głosem Joanna więcej niż człowieczem,
Sama na moście z gołym wprzód stanąwszy mieczem. Nowym cudem pospólstwo poruszone do niej, Że nie tylko kościołów, i miasta obroni; Ale jak bydło z bromy na pole ich żonie, Gdzie też już i żołnierze zebrani z pogonie Przejmą ich, aż do portu ganiąc tę swawolą: Nim wsiędą na okręty, ścinają i kolą. Wojskiem Pentesilea w Troi Greków bije, Wojskiem mściwa Tomiris pozbawiła szyje Cyrusa; ta bez wojska Anglików Joanna Gromi, świadkiem płynąca krwią rzeka Sekwana. Wszytkim tedy, kto mężnie w okazji stawał, Herbem król pomienioną heroinę dawał, Przydawszy trąby, które w Europie całej Wesoły jej triumfu pean
głosem Joanna więcej niż człowieczem,
Sama na moście z gołym wprzód stanąwszy mieczem. Nowym cudem pospólstwo poruszone do niej, Że nie tylko kościołów, i miasta obroni; Ale jak bydło z bromy na pole ich żonie, Gdzie też już i żołnierze zebrani z pogonie Przejmą ich, aż do portu ganiąc tę swawolą: Nim wsiędą na okręty, ścinają i kolą. Wojskiem Pentesilea w Troi Greków bije, Wojskiem mściwa Tomiris pozbawiła szyje Cyrusa; ta bez wojska Anglików Joanna Gromi, świadkiem płynąca krwią rzeka Sekwana. Wszytkim tedy, kto mężnie w okazyjej stawał, Herbem król pomienioną heroinę dawał, Przydawszy trąby, które w Europie całej Wesoły jej tryumfu pean
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 461
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, my tez gonili kiedy przed nami uciekano. Na mantwach zeszły się Wojska stancyjej od siebie było przez przeprawę więcej niźli mila. Nazajutrz Kazał król przeprawiac się na tam tę stronę. Przeprawili dragonie konnego Wojska cześć Litwa już mieli się przeprawiać. Az tu leci komunik Lubomirskiego już niesprawą nie Chorągwiami ale tak modą Tatarską. Wsiędą zrazu na Chorągwie nasze. rozumiejąc ze Litwa zerwą się zrazu potężnie poczną z koni gęsto leciec az dopiero poznawszy się tu jeden Brat tu drugi, tu syn, tu Ociec dali sobie pokoj. Wszystką potęgą suną w prawe skrzydło gdzie stały Dragonie i kozacy. Pod Regimentem Pułkownika Czopa. Tam dopiro wytrzymawszy ogień jak
, my tez gonili kiedy przed nami uciekano. Na mantwach zeszły się Woyska stancyiey od siebie było przez przeprawę więcey nizli mila. Nazaiutrz Kazał krol przeprawiac się na tam tę stronę. Przeprawili dragonie konnego Woyska cześć Litwa iuz mieli się przeprawiać. Az tu leci kommunik Lubomirskiego iuz niesprawą nie Chorągwiami ale tak modą Tatarską. Wsiędą zrazu na Chorągwie nasze. rozumieiąc ze Litwa zerwą się zrazu potęznie poczną z koni gęsto leciec az dopiero poznawszy się tu ieden Brat tu drugi, tu syn, tu Ociec dali sobie pokoy. Wszystką potęgą suną w prawe skrzydło gdzie stały Dragonie y kozacy. Pod Regimentem Pułkownika Czopa. Tam dopiro wytrzymawszy ogięn iak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 202v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
wojewody ruskiego wyprawują posłów: do mnie, dziękując mi za przestrogę, a żebym miał oko nie tylko na Czarne Morze, ale i na Białe, gdyż mają pewną wiadomość, że 15eme de juillet wysiada M. lePrince z wojskiem do Prus pod pretekstem posiłków francuskich; do imp. wojewody zaś, że skoro wsiędą na konie na pospolite ruszenie, aby do nich przyjeżdżał - a oni sobie obrali pułkownikiem imć pana lwowskiego, żart tedy sobie tylko robią z imp. wojewody. Wszystkie na świecie rzeczy wiedzą najsekretniejsze, czegośmy jako żywo nie wiedzieli: jako to i o p. hetmanie litewskim, że on królową umorzył; jako dają
wojewody ruskiego wyprawują posłów: do mnie, dziękując mi za przestrogę, a żebym miał oko nie tylko na Czarne Morze, ale i na Białe, gdyż mają pewną wiadomość, że 15eme de juillet wysiada M. lePrince z wojskiem do Prus pod pretekstem posiłków francuskich; do jmp. wojewody zaś, że skoro wsiędą na konie na pospolite ruszenie, aby do nich przyjeżdżał - a oni sobie obrali pułkownikiem jmć pana lwowskiego, żart tedy sobie tylko robią z jmp. wojewody. Wszystkie na świecie rzeczy wiedzą najsekretniejsze, czegośmy jako żywo nie wiedzieli: jako to i o p. hetmanie litewskim, że on królową umorzył; jako dają
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 185
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Znowu szczęścia próbuje cesarz niecierpliwy. Prosi, grozi, klnie, łaje, obiecuje płacić Żołnierzom, a hetmany i basze bogacić; Żeby ci psi giaurscy jego carskiej głowie Nie urągali, raczej woli stracić zdrowie; Jakoż jeśli dziś swego zamysłu nie dopnie Jutro sam padnie trupem w ich oczu okropnie. Więc znowu na Kozaki wsiędą, ale nie tem I sercem, które wczora było, i impetem (Bo kto się raz na szynie rozpalonej sparza, Nierychło błędu swego drugi raz powtarza), Wrzaskiem tylko okrutnym, że takimi grzmoty Na kraj świata zające zagnali i koty. WOJNA CHOCIMSKA
Wiatry echo roznoszą i onym ich hałła Na kilka mil wołoska ziemia
Znowu szczęścia próbuje cesarz niecierpliwy. Prosi, grozi, klnie, łaje, obiecuje płacić Żołnierzom, a hetmany i basze bogacić; Żeby ci psi giaurscy jego carskiej głowie Nie urągali, raczej woli stracić zdrowie; Jakoż jeśli dziś swego zamysłu nie dopnie Jutro sam padnie trupem w ich oczu okropnie. Więc znowu na Kozaki wsiędą, ale nie tem I sercem, które wczora było, i impetem (Bo kto się raz na szynie rozpalonej sparza, Nierychło błędu swego drugi raz powtarza), Wrzaskiem tylko okrutnym, że takimi grzmoty Na kraj świata zające zagnali i koty. WOJNA CHOCIMSKA
Wiatry echo roznoszą i onym ich hałła Na kilka mil wołoska ziemia
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 105
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
pod czas południowy. Piechota też część śpi, część na wale się iszcze, Choć Turków pełne pole, choć ich bies opiszcze, Zimne w budach muszkiety, szable zzasychały; Dosyć kiedy chorągwie powtykali w wały. Szturm turecki na nasz obóz Sladkowski i Zyczewski zabit CZĘŚĆ SZÓSTA
Tak gdy się ubezpieczą, bez wszelkiego wstrętu Wsiędą na nich i wytną poganie do szczętu; Chorągwie wezmą, a łeb od każdego trupu Oderzną, dla pewnego u cara okupu, Jakoby nie hajduki i podłe usnachty, Ale co najprzedniejszej naścinali szlachty. Już Turcy triumfują, nie czując odporu; Już głębiej do polskiego biorą się taboru; Już i insze piechoty tak straszną rubieżą
pod czas południowy. Piechota też część spi, część na wale się iszcze, Choć Turków pełne pole, choć ich bies opiszcze, Zimne w budach muszkiety, szable zzasychały; Dosyć kiedy chorągwie powtykali w wały. Szturm turecki na nasz obóz Sladkowski i Zyczewski zabit CZĘŚĆ SZÓSTA
Tak gdy się ubezpieczą, bez wszelkiego wstrętu Wsiędą na nich i wytną poganie do szczętu; Chorągwie wezmą, a łeb od każdego trupu Oderzną, dla pewnego u cara okupu, Jakoby nie hajduki i podłe usnachty, Ale co najprzedniejszej naścinali szlachty. Już Turcy tryumfują, nie czując odporu; Już głębiej do polskiego biorą się taboru; Już i insze piechoty tak straszną rubieżą
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 187
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924