cegle wymalował miasto Jerozolimskie/ żeby około niego wyrysował szańce/ okopy, municje/ obóz/ i lud idący do szturmu: a jeszcze nie dosyć/ kazał mu leżeć kilka set dni na jeden bok/ kilka set na drugi/ a w ten czas nie pożywać tylko oszkaradzonego chleba każe mu wizerunkiem jednej panwi/ w której wrzało/ representować jako ogniem/ oblężeniem głodem jął karać lud Żydowski. Ze puszczęcom przedtym wspomniało rozproszeniu włosów/ którego też znaku on z rozkazania Pańskiego używał do kazania swego. Dziwowałby się kto/ na co to Pan nie pospolitemi zwyczajami Prorokowi swemu każe prorokować/ przestrzegł go samże w tym wprzód niżeli go posyła/ lud
cegle wymálował miásto Ierozolimskié/ żeby około niego wyrysował szance/ okopy, municyé/ obóz/ y lud idący do szturmu: á iescze nie dosyć/ kazał mu leżéć kilká set dni ná ieden bok/ kilká set ná drugi/ á w ten czás nie pożywáć tylko oszkárádzonégo chlebá każe mu wizerunkiem iednéy panwi/ w któréy wrzáło/ representowáć iáko ogniem/ oblężeniém głodem iął káráć lud Zydowski. Ze pusczęcom przedtym wspomniało rosproszeniu włosow/ ktorégo też znáku on z roskazánia Páńskiégo vżywał do kazánia swégo. Dźiwowałby sie kto/ ná co to Pan nie pospolitemi zwyczáiámi Prorokowi swemu káże prorokowáć/ przestrzegł go samże w tym wprzod niżeli go posyła/ lud
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Dv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
kilka.
1634 Zorza północa w Styczniu i Lutym.
Trzęsienie w Laubach: nastąpiła żyżność.
1635 i Maja, przed, i po deszczach, figury słońca w obłokach.
11 Lipca, trąba albo smok morski, na morzu południowym nie daleko góry nadmorskiej Saint Esprit: miedzy tą górą, i 13 wyspami Liquesos, morze wrzało około tej trąby.
1636 5 Sierpnia po Upałach figury słońca w obłokach.
1637 Zorza północa.
1638. 27 Marca rano, morze Sycylyiskie gwałtownie wzburzone nakształt wirów kręciło się, osobliwie około Scylly. Etna, i góra Stromboli, wyrzucały dym wielki, a 28 i płomienie, które widziane były o mil 60.
kilka.
1634 Zorza pułnocna w Styczniu y Lutym.
Trzęsienie w Laubach: nastąpiła żyżność.
1635 y Maia, przed, y po deszćzach, figury słońca w obłokach.
11 Lipca, trąba albo smok morski, na morzu południowym nie daleko góry nadmorskiey Saint Esprit: miedzy tą górą, y 13 wyspami Liquesos, morze wrzało około tey trąby.
1636 5 Sierpnia po Upałach figury słońca w obłokach.
1637 Zorza pułnocna.
1638. 27 Marca rano, morze Sycylyiskie gwałtownie wzburzone nakształt wirow kręciło się, osobliwie około Scylly. Etna, y góra Stromboli, wyrzucały dym wielki, á 28 y płomienie, które widziane były o mil 60.
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 111
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
figury słońca w obłokach.
1637 Zorza północa.
1638. 27 Marca rano, morze Sycylyiskie gwałtownie wzburzone nakształt wirów kręciło się, osobliwie około Scylly. Etna, i góra Stromboli, wyrzucały dym wielki, a 28 i płomienie, które widziane były o mil 60. Słyszano jęczenia podziemne, Siarka powietrze napełniła: morze wrzało. Góra nadmorska Vaticano nazwana, w przepaści pogrążona: Miasto Tropea trzęsieniem skołatane, jako też i Lopyzjum: Miasto Z. Eufemii ziemia pożarła, i wszystkie miasta znajdujące się w przeciągu 200 mil, były albo wzruszone, albo zniszczone, osobliwie Nicastro, Amantea, Paulo, Belveder. Tegoż czasu, Wezuwiusz płomienie i
figury słońca w obłokach.
1637 Zorza pułnocna.
1638. 27 Marca rano, morze Sycylyiskie gwałtownie wzburzone nakształt wirow kręciło się, osobliwie około Scylly. Etna, y góra Stromboli, wyrzucały dym wielki, á 28 y płomienie, które widziane były o mil 60. Słyszano ięczenia podziemne, Siarka powietrze napełniła: morze wrzało. Góra nadmorska Vaticano nazwana, w przepaści pogrążona: Miasto Tropea trzęsieniem skołatane, iako też y Lopyzyum: Miasto S. Euphemii ziemia pożarła, y wszystkie miasta znayduiące się w przeciągu 200 mil, były albo wzruszone, albo zniszczone, osobliwie Nicastro, Amantea, Paulo, Belveder. Tegoż czasu, Wezuwiusz płomienie y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 111
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
a grubości nad wodą 20 albo 25 stop. Figury była okrągłej, ziemia jej rzadka, i zmieszana zgliną. Poniejakim czasie morze, które na tym miejscu głębokie jest na 60 sążni, co dzień bardziej a bardziej mętne stawszy się, i różnemi od kruszców, osobliwie od siarki kolorami zasarbowawszy się, zagrzało się, wrzało, i wyrzucało kurzawy smrodliwe, które obywatelom wyspy Santoryn głowę zawracały. 16 Lipca przy zachodzie słońca ukazało się 17 albo 18 skał czarnych, wprzód od siebie oddzielonych, które jednak potym złączyły się z wyspą nową.
18 Lipca dym gęsty, mruczenia podziemne. 19 ogień slaby na przodku, ale ustawicznie pomnażający się. Na
á grubości nad wodą 20 albo 25 stop. Figury była okrągłey, ziemia iey rzadka, y zmieszana zgliną. Ponieiakim czasie morze, ktore na tym mieyscu głębokie iest na 60 sążni, co dzień bardziey á bardziey mętne stawszy się, y rożnemi od kruszczow, osobliwie od siarki kolorami zasarbowawszy się, zagrzało się, wrzało, y wyrzucało kurzawy smrodliwe, ktore obywatelom wyspy Santorin głowę zawracały. 16 Lipca przy zachodzie słońca ukazało się 17 albo 18 skał czarnych, wprzod od siebie oddzielonych, ktore iednak potym złączyły się z wyspą nową.
18 Lipca dym gęsty, mruczenia podziemne. 19 ogień slaby na przodku, ale ustawicznie pomnażaiący się. Na
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 162
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
c. 13.
1724. 23, 24, 25 Stycznia ognie napowietrzne wiele szkody przez pożary uczyniły w Castelfranco, i w Trevisan, padając w pokrycia, albo dachy słomiane w nocy, wioski w popiół obracały.
13 Listopada o 4 po południu Smoki, albo trąby morskie niedaleko góry nad morskiej nazwanej Monte. Morze wrzało na 50 kroków w koło pod jedną, na 1200 stop pod drugą tąbą.
Pan Shaw uczuł na głębinie 200 sążni morza podziemnego, albo Medyterranu trzy trzęsienia ziemi gwałtowne, drugie trzęsienie było o 40 mil od Lizbony na zachód.
Dwadzieścia pięć zorze północe.
Wysokość wody deszczowej w Paryżu 12 calów, 4 linie.
1725
c. 13.
1724. 23, 24, 25 Stycznia ognie napowietrzne wiele szkody przez pożary uczyniły w Castelfranco, y w Trevisan, padaiąc w pokrycia, albo dachy słomiane w nocy, wioski w popioł obracały.
13 Listopada o 4 po południu Smoki, albo trąby morskie niedaleko gory nad morskiey nazwaney Monte. Morze wrzało na 50 krokow w koło pod iedną, na 1200 stop pod drugą tąbą.
Pan Shaw uczuł na głębinie 200 sążni morza podziemnego, albo Medyterranu trzy trzęsienia ziemi gwałtowne, drugie trzęsienie było o 40 mil od Lizbony na zachod.
Dwadzieścia pięć zorze pułnocne.
Wysokość wody deszczowey w Paryżu 12 calow, 4 linie.
1725
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 180
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nieobaliło jak kilka tylko domów. W godzinę w pośród pogody morze wzdęło się, wpadło do miasta, i tylko co go nie zalało: raczej była to góra wody, która zdaleka przyszedłszy w mieście rozsypała się. W Carogne gwałtowne trwało 5 minut, wzruszyło wszystko, ale nic nieobaliło: morze wezbrało, wrzało, podnosiło się i opadało 7 razy. Lekkie w Bordeauks złączone z niezwyczajnym wzruszeniem wody w Garonne. Tegoż dnia w Genewie, w Prowincyj o 10 z rana. Woda w źrzodle jednym płynęła zmęcona i czerwoniawa, ani się ustała, aż o godzinie 6 w wieczor: toż samo postrzeżono w Cuers, w Vaucluse
nieobaliło iak kilka tylko domow. W godzinę w posrzod pogody morze wzdęło się, wpadło do miasta, y tylko co go nie zalało: raczey była to gora wody, ktora zdaleka przyszedłszy w mieście rozsypała się. W Carogne gwałtowne trwało 5 minut, wzruszyło wszystko, ale nic nieobaliło: morze wezbrało, wrzało, podnosiło się y opadało 7 razy. Lekkie w Bordeaux złączone z niezwyczaynym wzruszeniem wody w Garonne. Tegoż dnia w Genewie, w Prowincyi o 10 z rana. Woda w źrzodle iednym płynęła zmęcona y czerwoniawa, ani się ustała, aż o godzinie 6 w wieczor: toż samo postrzeżono w Cuers, w Vaucluse
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 204
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
gęste wapory, i w momencie wielką burzę wznieca. Ognie też podziemne waporami przez wodę wychodzącemi, jako prochem w minach ryby na powietrze wynieść, i daleko na ziemię zanieść mogą. Marynarze nazywają morze Chińskie śmiertelnym dla wiatrów burzliwych znagła z pod wody wypadających, i wszystko w morzu pogrążających. Morze tym wiatrem wzruszone jakby wrzało wyrzuca obłoki całe kurzaw siarczystych nakształt blachy miedzianej powietrze pokrywające, przez które ani księżyca, ani gwiazd, ani słońca promienie przedrzeć się nie mogą. Toż samo trafia się około wyspów Caraibes nazwanych. VViadomo, iż Japonia częstym ziemi trzęsieniom podlega. Około zaś wyspów Karaibes często nowe wyspy ze dna na wierzch wychodzą.
gęste wapory, y w momencie wielką burzę wznieca. Ognie też podziemne waporami przez wodę wychodzącemi, iako prochem w minach ryby na powietrze wynieść, y daleko na ziemię zanieść mogą. Marynarze nazywaią morze Chińskie śmiertelnym dla wiatrow burzliwych znagła z pod wody wypadających, y wszystko w morzu pogrążaiących. Morze tym wiatrem wzruszone iakby wrzało wyrzuca obłoki całe kurzaw siarczystych nakształt blachy miedzianey powietrze pokrywaiące, przez ktore ani księżyca, ani gwiazd, ani słońca promienie przedrzeć się nie mogą. Toż samo trafia się około wyspow Caraibes nazwanych. VViadomo, iż Japonia częstym ziemi trzęsieniom podlega. Około zaś wyspow Karaibes często nowe wyspy ze dna na wierzch wychodzą.
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 255
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
niższych części bywa strącona. Uleczone zęby bywają gdy skroniom na te żeły/ które z głowy z stępują plastr z mastiksu/ abo plastr co go do ruptur ożywamy/ i z opium będzie przyłożony/ a potym plastr ku rozeznaniu z kokornaku. Przytym ból uskramiać trzeba/ wino ciepło w uściech trzymając/ w którymby wrzało/ sałwia/ skorka morowego drzewa/ koriandrowe nasienie przyprawne/ i gallas. Abo naparzać usta parą/ z warzeniem sałwiej/ cząbru/ majeranu z wina. A jeśli przyczynę bólu zimną być poznasz/ zębowi bolącemu/ i uchowi bliższemu wpuścić jednę i drugą kropkę olejku gozdzikowego/ abo sałwiowego/ abo dzięcielnikowego/ abo dziąsła i
niższych częśći bywa ztrącona. Vleczone zęby bywáią gdy skroniom ná te żeły/ ktore z głowy z stępuią plastr z mastixu/ ábo plastr co go do ruptur ożywamy/ y z opium będźie przyłożony/ á potym plastr ku rozeznániu z kokornáku. Przytym bol vskramiáć trzebá/ wino ćiepło w vśćiech trzymáiąc/ w ktorymby wrzáło/ sałwia/ skorká morowego drzewá/ koriandrowe náśienie przypráwne/ y gállás. Abo náparzáć vstá párą/ z wárzeniem sałwiey/ cząbru/ máieranu z winá. A ieśli przyczynę bolu źimną być poznasz/ zębowi bolącemu/ y vchowi bliższemu wpuśćić iednę y drugą kropkę oleyku gozdźikowego/ ábo sałwiowego/ abo dźięćielnikowego/ ábo dźiąsłá y
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: Gv
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Zdanie szlachcica polskiego o rokoszu. Na to zamieszanie, a z gruntu prawie Rzpltej naszej poruszenie patrząc, słusznie każdy wezdrgnąć się i poruszyć musi, już bowiem to, co w ludziach długo wrzało i zbierało się dawno to na sejmikach, to na sejmiech teraz przeszłych, w Stężycy pierwej, potym w Lublinie wywarło się na jawią i już nam urodziło rokosz, to jest, Rzpltej wszytkiej rozwiązanie jakieś i porządku wszytkiego pomieszanie, a prawie jako ad sua principia reductionem, ostatni i gwałtowny sposób dochodzenia czego na panie albo
Zdanie szlachcica polskiego o rokoszu. Na to zamieszanie, a z gruntu prawie Rzpltej naszej poruszenie patrząc, słusznie każdy wezdrgnąć się i poruszyć musi, już bowiem to, co w ludziach długo wrzało i zbierało się dawno to na sejmikach, to na sejmiech teraz przeszłych, w Stężycy pierwej, potym w Lublinie wywarło się na jawią i już nam urodziło rokosz, to jest, Rzpltej wszytkiej rozwiązanie jakieś i porządku wszytkiego pomieszanie, a prawie jako ad sua principia reductionem, ostatni i gwałtowny sposób dochodzenia czego na panie albo
Skrót tekstu: ZdanieSzlachCz_II
Strona: 414
Tytuł:
Zdanie szlachcica polskiego o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Matys za tą okazją I za dobrą korupcyją, Wsadzał ministra nowego,
Wyrugowawszy starego, Lecz od Kruzego zelżony I złodzie (je) m jest ochr (z) czony. Syn za ojcem dobył szpady, A w tym co żywo do zwady, I tak się rozgorgolili, Jakby Babilon walili. Miasto pod ich gwarem wrzało, A tumultu nie skarało, Choć się sami zapisali, O tumult protestowali, Że w ich zborze zstał się rano, Gdy Boga wszędzie błagano. Lecz dać pokój surowości, Użyć nad nimi litości, Ale niechaj nie wołają, Że studenci ich gabają. U nich się niezgoda rodzi I tumulty wszelkie płodzi, Raczej by
Matys za tą okazyją I za dobrą korupcyją, Wsadzał ministra nowego,
Wyrugowawszy starego, Lecz od Kruzego zelżony I złodzie (je) m jest ochr (z) czony. Syn za ojcem dobył szpady, A w tym co żywo do zwady, I tak się rozgorgolili, Jakby Babilon walili. Miasto pod ich gwarem wrzało, A tumultu nie skarało, Choć się sami zapisali, O tumult protestowali, Że w ich zborze zstał się rano, Gdy Boga wszędzie błagano. Lecz dać pokój surowości, Użyć nad nimi litości, Ale niechaj nie wołają, Że studenci ich gabają. U nich się niezgoda rodzi I tumulty wszelkie płodzi, Raczej by
Skrót tekstu: DolNowKontr
Strona: 318
Tytuł:
Nowiny ponowione
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968