, Że jego dworu błaznów na regiestrze poda. A że naprzód samego wojewodę liczył, Pytany o przyczynę: „Boś Waszmość pożyczył Pieniędzy, jako żywo nie znając Węgrzyna. Ani tych wróci, ani przyprowadzi wina.” „Cóż, kiedy przyprowadzi?” „To Waszmości zmażę, A Węgrzyna głupiego na to miejsce wrażę.” 550. PIJANY OKULARY KUPUJE
Idąc na Zamek podczas ktoś jubileuszu, Chce kupić okulary w kramie przy ratuszu. Żadnych przybrać nie mogąc do swych oczu, bo się Upił i każde sobie zachuchał na nosie, Obaczy w tym drut bez szkła wiszący na ćwieczku: „Wierę, dla siebieś schował najlepsze, człowieczku!
, Że jego dworu błaznów na regiestrze poda. A że naprzód samego wojewodę liczył, Pytany o przyczynę: „Boś Waszmość pożyczył Pieniędzy, jako żywo nie znając Węgrzyna. Ani tych wróci, ani przyprowadzi wina.” „Cóż, kiedy przyprowadzi?” „To Waszmości zmażę, A Węgrzyna głupiego na to miejsce wrażę.” 550. PIJANY OKULARY KUPUJE
Idąc na Zamek podczas ktoś jubileuszu, Chce kupić okulary w kramie przy ratuszu. Żadnych przybrać nie mogąc do swych oczu, bo się Upił i każde sobie zachuchał na nosie, Obaczy w tym drut bez szkła wiszący na ćwieczku: „Wierę, dla siebieś schował najlepsze, człowieczku!
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 427
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Czy Prokrust pogruchotał? Czy skretęńskiej drogiRóżno krętej Dedala, okrutnie ryczący Dwój postatni cię pobódł rogami grożący Cielec? gdzież się twa śliczna podziała uroda? Gdzie oczy? martwa leżysz ma serca ochłoda. Stój mało, a posłuchaj pilno mojej mowy, Nic nie mówię szpetnego, stej ręki surowej Zemstę wezmę, wzłośliwe miecz wrażę wnętrzności; Razem Foedrę uwolnię i zduszę i z złości. Za tobą pójdę wściekło przez wody siarczyste Stygowe, przez jeziora i rżeki ognistę. Błagać duszę: bierż tedy łupy zełba mego, Urznięte włosy z Czoła bierż rozkudłanego. Nie mogłam serc złączyć: niech śmierć się złączyć godzi. Umrzyj gdyć poczciwości mąż
Czy Prokrust pogruchotał? Cży zkretęńskiey drogiRożno krętey Dedálá, okrutnie ryczący Dwoy postátni cię pobodł rogámi grożący Cielec? gdźież się twa slicżna podźiáłá urodá? Gdźie oczy? martwa leżysz má sercá ochłodá. Stoy máło, á posłuchay pilno moiey mowy, Nic nie mowię szpetnego, ztey ręki surowey Zemstę wezmę, wzłośliwe miecż wrażę wnętrznośći; Rázęm Phoedrę uwolnię y zduszę y z złośći. Zá tobą poydę wśćiekło przez wody siárczyste Stygowe, przez ieźiorá y rżeki ognistę. Błagáć duszę: bierż tedy łupy zełbá mego, Vrznięte włosy z Czołá bierż roskudłánego. Nie mogłám serc złączyć: niech smierć się złączyć godźi. Vmrzyy gdyć poczćiwośći mąż
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 175
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696