i gorzkich łez woda, Wzdychania — letnim i miłym wietrzykiem, Nieszczerość — łapką, figiel — ogrodnikiem, Szalej, omylnik, to są pierwsze zioła, Które głóg zdrady otoczył dokoła; Nadto ma z muru nieprzebyte płoty, Gdzie wapnem — troska, kamieniem — kłopoty. Jam w tym ogrodzie przedniejszym kopaczem, Ja wsiawszy moję tęsknicę i płaczem Skropiwszy, orzę skały twardej Tatry, Wisłę uprawiam i żnę płonę wiatry. NA KLACZ HISZPAŃSKĄ
Nie mają takiej andaluskie stada, Byłaby takiej Asturia rada, Nie pasie takiej napolska murawa, Jaką się klaczą przechwala Warszawa. Hiszpańska-ć wprawdzie chodem i nazwiskiem, Ale się w kraju rodziła nam bliskiem I
i gorzkich łez woda, Wzdychania — letnim i miłym wietrzykiem, Nieszczerość — łapką, figiel — ogrodnikiem, Szalej, omylnik, to są pierwsze zioła, Które głóg zdrady otoczył dokoła; Nadto ma z muru nieprzebyte płoty, Gdzie wapnem — troska, kamieniem — kłopoty. Jam w tym ogrodzie przedniejszym kopaczem, Ja wsiawszy moję tęsknicę i płaczem Skropiwszy, orzę skały twardej Tatry, Wisłę uprawiam i żnę płonę wiatry. NA KLACZ HISZPAŃSKĄ
Nie mają takiej andaluskie stada, Byłaby takiej Asturyja rada, Nie pasie takiej napolska murawa, Jaką się klaczą przechwala Warszawa. Hiszpańska-ć wprawdzie chodem i nazwiskiem, Ale się w kraju rodziła nam bliskiem I
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 10
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
powiem słów niewielą: Jeśli poduszka w barwie ma chodzić z pościelą, Głowy głowie, a ciału trzeba twego ciała; Tak głowa z ciałem będzie zupełny wczas miała. GADKA
Drzewo nad wszytkie drzewa szczęśliwsze pod słońcem! Nieba się dwoistego wierzchołkiem, a końcem Spodnim dotykasz gruntu, w który ja nasieniem Rad bym się tam wsiał albo mocnym wrósł korzeniem. EKs DUOBUS MALIS MINUS ELIGENDUM
Kto-ć sto złotych daruje, dwóchset nie pożyczy, Ten raczej pół szkody mieć niźli całą życzy. NA NIEPŁODNEGO
Czeladź wałaszy, samemu nie wstaje, A żonie, dziwak, że nie rodzi, łaje. DO WALKA
Sam osobliwe stroje, sam masz dwory,
powiem słów niewielą: Jeśli poduszka w barwie ma chodzić z pościelą, Głowy głowie, a ciału trzeba twego ciała; Tak głowa z ciałem będzie zupełny wczas miała. GADKA
Drzewo nad wszytkie drzewa szczęśliwsze pod słońcem! Nieba się dwoistego wierzchołkiem, a końcem Spodnim dotykasz gruntu, w który ja nasieniem Rad bym się tam wsiał albo mocnym wrósł korzeniem. EX DUOBUS MALIS MINUS ELIGENDUM
Kto-ć sto złotych daruje, dwóchset nie pożyczy, Ten raczej pół szkody mieć niźli całą życzy. NA NIEPŁODNEGO
Czeladź wałaszy, samemu nie wstaje, A żonie, dziwak, że nie rodzi, łaje. DO WALKA
Sam osobliwe stroje, sam masz dwory,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 354
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
28
Rzekł znowu: „Komuż podobne rzeczemy Królestwo Boże? Albo je jakiemu Przysłowiu w rzeczy równe uczy niemy? Podobne ziarnu ono gorczycznemu, Które z ogrodnych nasion być widziemy Prawie namniejsze, jednak, choć małemu, Wielka moc dana jest od przyrodzenia I przy uwadze godna podziwienia. 29
Bowiem w ogrodzie, gdy je człowiek wsieje, Bądź na roli tak wzrostem się wyniesie I tak się piękną bujnością odzieje, Że się nad wszytkie ogrodne przeniesie Zioła sadzone, gdyż się z niego dzieje Krzew równy drzewu rozrosłemu w lesie, Tak iż niebiescy ptacy przychadzają I w cieniu jego gałązek mieszkają.” 30
Tym podobieństwem Pan siebie samego Znaczył, bo tu żył
28
Rzekł znowu: „Komuż podobne rzeczemy Królestwo Boże? Albo je jakiemu Przysłowiu w rzeczy równe uczy niemy? Podobne ziarnu ono gorczycznemu, Które z ogrodnych nasion być widziemy Prawie namniejsze, jednak, choć małemu, Wielka moc dana jest od przyrodzenia I przy uwadze godna podziwienia. 29
Bowiem w ogrodzie, gdy je człowiek wsieje, Bądź na roli tak wzrostem się wyniesie I tak się piękną bujnością odzieje, Że się nad wszytkie ogrodne przeniesie Zioła sadzone, gdyż się z niego dzieje Krzew równy drzewu rozrosłemu w lesie, Tak iż niebiescy ptacy przychadzają I w cieniu jego gałązek mieszkają.” 30
Tym podobieństwem Pan siebie samego Znaczył, bo tu żył
Skrót tekstu: OdymWŚwiatBar_I
Strona: 825
Tytuł:
Świata naprawionego od Jezusa Chrystusa ...
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
że Frasunkownie na czapke gr. 24.
2987. (317) Eodem anno Kuczon Blasiej nastawil tejże Frasonkownie jalowicze za flor. 2, gr. 20; belo to przy bitności voitą Putą Martii 10 in an. D. 1619.
2988. (318) Sub eodem anno, Martii 13. Voitek mlodi wsian na krove flor. 2. — Solvit. (z. p).
2989. (319) Teysze Katarzynie kupilem sukna morawskiego na suknia łoczi 4 za gr, 45. — Tejże Frasunkownie najalem krowę Valkowi Wrzeczionkowi d. 10 Maji in an. 1619, ma dacz gr. 20 do S. Mihala
ze Frasunkownie na czapke gr. 24.
2987. (317) Eodem anno Kuczon Blasieÿ nastawil teize Frasonkownie ialowicze za flor. 2, gr. 20; belo tho przi bitnosci voitą Puthą Martii 10 in an. D. 1619.
2988. (318) Sub eodem anno, Martii 13. Voitek mlodi wsián na krove flor. 2. — Solvit. (z. p).
2989. (319) Teÿsze Katarzinie kupilem sukna morawskiego na suknia łoczi 4 za gr, 45. — Theize Frasunkownie naialem krowe Valkowi Wrzeczionkowi d. 10 Maii in an. 1619, ma dacz gr. 20 do S. Mihala
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 314
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Arbuz, melon, ogórek, zjeść, za bańkiet mają. Piwa nie masz i wodki. tak bez worka szkody, Gaszą Turcy pragnienie, napiwszy się wody. A lubo Chrześcijanom wina pozwolono, Lecz zbytku nie obaczysz; bo by go zgromiono. Zaczym, dość w gospodarstwie biegłym się rozumie Kto prosa, i arbuzów wsiać na wiosnę umie. Z prosa chleb, z prosa napój, pospolicie mają Który groza na wiono wydać oszczędzają. Bo choć wina dostatkiem wszędzie, i nie drogie Ale że zdzierstwo zbytnie, i podatki srogie Z Chrześcijan, każdy grosze jako może zbiera Na haracz, lub pragnienia i głodu przymiera. Poselstwa Wielkiego do Turek.
Arbuz, melon, ogorek, zieść, za bańkiet máią. Piwa nie masz y wodki. ták bez worka szkody, Gászą Turcy prágnienie, napiwszy się wody. A lubo Chrześciánom wina pozwolono, Lecz zbytku nie obáczysz; bo by go zgromiono. Záczym, dosć w gospodárstwie biegłym się rozumie Kto prosa, y arbuzow wsiáć ná wiosnę umie. Z prosa chleb, z prosa napoy, pospolicie máią Ktory groza ná wiono wydáć oszczędzáią. Bo choć winá dostátkiem wszędzie, y nie drogie Ale że zdzierstwo zbytnie, y podátki srogie Z Chrześcian, każdy grosze iáko może zbiera Ná háracz, lub pragnienia y głodu przymiera. Poselstwa Wielkiego do Turek.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 65
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
powiadam wam/ iż wiele proroków i sprawiedliwych/ żądali widzieć to co wy widzicie/ ale nie widzieli; i słyszeć to co słyszycie/ ale nie słyszeli. 18
. WY tedy słuchajcie podobieństwa onego rozsiewce. 19. Gdy kto słucha słowa o tym królestwie a nie rozumie/ przychodzi on Zły/ i porywa to co wsiano w serce jego. Tenci jest on/ który podle drogi posiany jest. 20. A na opoczystych miejscach posiany/ ten jest który słucha słowa/ i zaraz je z radością przyjmuje: 21. Ale nie ma korzenia w sobie/ lecz doczesny jest: A gdy przychodzi ucisk albo prześladowanie dla słowa/ wnet się gorszy
powiádam wam/ iż wiele prorokow y spráwiedliwych/ żądáli widźieć to co wy widźićie/ ále nie widźieli; y słyszeć to co słyszyćie/ ále nie słyszeli. 18
. WY tedy słuchajćie podobieństwá onego rozśiewce. 19. Gdy kto słucha słowá o tym krolestwie á nie rozumie/ przychodźi on Zły/ y porywa to co wśiano w serce jego. Tenći jest on/ ktory podle drogi pośiany jest. 20. A ná opocżystych miejscách pośiany/ ten jest ktory słucha słowá/ y záraz je z rádośćią przyjmuje: 21. Ale nie ma korzenia w sobie/ lecż docżesny jest: A gdy przychodźi ućisk álbo prześládowánie dla słowá/ wnet śię gorszy
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 16
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
zaraz z nim i pszenice. 30. Dopuśćcie obojgu społem rość aż do żniwa: A czasu żniwa rzekę żeńcom; Zbierzcie pierwej kąkol/ a zwiążcie go w snopki ku spaleniu: ale pszenicę zgromadźcie do gumna mojego. * 31
. INsze podobieństwo przełożył im mówiąc; Podobne jest królestwo niebieskie ziarnu gorczycznemu/ które wziąwszy człowiek wsiał na roli swojej. 32. Które namniejszeć jest ze wszystkich nasion; ale kiedy uroście/ nawiększe jest ze wszystkich jarzyn: i stawa się drzewem/ tak iż ptacy niebiescy przylatując/ gniazda sobie czynią na gałązkach jego. 33
. INsze podobieństwo powiedział im: Podobne jest królestwo niebieskie kwasowi/ który wziąwszy niewiasta/ zakryła we
záraz z nim y pszenice. 30. Dopuśććie obojgu społem rość áż do żniwá: A cżásu żniwá rzekę żeńcom; Zbierzćie pierwey kąkol/ á zwiążćie go w snopki ku spaleniu: ále pszenicę zgromadźćie do gumná mojego. * 31
. INsze podobieństwo przełożył im mowiąc; Podobne jest krolestwo niebieskie źiárnu gorczycżnemu/ ktore wźiąwszy cżłowiek wśiał ná roli swojey. 32. Ktore namniejszeć jest ze wszystkich naśion; ále kiedy urośćie/ nawiększe jest ze wszystkich járzyn: y stawa śię drzewem/ ták iż ptacy niebiescy przylátując/ gniazdá sobie cżynią ná gáłązkách jego. 33
. INsze podobieństwo powiedźiał im: Podobne jest krolestwo niebieskie kwásowi/ ktory wźiąwszy niewiástá/ zákryłá we
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 16
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
, żeby zatrzymane czynsze pańskie i podatki zapłacić; a co zbędzie od tego, wójt tuteczny wszystkich podzieli należycie. Średniemu zaś bratu Wojtowiczowi Mikicie rozkazuje prawo zaraz szóstą część pola nieboszczyka wójta wydzielić i bez kłótni oddać. Młodszy zaś syn Iwan, przy którym będzie matka zostawała, powinien jejże co rok, póki żyje, wsiać owsa jej własnego gbełów 2, żyta siać ma zagonów 2, pszenice jejże zagonów 2, na konopie zagon 1, na marchew zagon 1, na kapustę zagon 1. To wszytko do śmierci powinien jej zasiewać należycie. Po jej zaś śmierci, co zostanie rzeczy ruchomych i bydła, dzielić się bracia wszyscy tym mają
, żeby zatrzymane czynsze pańskie i podatki zapłacić; a co zbędzie od tego, wójt tuteczny wszystkich podzieli należycie. Średniemu zaś bratu Wojtowiczowi Mikicie rozkazuje prawo zaraz szóstą część pola nieboszczyka wójta wydzielić i bez kłótni oddać. Młodszy zaś syn Iwan, przy którym będzie matka zostawała, powinien jejże co rok, póki żyje, wsiać owsa jej własnego gbełów 2, żyta siać ma zagonów 2, pszenice jejże zagonów 2, na konopie zagon 1, na marchew zagon 1, na kapustę zagon 1. To wszytko do śmierci powinien jej zasiewać należycie. Po jej zaś śmierci, co zostanie rzeczy ruchomych i bydła, dzielić się bracia wszyscy tym mają
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 335
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
inszych potorsze. Poloina. Pierwsze Księgi. RUS.
RUś/ których inszy zowią Ruteni, drudzy Roksolani, ma w sobie te wszystkie Państwa należące do Korony Polskiej/ które idą za nabożeństwem Greckim/ abo zupełnie/ abo poczęści: a nad to jeszcze i ludzie W. Kniasia Moskiewskiego/ który się też pisze Hospodarem wsiej Rusi. Ale w osobliwości to imię daje się tej Prowincji/ która leży ku zachodowi od Podola/ i zowią ją Czerwoną Rusią/ jako tamtę która jest pod Moskiewskimi/ zowią Białą Rusią. Czerwona Ruś graniczy z Polską/ i z Węgrami z jednej strony/ z Wołyniem i z Podolem z drugiej. Ma wielki dostatek
inszych potorsze. Poloina. Pierwsze Kśięgi. RVS.
RVś/ ktorych inszy zowią Rutheni, drudzy Roxolani, ma w sobie te wszystkie Páństwá należące do Korony Polskiey/ ktore idą zá nabożeństwem Greckim/ ábo zupełnie/ ábo poczęśći: á nád to iescze y ludźie W. Kniáśiá Moskiewskiego/ ktory się też pisze Hospodárem wśiey Ruśi. Ale w osobliwośći to imię dáie się tey Prouinciey/ ktora leży ku zachodowi od Podola/ y zowią ią Czerwoną Ruśią/ iáko támtę ktora iest pod Moskiewskimi/ zowią Białą Ruśią. Czerwona Ruś grániczy z Polską/ y z Węgrámi z iedney strony/ z Wołyniem y z Podolem z drugiey. Ma wielki dostátek
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 147
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Lecz uschło, że niebyło w ziemi rozkrzewione, Inne między głóg ostry padło pokinione. A gdy ciernie powstało rozkrzewione, wszytek On rozsiany zgnębiło na rolej pożytek, A insze na ostatek w ziemię dobrą poszło, I stokrotny rozkwitszy pożytek przyniosło. A przetoż jeśli znajdę w sercu Twoim plenną, I dobrą rolą, wsieję naukę zbawienną, A oraz tajemnicę otworzę wysoką: Jeśli zaś nieużytą zostaje opoką, Albo tarniem przerosłe, albo gdy ma drogę Bitą, tej tajemnice pokazać niemogę: Bo mi niewolno szczęścia puszczać na los taki, Ani przystoi rzucać pereł przede ptaki. Lecz inszą ja nadzieję obiecuję sobie, I bliższą do zbawienia z przymiotów
Lecz vschło, że niebyło w źiemi roskrzewione, Inne między głog ostry pádło pokinione. A gdy ćiernie powstáło rozkrzewione, wszytek On rozśiany zgnębiło ná roley pożytek, A insze ná ostátek w źiemię dobrą poszło, Y stokrotny roskwitszy pozytek przyniosło. A przetoż ieśli znaydę w sercu Twoim plenną, Y dobrą rolą, wśieię náukę zbáwienną, A oraz táiemnicę otworzę wysoką: Ieśli záś nieużytą zostáie opoką, Albo tarniem przerosłe, álbo gdy má drogę Bitą, tey táiemnice pokazáć niemogę: Bo mi niewolno szczęśćia puszczáć ná los táki, Ani przystoi rzucáć pereł przede ptaki. Lecz inszą ia nádźieię obiecuię sobie, Y bliższą do zbáwienia z przymiotow
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 36
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688