i na jedno skinienie jego/ ochotne będą. Te wydadzą prawdziwej mądrości kochanka/ (bez której wszelki człowiek wołem być musi: bo jako wół bez mądrości da się prowadzić.) gdy mocno na miejscu stać będą/ błahymi rzeczami ruszyć się nie dadzą/ aby przez zdradzieckie fortele siebie/ i miłej ojczyzny na hak nie wsadziły. Te wprawdzie kochającego się (bez której/ ani ta Korona Polska/ gdyż jej najpierwszym filarem jest/ ani żaden człowiek/ stać nie może/) gdy jako mówi/ tak czyni; co raz obieca/ ziści. Te miłośnika ojczyzny. gdy go ochotnie z tym animuszem poniosą aby za nią albo mógł zwyciężyć/
y ná iedno skinienie iego/ ochotne będą. Te wydádzą prawdźiwey mądrośći kochánká/ (bez ktorey wszelki człowiek wołem być muśi: bo iáko woł bez mądrośći da się prowádzić.) gdy mocno ná mieyscu stać będą/ błáhymi rzeczámi ruszyć się nie dádzą/ aby przez zdrádzieckie fortele śiebie/ y miłey oyczyzny ná hak nie wsádźiły. Te wprawdzie kocháiącego się (bez ktorey/ áni tá Koroná Polska/ gdysz iey naypierwszym filarem iest/ áni żaden człowiek/ stać nie może/) gdy iáko mowi/ ták czyni; co raz obieca/ ziśći. Te miłośniká oyczyzny. gdy go ochotnie z tym ánimuszem poniosą aby zá nię álbo mogł zwyćiężyć/
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: K4v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
jeśliż nie odprawić Zdzierżeć pewnie Hektora: lecz jeszcze nie było Hektora: lub dzieczkiem był; mnie zatym ubyło. Co rzec jako Peryfat mieszanca odprawił Peryta? łuk jak Ampik czwornogiego sprwawił Orklesa/ w przeciwną twarz/ bez grotu głogiem? Makary Peletroński Erygdupa srogiem Uśpiłdrągiem pchnąwsz yw pierś: ręce Cymelowe/ Ostrą włócznią/ wsadziły w łono Nesseowe. A nie rozmiej by MOpsus nie umiałpowładać/ Czym inszym tylko przyszłę rzeczy opowiadać. StrzeliłMOpsus/ aż Odyt dwukształtny nie żywy/ I chudzieć nadaremnno/ coś przerzec/ był chciwy. Język do brody/ brodę do gardła mu przytknął. Caeneus uśpił piąci: wpród Styfiła wytknął/ Z nim Broma/ Antymacha
ieśliż nie odpráwić Zdźierżeć pewnie Hektorá: lecz ieszcze nie było Hektorá: lub dźieczkiem był; mnie zátym vbyło. Co rzec iáko Peryphát mieszáncá odpráwił Perytá? łuk iák Ampik czwornogiego sprwáwił Orklesá/ w przećiwną twarz/ bez grotu głogiem? Mákáry Peletronski Erygdupá srogiem Vśpiłdrągiem pchnąwsz yw pierś: ręce Cymelowe/ Ostrą włocznią/ wsádźiły w łono Nesseowe. A nie rozmiey by MOpsus nie vmiałpowłádáć/ Czym inszym tylko przyszłę rzeczy opowiádáć. StrzeliłMOpsus/ áż Odyt dwukształtny nie żywy/ Y chudźieć nádáremnno/ coś przerzec/ był chćiwy. Ięzyk do brody/ brodę do gárdłá mu przytknął. Caeneus vśpił piąći: wprod Styphiłá wytknął/ Z nim Bromá/ Antymáchá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 308
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tak on apud Flaccum Rusticus expectat ut defluat amnis, at ille Labitur et in omne labetur volubilis aevum. Wżdyć Państwa zbytkiem giną/ niech będzie przykładem Rzym on/ i władza jego/ pokąd się nie wniosły Zbytki i delicje cudzoziemskie/ potąd Stał i kwitnął i słynął. Te go obaliły/ Tego na się wzajemnie wsadziły; bo z zbytku/ Roście i niedostatek/ i nędza/ a ta zaś Pobudza do zamysłów w Ojczyźnie szkodliwych. Bo durum pauperies, opprobrium iubet Quidvis tak ktoś powiedział facere et pati. Tegoż się tu spodziewać/ gdzie nie wyśmienity Luxus panuje/ ale brzydki/ nierozumny? Inszaby to wysypać na jakie fabryki
Ták on apud Flaccum Rusticus expectat ut defluat amnis, at ille Labitur et in omne labetur volubilis aevum. Wżdyć Páństwá zbytkiem giną/ niech będźie przykładem Rzym on/ y władza iego/ pokąd się nie wniosły Zbytki y delicye cudzoźiemskie/ potąd Stał y kwitnął y słynął. Te go obaliły/ Tego ná się wzaiemnie wsadźiły; bo z zbytku/ Rośćie y niedostatek/ y nędza/ á ta záś Pobudza do zámysłow w Oyczyznie szkodliwych. Bo durum pauperies, opprobrium iubet Quidvis ták ktoś powiedźiał facere et pati. Tegosz się tu spodźiewáć/ gdźie nie wysmienity Luxus pánuie/ ále brzydki/ nierozumny? Inszaby to wysypáć ná iákie fabryki
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 91
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650