czekiąc: ale ta teraźniejsza konfusia dla niepłace między nami, niepozwoliła tego do efektu przywieść. Obwieściłem jednak wcześnie wszystkie chorągwie, aby o tem niebezpieczeństwie wiedząc, gotowi do ruszenia na ordynacją moję czekali. Wziąłem wczora wiadomość, że nieprzyjaciel ku Nowemu miastu i Brodnicy ruszył się; zaczem zaras na koń wsiadam, tym to pułkom rozkazawszy się co prędzej różnemi przeprawami przez Wisłę przeprawiać. Mam nadzieję w miłosierdziu bożem, że nieodniesie nieprzyjaciel
pociechy, bo i w Nowem mieście jest więcej niż tysiąc człeka, i do Brodnice Pana Butlerowi draganowie poszli. Pana Boga zatem prosząc abym o szczęśliwej wiktoriej W. K. Mści Panu
czekjąc: ale ta terazniejsza confusia dla niepłace między nami, niepozwoliła tego do effektu przywieść. Obwieściłem jednak wcześnie wszystkie chorągwie, aby o tém niebespieczeństwie wiedząc, gotowi do ruszenia na ordynatią moję czekali. Wziąłem wczora wiadomość, że nieprzyjaciel ku Nowemu miastu i Brodnicy ruszył się; zaczém zaras na koń wsiadam, tym to pułkom roskazawszy się co prędzéj różnemi przeprawami przez Wisłę przeprawiać. Mam nadzieję w miłosierdziu bożém, że nieodniesie nieprzyjaciel
pociechy, bo i w Nowém mieście jest więcéj niż tysiąc człeka, i do Brodnice Pana Buthlerowi draganowie poszli. Pana Boga zatém prosząc abym o sczęśliwej victoriej W. K. Mści Panu
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 66
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
do siebie rodzinę.
LI.
Długom myślił, jeślim miał tej sprawy zaniechać, Na ostatek się zaraz namyślam wyjechać. Nikomu onej myśli swojej nie odkrywam, Niczyjej do tej sprawy rady nie zażywam; Idę w nocy tam, kędy beła świetna zbroja, Z której się rozebrała beła siostra moja, I na konia jej wsiadam i pełny nadzieje Jadę, ani chcę czekać, aż się rozednieje.
LII.
W nocy z domu wyjeżdżam, miłość ze mną jedzie, I prosto mię do pięknej Fiordyspiny wiedzie. A takem w one czasy jachał kłósem sporem, Żem na miejsce przyjachał przed samem wieczorem. Szczęśliwym się poczytał ten, który nowiny
do siebie rodzinę.
LI.
Długom myślił, jeślim miał tej sprawy zaniechać, Na ostatek się zaraz namyślam wyjechać. Nikomu onej myśli swojej nie odkrywam, Niczyjej do tej sprawy rady nie zażywam; Idę w nocy tam, kędy beła świetna zbroja, Z której się rozebrała beła siostra moja, I na konia jej wsiadam i pełny nadzieje Jadę, ani chcę czekać, aż się rozednieje.
LII.
W nocy z domu wyjeżdżam, miłość ze mną jedzie, I prosto mię do pięknej Fiordyspiny wiedzie. A takem w one czasy jachał kłósem sporem, Żem na miejsce przyjachał przed samem wieczorem. Szczęśliwym się poczytał ten, który nowiny
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 273
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
strony, zostawiwszy księżnę p. wojewodzinę bełską przy mężu. Ja dziś miałem był stanąć w Żółkwi, a to najbardziej dla wód egierskich, będąc tak chorym, jako już bardziej być nie mogę; aliści mi tu na noclegu znać dają, że się nieprzyjaciel zbliża ku wojsku. Dawszy tedy mojej żółkiewskiej drodze pokój, wsiadam zaraz na koń do wojska, bez wszelkiego się przygotowania, bo nawet i namiotu z sobą nie mam, nie wybrawszy się z domu, tylko jako na wesele i taniec. Ale nie tylko ten niewczas podjąć, ale i zdrowie swoje położyć miło mi będzie za wiarę świętą, za którą umrzeć każdy poczciwy ma mieć sobie
strony, zostawiwszy księżnę p. wojewodzinę bełską przy mężu. Ja dziś miałem był stanąć w Żółkwi, a to najbardziej dla wód egierskich, będąc tak chorym, jako już bardziej być nie mogę; aliści mi tu na noclegu znać dają, że się nieprzyjaciel zbliża ku wojsku. Dawszy tedy mojej żółkiewskiej drodze pokój, wsiadam zaraz na koń do wojska, bez wszelkiego się przygotowania, bo nawet i namiotu z sobą nie mam, nie wybrawszy się z domu, tylko jako na wesele i taniec. Ale nie tylko ten niewczas podjąć, ale i zdrowie swoje położyć miło mi będzie za wiarę świętą, za którą umrzeć każdy poczciwy ma mieć sobie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 384
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zdrowia (która że się już stała, mam wielką w P. Bogu ufność) nie będę mógł mieć wiadomości. W tak długim zaś być oczekiwaniu, o, co za męka, o, co za ciężkość i duszy, i serca! Nowiny wypisujeM.Brunetti, bo ja czasu nie mam i teraz zaraz wsiadam na koń; i już partia wojska poszła, aby nocą uderzyć gdzie na Tatarów po wsiach stojących. Po napisaniu listu ostatniegodu 27eme,nazajutrz, tj.28eme,przyszło paszów kilka z wojskami do chana, z którym wyszedł szykiem ponad przeprawą i z daleka, właśnie niby w procesji, szedł koło nas, chcąc
zdrowia (która że się już stała, mam wielką w P. Bogu ufność) nie będę mógł mieć wiadomości. W tak długim zaś być oczekiwaniu, o, co za męka, o, co za ciężkość i duszy, i serca! Nowiny wypisujeM.Brunetti, bo ja czasu nie mam i teraz zaraz wsiadam na koń; i już partia wojska poszła, aby nocą uderzyć gdzie na Tatarów po wsiach stojących. Po napisaniu listu ostatniegodu 27eme,nazajutrz, tj.28eme,przyszło paszów kilka z wojskami do chana, z którym wyszedł szykiem ponad przeprawą i z daleka, właśnie niby w procesji, szedł koło nas, chcąc
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 471
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962