przeszcia: i jeśli się tego dobijać chcecie/ będę bronił. Helweci nadzieję utraciwszy/ łodzi spajali/ trafty gotowali jedni/ drudzy wbród przez Rodan/ gdzie namielej było/ podczas wednie/ częściej wnocy jako mogąc usiłowali przebyć/ ale szańcami i wojennym obwarowaniem/ za nabiegiem żołnierza/ bronią rozmaitą odpędzeni/ wsteczyć i zaniechać musieli. A tak jedna im tylko droga zostawała/ na Sekwany/ którą przecię bez ich dozwolenia/ że ciasna była/ iść nie mogli. Starali się w prawdzie i namawiali ich/ ale gdy nic nie otrzymali/ legaty do Dumnoryksa Edwa posłali/ aby im to on u nich uprosił. Ten u Sekwanów
przeszćia: y ieśli sie tego dobiiáć chcećie/ będę bronił. Helweći nádźieię vtráćiwszy/ łodźi spaiáli/ tráfty gotowáli iedni/ drudzy wbrod przez Rodan/ gdźie namieley było/ podczás wednie/ częśćiey wnocy iáko mogąc vśiłowali przebyć/ ále szańcámi y woiennym obwárowániem/ zá nabiegiem żołnierzá/ bronią rozmáitą odpędzeni/ wsteczyć y zániecháć muśieli. A ták iedná im tylko drogá zostawáłá/ ná Sekwany/ ktorą przećię bez ich dozwolenia/ że ćiasna byłá/ iśdź nie mogli. Stárali sie w prawdźie y námawiáli ich/ ále gdy nic nie otrzymáli/ legaty do Dumnoryxá Edwá posłali/ aby im to on v nich vprośił. Ten v Sekwanow
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 7.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
zostać swych ma/ któremu to on po zwycięstwie darował. Gdy te miedzy nimi rozmowy były/ powiedziano Cezarowi/ że ona dwieście Niemców Ariowistowych (którzy byli z daleka stanęli) ku pagórkowi bliżej się przystępuje/ do naszych przyciera/ kamienie i broń na nie ciska: z której miary dalej mówić niechciał/ do swych wsteczył/ i aby żadnej broni nie miatali przeciwko nieprzyjacielowi/ zakazał. Abowiem chociaż bez wszego niebezpieczeństwa/ mógł swojego wybranego żołnierza z konnym Niemcem spuścić/ a wszakoż niechciał/ by snadź/ że je na rokowanie wywabiwszy zdradą pobił/ nie mówiono. A skoro sumę tego tam rokowania żołnierzowi naszemu referowano/ i jako hardzie
zostać swych ma/ ktoremu to on po zwyćięstwie darował. Gdy te miedzy nimi rozmowy były/ powiedźiano Cezárowi/ że oná dwieśćie Niemcow Aryowistowych (ktorzy byli z dáleká stánęli) ku págorkowi bliżey sie przystępuie/ do nászych przyćiera/ kámienie y broń ná nie ćiska: z ktorey miáry dáley mowić niechćiał/ do swych wsteczył/ y áby żadney broni nie miátali przećiwko nieprzyiaćielowi/ zákazał. Abowiem choćiaż bez wszego niebespieczeństwá/ mogł swoiego wybránego żołnierzá z konnym Niemcem spuśćić/ á wszákoż niechćiał/ by snadź/ że ie ná rokowánie wywabiwszy zdrádą pobił/ nie mowiono. A skoro sumę tego tám rokowánia żołnierzowi nászemu referowano/ y iáko hárdźie
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 31.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
okrętów nieco odwieść/ wiosłami po pędzie/ przeciwko nieprzyjacielskiemu skrzydłu otworzonemu/ i nie obwarowanemu stanąć/ a stąd procami/ kuszami rozmatymi/ łukami/ gruby on lud gromić i płoszyć kazał/ co naszym barzo pomogło. Bo i naw niewidanych podobieństwem i ruszaniem wioseł/ i niezwycajną strzelbą nieprzyjaciel przestraszony/ nieco stanął/ i trochę wsteczył. Kędy chorąży Orłowy/ z dziesiątego zastępu/ widząc żołnierza lękliwego/ i dla głębokości morskiej nie ochotnego/ oświadczywszy się przed Bogami aby to zastępowi szczęśliwie wyszło: Wyskakujci (rzekł) z okrętu ćni rycerze/ jeśli Orła nieprzyjacielowi niechcecie wydać/ ja zaprawdę powinność moję Rzeczypospolitej i Hetmanowi oddam. To głośno wymówiwszy/ skoczył
okrętow nieco odwieść/ wiosłámi po pędźie/ przećiwko nieprzyiaćielskiemu skrzydłu otworzonemu/ y nie obwárowánemu stánąć/ á ztąd procámi/ kuszámi rozmátymi/ łukámi/ gruby on lud gromić y płoszyć kazał/ co nászym bárzo pomogło. Bo y naw niewidánych podobieństwem y ruszániem wioseł/ y niezwycáyną strzelbą nieprzyiaćiel przestrászony/ nieco stanął/ y trochę wsteczył. Kędy chorąży Orłowy/ z dźieśiątego zastępu/ widząc żołnierzá lękliwego/ y dla głębokośći morskiey nie ochotnego/ oświadczywszy sie przed Bogámi áby to zastępowi sczęśliwie wyszło: Wyskákuyći (rzekł) z okrętu ćni rycerze/ ieśli Orłá nieprzyiaćielowi niechcećie wydáć/ ia záprawdę powinność moię Rzeczypospolitey y Hetmánowi oddam. To głośno wymowiwszy/ skoczył
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 86.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
bodźce/ abo w doły wpadając/ przebijali się na kołach/ abo więc ich z wału rohatynami przeszywano. A tak ze wszech stron ranni/ a żadnych szańców nie wziąwszy/ gdy już miało świtać/ obawiali się by ich na pobocznicy ufami nie zasłonionej/ z obozu wyższego Rzymianie wycieczką nie ogarnęli/ i tak ku swoim wsteczyli. Owi też co w mieście byli/ gdy od Wercyngetoryksa dla wycieczki pogotowane rzeczy już narządzali/ pierwsze przekopy zamiatali/ dłużej niż trzeba około tego się bawili/ pierwej o odwrócie swoich wiadomość wzięli/ niżeli do szańców przyszli/ z której miary/ nic niesprawiwszy do miasta się wrócić musieli. Bitwa konna. Rządna
bodźce/ ábo w doły wpadáiąc/ przebiiáli sie ná kołách/ ábo więc ich z wáłu rohátynámi przeszywano. A ták ze wszech stron ránni/ á żadnych szańcow nie wźiąwszy/ gdy iuż miáło świtáć/ obawiáli sie by ich ná pobocznicy vfámi nie zásłonioney/ z obozu wyższeg^o^ Rzymiánie wyćieczką nie ogárnęli/ y ták ku swoim wsteczyli. Owi też co w mieśćie byli/ gdy od Wercyngetoryxá dla wyćieczki pogotowáne rzeczy iuż nárządzáli/ pierwsze przekopy zámiátáli/ dłużey niż trzebá około tego sie báwili/ pierwey o odwroćie swoich wiádomość wźięli/ niżeli do szańcow przyszli/ z ktorey miáry/ nic niespráwiwszy do miástá sie wroćić muśieli. Bitwá konna. Rządna
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 206.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
dopuszczali/ a Korbeusz uganiał się z nimi/ w tym wypadli drudzy z lasa/ dla czego była mężna bitwa. Ale gdy na żadną stronę zwycięstwo nie patrzało/ i równie dobrze bili się wszyscy/ piechota z lasa już w sprawie/ zlekka jęla występować/ która nasze konne wsparła/ tak/ że musieli nieco wsteczyć. Lecz im prędko na posiłek on lekki żołnierz przypadł/ o którym się pisało/ że przed zastępami był wysłany/ i tak miedzy nimi pomieszawszy się/ śmiele się bili. Trwała nieco w równej mierze bitwa/ acz jako sposób jej sam potrzebował/ ci którzy byli pierwszy natarcie zasadzki strzymali/ tym samym więcej mieli/
dopuszczáli/ á Korbeusz vganiał sie z nimi/ w tym wypádli drudzy z lásá/ dla czego byłá mężna bitwá. Ale gdy ná żadną stronę zwyćięstwo nie patrzáło/ y rownie dobrze bili sie wszyscy/ piechotá z lásá iuż w spráwie/ zlekká ięlá występowáć/ ktora násze konne wspárłá/ ták/ że muśieli nieco wsteczyć. Lecz im prędko ná pośiłek on lekki żołnierz przypadł/ o ktorym sie pisáło/ że przed zastępámi był wysłány/ y ták miedzy nimi pomieszawszy sie/ śmiele sie bili. Trwáłá nieco w rowney mierze bitwá/ ácz iáko sposob iey sam potrzebował/ ći ktorzy byli pierwszy nátárćie zásadzki strzymáli/ tym sámym więcey mieli/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 221.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
wzięła za dom marmórowy, gdzie po krzemieniu nagim płyną rowy, straszliwą wronym cieniem, ale grody przeszła ta królów i pełne swobody przeszła ta gmachy, przeszła żyzne knieje, gdzie ciepły zefir na gęsty kłos wieje. Tuś, długiem włosem zakryta od świata, długieś liczyła tu bez szaty lata, stąd cię nie wsteczył głód, śrzon ani strachy, nie zdobne one szłyć na pamięć gmachy, aleć to wszystko miłość osłodziła z nadzieją, którąś po niebie chodziła. Tuś ty daleko ludzkiego od oka, tu obtoczona szeregiem z wysoka, po siedm stąd godzin anielskich na ręku cieszyłać serce pieśń w cherubów dźwięku, chóry na
wzięła za dom marmórowy, gdzie po krzemieniu nagim płyną rowy, straszliwą wronym cieniem, ale grody przeszła ta królów i pełne swobody przeszła ta gmachy, przeszła żyzne knieje, gdzie ciepły zefir na gęsty kłos wieje. Tuś, długiem włosem zakryta od świata, długieś liczyła tu bez szaty lata, stąd cię nie wsteczył głód, śrzon ani strachy, nie zdobne one szłyć na pamięć gmachy, aleć to wszystko miłość osłodziła z nadzieją, którąś po niebie chodziła. Tuś ty daleko ludzkiego od oka, tu obtoczona szeregiem z wysoka, po siedm stąd godzin anielskich na ręku cieszyłać serce pieśń w cherubów dźwięku, chóry na
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 158
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995