obozu, i wyjechałem równo z hetmanem die 24 Martii. Dał mi ip. hetman pięknego wałacha ze wszystkiem, jak wsiąść, cug żmudzinów i szablę turecką. Wyprowadzała ip. hetmanowa i ip. Szemiotowa mężów swoich za mil szesnaście: Tandem żałosne było rozstanie w domu ip. Cybulskiego die 27 Martii. Po drodze wstępowaliśmy do ip. hrabi Krasickiego kasztelana czernichowskiego w Koszyrskim Kamieniu, do ip. Sapiehy wojewody mińskiego w Niesuchojeży; w Kowlu zaś u ip. Leszczyńskiego starosty ostrzeszowskiego święta Wielkanocne odprawowaliśmy. Stanęliśmy potem w Łokaczach hauptkwater, a wojsko wokoło po wsiach i pobliższych miastach.
7 Aprilis podjazdem ip. hetman chodził na nieprzyjaciela
obozu, i wyjechałem równo z hetmanem die 24 Martii. Dał mi jp. hetman pięknego wałacha ze wszystkiém, jak wsiąść, cug żmudzinów i szablę turecką. Wyprowadzała jp. hetmanowa i jp. Szemiotowa mężów swoich za mil szesnaście: Tandem żałosne było rozstanie w domu jp. Cybulskiego die 27 Martii. Po drodze wstępowaliśmy do jp. hrabi Krasickiego kasztelana czernichowskiego w Koszyrskim Kamieniu, do jp. Sapiehy wojewody mińskiego w Niesuchojeży; w Kowlu zaś u jp. Leszczyńskiego starosty ostrzeszowskiego święta Wielkanocne odprawowaliśmy. Stanęliśmy potém w Łokaczach hauptkwater, a wojsko wokoło po wsiach i pobliższych miastach.
7 Aprilis podjazdem jp. hetman chodził na nieprzyjaciela
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 143
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Januarii trafiwszy na limitacją tego dnia trybunału skarbowego. Bawiłem się w Pińsku w ustawicznych poczostkach i deboszach z dobrą kompanią, i z kwefikami wyjechałem do domu.
Z domu, to jest z Rohotnej, wyjechałem wespół z księstwem ichmość, Radziwiłłem, zięciem moim i córką do Słucka die 4 Februarii. Po drodze wstępowaliśmy do Kroszyna, do ip. Zenowicza podkomorzego połockiego, dobrze bardzo przyjęci, z którymeśmy się jako z dawnym galantomem i dworzaninem nacieszyli w kompanii. Wstępowaliśmy potem do ipana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam ip. Klatowa i ipanna Elisabet Wolska: grzeczne damy. Potemeśmy wstąpili do
Januarii trafiwszy na limitacyą tego dnia trybunału skarbowego. Bawiłem się w Pińsku w ustawicznych poczostkach i deboszach z dobrą kompanią, i z kwefikami wyjechałem do domu.
Z domu, to jest z Rohotnéj, wyjechałem wespół z księstwem ichmość, Radziwiłłem, zięciem moim i córką do Słucka die 4 Februarii. Po drodze wstępowaliśmy do Kroszyna, do jp. Zenowicza podkomorzego połockiego, dobrze bardzo przyjęci, z którymeśmy się jako z dawnym galantomem i dworzaninem nacieszyli w kompanii. Wstępowaliśmy potém do jpana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam jp. Klatowa i jpanna Elisabeth Wolska: grzeczne damy. Potémeśmy wstąpili do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
.
Z domu, to jest z Rohotnej, wyjechałem wespół z księstwem ichmość, Radziwiłłem, zięciem moim i córką do Słucka die 4 Februarii. Po drodze wstępowaliśmy do Kroszyna, do ip. Zenowicza podkomorzego połockiego, dobrze bardzo przyjęci, z którymeśmy się jako z dawnym galantomem i dworzaninem nacieszyli w kompanii. Wstępowaliśmy potem do ipana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam ip. Klatowa i ipanna Elisabet Wolska: grzeczne damy. Potemeśmy wstąpili do Cimkowicz księcia imć wojewody nowogrodzkiego, tam od niedzieli będąc, aż w piątek wyjechaliśmy. Jam na dzień jeden jeździł do Słucka. W piątek przed Zapusty
.
Z domu, to jest z Rohotnéj, wyjechałem wespół z księstwem ichmość, Radziwiłłem, zięciem moim i córką do Słucka die 4 Februarii. Po drodze wstępowaliśmy do Kroszyna, do jp. Zenowicza podkomorzego połockiego, dobrze bardzo przyjęci, z którymeśmy się jako z dawnym galantomem i dworzaninem nacieszyli w kompanii. Wstępowaliśmy potém do jpana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam jp. Klatowa i jpanna Elisabeth Wolska: grzeczne damy. Potémeśmy wstąpili do Cimkowicz księcia imć wojewody nowogrodzkiego, tam od niedzieli będąc, aż w piątek wyjechaliśmy. Jam na dzień jeden jeździł do Słucka. W piątek przed Zapusty
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tak dobrze ziemią je nakryli, Że ich prawie nic a nic widzieć nie możono; Pod nie wielką naczynia liczbę podłożono,
CXXXII.
Napełnionego smołą, saletrą, siarkami, Olejem i inszemi takiemi czynami; Zaczem, aby śmiałości swojej przypłacili, Na pogany, którzy się w przykopy spuścili I drabinami z dołu na wał wstępowali I ostatnich się wierzchów doleść spodziewali, Naszy z różnych miejsc znaki dali umówione, A wtem ognie tam i sam były przyłożone.
CXXXIII.
Płomienie rozprószone w jedno się zebrały I przykop, jako wielki, tak opanowały I tak wysoko w niebo ogień roznosiły, Że Latonownie łono wilgotne suszyły. Wzgórę się czarne, srogie chmury
tak dobrze ziemią je nakryli, Że ich prawie nic a nic widzieć nie możono; Pod nie wielką naczynia liczbę podłożono,
CXXXII.
Napełnionego smołą, saletrą, siarkami, Olejem i inszemi takiemi czynami; Zaczem, aby śmiałości swojej przypłacili, Na pogany, którzy się w przykopy spuścili I drabinami z dołu na wał wstępowali I ostatnich się wierzchów doleść spodziewali, Naszy z różnych miejsc znaki dali umówione, A wtem ognie tam i sam były przyłożone.
CXXXIII.
Płomienie rozprószone w jedno się zebrały I przykop, jako wielki, tak opanowały I tak wysoko w niebo ogień roznosiły, Że Latonownie łono wilgotne suszyły. Wzgórę się czarne, srogie chmury
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 328
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jedn colossus wysoki barzo, z jednego tylko kamienia wyciosanego, na którym geroglifica są antiquitus, których teraz nikt tłumaczyć i rozumieć nie może, co by tam było pisano. Takich jest kilka w mieście, jako in Piazza Navona, trzeci niedaleko, a Porta Populi.
Jest też po drodze, stamtąd powracając, kędy wstępowaliśmy, kościół S. Pudentiane virginis et martyris. Niewielki w sobie, ale ma kaplicę jednę barzo wyśmienitą, wszytką różnemi kamieńmi słaną; w ołtarzu zaś słupy ex lapide adamantino,
który kamień ma w sobie fladry złote. Niektóre cenią te kamienie barzo drogo, a słupy wielkie z tego jednego kamienia, powiadają, iż
jedn colossus wysoki barzo, z jednego tylko kamienia wyciosanego, na którym geroglifica są antiquitus, których teraz nicht tłumaczyć i rozumieć nie może, co by tam było pisano. Takich jest kilka w mieście, jako in Piazza Navona, trzeci niedaleko, a Porta Populi.
Jest też po drodze, stamtąd powracając, kędy wstępowaliśmy, kościoł S. Pudentianae virginis et martyris. Niewielki w sobie, ale ma kaplicę jednę barzo wyśmienitą, wszytką różnemi kamieńmi słaną; w ołtarzu zaś słupy ex lapide adamantino,
który kamień ma w sobie fladry złote. Niektóre cenią te kamienie barzo drogo, a słupy wielkie z tego jednego kamienia, powiadają, iż
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 205
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Salamonówi Mądrość przez SEN dana od Pana CNGA mówiącego. Postula quod vis, ut dem tibi: Ecce do tibi cor sapiens. et intelligens 3. Reg: 3 . Z. Józef pcestrzeżony we Śnie, aby Najświętszej PANNY nie rzucał; Item żeby uchodził z JEZUSEM do Egiptu: Trzej Królowie in somno admoniti, nie wstępowali do Króla Heroda Zona Piłatowa we Śnie wiele cierpiąc, Mężowi perswadowała, aby supersedował CHRYSTUSA sądżyć: Nil tibi et Iusto illi, multa enim pasa sum ho die pervisum. Takim SNOM wierzyć należy, bo od BOGA Człowiekowi bywają podane. Drugie SNY są NATURALNE, to jest humorów, z imaginacyj, myśli, fantazyj,
Salamonówi Mądrość przez SEN dana od Pana CNGA mowiącego. Postula quod vis, ut dem tibi: Ecce do tibi cor sapiens. et intelligens 3. Reg: 3 . S. Iozef ptzestrzeżony we SNIE, aby Nayświętszey PANNY nie rzucał; Item żeby uchodził z IEZUSEM do Egyptu: Trzey Krolowie in somno admoniti, nie wstępowali do Krola Heroda Zona Piłatowa we SNIE wiele cierpiąc, Mężowi perswadowała, aby supersedował CHRYSTUSA sądżić: Nil tibi et Iusto illi, multa enim pasa sum ho die pervisum. Takim SNOM wierzyć należy, bo od BOGA Człowiekowi bywaią podane. Drugie SNY są NATURALNE, to iest humorow, z imaginacyi, myśli, fantazyi,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
stop 8.
3. TESTUDO ZOŁW, albo Szopa Wojenna, nakształt Żółwia wyrobiona. Tę Machine formowali Ludzie Wojenni z samych siebie; tojest tak się uszykowali, i z sobą wraz ścisneli, Tarczami z wierzchu i po bokach ukrywszy że Żółwia postać reprezentując, i chód powolny, do Murów się zbliżali drabinami na mur wstępowali, podobną czasem drugą Machinę w pół Murów nad sobą formując
4 PLUTEUS, także Szopa Wojenna, na trzech kołach, na wszystkie strony Mobilis, z której na Mury i na strony z proc rzucać kamieńmi, pociski miotać, Strzały wypuszczać, drabiny do Murów pzystawiać, wybornie mógł Atakujący Żołnierz.
5. MUSCULI były to
stop 8.
3. TESTUDO ZOŁW, albo Szopa Woienna, nakształt Zołwia wyrobiona. Tę Machine formowali Ludzie Woienni z samych siebie; toiest tak się uszykowali, y z sobą wraz ścisneli, Tarczami z wierzchu y po bokach ukrywszy że Zołwia postać reprezentuiąc, y chod powolny, do Murow się zbliżáli drábinami na mur wstępowali, podobną czasem drugą Machinę w puł Murow nad sobą formuiąc
4 PLUTEUS, także Szopa Woienna, na trzech kołach, na wszystkie strony Mobilis, z ktorey na Mury y na strony z proc rzucać kamieńmi, pociski miotać, Strzały wypuszczać, drabiny do Murow pzystawiać, wybornie mogł Attakuiący Zołnierz.
5. MUSCULI były to
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 463
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Było potężne na mocnym słupie drzewo jak Szala ważące się końcami, na jednym końcu z deszczek było zrobione na Żołnierzów miejsce, które do góry ku wierzchołku Murów kantowało się, kiedy drugi koniec potężnemi sznurami ludzie na to w licznej kwocie komenderowani na dół ważyli; tak podniesieni zrownawszy się z murami, na nie obronną ręką wstępowali, jako pisze Vegetius lib. IV. Stratagematum.
8. CATAPULTA, 9 BALLISTA: było to oboje Kusze Wojenne, alias takie do wojowania Instrumenta, że z nich potężne Pociski, Strzały, Kamienie puszczali na Nieprzyjaciół. Inne Instrumenta Wojenne opuszczam, ile minoris momenti
Zażywała na Wojnach Starożytność Wielbłądów, jako to URSILIANI i
. Było potężne na mocnym słupie drzewo iak Szala ważące się końcami, na iednym końcu z deszczek było zrobione na Zołnierzow mieysce, ktore do gory ku wierzchołku Murow kantowało się, kiedy drugi koniec potężnemi sznurami ludzie na to w liczney kwocie kommenderowani na doł ważyli; tak podniesieni zrownawszy się z murami, na nie obronną ręką wstępowali, iako pisze Vegetius lib. IV. Stratagematum.
8. CATAPULTA, 9 BALLISTA: było to oboie Kusze Woienne, alias takie do woiowania Instrumenta, że z nich potężne Pociski, Strzały, Kamienie puszczali na Nieprzyiacioł. Inne Instrumenta Woienne opuszczam, ile minoris momenti
Zażywała na Woynach Starożytnosć Wielbłądow, iako to URSILIANI y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 464
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
miełi Ołtarz, co rok czynili Ofiary, według Solina. Cztery tego Imienia Gór rachują Geografowie, jednę te GORĘ najwyższą w Tesalii, druga na Cyprze trzecią w Mysji, czwartą w Murzyńskim Państwie w Afryce. Bierze się też to słówko Olimpus za każdą Górę wyższą w jakiejkolwiek Krainie. Olim na tę Górę gdy dla Ofiary wstępowali, gębką się zatykali, aby oddychać lepiej mogli. Jonstonus.
PICUS Góra jest na Insule TENERYFIE, jednej z Fortunnych, albo Kanaryiskich Insuł w Afryce na Morzu Atlanckim: O tej GORZE certum est z Sariusza sub Annô 1500, że jest wszystka bardzo skalista, ostro i wysoko wsta- o Górach znaczniejszych w Świecie
jąca,
miełi Ołtarz, co rok czynili Ofiary, według Solina. Cztery tego Imienia GOR rachuią Geografowie, iednę te GORĘ naywyższą w Tesalii, druga na Cyprze trzecią w Mysii, czwartą w Murzyńskim Państwie w Afryce. Bierze się też to słowko Olympus za każdą Gorę wyższą w iakieykolwiek Krainie. Olim na tę Gorę gdy dla Ofiary wstępowali, gębką się zatykali, aby oddychać lepiey mogli. Ionstonus.
PICUS Gora iest na Insule TENERIFFIE, iedney z Fortunnych, albo Kanaryiskich Insuł w Afryce na Morzu Atlanckim: O tey GORZE certum est z Sariusza sub Annô 1500, że iest wszystka bardzo skalista, ostro y wysoko wsta- o Gorach znacznieyszych w Swiecie
iąca,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 548
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ma wstąpić w trupa? co w tym będzie przeszkodą, chyba Relikwie przy trupie będące, albo egzorcyzm, zaklęcie, albo BÓG niepozwoli. Za Pogaństwa jeszcze przyuczony czart do trupów; bo ktokolwiek umarł z wielkich Potentatów, Wojowników, Mądrych, miano ich za Bogów, semideos, Heròęs, bo w ciała te czarci wstępowali, cudne dla nich rzeczy choć tylko na pozór czynili, w zabobonnych utwierdzając ich błędach. Toć niedziw, że i teraz do trupów się biorą, ile oddanych sobie pactô bab czarownic, aby choć nie Bogami ich czynili, to przynajmniej cudownemi szkodnikami. Wszak w tym niemasz dubium, że są Nigromantici, którzy
ma wstąpić w trupa? co w tym będzie przeszkodą, chyba Relikwie przy trupie będące, albo exorcizm, zaklęcie, albo BOG niepozwoli. Za Pogaństwa ieszcze przyuczony czart do trupow; bo ktokolwiek umarł z wielkich Potentatow, Woiownikow, Mądrych, miano ich za Bogow, semideos, Heròęs, bo w ciała te czarci wstępowali, cudne dla nich rzeczy choć tylko na pozor czynili, w zabobonnych utwierdzaiąc ich błędach. Toć niedziw, że y teraz do trupow się biorą, ile oddanych sobie pactô bab czarownic, aby choć nie Bogami ich czynili, to przynaymniey cudownemi szkodnikami. Wszak w tym niemasz dubium, że są Nigromantici, ktorzy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 252
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754