. obaczysz malowanie alfresko, zdaje mi się być niezłe. Z. Cale jest piękne, wydaje się w nim wszelka sztuki wytworność. X. Co WmP. myślisz o tej posadzce w mozaikę. Z. Jest przednia robota. X. Czy założone konie do karety? Z. Jest gotowa. X. Idźmy, wsiadajmy do karety. Z. MciKsze mam prosić o jedną łaskę Waszej Książęcej Mci, czy się mogę odważyć? X. Pwiedz WmP. proszę w czym WmP. mogę służyć. Z. Pan Ekonom WKs. Mci czyni krzywdę chłopom moim. X. Jeżeli to jest, dam mu dobre napomnienie. Z. Suplikuję WKs
. obaczysz malowanie alfresko, zdaie mi się bydź niezłe. S. Cale iest piękne, wydaie się w nim wszelka sztuki wytworność. X. Co WmP. myślisz o tey posadzce w mozaikę. S. Iest przednia robota. X. Czy założone konie do karety? S. Iest gotowa. X. Idźmy, wsiadaymy do karety. S. MciXże mam prosić o iedną łaskę Waszey Xiążęcey Mći, czy się mogę odważyć? X. Pwiedz WmP. proszę w czym WmP. mogę służyć. S. Pan Ekonom WX. Mci czyni krzywdę chłopom moim. X. Ieżeli to iest, dam mu dobre napomnienie. S. Suplikuię WX
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 42
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
, nie chciej mężu, być na targu; Puść strach pannicki na pohańców w oczy, A z tobą dzielność nich się nań zjednoczy! Wsiadaj na koń twój i serce ogarni W męstwo, a kędy przed tym byli karni Psi bissurmańscy, a byli i świżo, Zawadź kopiją, tocząc w ich kark chyżo. Wsiadajmy wszyscy miłością ujęci Ojczyzny miłej, a gdzie butą wzdęci Pohańcy w naszej szerzą się własności, Ręką witajmy uzbrojoną gości. Wykolmy z gniazd swych drapieżne harpije, Wszak śmielszy każdy w swym i mężniej bije; Bóg przy słuszności, ten jest prawym sędzią, Przy nim swojego nie ustępuj piędzią. Niezłomna kopija, miecz przy niej
, nie chciej mężu, być na targu; Puść strach pannicki na pohańców w oczy, A z tobą dzielność nich się nań zjednoczy! Wsiadaj na koń twój i serce ogarni W męstwo, a kędy przed tym byli karni Psi bissurmańscy, a byli i świżo, Zawadź kopiją, tocząc w ich kark chyżo. Wsiadajmy wszyscy miłością ujęci Ojczyzny miłej, a gdzie butą wzdęci Pohańcy w naszej szerzą się własności, Ręką witajmy uzbrojoną gości. Wykolmy z gniazd swych drapieżne harpije, Wszak śmielszy każdy w swym i mężniej bije; Bóg przy słuszności, ten jest prawym sędzią, Przy nim swojego nie ustępuj piędzią. Niezłomna kopija, miecz przy niej
Skrót tekstu: GawTarcz
Strona: 62
Tytuł:
Clipaeus Christianitatis to jest Tarcz Chrześcijaństwa
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1680 a 1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1681
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Dariusz Chemperek, Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2003