”.
LXXXI
Tak mówiąc, bohatyrki śmiałe rozdraźniła I wielkomyślne serca w gniewy zaprawiła. Gryzą się, iż nierychło mija noc i łają, Ledwie na sen powieki ciężkie pozwalają. A gdy jutrzenka biała na wschód podawała Rany świt i dać miejsce bratu Febe miała, Porwawszy się, żelazne odzieże wdziewały I na konie ochoczo najrętsze wsiadały.
LXXX
Ledwo ze wrót pomkną się trzy lub cztery kroki, Ujrzą, ano z kurzawy gęstej dym wysoki Z tyłu jem się ukazał, a tęten prędkiego Poskoku jazdy sporej zagłuszał każdego. Obrócą wzrok, gdzie prochy mgłę wzbudzają ony Tak daleko, jak zasiądz może wyciśniony Kamień, i wnet we zbrojach dwudziestu postrzegli, Co
”.
LXXXI
Tak mówiąc, bohatyrki śmiałe rozdraźniła I wielkomyślne serca w gniewy zaprawiła. Gryzą się, iż nierychło mija noc i łają, Ledwie na sen powieki ciężkie pozwalają. A gdy jutrzenka biała na wschód podawała Rany świt i dać miejsce bratu Febe miała, Porwawszy się, żelazne odzieże wdziewały I na konie ochoczo najrętsze wsiadały.
LXXX
Ledwo ze wrót pomkną się trzy lub cztery kroki, Ujrzą, ano z kurzawy gęstej dym wysoki Z tyłu jem się ukazał, a tęten prędkiego Poskoku jazdy sporej zagłuszał każdego. Obrócą wzrok, gdzie prochy mgłę wzbudzają ony Tak daleko, jak zasiądz może wyciśniony Kamień, i wnet we zbrojach dwudziestu postrzegli, Co
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 149
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
: powiedziałem potestatowi, że mię królewic imć z drugim kawalerem posyłał wprzód do Wenecji i prosiłem aby mi pozwolił wziąć pocztę na trzy osoby, to jest na mię, towarzysza mego, sługę trzeciego a czwartą na postyliona. Skorom to otrzymał, wsiadłszy na onę pocztę, tak że potestat widział osoby, które wsiadały, biegłem wprzód. Królewicza imć potestat na swej karecie wyprowadził milę za miasto, potem się wrócił; a królewic, na swe wozy wsiadłszy, jechał. Co skorom ja postrzegł, (bom rzkomo dla złej bardzo drogi nie pospieszał) kazawszy panu Denhofowi z postylionem jechać dalej, sam z czeladnikiem, rzkomo
: powiedziałem potestatowi, że mię królewic jmć z drugim kawalerem posyłał wprzód do Wenecyi i prosiłem aby mi pozwolił wziąć pocztę na trzy osoby, to jest na mię, towarzysza mego, sługę trzeciego a czwartą na postyliona. Skorom to otrzymał, wsiadłszy na onę pocztę, tak że potestat widział osoby, które wsiadały, biegłem wprzód. Królewica jmć potestat na swéj karecie wyprowadził milę za miasto, potém się wrócił; a królewic, na swe wozy wsiadłszy, jechał. Co skorom ja postrzegł, (bom rzkomo dla złéj bardzo drogi nie pospieszał) kazawszy panu Denhoffowi z postylionem jechać daléj, sam z czeladnikiem, rzkomo
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 154
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854