
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: Cv
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630
myśl moja i serce do tej chęci pływa. Ty zaś Lauro idź prędzej do Gubernatora, Prosząc niech go wieczorna, tu postawi pora, Uczynię co mi każe jak będzie dwunasta, Czeka go w swoim Domu pokorna Niewiasta. Przyłożycie, że niechcąc utraty swej sławy, Tu choć skrycie wykonam afektów ustawy. Lecz się wracajcie prędzej? Arlekin: wszystko sprawię pilnie. Laura I ja się oto starać potrafię usilnie. AKT II. SCENA I.
Doktor, Arlekin. Arlekin; ZApomniałem od strachu Imość Mości Panie, Moja Imość, ta Imość ma upodobanie, Zona Pana Banuta, Aruja się zowie, Pozdrawia cię i prosi pigułek na
myśl moia y serce do tey chęci pływa. Ty zaś Lauro idź prędzey do Gubernatora, Prosząc niech go wieczorna, tu postawi pora, Uczynię co mi każe iak będźie dwunasta, Czeka go w swoim Domu pokorna Niewiasta. Przyłożycie, że niechcąc utraty swey sławy, Tu choć skrycie wykonam affektow ustawy. Lecz się wracaycie prędzey? Arlekin: wszystko sprawię pilnie. Laura Y ia się oto starać potrafię usilnie. AKT II. SCENA I.
Doktor, Arlekin. Arlekin; ZApomniałem od strachu Imość Mości Panie, Moia Imość, ta Imość ma upodobanie, Zona Pana Banuta, Aruia sie zowie, Pozdrawia cię y prosi pigułek na
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFNiecnota
Strona: E
Tytuł:
Niecnota w sidłach
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
miedz yrybałtami. MAGISTER. Jużci to iść jako iść/ Ale do dom zaś z czym przyść. KANTOR. w królewczyznie/ tam pusto/ W szlacheckim jeszcze husto. MAGISTER. Podźwa wymiono Boże/ Za naju Bóg wspomoże. Tu Magister z Kantorem przyda przez izbę. DZWONNIK na nie zavvola. Przecię się wczas wracajcie/ Nas nie zapamiętajcie: Z pośniku Albertowi/ Od głodu ledwie mówi. Tu Gospodyni sędzie u stołu. Magister z kantorem do niej przyda. Waszmości pomagabóg pani Gospodyni/ Jakoż się tu miewacie tej przyszłej Jesienie? GOSPODYNI. WItajcie księże Mistrzu pospolu z Kantorem: Mamy się jako gorze: a wydo nas z worem
miedz yrybałtami. MAGISTER. Iużci to iść iako iść/ Ale do dom zaś z czym przyść. KANTOR. w królewczyznie/ tam pusto/ W szlacheckim iescze husto. MAGISTER. Pódźwa wymiono Boże/ Za náiu Bog wspomoże. Tu Magister z Kantorem przyda przez izbę. DZWONNIK na nie zavvola. Przećię śię wczas wracaycie/ Nas nie zapamiętaycie: Z pośniku Albertowi/ Od głodu ledwie mowi. Tu Gospodini sędzie v stołu. Magister z kantorem do niey przyda. Waszmości pomagabog pani Gospodyni/ Iakoż się tu miewacie tey przyszłey Ieśienie? GOSPODYNI. WItayćie kśięże Mistrzu pospolu z Kántorem: Mamy śię iáko gorze: á wydo nas z worem
Skrót tekstu: KomRyb
Strona: A2
Tytuł:
Komedia rybałtowska nowa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615