de Aquino Doktora Anielskiego, i Fescennina Cesarza. Tuż jest Miasto KAETA, Miasto z znaczną w Neapolitańskim Królestwie fortecą, alias 2 dwoma Zamkami, i dwoma Kasztelami nad Portem, Łacinnicy go zowią Cajeta. Prezentują tu Skałę nad morzem, która się (powiadają) rozpadła podczas śmierci Zbawiciela świata Niewiernik jeden gdy w szparę tę wraził rękę, od Skały wnet stulonej, jest ucięta, i tam się konserwuję. Tu Ka- Geografia Generalna i partykularna
ról Burhon Generał Wojsk Francuskich, pod Rzymem w ataku zabity, pochowany jest z Nadgrobkiem. Tuż CAPUA Miasto dawnych czasów równe Rzymowi i Kartaginie, gdzie tylko widać Pogańskie zrujnowane, powalone Kościoły, Pałace, Theatra
de Aquino Doktora Anielskiego, y Fescennina Cesarza. Tuż iest Miasto KAETA, Miásto z znáczną w Neapolitańskim Krolestwie fortecą, alias 2 dwomá Zamkami, y dwomá Kasztelami nad Portem, Lacinnicy go zowią Caieta. Prezentuią tu Skałę nad morzem, ktora się (powiadaią) rozpadła podczas śmierci Zbawiciela świata Niewiernik ieden gdy w szparę tę wraził rękę, od Skały wnet stuloney, iest ucięta, y tam się konserwuię. Tu Ka- Geografia Generalna y partykularna
rol Burhon Generał Woysk Francuzkich, pod Rzymem w attaku zábity, pochowany iest z Nadgrobkiem. Tuż CAPUA Miasto dawnych czasow rowne Rzymowi y Kartaginie, gdzie tylko widać Pogańskie zruynowane, powalone Kościoły, Pałace, Theatra
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 224
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził. Poczuł osieł odelgę, a wilk o nagrodzie Mówił, iż w takiej osła ratował przygodzie.
nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził. Poczuł osieł odelgę, a wilk o nagrodzie Mówił, iż w takiej osła ratował przygodzie.
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 57
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
. 26. I rzekł PAN do Mojżesza: Wyciągni rękę twoję na morze/ że się wrócą wody na Egipczany/ na wozy ich/ i na jezdne ich. 27. I wyciągnął Mojżesz rękę swoję na morze/ i wróciło się morze zaraz z rana do mocy swojej: a Egipczanie uciekali przeciw jemu: lecz PAN wraził Egipczany w pośród morza. 28. Wróciwszy się tedy wody/ okryły wozy i jezdne/ ze wszystkim wojskiem Faraonowym/ które weszło za nimi w morze: tak iż nie zostało z nich i jednego: 29. Synowie zaś Izraelscy/ szli po suszy środkiem Morza/ a wody im były jako mur po prawej stronie ich
. 26. Y rzekł PAN do Mojzeszá: Wyćiągni rękę twoję ná morze/ że śię wrocą wody ná Egipczány/ ná wozy ich/ y ná jezdne ich. 27. Y wyćiągnął Mojzesz rękę swoję ná morze/ y wroćiło śię morze záráz z ráná do mocy swojej: á Egipczánie ućiekáli przećiw jemu: lecz PAN wráźił Egipczány w pośrod morzá. 28. Wroćiwszy śię tedy wody/ okryły wozy y jezdne/ ze wszystkim wojskiem Fáráonowym/ ktore weszło zá nimi w morze: ták iż nie zostáło z nich y jednego: 29. Synowie záś Izráelscy/ szli po suszy środkiem Morzá/ á wody im były jáko mur po práwej stronie ich
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 71
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ które częścią z Panny/ legowiska Merkuriuszowego/ częścią też z Wagi/ z domu jego szkodliwego/ częścią i z Niedźwiadka/ ze swego własnego pałacu/ szkodliwą Kartaną czwartaka/ nieprzyjaźliwie ogromi! niemoże za dobre Omen trzymane gdyż/ lecz znaczy wielkie i częste przeciwności. Gdyby P. Bóg szatanowi wędzidła wpaszczękę niewraził/ pewnieby na wielu miejscach okrutnie burzył/ serca turbował/ wysokich Panów serda na przeciwko sobie pobudził/ pokoj i jedność rozerwał/ a do rozruchów/ zamieszania/ i rozmaitych trwóg i niezgody/ nie ladajaką przyczynę dał. Trzeba będzie gorącą modlitwą we dnie i wnoki/ do Boga nacierać! Gdzie jednak ten
/ ktore częśćią z Pánny/ legowiská Merkuriuszowego/ częśćią tesz z Wagi/ z domu iego szkodliwego/ częśćią y z Niedźwiadka/ ze swego własnego páłácu/ szkodliwą Kártaną czwártaka/ nieprzyiáźliwie ogromi! niemoże zá dobre Omen trzymáne gdyż/ lecz znáczy wielkie y częste przećiwnosći. Gdyby P. Bog szátánowi wędźidła wpászczękę niewráźił/ pewnieby ná wielu mieyscách okrutnie burzył/ sercá turbował/ wysokich Pánow serdá ná przećiwko sobie pobudźił/ pokoy y iedność rozerwał/ á do rozruchow/ zámieszániá/ y rozmáitych trwog y niezgody/ nie ládáiáką przyczynę dał. Trzebá będźie gorącą modlitwą we dnie y wnoky/ do Bogá náćieráć! Gdźie iednák ten
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F3v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
sam hełmu środek, jako mierzył. Zląkł się król, gdy to ujrzał, bo tuszył i wierzył, Iż najduższy raz głowę przepędzi z piersiami. Lecz bystremi Rugier to postrzega oczami I wprzód, nim spada z góry Duryndana jego, Żartko nań sztychem miecza uderzył ostrego, A uczyniwszy i tarcz i zbroję dziurawą, Wraził mu dziwnie prędko broń pod pachę prawą. PIEŚŃ XXX.
LVIII.
I znowu Balizardę rączo podejmuje, A za tą krew strumieniem z rany wyskakuje, Która moc Mandrykarda zwątliwszy dużego, Sprawiła, iż śmiertelny nie beł on raz jego, Chocia jem Rugierowi wzrok i słuch tak myli, Że ten, zapomniawszy się, kark
sam hełmu środek, jako mierzył. Zląkł się król, gdy to ujrzał, bo tuszył i wierzył, Iż najduższy raz głowę przepędzi z piersiami. Lecz bystremi Rugier to postrzega oczami I wprzód, nim spada z góry Duryndana jego, Żartko nań sztychem miecza uderzył ostrego, A uczyniwszy i tarcz i zbroję dziurawą, Wraził mu dziwnie prędko broń pod pachę prawą. PIEŚŃ XXX.
LVIII.
I znowu Balizardę rączo podejmuje, A za tą krew strumieniem z rany wyskakuje, Która moc Mandrykarda zwątliwszy dużego, Sprawiła, iż śmiertelny nie beł on raz jego, Chocia jem Rugierowi wzrok i słuch tak myli, Że ten, zapomniawszy się, kark
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 417
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
równającej się wysokości miejsca, z którego wystrzelona byłaby. Stosuj to podobieństwo do Planet: wszystkie planety ciężą ku słońcu, i słońce ku nim, albo jako niektórzy Filozofowie mówią: Słońce wszystkie planety ku sobie ciągnie. BÓG oraz w pewnej odległości od słońca rzucił wszechmocnym swym rozkazem planety linią prostą, albo właściwiej mówiąc, wraził im impet porywający je w linii prostej. Ten impet zawsze trwający niedopuszcza, aby planety dla ciężkości swej padały do słońca: ciężkość wzajemnie niedopuszcza, aby impet oddalał je od słońca: i tak planety dogadzając, i ulegając obodwom mocom, biegają w koło, to jest: i oddalajęc się od słońca, i
rownaiącey sie wysokości mieysca, z ktorego wystrzelona byłaby. Stosuy to podobieństwo do Planet: wszystkie planety ciężą ku słońcu, y słońce ku nim, albo iako niektorzy Filozofowie mowią: Słońce wszystkie planety ku sobie ciągnie. BOG oraz w pewney odległości od słońca rzucił wszechmocnym swym rozkazem planety linią prostą, albo właściwiey mowiąc, wraził im impet porywaiący ie w linii prostey. Ten impet zawsze trwaiący niedopuszcza, aby planety dla ciężkości swey padały do słońca: ciężkość wzaiemnie niedopuszcza, aby impet oddalał ie od słońca: y tak planety dogadzaiąc, y ulegaiąc obodwom mocom, biegaią w koło, to iest: y oddalaięc się od słońca, y
Skrót tekstu: BohJProg_I_Wstęp
Strona: 30
Tytuł:
Bohomolec Jan, Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770, wstęp
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
. Plus potest vnus stultus interrogare, quam decem sapientes respondere. Im kto starszy/ tym powinien być mędrszy. Jako się wół dorwie trawy/ Kiedy przestać niewie sprawy. Galenus. Terent. 30
Jedno rydel a motyka/ ta ich rozerwać może. Hunc nisi mors adimet mihi nemo. Jakby mu noż w serce wraził. Jakby go gomołką przestrzelił. Idą z sobą na udry. Jaje dzisiejsze/ chleb wczorajszy/ cielę sześć niedzielne/ a wino łońskie nalepsze. Ouum vnius horae, panis vnius dies, vitulus vnius mensis, vinum vnius anni, optima. Im kto uczeńsz/ tym bywa nadętszy. Ścientia[...] inflat. Ieś mały/
. Plus potest vnus stultus interrogare, quam decem sapientes respondere. Im kto stárszy/ tym powinien być mędrszy. Iáko się woł dorwie trawy/ Kiedy przestáć niewie spráwy. Galenus. Terent. 30
Iedno rydel á motyká/ tá ich rozerwáć może. Hunc nisi mors adimet mihi nemo. Iákby mu noż w serce wráźił. Iákby go gomołką przestrzelił. Idą z sobą ná vdry. Iáie dźiśieysze/ chleb wczoráyszy/ ćielę sześć niedźielne/ á wino łońskie nalepsze. Ouum vnius horae, panis vnius dies, vitulus vnius mensis, vinum vnius anni, optima. Im kto vcżeńsz/ tym bywa nádętszy. Scientia[...] inflat. Ieś máły/
Skrót tekstu: RysProv
Strona: C2v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
nawet świadczą. o korzyść im chodzi. Mówię im/ tej/ ciężarem świętym/ gwałcić łodzi Nie dopuszczam: w niejjem też sam najswobodniejszy. Likab furyje stroi: z miasta wyświecony Tuskiego: tułał się tam/ o mord popełniony. Ten mię sprzecznego w gardło haniebnie poraził Pięścią: i nie pochybnie w morzeby był wraził/ Bymbył nie w linie zawiązł/ próżen prawie duchu. Rzecz wszyscy zdrajce chwalą. w tym Bachus rozruchu/ (Bo Bachus był) jakoby ze snu w onej dobie. Przecknąwszy/ a przyszedsz po przepiciu k sobie/ Gdzie zemną pomyślacie? Stabnik się wysadził; Nie psuj głowiki/ a pokaż ku portu któremu Zawinąć
náwet świadczą. o korzyśc im chodźi. Mowię im/ tey/ ćiężarem świętym/ gwałćić łodźi Nie dopuszczam: w nieyiem też sam nayswobodnieyszy. Lykab furyie stroi: z miástá wyświecony Tuskiego: tułał się tám/ o mord popełniony. Ten mię sprzecznego w gárdło hániebnie poráźił Pięśćią: y nie pochybnie w morzeby był wráźił/ Bymbył nie w linie záwiązł/ prozen práwie duchu. Rzecz wszyscy zdrayce chwalą. w tym Bachus rozruchu/ (Bo Bachus był) iákoby ze snu w oney dobie. Przecknąwszy/ á przyszedsz po przepićiu k sobie/ Gdźie zemną pomyślaćie? Stabnik się wysádźił; Nie psuy głowiki/ á pokaż ku portu ktoremu Záwinąć
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 74
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
uderzył. Jak gdy więc/ mierzjonego Smoku/ orzeł zoczy: On ku ciepłemu Słońcu/ ścierw sprosny roztoczy/ Sidła go: i by gębą nie kręcił nieczystą/ W szyję/ w kleszcza pazory sponiste/ łuszczystą: Tak Perseus/ z wysoka/ spadszy na plugawą Bestią/ oczapił ją/ i w łopatkę prawą/ Wraził jej sztych po jelca. Przeszyta się wije Gadzina: i to w zgórę wspina się/ to kryje W wodę/ to młyncem chodzi: wieprz właściwy dziki: Gdy mu myli/ obałwa psów skolących/ szyki. Ów skrzydły/ kęsom chciwym/ chybkiemi uchodzi: A wali krzywą szablą/ kędy się nagodzi: Bądź
vderzył. Iák gdy więc/ mierźionego Smoku/ orzeł zoczy: On ku ciepłemu Słoncu/ śćierw sprosny rostoczy/ Sidła go: y by gębą nie kręćił nieczystą/ W szyię/ w kleszczá pázory sponiste/ łuszczystą: Tak Perseus/ z wysoká/ spadszy ná plugáwą Bestyą/ oczapił ią/ y w łopátkę prawą/ Wráźił iey sztych po ielcá. Przeszyta się wiie Gádźiná: y to w zgorę wspina się/ to kryie W wodę/ to młyncem chodźi: wieprz właśćiwy dźiki: Gdy mu myli/ obáłwá psow skolących/ szyki. Ow skrzydły/ kęsom chćiwym/ chybkiemi vchodźi: A wáli krzywą száblą/ kędy się nágodźi: Bądź
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 101
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
nie brać było gwałtem. W czym godnoli drób równać z sporszemi rzeczami: Też mnie lubił Anapis: przecię za prośbami/ Nie z musum się/ jako ta / jemu poślubiła. W tym mu roszczepierzywszy ręce zastąpiła. Nie strzymał dalej gniewu/ srogie okrzyknąwszy Konie Pluto: co z mocy w dno wodne chrosnawszy Berło wraził: szlak ziemia w piekło stąd otwarła/ I wóz nachely krużem pośrzednim pożarła. Cjane pochwyconej Boginie żałując: Więc wód swych przywileju zniewagi litujac: Nie uleconą ranę do serca przyjęła/ I rozpływa się łzami: i których słynęła Wód Bóstwem/ w te cienczcie/ członki się topiące Widziałbyś/ pogotowiu kości miękczejące/
nie brać było gwałtem. W czym godnoli drob rownać z sporszemi rzeczámi: Też mnie lubił Anapis: przećię zá prośbámi/ Nie z musum się/ iáko tá / iemu poślubiłá. W tym mu roszczepierzywszy ręce zástąpiłá. Nie strzymał daley gniewu/ srogie okrzyknąwszy Konie Pluto: co z mocy w dno wodne chrosnawszy Berło wráźił: szlák źiemiá w piekło ztąd otwárłá/ Y woz náchely krużem pośrzednim pożarłá. Cyáne pochwyconey Boginie żałuiąc: Więc wod swych przywileiu zniewagi lituiac: Nie vleconą ránę do sercá przyięłá/ Y rospływa się łzámi: y ktorych słynęłá Wod bostwem/ w te ćienczcie/ członki się topiące Widźiałbyś/ pogotowiu kośći miękczeiące/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 118
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636