wyniósł się tu od nas i wybrał wzgórę: pewna że materia jego musiała być tu wprzód u nas/ i włóczyć się po tej ziemi po której chodzimy/[...] tym powietrzu którym żyjemy; jeśli nam nie szkodziła będąc tu z nami/ jako może szkodzić oddaliwszy się tak daleko/ i gorając tam mocą abo słoneczną/ abo wrodzonym ogniem swoim? a jeśli co tu pobroiła u nas/ pobudzając humory w ludziach/ jeślibyśmy rozumieli/ że z tego ognistego waporu póki tu był/ wzniecały się najazdy Tatarskie/ domowe niesnaski/ burdy postronne: tedyć chwała Bogu teraz/ że się od nas wyprowadził/ i uczynił sobie siedlisko więcej niż nad pultorasta mil
wyniosł się tu od nas y wybrał wzgorę: pewna że máterya iego muśiała bydź tu wprzód v nas/ y włoczyć sie po tey źiemi po ktorey chodźimy/[...] tym powietrzu którym żyiemy; iesli nam nie szkodźiłá będąc tu z námi/ iáko może szkodźić oddaliwszy się ták dáleko/ y goráiąc tám mocą ábo słoneczną/ ábo wrodzonym ogniem swoim? á iesli co tu pobroiłá v nás/ pobudzáiąc humory w ludźiách/ ieslibysmy rozumieli/ że z tego ognistégo waporu poki tu był/ wzniecáły się naiázdy Tátárskie/ domowe niesnaski/ burdy postronne: tedyć chwałá Bogu teraz/ że sie od nas wyprowádźił/ y vczynił sobie śiedlisko więcey niż nád pultorástá mil
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B2v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
nie przeżywszy, tak marnie schodziemy. Lito nam nie lada jak swej wiernej drużyny, Ustawiczne o śmierci słychamy nowiny. Drogo by tę odkupić śmierć tego panica, Epikurejskiego dość sławnego szlachcica, Książęcia i hetmana, ultajów dziedzica. EpitafiUM.
Bądź kto przechodzisz to miejsce, Bądź się tu zatrzymasz jeszcze A masz w sobie żal wrodzony, Ej, wiedz, żeś na to zrodzony: Płakać i mnie, ba i siebie, Będziesz-li chciał usieść w niebie.
nie przeżywszy, tak marnie schodziemy. Lito nam nie leda jak swej wiernej drużyny, Ustawiczne o śmierci słychamy nowiny. Drogo by tę odkupić śmierć tego panica, Epikurejskiego dość sławnego szlachcica, Książęcia i hetmana, ultajów dziedzica. EPITAPHIUM.
Bądź kto przechodzisz to miejsce, Bądź sie tu zatrzymasz jescze A masz w sobie żal wrodzony, Ej, wiedz, żeś na to zrodzony: Płakać i mnie, ba i siebie, Będziesz-li chciał usieść w niebie.
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 13
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
tych statków mieli. Wm. ultimam salutem w traktatach kłaść raczysz, i jabym się z Wmcią zgodził, ale racz Wm. wspomnieć słowo moje potem, że te sine praeparatione belli, albo daremne, albo ciężkie Rzeczypospolitej być muszą. Do których przystąpić rozumiem, że nie tak snadny będzie sposób; nieprzyjaciel dla swej pychy wrodzonej, okazji nieda, nam się też niebędzie godziło. Kurfirszt, jako najmniej w tem niesmaku Jego K. Mści postrzeże, (o co nietrudno) opuści wszystko. Wszyscy językowie, szpiegowie twierdzą to, że nieprzyjaciel bardzo sobie pokoju życzy i ma przyczyny, które do tego stimulant: paries cum proximus ardet;
tych statków mieli. Wm. ultimam salutem w traktatach kłaść raczysz, i jabym się z Wmcią zgodził, ale racz Wm. wspomnieć słowo moje potém, że te sine praeparatione belli, albo daremne, albo ciężkie Rzeczypospolitej być muszą. Do których przystąpić rozumiem, że nie tak snadny będzie sposób; nieprzyjaciel dla swej pychy wrodzonej, okaziéj nieda, nam się też niebędzie godziło. Kurfirszt, jako najmniéj w tém niesmaku Jego K. Mści postrzeże, (o co nietrudno) opuści wszystko. Wszyscy językowie, szpiegowie twierdzą to, że nieprzyjaciel bardzo sobie pokoju życzy i ma przyczyny, które do tego stimulant: paries cum proximus ardet;
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 88
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
A ono, jak mawiacie, wszystko stoi za nic, Kiedy po dziś dzień nie masz w tym egzekucyjej I pomno już nie przyjdzie do swej perfekcyjej. Lepiej niech leży wszystko w kącie gdzie odłogiem, A każdy po staremu żyje z miłym Bogiem. Niechaj czyni, co jeno komu się podoba, Ponieważ w nas ustała wrodzona ozdoba, Którąśmy się szczycili bez musu prawnego, Gdy nas ojczyzna o co żądała takiego, Gdy cnotę było trzeba pokazać ojcowską, Gdy męstwo na wojnie i dzielność staropolską, Kiedy umrzeć dla sławy, dla pospolitego Dobra ojczyzny. Teraz nic nie masz takiego. Wszystkich prywata rządzi, wszyscy pragniem zysku, A przecię,
A ono, jak mawiacie, wszystko stoi za nic, Kiedy po dziś dzień nie masz w tym egzekucyjej I pomno już nie przyjdzie do swej perfekcyjej. Lepiej niech leży wszystko w kącie gdzie odłogiem, A każdy po staremu żyje z miłym Bogiem. Niechaj czyni, co jeno komu się podoba, Ponieważ w nas ustała wrodzona ozdoba, Którąśmy się szczycili bez musu prawnego, Gdy nas ojczyzna o co żądała takiego, Gdy cnotę było trzeba pokazać ojcowską, Gdy męstwo na wojnie i dzielność staropolską, Kiedy umrzeć dla sławy, dla pospolitego Dobra ojczyzny. Teraz nic nie masz takiego. Wszystkich prywata rządzi, wszyscy pragniem zysku, A przecię,
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 307
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Cyrkwie i Manastery. Oprócz tego Tatarowie po wielu miasteczkach od dawnych czasów osiedli, i mają swoich obrządków sprawowania wolność. Żydów niezmierna moc po całej Litwie przemieszkiwa. Po lasach, bagnach Filipowcy gdzie niegdzie mieszkają: Sekta to jest ludzi, mająca podobieństwo Chrześcijaństwa przy nieźliczonych zabobonach i baśniach.
Naród Litewski tegoż jest przemysłu i wrodzonych przymiotów, jak Polski, serce Rycerskie wsławione tylą w Historyj Narodowej dowodami, przy wielkiej do wszelkich nauk sposobności zawsze w nich wydaje się.
Herb Księstwa Litewskiego jest Pogonia siedzący na koniu rozpędzonym, z szablą dobytą, na pogonienien jeprzyjaciela. P. Z kim graniczy Wielkie Księstwo Litewskie? O. W. X. Litt
Cyrkwie y Manastery. Oprocz tego Tatarowie po wielu miasteczkach od dawnych czasow osiedli, y maią swoich obrządkow sprawowania wolność. Zydow niezmierna moc po całey Litwie przemieszkiwa. Po lasach, bagnach Filipowcy gdzie niegdzie mieszkaią: Sekta to iest ludzi, maiąca podobieństwo Chrześciaństwa przy nieźliczonych zabobonach y baśniach.
Narod Litewski tegoż iest przemysłu y wrodzonych przymiotow, iak Polski, serce Rycerskie wsławione tylą w Historyi Narodowey dowodami, przy wielkiey do wszelkich nauk sposobności zawsze w nich wydaie się.
Herb Xięstwa Litewskiego iest Pogonia siedzący na koniu rozpędzonym, z szablą dobytą, na pogonienien ieprzyiaciela. P. Z kim graniczy Wielkie Xięstwo Litewskie? O. W. X. Litt
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 192
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
topiwszy znagła śniegi, wylały zgor strumienie wody, które zniosły 19 młynów, i 30 mostów.
1 Grudnia w Teplic gwałtowne trzęsienie: wody ciepłe wytryskały przez kilka minut do znacznej wysokości. w wielu innych źrzodłach woda zastanowiła się, a w kilka minut po trzęsieniu obsiciej płynęła koloru czerwonego. Lecz w krótce powróciła do wrodzonej przezroczystości.
9 Grudnia pierwsze trzęsienie w Nestermbach o 8 z rana, o 10 drugie: o 1 ½ z południa w Lucernie lekkie: o 2 ½ w Bourgen Bresse, w Franche-Comte, w Bawaryj, w Frankonij, w Szwabach, w Brisgau, w Tirolu gwałtowniejsze w Mediolanie, w Come, w Neapolu i
topiwszy znagła śniegi, wylały zgor strumienie wody, ktore zniosły 19 młynow, y 30 mostow.
1 Grudnia w Teplic gwałtowne trzęsienie: wody ciepłe wytryskały przez kilka minut do znaczney wysokości. w wielu innych źrzodłach woda zastanowiła się, á w kilka minut po trzęsieniu obsiciey płynęła koloru czerwonego. Lecz w krotce powrociła do wrodzoney przezroczystości.
9 Grudnia pierwsze trzęsienie w Nestermbach o 8 z rana, o 10 drugie: o 1 ½ z południa w Lucernie lekkie: o 2 ½ w Bourgen Bresse, w Franche-Comte, w Bawariy, w Frankoniy, w Szwabach, w Brisgau, w Tirolu gwałtownieysze w Medyolanie, w Come, w Neapolu y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 210
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Boginie przęde dokonają twojej. K Nie dokończyła była jeszcze mowy swojej: A;e gdy się powiedać coś więcej zawzięła Koło urady Boskiej/ serdecznie westchnęła. Łzami jej wypadłymi jagody spłynęły. W tym rzekła: Za mię się wprzód sądy Boskie jęły/ Już mi więcej nie wolno mówić. Już mi mego Odjęte używanie głosu wrodzonego. Zaprawdę/ żeć te wieszcze nauki nie stały Nigdy za to/ które mi gniew Boży zjednały. I lepiej mnie niewiedzieć było przyszłych rzeczy: Już mi widzę i twarz/ i wzrost wzięt jest człowieczy. Już nad wszelkie pokarmy trawa mi smakuje: Już mię po wielkich polach biegać chęć zejmuje. W klaczę
Boginie przęde dokonáią twoiey. K Nie dokończyłá byłá ieszcze mowy swoiey: A;e gdy się powiedáć coś więcey záwźięłá Koło vrády Boskiey/ serdecznie westchnęłá. Lzámi iey wypádłymi iágody spłynęły. W tym rzekłá: Zá mię się wprzod sądy Boskie ięły/ Iuż mi więcey nie wolno mowić. Iuż mi mego Odięte vżywánie głosu wrodzonego. Záprawdę/ żeć te wieszcze náuki nie stáły Nigdy zá to/ ktore mi gniew Boży ziednáły. Y lepiey mnie niewiedźieć było przyszłych rzeczy: Iuż mi widzę y twarz/ y wzrost wźięt iest człowieczy. Iuż nád wszelkie pokármy trawá mi smákuie: Iuż mię po wielkich polách biegáć chęć zeymuie. W kláczę
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 88
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
em się sami Z-tym chwalili, żeśmy ich swoimi piersiami Szczycili od Poganów, i tuląc się pod nich Laske znali, teraz się odstrychniemy od nich? O! niech Matki przynamniej (że się wróci ona Twarz Acheów) sedziwe zodkrywawszy łona Nam zabieżą: przyjmując nazad do żywota Kiedy nie Wstyd pobudź, i wrodzona Cnota. Uciekamy wszyscy. A dokąd nie wiemy. Część WTÓRA
Ledwie sam Wiśniowiecki, gdy drudzy Wodzowie Gdzieś kineli daleko, oparszy we Lwowie Tu się rekolligował; i wspomniawszy sobie Czym był przedtym? co może w-takiej pilnej dobie Pozostałych utrzyma, prośbą, datkiem słowy, Powolnością, ofiarą, że izaciąg nowy Im przypowie i
em sie sami Z-tym chwalili, żeśmy ich swoimi piersiami Szczyćili od Poganow, i tuląc sie pod nich Laske znali, teraz sie odstrychniemy od nich? O! niech Mátki przynamniey (że sie wroći ona Twarz Acheow) sedźiwe zodkrywawszy łona Nam zabieżą: przyymuiąc nazad do żywotá Kiedy nie Wstyd pobudź, i wrodzona Cnota. Uciekamy wszyscy. A dokąd nie wiemy. CZESC WTORA
Ledwie sam Wiśniowiecki, gdy drudzy Wodzowie Gdźieś kineli daleko, oparszy we Lwowie Tu sie rekolligował; i wspomniawszy sobie Czym był przedtym? co może w-takiey pilney dobie Pozostałych utrzyma, proźbą, datkiem słowy, Powolnośćią, ofiarą, że izaćiąg nowy Im przypowie i
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 35
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
do żelesca karte Mając przyszychtowaną, miedzy padła Warte Przed Książecym Namiotem. Czemu się zdumiawszy, I nie bez tajemnice rzecz te zrozumiawszy, Sam ją z-ziemie podniesie, toż wszytkim przeczyta: Szlachcic jestem, którego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą zachować służyć tu Chmielnickiemu musze. Jednak który wrodzony afekt ku swym czuje Za pewną wam pocieche o tym oznajmuje, Ze Król od was w-piąci mil z-wielkimi Wojskami; Skąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tatarami. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuje, przecież się już boi. A potęgą nie radząc, zdradą jeszcze
do żelesca karte Maiąc przyszychtowaną, miedzy padła Wárte Przed Xiążecym Namiotem. Czemu sie zdumiawszy, I nie bez taiemnice rzecz te zrozumiawszy, Sam ią z-źiemie podnieśie, toż wszytkim przeczyta: Slachćic iestem, ktorego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą záchowáć służyć tu Chmielnickiemu musze. Iednak ktory wrodzony affekt ku swym czuie Za pewną wam poćieche o tym oznaymuie, Ze Krol od was w-piąći mil z-wielkimi Woyskámi; Zkąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tátárámi. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuie, przećiesz sie iuż boi. A potegą nie radząc, zdradą ieszcze
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 76
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
to wielki, wielkie włości Nie znać w szczęściu odmienności.
Ojczysta w cale swoboda, Piękna sława, z bracią zgoda, Sąsiad dobry, wierny sługa, Lichwa niskąd, jedno z pługa. Chleb a żywot bez nagany Skarb to nieoszacowany, Żona k myśli, rodowity Z nią przyjaciel, dar obfity. Potomek w ojca wrodzony, A spłacheć nie spustoszony. W tych pociechach włos sędziwy Czyni wiek ludziom szczęśliwy. Dość temu Fortuna dała, Komu w tym nie przeszkadzała. ALCESTIS, ŻONA CNOTLIWA, ZA MĘŻA UMIERA TO TAK U LUDZI, U NAS ZAŚ JAKO
U poganów za męże żony umierały, A dziś by na ich grobie rady tańcowały.
to wielki, wielkie włości Nie znać w szczęściu odmienności.
Ojczysta w cale swoboda, Piękna sława, z bracią zgoda, Sąsiad dobry, wierny sługa, Lichwa niskąd, jedno z pługa. Chleb a żywot bez nagany Skarb to nieoszacowany, Żona k myśli, rodowity Z nią przyjaciel, dar obfity. Potomek w ojca wrodzony, A spłacheć nie spustoszony. W tych pociechach włos sędziwy Czyni wiek ludziom szczęśliwy. Dość temu Fortuna dała, Komu w tym nie przeszkadzała. ALCESTIS, ŻONA CNOTLIWA, ZA MĘŻA UMIERA TO TAK U LUDZI, U NAS ZAŚ JAKO
U poganów za męże żony umierały, A dziś by na ich grobie rady tańcowały.
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 265
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965