wszystkie co do jednej wybornie pływamy; Lecz żeby się bezpieczniej droga nam nadała. Trzeba, żebym się z tobą tyłem w tył związała. Związali się i płyną. - Gdy wpół rzeki było,
Żabie się na dno z szczurkiem płynąć zabażyło. Postrzegł się szczurek, więc gdy chciała na dno ona Pornąć żaba, wstargiwał ku górze ogona. Długo się tak topili. - Co ujźrzawszy kania, Spuściła się nadół, lecz nie dla ratowania: Bo wprzód żabę, a potym szczurka pochwyciła. - Tak żaba zdrowia siebie i szczurka zbawiła.
Tak kiedy kto fortelu nad drugim użyje, Radniej więc z drugim ginie, niż na tym utyje
wszystkie co do jednej wybornie pływamy; Lecz żeby się bezpieczniej droga nam nadała. Trzeba, żebym się z tobą tyłem w tył związała. Związali się i płyną. - Gdy wpół rzeki było,
Żabie się na dno z szczurkiem płynąć zabażyło. Postrzegł się szczurek, więc gdy chciała na dno ona Pornąć żaba, wstargiwał ku górze ogona. Długo się tak topili. - Co ujźrzawszy kania, Spuściła się nadół, lecz nie dla ratowania: Bo wprzód żabę, a potym szczurka pochwyciła. - Tak żaba zdrowia siebie i szczurka zbawiła.
Tak kiedy kto fortelu nad drugim użyje, Radniej więc z drugim ginie, niż na tym utyje
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 74
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
ozdobnionych, drzeć surowością cery mej zatrwozone poczęło, konie jego przestraszone, pod złocistą podpadły Karocę, żadną miarą niechcąc bieżeć torem, przez Ekliptikę słoneczną jako byli zwykli. T. Koń lękliwy i pod wierzch, i do cugu, (jako słyszę) niewczesny. B. Zatrwozony, oraz zagniewany Foebus, poczniesz raz wstargiwać lecami, raz po;puszczać Wodzy złocistych, Woźnikom złocistej Karocy, a one to wzad, to w przód, to ksobie, to od siebie czofać się poczęły. T. Wej tych psich obiadów, wej jakoć się lękają, gdybym ja forrytował, nie pomogłyby sięrc Pyrrohowi złotawa, ani
ozdobnionych, drzeć surowośćią cery mey zátrwozone poczęło, konie iego przestrászone, pod złoćistą podpádły Károcę, żadną miárą niechcąc bieżeć torem, przez Ekliptikę słoneczną iáko byli zwykli. T. Koń lękliwy y pod wierzch, y do cugu, (iáko słyszę) niewczesny. B. Zátrwozony, oraz zagniewány Phoebus, poczniesz raz wstargiwáć lecámi, raz po;puszczáć Wodzy złoćistych, Woźnikom złocistey Károcy, á one to wzad, to w przod, to ksobie, to od śiebie czofáć się poczęły. T. Wey tych pśich obiádow, wey iákoć się lękáią, gdybym ia forrytował, nie pomogłyby śięrc Pyrrohowi złotáwa, áni
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 108
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695