— podawasz się sidło? W którym jeśli cię ptasznik zły przykryje, Nie mojej łaski nad tobą zażyje. Powróć, kochany słowiku swawolny, Lepszy-ć jest dłuższy żywot, choć niewolny!” Usłyszał jej głos i we wszytkim skoku Spuścił się do niej lotem spod obłoku I ucieszywszy onę z powrócenia, Do plecionego sam wskoczył więzienia. Tak siła ślicznej dziewki płacz mógł sprawić: wolności, cóż mnie nie miał zbawić! DO MIESIĄCA
Zakryj, księżycu, swoje jasne rogi, Żebym mógł, cieniem ukryty, bez trwogi Przebyć do gmachów miłosnej kradzieży, Gdzie upragnione serce z większą bieży Chęcią niż szczwane do wód żywych łanie I na deszcz długo
— podawasz się sidło? W którym jeśli cię ptasznik zły przykryje, Nie mojej łaski nad tobą zażyje. Powróć, kochany słowiku swawolny, Lepszy-ć jest dłuższy żywot, choć niewolny!” Usłyszał jej głos i we wszytkim skoku Spuścił się do niej lotem spod obłoku I ucieszywszy onę z powrócenia, Do plecionego sam wskoczył więzienia. Tak siła ślicznej dziewki płacz mógł sprawić: wolności, cóż mnie nie miał zbawić! DO MIESIĄCA
Zakryj, księżycu, swoje jasne rogi, Żebym mógł, cieniem ukryty, bez trwogi Przebyć do gmachów miłosnej kradzieży, Gdzie upragnione serce z większą bieży Chęcią niż szczwane do wód żywych łanie I na deszcz długo
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 249
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
na ziemi porwawszy I chyżo potem konia swojego osiadszy, Bieżał z nią w pełnem biegu przeciwko Nilowi, Odejmując ją sposób naleźć Orylowi.
LXXXIV.
Nie postrzegł tego głupiec i z wyciągnionemi Rękami koło siebie macał jej po ziemi; Ale poczuwszy potem, że mu z nią ubieżał Na zawodniku Astolf, do swego też bieżał I wskoczył nań i wodze wszytkie mu wypuścił I za niem się, żeby go zgonił, w zawód puścił; Chciał wołać: „Postój! postój!” ale mu ucięta Gęba z głową już była od Astolfa wzięta.
LXXXV.
Jednak się nic nie trwoży, mając całe nogi, Bieży rączo, kładąc w bok koniowi
na ziemi porwawszy I chyżo potem konia swojego osiadszy, Bieżał z nią w pełnem biegu przeciwko Nilowi, Odejmując ją sposób naleść Orylowi.
LXXXIV.
Nie postrzegł tego głupiec i z wyciągnionemi Rękami koło siebie macał jej po ziemi; Ale poczuwszy potem, że mu z nią ubieżał Na zawodniku Astolf, do swego też bieżał I wskoczył nań i wodze wszytkie mu wypuścił I za niem się, żeby go zgonił, w zawód puścił; Chciał wołać: „Postój! postój!” ale mu ucięta Gęba z głową już była od Astolfa wzięta.
LXXXV.
Jednak się nic nie trwoży, mając całe nogi, Bieży rączo, kładąc w bok koniowi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 351
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
.
KODRUS Ateński Król dowiedziawszy się, że Peloponenses nie będą panować, jeżeli Króla nieprzyjacielkiego zabiją. Więc O Ludziach Mirabilia i singularia
on Amore Patriae przebrał się w strój prostego żołnierza, na pierwszym zginął ogniu, a nie dał Peloponensom imperare. Temistokles i to miłosnik Ojczyzny. Kurciusz w rozpadnioną ziemię w Rzymie pro salute Patrie wskoczył. SCIPIO Africanus Epaminondas włócznią na wojnie przebity, stąd wesoło umierający Żołnierz za Ojczyznę, że Stetit Victoria eius Casu. Lisander Athlicus Regulus Konsul Rzymski Coriolanus Rzymianin: Kleomenes Wódz Spartański: P. Rutillus wygnany z Rzymu, bądąc sollicitowany, aby wojnę wypowiedział Ojczyźnie, odpowiedział: Se Civium Salutem pluris facere, quàm reditum suum
.
KODRUS Ateński Krol dowiedziawszy się, że Peloponenses nie będą panować, ieżeli Krola nieprzyiacielkiego zabiią. Więc O Ludziach Mirabilia y singularia
on Amore Patriae przebrał się w stroy prostego żołnierza, na pierwszym zginoł ogniu, á nie dał Peloponensom imperare. Themistokles y to miłosnik Oyczyzny. Kurciusz w rospadnioną ziemię w Rzymie pro salute Patriae wskoczył. SCIPIO Africanus Epaminondas włocznią na woynie przebity, ztąd wesoło umieraiący Zołnierz za Oyczyznę, że Stetit Victoria eius Casu. Lysander Athlicus Regulus Konsul Rzymski Coriolanus Rzymianin: Kleomenes Wodz Spartański: P. Rutillus wygnany z Rzymu, bądąc sollicitowany, aby woynę wypowiedział Oyczyznie, odpowiedział: Se Civium Salutem pluris facere, quàm reditum suum
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 689
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
których czart kusić ich nie może: wprzód w Damaszku ten Poseł zakopał się po szyję w piasku, Talmud pisał lat 13; co Sabasz barana sobie stworzył, ogniem z nieba spuszczonym pieczonego pożywał. Drogę potym przedsiewziętą kontynuował, Anioła Hamoves strażnika Ra ju zdybał, o miecza pokazanie prosił, i po nim pokazanym do Raju wskoczył, i tak go opisał; jakoby miał siedm gmachów i spatia: Pierw szego Gmachu O Religii Żydowskiej i błędach z Talmudów
złotego, gdzie mieszkają Prorocy, jest mil 11 tysięcy; drugiego srebrnego, gdzie mieszkają Królowie Żydowscy, jest mil 10 tysięcy; trzeciego z kamieni drogich, gdzie Żydzi mieszkają pobici w Jeruzalem, jest
ktorych czart kusić ich nie może: wprzod w Dámaszku ten Poseł zakopáł się po szyię w piasku, Talmud pisał lat 13; co Sabász barana sobie stworzył, ogniem z nieba spuszczonym pieczonego pożywał. Drogę potym przedsiewziętą kontynuował, Anioła Hamoves strażnika Rá iu zdybał, o miecza pokazánie prosił, y po nim pokazanym do Raiu wskoczył, y ták go opisał; iakoby miał siedm gmachow y spatia: Pierw szego Gmachu O Religii Zydowskiey y błędach z Talmudow
złotego, gdzie mieszkaią Prorocy, iest mil 11 tysięcy; drugiego srebrnego, gdzie mieszkáią Krolowie Zydowscy, iest mil 10 tysięcy; trzeciego z kamieni drogich, gdzie Zydzi mieszkaią pobici w Ieruzalem, iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1075
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, a w niej jaskinię gdzie Z Rozalia pustelnicze wiodła życie. Jest tam i źrzodło chorych leczące. Tu Miasto Agrygentum, vulgo Gergenti z Zamkiem przy rzece Agraga, gdzie jedne tylko weście d Miasta. Tu się porodzili Empedocles Filozof, który się na starość czy w morzu utopił, Geografia Generalna i partykularna
czyli w Etnę wskoczył, aby miany był za porwanego do Nieba ; tu Akron Medyk Ateńskiego Miasta, przez różne perfumy od Powietrza Salvator; tu Metellus Muzykant sławny na świat wydani. Agrygentini, tojest Obywatele tego Miasta w strojach bogatych ab aevo chodzić gust mają, pyszni, lubią Pańskie aparencje, Karety, ludzi wiele i pokojów pięknie i
, á w niey iáskinię gdzie S Rozalia pustelnicze wiodła życie. Iest tam y źrzodło chorych leczące. Tu Miasto Agrigentum, vulgo Gergenti z Zamkiem przy rzece Agraga, gdzie iedne tylko weście d Miasta. Tu się porodzili Empedocles Filozof, ktory się ná starosć czy w morzu utopił, Geografia Generalna y partykularna
czyli w Etnę wskoczył, aby miany był za porwanego do Nieba ; tu Akron Medyk Ateńskiego Miasta, przez rożne perfumy od Powietrza Salvator; tu Metellus Muzykant sławny na świat wydani. Agrigentini, toiest Obywatele tego Miasta w stroiách bogatych ab aevo chodzić gust maią, pyszni, lubią Pańskie apparencye, Karety, ludzi wiele y pokoiow pięknie y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 231
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
MINISTRÓW SASKICH WILEŃSKICH 16 JUNII, ROKU 1641. LIST MATYJASZA DOLIWSKIEGO KANTORA KALWIŃSKIEGO DO SUPRA PENDENTA SŁUCKIEGO O TUMULCIE SASKIM WE ZBORZE 16 JUNII PODCZAS RANNEGO NIEDZIELNEGO NABOŻEŃSTWA
Nowina, która w saskim zborze się zjawiła, Wilno wszytko niemałym śmiechem napełniła, I naszych ciężkich bólów nieco ulżyć może, Przeto twej wielłebności krótko ją przełoże. Wskoczył nowy minister na saską ambonę, Mając sobie przychylną senijorów stronę. Kruzy stary jako wół spojrzy na rzeźnika, A potem się ośmieli i tak go okrzyka: - ,,Zsiadaj z cudzej co prędzej złodzieju kobyły, Jeżeli-ć świat nie omierzł i żywot ten miły. Mnie tu sam Bóg wszechmocny ręką swą osadził,
MINISTRÓW SASKICH WILEŃSKICH 16 JUNII, ROKU 1641. LIST MATYJASZA DOLIWSKIEGO KANTORA KALWIŃSKIEGO DO SUPRA PENDENTA SŁUCKIEGO O TUMULCIE SASKIM WE ZBORZE 16 JUNII PODCZAS RANNEGO NIEDZIELNEGO NABOŻEŃSTWA
Nowina, która w saskim zborze się zjawiła, Wilno wszytko niemałym śmiechem napełniła, I naszych ciężkich bólów nieco ulżyć może, Przeto twej wielłebności krótko ją przełoże. Wskoczył nowy minister na saską ambonę, Mając sobie przychylną senijorów stronę. Kruzy stary jako wół spojrzy na rzeźnika, A potem się ośmieli i tak go okrzyka: - ,,Zsiadaj z cudzej co prędzej złodzieju kobyły, Jeżeli-ć świat nie omierzł i żywot ten miły. Mnie tu sam Bóg wszechmocny ręką swą osadził,
Skrót tekstu: DolBitKontr
Strona: 310
Tytuł:
Bitwa ministrów saskich
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
dzielić, czegoby dostali.
Zeszli się na dzień pewny, każdy przyniósł swoje, Osłowi lew rozkazał, by dzielił na troje. Rozdzielił osieł wszystko, jako mu się zdało, Aby się sprawiedliwie każdemu dostało. Wszakże lew się rozgniewał, on dział obaczywszy,
Przyczynę bez przyczyny na osła zmyśliwszy; Zaczym nań zaraz wskoczył wszystkiemi nogami I rozdrapał nędznego w sztuki pazurami. Potym zaś liszce kazał, aby też dzieliła: Ta nic przed się, lecz przedeń wszystko położyła. Co widząc lew, rzekł do niej: „Kto cię uczył tego Działu, jako ja baczę, dość sprawiedliwego?” Na co mu zaś pokornie liszka powiedziała:
dzielić, czegoby dostali.
Zeszli się na dzień pewny, każdy przyniósł swoje, Osłowi lew rozkazał, by dzielił na troje. Rozdzielił osieł wszystko, jako mu się zdało, Aby się sprawiedliwie każdemu dostało. Wszakże lew się rozgniewał, on dział obaczywszy,
Przyczynę bez przyczyny na osła zmyśliwszy; Zaczym nań zaraz wskoczył wszystkiemi nogami I rozdrapał nędznego w sztuki pazurami. Potym zaś liszce kazał, aby też dzieliła: Ta nic przed się, lecz przedeń wszystko położyła. Co widząc lew, rzekł do niej: „Kto cię uczył tego Działu, jako ja baczę, dość sprawiedliwego?” Na co mu zaś pokornie liszka powiedziała:
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 56
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
Królów obecność (za takich ich mają Turcy, i wtym tytułe tamte ich trzymają Kraje, z równym honorem) czyż więcej nie sprawi Niż Polaka, który im wkontr się jeden stawi? Życzyć by w prawdzie tego, lecz płonne te spezy Być się zdadzą, by się kto podjął tej imprezy. Prawda, Kurcjusz wskoczył w samo piekłu garło, Gdy na swoję Ojczyznę paszczękę rozdarło; Lecz o drugim niesłychać: i Kokles sam łamał Szyki nieprzyjacielskie, przecież potym chramał. Tak jedni lekką bojaźń zmiłą łącząc żądzą, To samo niepodobnym, co być dobrym sądzą. Inni, którym wspanialsze iskry w sercach tleją, Lepiej wzdy o Ojczystych
Krolow obecność (zá tákich ich máią Turcy, y wtym tytule támte ich trzymáią Kráie, z rownym honorem) czyż więcey nie spráwi Niż Poláka, ktory im wkontr się ieden stáwi? Zyczyć by w prawdźie tego, lecz płonne te spezy Bydź się zdádzą, by się kto podiął tey imprezy. Prawda, Kurcyusz wskoczył w sámo piekłu garło, Gdy ná swoię Oyczyznę paszczekę rozdárło; Lecz o drugim niesłycháć: y Kokles sam łámáł Szyki nieprzyiacielskie, przecież potym chramał. Ták iedni lekką boiaźń zmiłą łącząc żądzą, To sámo niepodobnym, co bydz dobrym sądzą. Inni, ktorym wspanialsze iskry w sercách tleią, Lepiey wzdy o Oyczystych
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 28
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
zachorzał/ barzo pilnie tedy prosił starca żeby szedł do domu jego i uczynił modlitwę nad dziecięciem. I poszedł z nim. On tedy uprzedziwszy do domu swego/ rzekł: Wynidźcie wszyscy przeciw Pustelnikowi. Których gdy starzec ujrzał z dalek a ono ludzie ida z lampami/ pobaczył że to ku jego czci czyniono/ zewlokszy się wskoczył w rzekę/ i stojąc mył się nie barzo cudnie. On który mu służył obaczywszy to zawstydził się/ i prosił ludzie mówiąc: Wroćcie się boć starzec nasz od rozumi idszedł. A przyszedszy do niego rzecze: Ojcze cóżeć to uczynił? Oto wszyscy którzy cię widzieli/ rzekli: Iż to opętany starzec. Któremu
záchorzał/ bárzo pilnie tedy prośił stárcá żeby szedł do domu iego y vczynił modlitwę nad dźiećięćiem. Y poszedł z nim. On tedy vprzedźiwszy do domu swego/ rzekł: Wynidźćie wszyscy przećiw Pustelnikowi. Ktorych gdy stárzec vyrzał z dalek á ono ludźie ida z lámpámi/ pobaczył że to ku iego czći czyniono/ zewlokszy sie wskoczył w rzekę/ y stoiąc mył sie nie bárzo cudnie. On ktory mu służył obaczywszy to záwstydźił sie/ y prośił ludźie mowiąc: Wroććie sie boć stárzec nász od rozumi idszedł. A przyszedszy do niego rzecze: Oycze cożeć to vczynił? Oto wszyscy ktorzy cię widźieli/ rzekli: Iż to opętány stárzec. Ktoremu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 140
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
jego/ iż widział kiedy ten brat porwawszy się z stałów/ i ledwie się co przed Ołtarzem pokłoniwszy/ ze drzwi chóru wychodził/ alić sprosny diabeł wskoczywszy na szyję jego/ rozmaite kuńszty i śmieszki strojąc siedziałsobie na nim/ aż we drzwi Infirmariej wszedł. Po małej chwili gdy stamtąd wyszedł/ zaś znowu na ramię jego wskoczył/ i jako nieme bydlę bijąc i popychajac/ aż do łóżka na którym nieszczęśliwy odpoczywać chciał/ przyprowadził. Naostatek/ iż żaden nie może poprawić tego kto bojaźń Bożą porzuci/ nędznik z Zakonnej karności/ ani o zbawieniu starania nie mając/ ale jeźdzca swego szkodliwej rady naśladując/ opuścił Zakon/ i stał się sprosnym
iego/ iż widział kiedy ten brát porwawszy sie z stałow/ y ledwie sie co przed Ołtarzem pokłoniwszy/ ze drzwi choru wychodźił/ alić sprosny dyabeł wskoczywszy na szyię iego/ rozmáite kuńszty y śmieszki stroiąc siedźiałsobie ná nim/ aż we drzwi Infirmáriey wszedł. Po małey chwili gdy ztámtąd wyszedł/ zás znowu ná rámię iego wskoczył/ y iáko nieme bydlę biiąc y popycháiac/ aż do łożká ná ktorym niesczęśliwy odpoczywáć chćiał/ przyprowadźił. Náostátek/ iż żaden nie możę poprawić tego kto boiaźń Bożą porzući/ nędznik z Zakonney kárnosći/ áni o zbawieniu stáránia nie máiąc/ ále iezdzca swego szkodliwey rady náśláduiąc/ opuśćił Zakon/ y sstał sie sprosnym
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 373
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612